ciąża, wyźrebienie, źrebak
Znajomi ją ode mnie odkupili. Ma lepiej jak u mnie. Ja mam problemy zdrowotne i nie mogę pozwolić sobie na taką ilość koni. Jeszcze muszę źrebaka sprzedać. Zostawiam dwa, albo sprzedam jeszcze jedną klacz i kupie kuca do towarzystwa.
Posypałam się 🙁
tajnaa zdrówka w Nowym Roku przede wszystkim !
A u nas zapadła decyzja , że gówniarz do wycięcia jaj siedzi oddzielnie. Później niech się dzieje co chce.
Spokój będę miała chociaż psychiczny, że na matkę skakać nie będzie - bo ta durna mu na wszystko pozwala 😵
tajnaa
Przykro mi i życzę przede wszystkim zdrowia :kwiatek:
Lata temu znajoma miała jednego dzieciaka, co się też nie mógł od cyka odkleić. Próbowała wszystkiego i pomógł jeden sposób, choć ja nic takiego nie polecam jakby co 😉 Przyszyła młodemu na wierzchu nachrapnika od kantara odwrócony na "lewą stronę" kawałek psiej kolczatki. Pomogło, mamuśka jak tylko dzieciak w cycki zaglądał opędzała się od niego bo ją kuło w brzuch. Kolczatka nie jest na tyle ostra żeby pokaleczyć, ale jest to dostatecznie nieprzyjemne jak widać.
Dzięki dziewczyny bardzo. Plecy tak mam dowalone, że nie mogę podnosić więcej niż 5 kg i do końca życia w ortezie. Grunt, ze przynajniej choróbsko zdiagnozowane, bo z bólami stawów borykam się od dziecka. U mnie kręgi latają jak żyd po pustym sklepie i jeden głupi ruch a dochodzi do nadwichnięć. Miałam straszne migreny z tego tytułu, nie wspominając o mrowieniach w rękach, prądów przechodzących do stóp. Na razie więcej łażę przy koniach niż coś robię. Jeździć na razie też mam zakaz. O robieniu kopyt nie wspomnę. Dożywotni zakaz.
zembria, tonący brzytwy się chwyta 🙂
tajnaa, a nie rozwaliłaś sobie kręgosłupa właśnie robieniem kopyt? To jednak ciężka robota, a Ty jesteś delikatna, szczupła dziewuszka 🙁
Powiedzmy, że tym dowaliłam, ale moja dolegliwość jest wrodzona i z wiekiem postępuje.
Lata temu znajoma miała jednego dzieciaka, co się też nie mógł od cyka odkleić. Próbowała wszystkiego i pomógł jeden sposób, choć ja nic takiego nie polecam jakby co 😉 Przyszyła młodemu na wierzchu nachrapnika od kantara odwrócony na "lewą stronę" kawałek psiej kolczatki. Pomogło, mamuśka jak tylko dzieciak w cycki zaglądał opędzała się od niego bo ją kuło w brzuch. Kolczatka nie jest na tyle ostra żeby pokaleczyć, ale jest to dostatecznie nieprzyjemne jak widać.
Doradzano mi ten patent w wersji z pinezkami.
Podziękowalam
tajnaa, bardzo współczuje! Trzymam kciuki za pomyślną rehabilitacje. Całe szczęście, że masz na szybko zaufanych kupców dla kobyły - jeden kłopot z głowy. Ostatni źrebol jest tak fajny, że możesz z dumą kończyć 🙂
O matko ale pomysł z pinezkami! Ludzie to jednak mają pomysły co..
Jeszcze patent z kolczatką by przeszedł, ale pinezki!? Kolczatka też może skaleczyć, przy wymionach jest bardzo delikatna skóra.
Zabeczka ciężki temat z młodym, a co by było gdybyś chciała później odstawiać, jeszcze gorzej by było. Myślałaś może nad wywiezieniem matki na miesiąc? Jeździsz na niej? Młody zostaje sam z kucykiem?
Nie wywiozę żadnego z moich koni. Póki co stoją oddzielnie tj. Brego z kucykiem ( baaardzo się polubili). A na noc mają oddzielne boksy- widza i słyszą się.
Nie brykam na kobyle, bo nie mam możliwości. Warunki pogodowe to raz, dwa kiedy jestem w domu jest już zwyczajnie ciemno.
Czekam na tą wiosnę z utęsknieniem, bo sprzęt przygotowany. A mam małe plany w tym roku co do kobyły.
Wrzucam Wam Brego i Iskrę- październik.
Rozczulające jest to, że w pewnym okresie źrebaki są taką mini wersją dorosłego konia. Urocze 😍
Tajnaa a o bryczce nie myślałaś? Czy też Cię zdrowie wyklucza z tego "sportu"? 😉
Myślę, że za jakiś czas konno będę mogła jeździć, bez szaleństw oczywiście.
