kącik porad prawnych

[quote author=abrakadabraś link=topic=7527.msg1857915#msg1857915 date=1377329367]
Kiedy chcę wypisać świadków, to piszę:  Iks Iksiński zamieszkały tam i tam, lub Iks Iksiński seria i numer dowodu osobistego. Od czego zależy kiedy piszę adres, a kiedy nr. dowodu? Czy mogę w jednym pozwie napisać raz tak, a raz tak? To ma znaczenie jakieś większe niż tylko estetyczne? Chodzi mi o coś takiego:
[/quote]

W pozwie powinnaś oznaczyć dane świadka tak, aby sąd mu mógł skutecznie doreczyć korespondencję o terminie zlożenia zeznań. Czyli najwazniejszy jest aktualny adres do doreczeń, który podajesz przy imieniu i nazwisku świadka.

Resztę (nr dowodu osobistego np) - mozesz pominąć.

baba_jaga

Umowa o pracę nie ma nic do tego. Jest zbyt ogólna.
Tutaj będzie wchodził w grę Regulamin pracy oraz inne regulacje wewnętrzne dotyczące organizacji pracy na stanowisku danego pracownika.

Czy nie ma tutaj naruszonych norm dotyczących obowiązkowego czasu wolnego/ godzin odpoczynku?
Czy tylko to dotyczy jednego pracownika, czy całej grupy?

Mozna ew. zgłosić to wyżej do dyrektora? Czy jest sens w praktyce?
Ostatecznie - PIP.
Hej, mam pytanie dotyczące ubezpieczeń.
Mój koń naderwał ścięgno, jutro odbieram go z kliniki, zwierzak jest ubezpieczony w PZU i jak teraz postępować, żeby uzyskać pieniądze ? Zdarzenie miało miejsce 09.08 2 dni później był wet, który źle zdiagnozował konia 24.08 był drugi wet, ale konia ostatecznie wstawiłam do kliniki pod Wrocławiem 28.08 i jutro go odbieram. Co może być mi potrzebne, jakie druki, kto przychodzi jako "rzeczoznawca", czego się spodziewać, za co mogę odebrać pieniądze ? Miał ktoś kiedyś taką sytuację ?
Hej, mam pytanie dotyczące ubezpieczeń.
Mój koń naderwał ścięgno, jutro odbieram go z kliniki, zwierzak jest ubezpieczony w PZU i jak teraz postępować, żeby uzyskać pieniądze ? Zdarzenie miało miejsce 09.08 2 dni później był wet, który źle zdiagnozował konia 24.08 był drugi wet, ale konia ostatecznie wstawiłam do kliniki pod Wrocławiem 28.08 i jutro go odbieram. Co może być mi potrzebne, jakie druki, kto przychodzi jako "rzeczoznawca", czego się spodziewać, za co mogę odebrać pieniądze ? Miał ktoś kiedyś taką sytuację ?


Przede wszystkim jaj najszybciej skontaktuj się z ubezpieczycielem (kontakt nasz na Polisie) i zgloś im natychmiast szkodę (każdy ubezpieczyciel ma wewnętrzne procedury/ druki zgłaszania szkody).
Jak się skontaktujesz z ubezpieczycielem, on Cię poprowadzi "za rączkę" i wskaże jakie dowody. dokumenty, zaświadczenia masz im dostarczyć.
sprawa jest zgłoszona przed chwilą i właśnie mój weterynarz prowadzący mówił, że podobno mają dać mi druk, jednak oni nic nie wspominali o druku..
sprawa jest zgłoszona przed chwilą i właśnie mój weterynarz prowadzący mówił, że podobno mają dać mi druk, jednak oni nic nie wspominali o druku..


