własna przydomowa stajnia

Mehari - ja starszej kobyle podaję wysłodki (2 litry mokrych), do tego litr otąb pszennych, litr śrutowanego jęczmienia oraz litr paszy "klacz" z Nutreny, litr łuski słonecznika - 2 x dziennie, widać, że kobyła poprawia się wagowo, a na łeb nie dostaje.
U mnie autoszczepionka też nie pomogła. Faktycznie sama szczepionka kosztowała 20zł, ale dojazdy + zeskrobiny + jeszcze inne cuda wianki i wyszło też około 1500zł. I tak, ja też się dałam naciągnąć, z usług tej wetki już nie korzystam.

horse_art Mi podawałaś i mi pomogło 🙂 Cały czas mam tą recepturę i z niej korzystam 😉 Wczoraj odebrałam świeżutkie opakowanie z apteki (podrożało!)

orjentica A czemu nie może być mokre? Pierwsze słyszę i jestem ciekawa dlaczego? Bo zawsze myślałam, że im więcej koń spożyje wody tym lepiej?
Ja koszę mało, zwykle w ciągu godziny zjedzą, ale robię to z lenistwa, a nie z jakiś przyczyn ideologicznych 😀 No i zawsze coś zostaje niedojedzone, konie sobie potrafią świetnie wybierać co dobre, a co fuj 😉

_Gaga A jak kobyła dzisiaj?

Mehari Ja jestem zachwycona Besterly Basic, całkiem niezłe jest Horsgran jako łuska słonecznika plus 😉, no i teraz chyba będę próbować http://animalia.pl/produkt,26537,hilight-improver-conditioning-mix-20kg.html jako wyższą półkę.

U nas niestety tej wiosny wysłodki + otręby + łuska + probiotyk to było za mało. Ale po jednym worku Basica wyraźna różnica na plus!
leosky, zaburzylaś moją osobowość tym filmikiem....
😉)) zaczne śpiewać gdy zacznie padac i mnie zamkną w ośrodku bez klamek...

jak mówiłam - szczepionka hodowana w tym samym lab. co gagi u nas nie zadziałała lub zadziałała na innego konia (taka to "auto" ;] ). ale próbować warto. koszt niski. tylko słyszalam różne opinie o zdrowotności podawania formaliny w zastrzykach... ale - nic się u nas nie działalo, najwyżej nei działało lub słabo.

w stajni koszą zielonke od zeszłego roku (mamy mistrza kosiarza, jakby ktos chciał wyklepać super kose - zapraszam 😉 ). czasem kosi rano i na wieczór zostaje czy odwrotnie. jakoś coś robi żeby sięnei zakisilo - jak się zaparzy i skisnie to nei jedza i nie zdrowe.

unawen - bardzo się ciesze 🙂 (w sensie,że działa , a nie że podrożało :P my własnie smarujemy pogryzionego psa ...)
Hehe, u mnie smaruję Lunę bo jej wychodzą od tego błota strupki i dwa koty, które mam na tymczasie teraz u siebie i które mają strupek na strupku! Goi się pięknie 😉
_Gaga A jak kobyła dzisiaj?


Nie mam pojęcia - w pracy jestem  😕 

Na marginesie - wyprzedaż stajenna póki co kompletnie nieudana
Część rzeczy wywieziona co prawda, ale nie zapłacona
Wiele osób się zgłaszało , ale póki co kompletnie nikt nie płaci
Po kosztach związanych z przeprowadzką, paką, pensjonatem itp nie mam pojęcia jak zapłacę za weta
chyba cholibka w naturze  🙁 pensja wpłynie 10go...
zielona_stajnia Wiem kto to jest. Oni umnie nie byli ,ale słyszałam o nich różne rzeczy. Jakoś nie jestem do nich przekonana ,ale nie chce zgłębiać tematu. Ale jakby co będę mieć ich na uwadze. Ale oni chyba są z Charzykowa/Charzyków (nie wiem jak to się piszę). ;/

Tam gdzie stałyśmy w pensjonacie też było koszone więcej. Na 2 dni. Leżało w cieniu. Było przewracane parę razy , ułożone dość luźno i nie za wysoko. Tamten Pan nie żałował nigdy i wsypywał pełne kosze chyba 2 razy dziennie.

