Nooo jest najlepsza! Gorzej, że po tym, jak u mnie wygląda po zeszłym tygodniu, siedzę na niej teraz codziennie, zastanawiając się, czy mogę wyjść z domu i czy mnie gdzieś nie zastanie...
Efekty poprzedniej nawałnicy:
klik1klik2W obu galeriach jest więcej zdjęć... I w sumie nie ma najgorszych, z lasu - na odcinku ok. 1,5 km jechałam i liczyłam powalone drzewa, tylko te, które widać z drogi... wyszło mi 12. W większości wielkie sosny z systemem korzeniowym o średnicy na oko ze 2 m. Brat wtedy próbował do nas dojechać - próbował wjechać do miejscowości z trzech stron, z każdej na drodze leżało drzewo albo linie energetyczne. W końcu dojechał przez jakieś pole (na którym zresztą też leżało drzewo, ale terenówką dało się ominąć). Wczoraj nie dobiło takich drzew, które poprzednio nie do końca przewróciło (oparły się o inne) - to pewnie dobije je dziś. 😵