Ale to Ty zgłaszałaś?
To Ty masz Polisę?


tak, telefonicznie zgłosiłam szkodę
tak, telefonicznie zgłosiłam szkodę


To zadzwon jeszcze raz i dopytaj się co masz robić dalej, jakie papiery masz im dostarczyć.
Pytaj - oni laski Ci nie robią!
Pytaj po kolei o wszystko.  To w Twoim interesie jest załatwienie wypłaty ubezpieczenia (nie w ich). Pamiętaj.
powiedzieli, że w poniedziałek ma do nas przyjechać "rzeczoznawca" i ocenić szkodę.. Ciekawi mnie to kim będzie ta osoba.. Znalazłam na stronie PZU taki druk dotyczący zwierząt hodowlanych, może to też mi wet wypełni..
Dzięki za pomoc  😉
W drodze do pracy dostałam w tramwaju mandat za brak biletu. Bilet miesięczny skończył mi się w sobotę. Dziś po wejściu do tramwaju na moment przysiadłam (obok kasownika), żeby poszukać portfela z biletem. Momentalnie obok stanął kontroler (tramwaj dopiero co ruszył). Nie pozwolił już skasować biletu. Mandat przyjęłam :/ Mogę się odwołać? Tzn. jest w ogóle jakaś szansa, że coś ugram? Kontroler w zasadzie nie dał szansy na skasowwnie biletu, jeśli nie miało się go w dłoni już na przystanku.
W drodze do pracy dostałam w tramwaju mandat za brak biletu. Bilet miesięczny skończył mi się w sobotę. Dziś po wejściu do tramwaju na moment przysiadłam (obok kasownika), żeby poszukać portfela z biletem. Momentalnie obok stanął kontroler (tramwaj dopiero co ruszył). Nie pozwolił już skasować biletu. Mandat przyjęłam :/ Mogę się odwołać? Tzn. jest w ogóle jakaś szansa, że coś ugram? Kontroler w zasadzie nie dał szansy na skasowwnie biletu, jeśli nie miało się go w dłoni już na przystanku.


Wyciagnij Regulamin przejazdów (pewnie jest na stronie zakładu miejskiego, do którego należał tramwaj). Tam będzie określony czas, w którym należy skasować bilet po wejściu do tramwaju.
Przeczytaj, jak to zostało uragulowane w przepisach Regulaminu. Powołaj się na ten przepis, gdy będziesz zgłaszać odwołanie/ reklamację od nałożonego mandatu.
Uważaj - tam jest termin na złożenie odwołania.

Terminu nie podali.
Nic to, dziś nie miałam możliwości, jutro z samego rana do nich podjadę i zapłacę ten mandat.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
04 września 2013 12:48
Dworcika po co zawracasz dup*** i pytasz o radę,skoro potem stwierdzasz:
Terminu nie podali.
Nic to, dziś nie miałam możliwości, jutro z samego rana do nich podjadę i zapłacę ten mandat.


terminu nie podali, ale damarina chyba wskazała Ci,gdzie można szukać takiego terminu.
i poza terminem odwołania na pewno jest coś takiego,jak czas na zapłatę mandatu i nie wierzę w to,że jest to tylko 1 dzień roboczy. 🤔wirek:
[quote author=Ktoś link=topic=7527.msg1866778#msg1866778 date=1378295294]
terminu nie podali...[/quote]

A mieli taki obowiązek! To tez bym podniosła w odwołaniu.
Wszystko jest w Regulaminie.
Jestem pewna. Tylko trzeba do niego siegnąć i przeczytać ...
Mam pytanie.
Mam dłużniczkę upartą, na którą się zawzięłam. Komornik mi właśnie odpisał, że mam wskazać przedmioty, w stosunku do których mają wszcząć dalsze postępowanie.
Jeżeli wskażę kilka, to zajmą wszystkie, czy jeden tylko odpowiadający wartości sporu?
Bo tak w sumie to nie zależy mi na tym, żeby babkę wypieprzyli z domu dla kilku stówek długu.
Mam pytanie.
Mam dłużniczkę upartą, na którą się zawzięłam. Komornik mi właśnie odpisał, że mam wskazać przedmioty, w stosunku do których mają wszcząć dalsze postępowanie.
Jeżeli wskażę kilka, to zajmą wszystkie, czy jeden tylko odpowiadający wartości sporu?
Bo tak w sumie to nie zależy mi na tym, żeby babkę wypieprzyli z domu dla kilku stówek długu.


