Dziewczyny po cesarkach planowanych, u których nie było w ogóle akcji porodowej. Czy podawałyscie swoim maluchom jakiś specjalny probiotyk? Czy to wszystko pic na wodę i starczy karmienie piersią?
U mnie ze względu na poprzeczne położenie nie ma nawet szans na próbę porodu SN i juz naczytalam sie o braku kolonizacji ukladu pok mojego dziecka dobrymi bakteriami itp.
Zabieram się za odpisanie na tą wiadomość już kilka dni. Wybacz, Horsiaa. 😉
Ja podawałam najpierw jakiś probiotyk, który na szybko mąż dostał w aptece, ale na pewno nie było to nic dedykowanego dzieciom z cc. Potem porównywałam składy i pytałam lekarzy i położnej, czy może warto kupić ten specjalny, o którym wspomniała bodajże ash, ale wszyscy zgodnie twierdzili, że to chwyt marketingowy, więc kupiłam biogaię. Nie zauważyłam żadnej różnicy po zmianie probiotyku, jak i po zaprzestaniu podawania. 😉
A cc na zimno nie masz co się bać - Kuba również z tej frakcji "bez ubytków", traum i innych takich. 😉
gunia92, pisałaś, że będziecie szukać spacerówki i że wymagania masz podobne do moich, dlatego napiszę Ci moje spostrzeżenia po kilku dniach intensywnego użytkowania Looka. 😉 Jest to super zwrotna, miejska spacerówka, którą fantastycznie jeździ się po wszelkich galeriach, ciasnych miejscach, w autobusie (ogromny plus za hamulec, którego nie trzeba zwalniać przez podbicie!), łatwo wjeżdża na wyższe krawężniki. Testowałam ją na różnych nawierzchniach i tak, kostkę brukową (tą zwykłą, z zaokrąglonymi brzegami) czuć, ale głównie ja to odczuwam na rączce, bo macałam podczas jazdy oparcie (Kuba najczęściej jeździ na płasko lub prawie płasko) i nie ma dużego podskakiwania. Z kostką taką typowo chodnikową radzi sobie super, jak się trafi jakiś ubytek to wiadomo, czuć, ale przy normalnej prędkości nie ma dramatu (a przesiadłam się z czołgu na wielkich pompowanych kołach, więc jestem szczególnie wyczulona na takie rzeczy). 😀 Wózek został też obficie przetargany po żwirze i tu owszem, do komfortowej taka jazda nie należy, ale umówmy się, chyba żadna spacerówka na niedużych, piankowych kołach nie pojedzie po tym miękko. Na bardzo nierównym trawiastym terenie Look poradził sobie naprawdę dobrze - Kubą nie miotało, kierujący też nie narzekał. 😀 Oprócz tego muszę pochwalić dostęp do kosza przy oparciu rozłożonym na płasko - w kilku testowanych przeze mnie modelach nie było opcji, by wyciągnąć coś większego lub leżącego w koszu bardziej na środku, a tutaj spokojnie jestem w stanie wyjąć chustę czy sporą torbę z ubrankami. Po tych kilku dniach upałów jestem jeszcze bardziej zakochana w moskitierze z tyłu, bo mogłam spokojnie rozłożyć Kubie przedłużoną budkę (jest ogromna!), a dzieć się nie udusił, bo miał przewiew z tyłu. Tyle zachwytów przychodzi mi w tej chwili do głowy, jak sobie coś jeszcze przypomnę, albo jednak wózek mnie czymś zawiedzie, to oczywiście dopiszę. 😉
I zadowolony pasażer 😎