horse_art co to za mieszanka? na co? Mogła bym prosić skład na pw?
unawen,zawsze mi się wydawało,że może powodować wzdęcia(mokre,nakoszone w dużej ilości leżące na kupie) ale jak czytam,jak dają zielonkę moi przedmówcy to dochodzę do wniosku,że ja straszna panikara jestem i zawsze wolałam wyrzucić nadmiar,niż podać.
Ale jeżeli jest inaczej to zwracam honor,zwłaszcza Być-każdy niech karmi tak,jak mu instynkt podpowiada.
elena111- Charzykowy są pod Chojnicami, mają dwa gabinety i w Charzykowach i w Chojnicach. Ludzie zawsze i o wszystkich "różne rzeczy gadają". Ja ich sprawdziłam i od dwóch lat nie narzekam. Pomogli mi gdy kobyła w ciężkim stanie, niejedząca od 10 dni była prawie na zdechnięciu - jedyni, którzy odebrali telefon w Sylwestra o godz 18, w momencie, gdy wet specjalista od koni nas olał totalnie. No i nie zdzierają 😉 - za tarnikowanie zębów u 9 koni, opatrzenie i zszycie rany u jednego plus wyposażenie apteczki zapłaciłam 1000 zł.
żadna filozofia, mieszanka antybiotykow i leków p-zapalnych + baza dobierana do potrzeb (bardizej wchłanialna, miekka lub twardsza i wodoodporna). bardzo szerokie spektrum działania zatem. na podstawie mastijetu, tribiotyku, tak to co było można zrobić recepturowo + co by jeszcze się przydało. moja (i konsultujących farmaceutek) receptura, więc mogę podac.  koszt kilka zł za 100 ml, potrzebna recepta od lekarza ludzkiego, wskazanie - np ciężko gojąca się rana). można też na wetową - ale jest dużo dużo drożej...
tylko tradycyjnie nie wiem gdzie mam recepture... musze wkońcu jakiś dokument w kompie z tym zrobić...
ale poszukam. tylko raczej wieczorem, dzis mam młym, że nawet śniadania nei jadlam ( a musze ze spadkami cukru)..
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
05 czerwca 2013 12:14
A ja ostatnio źle zrobiłam.  🤬 Tata kosił kosą (dziadkową) trawę koniowi (ja zaczęłam kosić, ale zaraz tata dojechał i mi robotę zabrał), napakowałam ją do worką (taki, jak na zboże- podobne są do nawozów) i zaniosłam koniowi. I dałam mu cały wór zielonki, licząc, że mój koń ma umiar. Ta, jasne... Jak się dorwał, to 3/4 worka zielonki zżarł, a brzuch miał jak u źrebnej kobyły. Chodziłam co rusz sprawdzać, czy wszystko z nim w porządku. Po kilku godzinach wzięłam go na lonżę, później przegoniłam go w sadku (jeszcze brat taty poszczuł konia psami- sztuk 6- koniuch wciągnął brzuch i uciekał do stajni, ale to inna historia). Ogólnie koń nie odchorowywał mojej głupoty (dzięki Bogu!). Teraz dostaje jednorazowo do pół worka zielonki.
no tak....ja nie muszę kosic , na pastwiskach mam wystarczająco dużo trawy. Pastwiska podzielone, teraz gdy wpuszczam konie na tą częsc gdzie jeszcze nie były a trawa jest tam gęsta, wysoka to wpuszczam je tam tylko na 2 godziny i pozniej przeganiane sa na pastwisko ..ubozsze . I tak co chwila tzn zawsze gdy zmieniam pastwiska. Boję sie kolek , ochwatów itp.
anetakajper   Dolata i spółka
05 czerwca 2013 12:21
A my szykujemy przewracarko/zgrabiarkę  na kolejne sianokosy

edit. Nie mogę skrócić linka więc go skasowałam.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
05 czerwca 2013 12:32
anetakajper- skróć link!