Podawaj wszystkie które znasz.
Masz może info o jej rachunku bankowym? Bo z tego najlatwiej się ściąga...
damarina, nie znalazłam takiej informacji na stronie internetowej. Byłam w ich siedzibie, dopytałam o wszystko, dostałam druczek do wypełnienia. Mandat zapłaciłam. Trudno, nie mam chęci dla tych 90zł się później z nimi miesiącami szarpać.
Na zapłacenie mandatu w kwocie 90,60zł miałam dzień, w którym mandat dostałam i kolejny. W dalszych kwota rośnie.
Damarina dzięki  :kwiatek: . Komornik w swoim piśmie mi sam napisał co rzeczona pani ma na własność - dwa auta, dwie działki. Konta nie ma.
Czyli wskazać wszystko?
Pewnie, ze wszystko. Niech jeszcze do zusu i us pisze, moze jest gdzies zatrudniona i mozna wejsc na pensje 😉
Oni już jej wszystko pozajmowali co mogli. Tylko wiecie, pani jest teoretycznie bezrobotna. Więc komornik się mnie zapytał - co z jej majątku sobie życzę zająć na poczet długu.
Niech zajmuje wszystko i jak najszybciej licytuje.
Baba mnie tak bezczelnie naciągnęła na usługę, mnie i znajomych, że jej nie popuszczę.
DZiękuję za podpowiedzi  :kwiatek:
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
06 września 2013 09:59
[quote author=Ktoś link=topic=7527.msg1866778#msg1866778 date=1378295294]
terminu nie podali...


A mieli taki obowiązek! To tez bym podniosła w odwołaniu.
Wszystko jest w Regulaminie.
Jestem pewna. Tylko trzeba do niego siegnąć i przeczytać ...
[/quote]

