UWAGA NA OSZUSTÓW! Przyjmują konie pod opiekę i wywożą na rzeź!

Paszport jako taki nie stanowi dowodu własności ale przecież w nim wpisany jest właściciel czyż nie?
Po tym chyba da się zidentyfikowac właściciela a jeszcze jak posiada umowe kupna to już w ogole nie?

Nie będę się wypowiadac co do sposobu pozbywania się koni.
Wszyscy tutaj jestescie tacy mądrzy,że nie ma co z  Wami dyskutowac  😀

Ciekawa jestem jak ta sprawa wyglada faktycznie z tymi Osuchami....
Baszira, nie zawsze właściciel jest wpisany w paszporcie. Ja mam jednego konia kupionego w zeszłym roku w którego paszport nie miałam się czasu wpisać. Koń ten jeździ z tym paszportem po Polsce i za granicą. W moim przypadku dowodem własności konia jest posiadanie dokumentu, który nazywa się wdzięcznie EIGENTUMSURKUNDE  🤣

Jeśli chodzi o stare konie. To co napisałam nie znaczy, że masz trzymać wszystkie konie na których jeździłaś. Oznacza to natomiast, że jak taki koń nie nadaje się do jazdy to masz moralnie obowiązek się niem zająć. Oznacza to również, że jak komuś sprzedałaś konia żeby się go pozbyć i nie ponosić kosztów jego utrzymania - to nie za bardzo możesz teraz wieszać psy na nim za to, że wysłał go na rzeź.

Najprawdopodobniej Twojemu koniowi nic się nie stało bo:
- nie sprzedałaś go tylko oddałaś w pensjonat
- płaciłaś za jego utrzymanie
- interesowałaś się nim

Ja trochę się nie dziwię, że nie angażujesz się w tę sprawę bo w zasadzie Ciebie ta smutna historia nie dotyczy.

Tak tylko wtrącę w temacie paszportu - paszport powinien być wedle prawa zawsze tam gdzie koń, raz, że z powodów jak podała Dance_Girl dwa w Polsce jeśli stajnia jest gospodarstwem rolnym i przyjedzie IW, koń nie ma paszportu to "pińcet się należy" - dla właściciela stajni oczywiście, że trzyma zwierzę bez dokumentu identyfikacyjnego.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
07 kwietnia 2017 08:35
Nabucco 🙂
Powiem Wam tyle, że na forum wszystkiego nie piszemy... wyobraźcie sobie, że Osuchowie też posiadają internet i jak napiszę, że wtedy i wtedy będzie u nich Policja albo Uwaga TVN po prostu uciekną.. więc sory, napisałam to co wg mnie jest ważne, ale niestety dużo rzeczy które mimo że chciała bym wam tu opisać muszę zachować dla siebie.
Desire widzę, że praktycznie nic nie wiesz o sprawie, a ludzi poszkodowanych zgłosiło się multum.. oczywiście nie każdy odzywa sie na tym forum bo np. robi wszystko co może, aby odzyskać konia  i nie ma czasu się tu udzielać?
A co oddania konia są przypadki losowe, że stać cię na jego utrzymanie potem wali się świat i liczysz tylko od pierwszego do pierwszego, zeby tobie starczyło na jedzenie! Ale oczywiście, życzę ci żebys ty nigdy takiej sytuacji nie doświadczyła i mogła utrzymać swojego konia do jego śmierci. Że tak powiem z d*py kasy nie wyciągnę a nikt mnie sponsorować nie będzie.. Więc nie oczerniaj ludzi co oddają konie pod opiekę komuś innemu, powiem ci tak że gdyby mi na niej nie zależało sama mogła bym oddać ją na kabanosy i mieć jeszcze z tego hajs.. co by mi bardzo ułatwiło życie..
konstancja1995, wybacz, ale jakoś póki na koniu można dupsko wozić to kasa jest. Potem nagle koń jest obciążeniem. Dlatego większość z nas pisze, że kupując konia należy mieć odłożone pieniądze, na czarną godzinę. I bierz pod uwagę że to są ogólne wnioski, a nie zarzuty do konkretnej osoby. Chcesz mi powiedzieć że wszystkim ludziom się nagle świat skończył, wydarzyła tragedia i musieli oddać swoje konie? Serio?
Mówię o sobie nie o innych, po raz 50-ty powtarzam, że póki była zdrowa miałam osobę którą ją dzierżawiła, a nawet dwie, więc moje koszty msc wynosiły max 150zł a nie 500...Ale wiadomo, że konia ze zerwanym ścięgnem nikt dzierżawić nie będzie...
Ale tak już pomijając czy koń zdrowy czy nie to jak można zakładać ze utrzymanie konia wynosi 500 i jeszcze do tego ze to dużo ? Pytam z ciekawości. Bo ja np tez mam konia który brzydko mówiąc jest mi zbędny i jego pensjonat kosztuje 500 a mimo to utrzymanie takiego konia łącznie z paliwem kowalem suplami na nogi, trocinami to jest raczej 1500... I też mi ciężko to dźwigać dlatego po części rozumiem i nie oceniam. Dziwi mnie tylko założenie ze koń nas będzie kosztował 150 zl.....
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
07 kwietnia 2017 12:15
Dementek to podaj namiary ja chętnie oddam starszego konia 🙂