Bardziej chodzi o podnoszenie, schylanie się i utrzmywanie jakiś pozycji wymuszonych jak na przykład przy werkowaniu. O szarpaniu się nie wspomnę.
Zobaczę czy znajdzie sie ktoś do pomocy, bo nie ukrywam, ze od rudej źróba bym chciała. Tutaj u mnie na wsi nikt się do pracy nie garnie, wola okraść niż zarobić uczciwie.
identyczne 😀
i to mnie cieszy w nim najbardziej 🙂
Tajna mam nadzieję że ze zdrowiem się polepszy. Znam ten ból kiedy się chce, a zdrowie nie pozwala. Dlatego moc uścisków od nas. :przytul:
Przychodze z pytaniem paszowym. Co w tej chwili jest na topie w paszach dla klaczy zrebnych (powyzej 9 miesiaca) i dalej po porodzie? Cos co nie zabije portfela? Jako dodatek do owsa, sieczki, witamin? W co uderzac?
Ekipa podpowiedzcie jak przetrwać sylwestra? 😵
1.Zamknąć gówniarza w boksie ( w drugim matka), a kucyka zostawić na zewnątrz? ( stajnia ma niestety tylko dwa boksy- a razem ich nie dam, bo mało miejsca ).
2.Czy może wypuścić wszystkie razem ( przypominam że mam świetlicę, tą samą w której Brego się urodził), cycki Iskrze nasmarować ( na te 2,3 h mydło adidas chyba zadziała).
A w okolicach 1 wpuścić na spokojnie do boksu ( czyli rozgonić towarzystwo)?
Matka średnio się boi wystrzałów, kucyk też... zastanawia mnie młody. 👀 Może by podpatrzył jak się starsi zachowują...
:kwiatek:
ps. Chciałam się pochwalić, że Brego ma niecałe 10 miesięcy i w robocie z kopytami przebija Iskre oraz Generała. Od trzech werkowań optymalny czas opitalania 4 kopyt łącznie przerwami to 40 min. Przebił matkę, kuca oraz wszystkie inne konie z którymi miałam styczność. Jeszcze go tylko tyły nauczę kłaść na koziołku i cacuszko nie koń. Strasznie jestem z niego dumna. Zero szarpania, wyrywania, grzecznie stoi i ... czeka 😍
Przychodze z pytaniem paszowym. Co w tej chwili jest na topie w paszach dla klaczy zrebnych (powyzej 9 miesiaca) i dalej po porodzie? Cos co nie zabije portfela? Jako dodatek do owsa, sieczki, witamin? W co uderzac?
Domiwa, ja zawsze podawałam pasze (granulaty) Hoevlera (50/50 + witaminy), później przechodziłam na jakieś zwyklejsze typu Unipasz. Źrebak do 18 mca dostawał też najpierw Hoevlera a później mieszałam z tą tańszą plus owies plus witaminy.
Zabeczka17 ja bym chyba na Twoim miejscu nie zmieniała nic, tzn zostawiła tak jak jest do tej pory 😉 jeśli matka i kuc sie nie boją, to młody nie ma od kogo tego strachu przejąć. Jakby co, obetnij treściwe na kolację
No tak tylko gowniarz będzie sam w boksie. Pytanie nie wiem jak kucyk sam zareaguje. 🙁 w towarzystwie to on dzielny i spokojny. :kwiatek: dziękuję za porade
zabeczka17, ja bym się nie przejmowała. Chyba, że mieszkacie w centrum wielkiego miasta 😉
dobra, szkapy zapakowane do boksów, siano wrzucone, zero treściwego, niech się dzieje wola niebios 😉 :kwiatek:
Jak młody widzi spokojną matke przez ścianę, to będzie dobrze 😉 nie przejmuj się 😉 moje od 17ej stoją i patrzą w niebo, bo czasem coś świecącego wystrzeli we wsi i jest frajda 😉
liczę że za rok już we trójkę będą spokojnie opierdzielać balota :kwiatek: dzięki za podpowiedzi
Babeczka, jak tam? Sytuacja opanowana konie zniosły północ?
Babeczka, jak tam? Sytuacja opanowana konie zniosły północ?
Żabeczka, no i?
😉
Chwilę temu wstałam hehe 😉
Powiem Wam że jak zaczęli strzelać o 23:50 to zapakowaliśmy kucyka do boksu z Brego. Generał biegał w kółko i nawoływał stada. Panika jak nigdy. 🏇
Spędziliśmy godzinę głaskając i na zmianę karmiąc smakołykami całą trójkę.
Były z nami psy, koty i cała kupa śmiechu. A źrebak zajął się dokuczaniem przyjacielowi, szamaniem marchewki - zamiast wystrzałami. 😵 😁
U mnie walili ostro, ale konie jedynie co zrobiły to wstały /bo akurat wszystkie spały/ i się patrzyły 🙂
U Nas konie spały i specjalnie się nie przejęły.
montana, to już?! Gratulacje, niech się zdrowo chowa!