Dostałam dzisiaj siodła na przymiarki i byłabym bardzo wdzięczna, gdyby ktoś podjął się oceny tego jak leżą na koniu i w którym najlepiej układa się moje ciało. Nie ukrywam, że to początek mojej przygody z ujeżdżeniówkami, więc wciąż mam jeszcze trochę za krótkie strzemiona żeby się nie pozabijać, co psuje obrazek.
Pierwsze siodło to Kieffer Lusitano. Siodło bardzo fajnie leżało na koniu, ale mam wrażenie że było odrobinkę za szerokie, dlatego wsiadłam z futrem. Mocno wypychało mi kolano do tyłu i zakleszczało zadek. Myślę, że mogło być mi trochę za małe...? Czy tak właśnie powinno usadzać?
Drugie było Top Reiter Diamond. Szczerze mówiąc pierwszy raz widziałam siodło tej marki na oczy. Skóra fajna, siodło bardzo wygodne, ale dla mnie sporym minusem są wielkie poduchy, które dają wrażenie siedzenia nad koniem :/ Plus to kształt dopasowany do naszego długiego grzbietu. Miał ktoś styczność z tymi siodłami?
Ostatnie to Devocoux Milady 💘 O dziwo 18, a nie miałam wrażenia, aby było za duże. Skórka delikatna, trzymająca. Jako jedyne leżało mega stabilnie na grzbiecie, nie przesuwa się ani nie gibie w żadną stronę. Nie narzuca dosiadu i daje dużo swobody. Siedzi się bardzo blisko konia. Jedyne co mi się nie podobało to dość dłuuuga tybinka i nie potrafię ocenić, czy dobrze leży na grzbiecie.
No i teraz mam dylemat. Najchętniej brałabym Devocoux, jednak kosztuje tyle co dwa poprzednie siodła razem wzięte. Nie wiem, czy na moje skromne wymagania to nie jest lekka przesada i czy nie lepiej jednak szukać czegoś co mnie 'usadzi' na początek..