Ta osoba już nie przyjmuje koni. Wystarczą jej te, co ma.
Na początku mieszkałam z rodzicami.. więc płaciłam 500 sama + oczywiście całą resztę którą wymieniłaś..potem zamieszkałam z moim facetem i utrzymujemy się sami, więc żeby nas odciążyć znalazłam osoby dzierżawiące dlatego płaciłam 150... Potem kontuzja, pożyczki na leczenie wszędzie gdzie się da.. i taaadaaam, tak oto zostałam bankrutem..
Serio aż tak interesuje was to czemu nie stać mnie na utrzymanie konia.. wydaje mi się, że napisałam tego posta w innym celu i nie powiniej was interesować mój budżet.. Oddałam konia bo dłużej mnie na niego nie stać, koniec kropka.
konstancja1995, a przepraszam gdzie cie ktoś zapytał czemu cię nie stać? Dziwi fakt, pisania o 150zł miesięcznie, bo to naprawdę mikroskopijna kwota. Chyba nasz pies kosztował więcej....
konstancja1995, mam nadzieję, że sprawa będzie miała pomyślny finał, winni zostaną ukarani a Ty opiszesz nam ze szczegółami. Przykre, że musiałaś się tak boleśnie przekonać, że jak coś za ładnie wygląda to najczęściej jest wtopa.
xxagaxx naprawdę nie interesuje mnie ile kosztował twój pies, zamykam temat, bo nie tego tyczy mój post
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
07 kwietnia 2017 12:34
xxagaxx no bez jaj, to że dla Ciebie 150zł to jest mikroskopijna kwota to nie znaczy, że dla każdego tak jest  🙄 Jak ktoś zarabia 1500zł miesięcznie to jest to 1/10 jego pensji, czyli DUŻO. Ale to tak abstrahując od toczącej się dyskusji i kosztów utrzymania konia.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
07 kwietnia 2017 12:42
smarcik, Myśle, ze adze chodziło O mikroskopijnosc kwoty w stosunku do utrzymania konia. Ja obliczyłam, ze dzierżawa kosztowałaby mnie 2100 bez treningów, a nie dlatego, ze to ogólnie duzo czy mało.
fakt, że jeśli ktoś kupuje konia musi liczyć się z kosztami. Ale wszystkiego nie jest się w stanie przewidzieć. Kto wie co będzie za 10 lat? Fajnie, że niektóre osoby są tak ustawione, że nie muszą myśleć o przyszłości.
Ja mam konia ( może to, że go kupiłam przedłużyło mu życie i zaoszczędziło cierpienia), wożę się na nim rekreacyjnie, mam nastawienie, że będę się nim opiekować w zdrowiu i chorobie. ale! w nieprzewidzianych wypadkach nie wykluczam- wydzierżawienia, oddania, uśpienia, czy nawet humanitarnego uboju.
smarcik, powiedz mi GDZIE 150zł za utrzymanie konie to normalna kwota? Chętnie przestawię tam swojego emeryta.
Wybacz, ale jak ktoś zarabia 1500zł (i ma za to przeżyć miesiąc) to moze niekoniecznie powinien sobie sprawiać własnego konia. Bo jak ktoś napisał koń to nie chomik.