poza tym zawsze można domagać się zwrotu kwoty uiszczonego mandatu pomniejszonej o koszt wystawienia mandatu....lepiej za te 90 zł iśc do kina 😉
Mam pytanie, czy poszczucie kogoś psem, i to takim że może wystąpić zagrożenie zdrowia a nawet życia, podlega pod jakiś paragraf? Opiszę  sytuację. W moim bloku mieszkają dziewczyny mające psa mieszankę amstafa z argentyńczykiem (chyba), ja mam małego kundelka 33 cm w kłębie. Psy nie pałają do siebie miłością, dlatego zawsze uważam jak idę ze swoim na spacer, nie spuszczam ze smyczy jak schodzę ze schodów, coby nie natknąć się na tamtego. Całe zdarzenie miało miejsce 2 dni temu. Wyszłam ze swoim na taki szybki spacer, bo miałam coś do załatwienia, zobaczyłam że na podwórku nie ma psów z którymi mój się nie lubi, spuściłam swojego. Mój zrobił co miał zrobić, już miałam go wołać, ale pobiegł za róg domu, a tam stała sobie jedna z tych dziewczyn z tym swoim. Niestety mój już mnie nie posłuchał,  doszło do awantury między psami, ja przerażona dobiegłam do nich, złapałam mojego za ogon i szybko wzięłam na smycz. Żaden pies nie ucierpiał. Doszło do ostrej wymiany zdań, no fakt moja wina. Odwróciłam się żeby iść do domu, zrobiłam dosłownie kilka kroków, a przy nas pojawił się ten pies dziewczyn bez smyczy, i rozpętało się piekło. próbowałam ratować swojego psa. Niestety tamten złapał mojego za udo i widok był taki jak np pies łapie jakąś ścierkę i próbuje ją wyrwać z rąk ludzkich miotając. Mój się darł, ja się darłam.  Dziewczyna dopiero do nas dotarła, a mogła dotrzeć w trzy sekundy. Tłumaczyła się że obroża puściła, bo NIE MA TAKIEJ OBROŻY która by utrzymała jej psa 🤔, wolne żarty.  Mój pogryziony, ja zahaczona przez nie wiadomo którego. Dziewczyna nie przewidziała jednego, że monitoring podwórkowy działa na 100% (osoby siedzące w oknach) Na drugi dzień  dotarły do mnie pytania czy z moim psem wszystko w porządku? Bo wiele osób widziało to całe zdarzenie i tu najważniejsze: PIES SIĘ NIE ZERWAŁ, TYLKO ZOSTAŁ SPUSZCZONY I POSZCZUTY NA MOJEGO. Trzeba mieć chyba coś nie tak z głową żeby szczuć takiego psa na innych, przecież mogło dojść do naprawdę niebezpiecznej sytuacji, mojego mógł zamiast na tyłek złapać za kark i ukatrupić, a ja w tym ferworze mogłabym być nieźle  pogryziona. Niby załatwiłyśmy to z sobą, ale sytuacja się zmieniła, bo to było szczucie a nie zerwanie  się. Nie wiem jak się to wszystko potoczy, czy zgłaszać na policję i zakładać sprawę, czy na na razie poinformować ją że wiem że to było szczucie i coś jej za to może grozić. No własnie, czy jest jakiś paragraf na takie coś?  
Watrusia, sprawdziłaś ten monitoring? Poproś o kopię nagrania. To pierwsze. Dalej zależy od Ciebie, czy pójdziesz do dziewczyn czy na policję.
Jest. Mój kolega musiał swojego psa uśpić- miał dobermana, którego 'użył' w obronie własnej (został zaczepiony przez dwóch chłopaków zbierających na piwo 😎 ), niestety pies jednego z tych chłopaków zagryzł (nie chcę się wdawać w szczegóły, ale ten jego pies był psychiczny). Został mu postawiony zarzut użycia psa jako broni, czy jakoś tak.
Na pewno zgłoś sytuację na policję. Nie trzeba mieć pozwolenia na takiego psa? Poza tym wiesz, pies psem, ale niech się na człowieka rzuci..? I idź do lekarza z tymi ugryzieniami a od laski weź zaświadczenie, że pies jest szczepiony (wyślij jej pismo).

bera7, nie udostępnią kopii nagrania, tylko na prośbę sądu, czasem nawet policji nie chcą udostępnić.
jak najbardziej podchodzi pod paragraf. najpierw załatw monitoring, później się zastanawiaj co z tym fantem zrobić
Najpierw to policja i lekarz. Ochrona na prośby mieszkańców nie udostępnia nagrań z monitoringu, przynajmniej na naszym osiedlu 😉 Dla policji jak najbardziej, ja tylko dzwoniłam do nich z pytaniem ile trzymają nagranie, żeby się nie okazało, że tydzień 😉 Pan mi pwoiedział, że bez problemu zachowają nagranie z datą, o którą mi chodziło, ale udostępni nagranie dopiero na wezwanie policji lub sądu.
Monitoring to osoby siedzące w oknach i widzące tą całą sytuację  🙂 myślę że skontaktowanie się z nimi, to nie problem. Po tym wszystkim, byłam tak wściekła że  zadzwoniłam na policję, opisałam całe zdarzenie, no ale i ja nie jestem bez winy, bo spuściłam tego swojego na początku, ale jak opisałam, nie doszło do jakiegoś rozlewu krwi, psa szybko złapałam.  Na razie chcę ją poinformować że wiem o poszczuciu. A wie ktoś może jaki to paragraf?    :kwiatek:
Watrusia, ale jest różnica pomiędzy niedopilnowaniem psa a szczuciem. Niedopilnowanie to rodzaj głupiego zachowania, a szczucie - nawet nie wiem jak to nazwać.
zen, jedni udostępnią nagranie, inni nie. Zależy od tego czy mają dobrą wolę, bo faktycznie obowiązek mają tylko policji z nakazem.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się