Sankaritarina, łooo paaaani, jak Wy latacie! 😅 Super!
Ha, skoki są fajne, co nie? Powiedziała ta, co jeszcze kilka lat temu była zadeklarowanym nielotem i miała śmierć w oczach na widok czegoś co wystaje więcej od ziemi niż wysokość kawaletkowa 🤣
I znam to uczucie doskonale - niby przed startem masz stresa na maxa, a mimo to chcesz startować, jeździć na zawody i nie możesz się doczekać kolejnych :P (Ja zawsze przy oglądaniu parkuru mam myśl "A na co mi to było...?! Było kurdę jeździć mini LL!" :hihi🙂
amnestria, też mi coś "śmierdzi" ta Wasza niby przerwa - nic a nic nie wiać! Proszę rzeźbić i częściej pokazywać pana Czarnego <3
faith, stalkuję Cię na insta, więc jestem na bieżąco... Schabunio jest boski! Takie 100% mojego typu konia 😀
Tereny mówisz... W niedzielę na pożegnanie wakacji się wybrałyśmy paczką ze stajni. Było przekozacko! Kulisty miał bardzo aerodynamiczną doopkę, jak go przekonałam do skoczenia mikro rzeczki (takiej wiecie, szerokości 30cm... 😜 ) to generalnie niewiele miałam do powiedzenia w kwestii prędkości - dobrze, że nie prowadziłam, momentami się odbijałam od zadu czołowego konia :P
Ale tak, przewentylowane płuc oraz mózgów koniom w terenie daje +100 do zajebistości potem na placu ;-)
anai, a
wwww, mam nadzieję, że na koniec września będzie ładna jesienna pogoda na fotki w Ciekocinku 💘 Młody kozak!
flygirl, goł goł girl!
Ciebie też stalkuję na Insta - wielkie zazdro tych galopów po plaży, a
wwwww! 😍
Atea, ale cukierasek! i śliczna maść! 😀
U nas Kulisty ostatnio zaczął pokazywać trochę rogi i mieć tryb 'leniuszka-śmierdziuszka'. Wsiadała na niego córka właścicielki (11 lat, nóżki ledwo wystające za czaprak, wiadomo 😉 ) i okazało się iż kawaletek (!) chciał zabić. 😤 No zero dobrej woli czy dobrego serca by młodą przewieźć. Nu-nu-nu-nu! pokazała mu trenerka, potem w tygodniu też prostowała mu ścieżki myślowe 🤣 W międzyczasie zmieniłyśmy też wędzidło, które nie daje mu możliwości złapania za rękę (jest cieńsze, więc muszę się pilnować z mą arcy subtelną łapą na odskokach...) no i wczoraj nastąpiła eureka. Trenerka specjalnie ustawiła wszystko pod słońce z dechami i podmurówkami, żeby Smroda trochę sprowokować (oraz mnie przyprawić o zawał 🤣 ale ciii!) no ale wiadomo, że i takie przeszkody się na parkurach zdarzają i nie może być opcji, że koń postanawia, że tego nie skoczy, bo pod słońce. 😫 No ale Kulisty wziął sobie chyba do serca nauki "rąk, które leczą", bo miał super-turbo i generalnie to mógłby ten parkur jechać beze mnie - z prędkością świetlną a w zakrętach jeszcze popodskakiwać doopką 🤣 😍 Uwielbiam go takiego! 💘
Zawodów we wrześniu w pomorskim jest w piiiip i jeszcze trochę, dosłownie co weekend, klęske urodzaju normalnie. Tak czy siak szykuję się na Ciekocinko, ale możliwe że z racji ekonomii trzeba będzie wybrać Sopot, no ale pożyjemy zobaczymy 😉
A dzień po jeździe trenerki wyglądałam, dosłownie! tak:
😜