I nikt nie mówi że wszystko da się przewidzieć. Ale ile ludzi oddaje konie nadające się do jazdy a nie już styrane życiem? Chodzi o to, że ludzie pozbywają się problemu, a potem wielkie zdziwienie że jednak nie ma za dużo ludzi bezinteresownych.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
07 kwietnia 2017 13:04
xxagaxx sorki ale Ty rozumiesz znaczenie słów "abstrahując od kosztów utrzymania konia i toczącej się dysksji"?  😉




Strzyga 2100 miesięcznie dzierżawa bez treningów?  😲 to chyba w jakiejś stajni wyłożonej złotem albo Poland Parku  😉 Co wliczyłaś w ten koszt? No bo tak myślę, że sporo osób na tym forum dzierżawi konie i to z treningami i przyznam, że wydaje mi się mało prawdopodobne żeby tu byli sami aż tak bogaci ludzie  👀
smarcik, sorki a ty rozumiesz że mój komentarz nie abstrahował od dyskusji tylko tyczył się bezpośrednio niej?
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
07 kwietnia 2017 13:09
Mój abstrahował.
smarcik, to może nie powinien? Bo wyciągnęłam zdanie z wypowiedzi, które się tyczyło konkretnej rzeczy a nie życia ogóle. Jakby ktoś napisał że 10 tyś zł za nowy samochód to mikroskopijna kwota to też byś napisała że sory, ale ludzie żyją za 1500? No żyją. Są i tacy co żyją za mniej. Każda złotówka ma wartość, ale chyba nie o tym mowa.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
07 kwietnia 2017 13:27
Tak, też bym tak napisała, bo ludzie kupują też maleńkie samochody 10-letnie i starsze za powiedzmy 5 tys. I to, że np. ja takich zakupów nie ogarniam wcale nie oznacza, że dla kogoś nie mają one sensu, bo najwyraźniej mają  😉

I owszem - mój post był w oderwaniu od dyskusji, bo cała sprawa konstancji wygląda jakby ślepy głuchemu opisywał widoki za oknem. Dziewczyna zrobiła jakąś totalną głupotę i wygląda na to, że nawet tego żałuje, ale szczerze wątpię czy wytykanie jej teraz, że miała totalnie błędne założenia sprawi, że sprawa nagle zakończy się pomyślnie czy w jakikolwiek sposób zmieni przeszłość. Podejrzewam, że już i tak nauczyła się, że nie da się mieć konia przy takich założeniach finansowych i raczej nie będzie się w to pchała po raz kolejny. A przynajmniej taką żywię nadzieję.
desire   Druhu nieoceniony...
07 kwietnia 2017 13:29
  W związku z paszportami - pytałam czy jest, bo np. fundacje oddają konie w adopcje z kserem paszportu, a sam paszport jest u nich, PIW nigdy sie nie uczepił.. 

