JARA, zielony parapet jest super, ja własnie mam zamówienie, ale czekam z realizacją na makramy 🙂 Fajne kaktusy, ja miałam kiedyś dużo, ale zraziłam się kiedy jeden spadł mi na nogę i nie mogłam potem przez kilka godzin powyjmować kolców z nogi 🙂 Z sukulentów mam aloes tygrysi.
Oplątwy bym chciała na ścianie, ale boje sie, że je jakoś zabije, wydaja mi się być takie wrazliwe 🙂
Martita, wszelkie peperomie, one maja dużo odmian i nie wymagają większego wysiłku w większości, bo mają grube liście i nie trzeba ich czesto podlewać. Są tez niewielkie i wolno rosną.
tu masz rózne cudaki, ja mam zwykłą peperomię obtusifolię. Z małych i kwitnących to fiołki <3 Łatwo ukorzenić z listków.
zembria, a palmę jaką miałaś? Bo nie wszystkie tak łatwo się zabija 🙂 Areki są bardziej wrażliwe, ale chamedory mniej, tylko one aż tak duże nie rosną :/ Może jakiś cytrus? Może duży skrzydłokwiat w wysokiej doniczce? One fajnie oczyszczają powietrze. Pachiry uwielbiam, może u ciebie by nie umarła 🙂 Ja nie mam na nią na razie warunków. Kolejne duże są monastery, szeflery potrafią urosnąć do 3 metrów i widziałam taką :O
Ascaia, fajnie Ci wszystko kwitnie 🙂 Ja nie mam w mieszkaniu kwitnących roślin, bo mam malo światła. Za to na balkonie co roku. Już nie mogę się doczekać aż na targu będą bratki, to powywalam wszystko po zimie (jeszcze mam wrzosy i wyglądają jak nowe :P).
macbeth, Kalatea świetna, uwielbiam je, ale chyba tez nie na moje warunki, u mnie za ciemno 🙁
Meise, ja niestety tez mam nowe hobby 😁 nie wiem czemu czytanie o roślinach, wybieranie ich, dbanie o moje własne mega mnie relaksuje 😀 a na grupie tez namiętnie siedzę, w dobie okolicznego hejtu dosłownie wszędzie wolę mieć na fb tylko takie problemy jak podlewanie roślinek i jaką nową kupić 😀
Swoją drogą znalazłam coś
mega ciekawego :O 🙂