Niestety, ja miałam sadek i pastwisko do dyspozycji, ewentualnie drogę polną koło sadku. W tym roku całodobowo koń jest w sadku (ma dostęp do stajni), na pastwisko całodobowo nie pójdzie, bo połowa jest zalewana (bobry tamę robią), poza tym nory bobrowe i dziury na połowie łąki zrobione przez konia i krowy (łąka w 3/4 części jest torfowa, na połowę praktycznie nie da się wjechać ciągnikiem)- koń może tam chodzić tylko w dzień, kiedy można kontrolować jego pobyt. A na drodze polnej kuzyn puścił krowy. Jak przygryzą trawę to pewnie będę mogła puścić tam konia. A tak to jeszcze pasę konia w ręku na podwórku, przy budynkach gospodarczych lub przy drodze dojazdowej do gospodarstwa.
Też miałam przeboje w podobnych klimatach, wystarczyło, że zostawiłam konie na 2 dni pod opieką męża. Tak się starał, że aż przedobrzył. Sąsiad ukosił mu 3 wory trawy i zostawił pod stajnią. Było bardzo gorąco. Po kilku godz. mąż nakarmił zieloką kobyły. Nie przyszło mu do głowy, że pasza mogła się zaparzyć. Wieczorem starsza klacz nie mogła się podnieść, miała potworną kolkę, na szczęście byłam już na miejscu i zaraz wezwałam weta. To były ostatnie minuty, bo klacz była tak wzdęta, jak żywy balon tuż przed wybuchem. Od tamtej pory nie podaję koniskom niczego koszonego, mają swój czas na pastwisku, żeby się najeść i na tym koniec. Z sianem też trzeba uważać, nie powinno być zbytnio świeże,tj. zaraz po wysuszeniu, można je skarmiać dopiero po 4-5 tygodniach leżakowania.
Mazia   wolność przede wszystkim
05 czerwca 2013 12:45
Dementek, moje dwie kobyły wsuwają przyczepkę  trawy na dzień, jest to lekko licząc 10-15 taczek trawy, nigdy nic im nie jest, koń dużo może zjeść...
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
05 czerwca 2013 13:10
Mazia- Ale inaczej, jak koń ma dostęp do zielonki non stop, a co innego, jak ma dzielone lub ,,gratisowe" dostawy zielonki. Po egzaminach chyba zjadę do konia i będę go puszczać na pastwisko, a wieczorem będę do sadu dawać zielonkę. Tylko nie wiem, jak z pracą na wakacje będzie... Myślę podjechać do stajni przy drodze, którą do konia jeżdżę, czy nie chcą kogoś do pomocy. Bo jak nie, to znów będzie lonżowanie koni u znajomej  😜
Mazia   wolność przede wszystkim
05 czerwca 2013 14:27
moje chodzą po pastwisku, ale już mocno objedzonym, jak trafia się skoszona zielonka to daję do woli i nigdy nic się nie dzieje
zrobiłam mała inspekcję łak, zarza po burzy. Nie dość ,ze mnóstwo komarów, muszek itp. to wszystkie łaki w wodzie. Jakis koszmar. Kedy wreszcie przestanie padać? Co w tym roku z sianem? Coos zle to wygląda, w zeszłym roku tez padało ale...nie aż tak, nie było tyle wody!!!
Cariotka   płomienna pasja
05 czerwca 2013 17:30
w tamtym roku u Nas była susza.
Plus Tego że trzymam konia w pensjonacie to to że teraz się o to nie martwię, chociaż z chęcią bym się pomartwiła 😁
Trzymam za Was kciuki oby Wam się sianokosy udały, by ładne sianko było w dużej ilości!
Porażka z tą pogodą. Ostatnio konia widziałam w poniedziałek...może zobaczę go jutro jak pracy nie będę mieć z powodu pogody. Strasznie dziwnie się czuję 🤔wirek: jak obłąkana...
Nie dziwię Ci sie.Ja mam od wczoraj konie na podwórku u córki i normalnie czuje się tak dziwnie że zamiast porobić coś sensownego to siedzę tam na podwórku z końmi. Bo tu ich nie widze 🤔wirek: A do tamtego domu mam 170 metrów  😡
a co dopiero jak bym musiała oddać do pensjonatu  😵
Ja to się też nie dziwię. Konie na ogół widzę z okna (co 5min zaglądam  :hihi🙂. Jednak przychodzi czas, że idą do sąsiada kosić ogródek..oj wtedy to się czuję jak bez ręki...a dzieli nas AŻ stodoła obok, która zasłania mi cały widok na jego działkę 😵
leosky   im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mało wiem.
05 czerwca 2013 19:01
[quote author=horse_art link=topic=19013.msg1794698#msg1794698 date=1370417819]
leosky, zaburzylaś moją osobowość tym filmikiem....
😉)) zaczne śpiewać gdy zacznie padac i mnie zamkną w ośrodku bez klamek...