Konstancja, tak wiem o sprawie tylko tyle, co jest napisane w internetach, a zeby sprawa byla wiarygodna to fajnie by bylo jakby ktokolwiek poszkodowany w jakikolwiek sposob odniosl sie do tego, co wczesniej napisalam. Poki co zero, a same zale i wyrzuty z strony zrobionych w bambuko... I tak po krotce - kupilam konia gdy ten mial 22 lat,bo obiecalam sobie, ze zapewnie mu emeryture, rok po kupnie kon nabawil sie bardzo powaznej kontuzji, ja stracilam robote i nabawilam sie długu. Spielam dupe, znalazlam prace w ktorej siedzialam na nadgodzinach nonstop, dalam rade, ostatnio tez mialam gorszy okres, lodowka zaswiecila pustkami, ale sie z chlopem spielismy i dalismy rade, ale ja biorac na siebie mojego Malego bylam po 1 dorosla (wiec rodzice nie kupili i nie zostawili z obowiazkiem samej, jak to sie bardzo czesto zdarza), po 2 sama na niego zarobilam, po 3 bylam swiadoma, jaka to odpowiedzialnosc brac na glowe starszego konia i wydatek. Wiec wybacz, ale Twoje zyczenia są tu raczej zbedne i jak kula w plot, poza tym nikt sie tu nikogo nie czepial interpersonalnie tylko piszemy ogolnie o sprawie i naiwnosci ludzkiej. Zamiast marnowac klawiature na opowiesci o pieniadzach (nikt tu nie pytal dlaczego oddalas konia) moglabys nam tu napisac czy jest jakis postep w sprawie, co z reszta koni, czy sie odnalazly? itd..  Skoro zalozylas ten watek to wydaje mi sie, ze skoro jest "po ptokach" to lepiej nie lamentowac i nie tlumaczyc sie dlaczego oddalo sie konia tylko walic konkretami i troche sie uodpornic, bo sorki ale jak nie ja to w koncu ktos inny by walnal taki post.  :kwiatek:             


Przepraszam za ewentualne literówki i brak pl znaków, pisze z telefonu.
Tak, też bym tak napisała, bo ludzie kupują też maleńkie samochody 10-letnie i starsze za powiedzmy 5 tys. I to, że np. ja takich zakupów nie ogarniam wcale nie oznacza, że dla kogoś nie mają one sensu, bo najwyraźniej mają  😉


Może sensu nie widzisz. ale czym dojeżdżać do pracy, jak się nie ma kasy i możliwości skorzystania z transportu publicznego? To jest sens, czy lepiej rzucić pracę?
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
07 kwietnia 2017 13:43
marysiu ale po co Ty mi to tłumaczysz?  :kwiatek: Przecież to był post mający ukazać, że to, iż coś DLA MNIE nie ma sensu nie oznacza, że nie ma sensu dla innych. Po co odwracać kota ogonem? Bo nie rozumiem  😉
to ma to dla Ciebie sens, czy nie ma? (kupno taniego auta by móc dojechać do pracy).
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
07 kwietnia 2017 13:49
smarcik, z głowy, nie jestem w domu, nie mam rozpiski. hipodrom Sopot, boks 1500 zł/mc, do tego kowal 120 zł za mc, do tego pasze + suple ok 300zł, do tego wet przy szczepieniach i odrobaczeniach ok 80 za/mc, do tego zioła, smary do kopyt, odstraszacze na muchy, sheeny, szampony, glinki ok 100 zł.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
07 kwietnia 2017 13:50
marysia550 no napisałam to właśnie w pierwszym poście  😀 JA bym tego nie zrobiła, czyli DLA MNIE nie ma. A skoro ludzie tak właśnie robią to DLA NICH ma to sens. Powyżej była dyskusja o hipotetycznym stwierdzeniu "10tys za auto to mikroskopijna kwota" odniosłam się więc do niego twierdząc, że dla jednych owszem, to kwota za którą sobie mogą co najwyżej felgi kupić a dla innych to kwota zdecydowanie za duża, bo mogą kupić auto za połowę tej ceny. A teraz się powtarzam  😉


edit: Strzyga ogromne te kwoty. 1500zł to ceny mocno "stołeczne". Ceni się Trójmiasto..
Czyli nie ma sensu, znajdziesz się w takim położeniu i nie idziesz do pracy.

Jest to mikroskopijna kwota w porównaniu do ceny nowego samochodu. Ale jeśli komuś samochód jest niezbędny, to zawsze ma to sens.

a propos sensu: właśnie przyszedł mój mąż i pyta czy jest SENS kupować nowe opony do mojego samochodu?
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
07 kwietnia 2017 14:01
marysia ale ja przecież mówię o sobie  😲 czemu mi przypisujesz jakieś zdanie, którego nie wyraziłam?  😉 Ja mówię że dla kogoś ma sens, Ty mówisz że dla kogoś ma sens, ale potem spierasz się ze mną, że powiedziałyśmy to samo. No nie czaję  😀  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się