[/quote]

hehehe. Ja cały dzień chodzę i to śpiewam na głos. I mam tą kreskówkową dziewczynkę przed oczami. A wczoraj z psychicznym uśmiechem gapiłam się w ekran i kiwałam się na boki w rytm muzyczki.  🤣 I jeszcze podoba mi się ta piosenka o pająku co wlazł na rynnę.)  No świra można dostać przez te deszcze. Dorosła baba jestem.
Tak mi żal tych łąk. Chyba od 3lat tak bujnej trawy nie było pod siano🙁 A teraz muszę szukać nowych łąk.... A tu lato ma być podobno wilgotne właśnie
a u nas na pastwisku zadomowiły się... dzikie kaczki

jak nie będzie bite 2 tygodnie pogody ( bez deszczu) to zgnije mi pastwisko, duże, piękne, siane kiedyś ziółka ehhhh
a ja mam już dosyć żab  👿 mam wszędzie żaby, ciaglke się drą, jest ich tysiące , kurcze przez te ich darcie spać nie mogę. Pare żabek i jakies tam kum, kum to byłoby okey ale...ten wrzask co mam na podwórku jest nie do wyrobienia.
Wszedzie woda, błota nie wiem jakim cudem ma być w tym roku siano, tym bardziej ,że straszą ,że tak ma być ały rok. Owszem ma być ciepło ale również deszczowo- burzowo. U mnie na niektórych łakach to zwyczajnie już smierdzi i z tych miejsc nawet jakby była susza to dobrego siana na pewno już nie bedzie.
a ja mam dość budowy! był zaplanowany mały spadek w boksach - było mówione i przypominane na każdym etapie żeby nie zapomnieli - "tak, tak pamiętają...".
I co? spadku nie będzie! szlag mnie trafi bo jak mówię rodzicom że w takim razie trzeba jakieś konsekwencje wyciągnąć finansowe z zawalonej roboty, to Ci oczywiście jak potulne baranki że nie, bo przecież to ludzie ze wsi budują, i tak nie można... a kurcze, tracić kasę na takie wpadki można? ...zaraz wyjdę z siebie!

wdech, wydech....
Cobrinha a nie da się tego jakoś poprawić? Oczywiscie obciążając poprawkami budowlańców
W takich sytuacjach przydaje się Inspektor Nadzoru - niby dodatkowy koszt, ale przy wszelkich niedociągnięciach zmusi budowlańńców do poprawek na ich własny koszt... w ostatecznym rozliczeniu wychodzi z reguły taniej...

Mi wczoraj kobyła zafundowała w promocji kolkę... pierwszą w swoim 15 letnim życiu  😕 kolejna nocka ze łba
Nie spałam jak człowiek od kilku tygodni. Dawno mam dość koni, stajni, itp... dawno nie mam sił, ale kto sietym zajmie, jak nie ja?  🙁

Sprawdza mi się kilkanaście praw Murphy'ego:
Jeżeli coś może się nie udać - nie uda się na pewno
Jeżeli myślisz, że idzie dobrze - na pewno nie wiesz wszystkiego
Jeżeli wydaje ci się, że już gorzej być nie może - na pewno będzie.
Zawsze, kiedy wydaje ci się, że będzie dobrze - kompletnie się mylisz
Zawsze, kiedy wydaje ci się, że będzie źle też się mylisz - będzie jeszcze gorzej
[quote author=_Gaga link=topic=19013.msg1795529#msg1795529 date=1370497651]
Cobrinha a nie da się tego jakoś poprawić? Oczywiscie obciążając poprawkami budowlańców
W takich sytuacjach przydaje się Inspektor Nadzoru - niby dodatkowy koszt, ale przy wszelkich niedociągnięciach zmusi budowlańców do poprawek na ich własny koszt... w ostatecznym rozliczeniu wychodzi z reguły taniej...[/quote]
Inspektorem jest moja mama, od lat prowadzi budowy u nas i wiedzę ma niezłą jeśli o to chodzi... to za mała budowa żeby zatrudniać, no ale z racji że to ludzie ze wsi, to ojciec nie chce robić afery - niestety tak zawsze jest, że rodzice uszy po sobie skulą bo afery nie chcą robić (ja też nie mogę), i tyle z tego...
Domyślam się, że pytanie padało, ale kompletnie nie mam wyobraźni przestrzennej. Może mi ktoś mniej więcej naświetlić jaka musi być powierzchnia działki, żeby postawić na niej nieduży dom, stajnię na 12koni z bezpośrednim przejściem na halę-20x40. Założenie-maksymalne wykorzystanie przestrzeni, dla koni przepisowa ilość padoków ze słusznymi wymiarami. Nie posiadam powierzchni zabudowy, także chodzi mi o wielkość +/-  :kwiatek:
equi.dream przy założeniu jedynie pastwisk, ujeżdżalni, hali, stajni i domu wystarczy jakieś 6-7 ha
Przy założeniu koszenia własnego siana, ew własnego owsa - powierzchnię trzeba zwiększyc niemal 2 krotnie.
Gaga przy mojej wiedzy rolniczej i przewidywanym braku funduszy ma maszyny moje "agrozapędy" zostały ostatecznie obalone 😉  Dziękuje  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się