zawody towarzyskie- czy to już koniec?

Ktoś   Dum pugnas, victor es...
08 stycznia 2013 11:35
uprawnienia krajowe w wkkw to minimum brązowa odznaka,ona pozwala jeździć do P klasy włącznie(dopisane - oczywiście RK na P klasę trzeba mieć 😉 )...teoretycznie w wkkw w L klasie może wystartowac każdy,kto ma brązową odznakę.
3. Zawody WKKW rozgrywane są w następujących klasach:
CNC LL, CNC L, CNC P, CNC1*/2*/3*, jako zawody krajowe;


więc nie wiem,co pzj ma na myśli, III licencję w skokach trudniej zdobyć niz brazową odznakę...a brąz jest wystarczający w wkkw...

edit: dopisek,bo skrót myślowy zrobiłam...
Wybaczcie, ale już kompletnie się pogubiłam.  😡 Czy to całe zamieszanie dotyczy tylko zawodników wykupujących licencje PZJ-towska? Jeżeli jestem zarejestrowana w PZJ, a planuję licencje na ten rok wykupić w WZJ też mnie to dotyczy?
olek niestety licencji regionalnych również to dotyczy. Pytanie czy jak najszybciej załatwić licencję w tym roku zanim coś jeszcze głupszego wymyślą?
Ktoś, może zamiast projektu Cypr to lepiej po prostu zorganizować Ligę Zbuntowanych Jeźdźców i sobie robić towarzyskie. Bez podpisu licencjonowanego trenera, kowala, weterynarza, pasowacza siodeł, właściciela certyfikowanego ośrodka jeździeckiego, gdzie stoi koń wyhodowany przez licencjonowanego hodowcę.

ja czytajac te rozmowe, zanim jeszcze doszlam do tej wypowiedzi, pomyslalam, ze najprosciej zalozyc np Polski Zwiazek Jezdziectwa Amatorskiego i organizowac sobie zawody towarzyskie, olac jakies badania, sprawdzac tylko szczepienia, wymyslec jakis prosty system licencji i wszystko w temacie.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
08 stycznia 2013 12:26
Ja zrozumiałam, że podpis musisz mieć, gdy jesteś niepełnoloteni lub gdy rejestrujesz się po raz pierwszy (nie wiem, pierwszy raz kupujesz licencję?) a nie masz jeszcze uprawnień III stopnia lub uprawnień krajowych wkkw. Czy też tak rozumiecie?

edit. czyli jak się w ubiegłym roku licencję miało to nie trzeba podpisu?


A jeśli licencji w zeszłym roku wykupionej nie miałam, a miałam dwa lata temu?
Chociaż co ja sie tam martwie, i tak za rok pewnie dopiero wystartuje, to sie i tak przepisy zmienią haha
..... pomyslalam, ze najprosciej zalozyc np Polski Zwiazek Jezdziectwa Amatorskiego i organizowac sobie zawody towarzyskie, olac jakies badania, sprawdzac tylko szczepienia, wymyslec jakis prosty system licencji i wszystko w temacie.


Oczywiście że TAK. W formie stowarzyszenia. Tylko trzeba byłoby go zorganizować od podstaw. A to już problem.
Co więcej, pozostaje wtedy nadal nie rozwiązana kwestia sędziów (można by jakoś rozwiązać, ale wymaga czasu i powołania komisji egzaminującej (?) kandydatów na sędziów) oraz wetów (?) na zawodach ....

Jeżeli FEI/ PZJ będą obstawać przy obecnych pomysłach - zdecydowanie robi się miejsce (nisza) na związek amatorski bez udziału PZJ. Ciekawie czy mentalnie środowisko gotowe jest oddzielić się (realnie) od PZJ?
Najprościej - wpisać zawody towarzyskie do kalendarza WZJ (u nas bezpłatnie) i już mamy autoryzację WZJ a tym samym i PZJ
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
08 stycznia 2013 12:39
katija, wszystko fajnie...ale nadal pozostaje problem zrzeszenia z FEI,watpię,zeby zgodziła się na drugą,w tym samym kraju...a bez stowarzyszenia na CIC czy jakichkolwiek innych nie wystartujesz....

kilka lat temu jeden z wkkwistów,olimpijczyk 😉 badał temat,to nie jest takie łatwe 🙁


Ale chyba Katija miała na myśli amatorów, którzy chcą startować w zawodach czysto amatorskich. Taki związek (stowarzyszenie) niekoniecznie chciałby aspirować do asocjacji z FEI.

Ktoś   Dum pugnas, victor es...
08 stycznia 2013 13:09
...w skokach czy ujeżdżeniu mogłoby się udać...w wkkw jest problem - mało ośrodków które sa w stanie zorganizować...już widzę,jak taki Hipodrom w Sopocie godzi się na wynajęcie obiektu na amatorskie wkkw...chociaz w np. Kwiekach mogłoby się udać...

hmm...fajny pomysł.......
Najprościej - wpisać zawody towarzyskie do kalendarza WZJ (u nas bezpłatnie) i już mamy autoryzację WZJ a tym samym i PZJ

Najprościej, ale u nas np nazet część ZR nei jest wpisanych do kalendarza i "wychodzą" i są zatwierdzane w trakcie trwania sezonu...
A mi coraz częściej przechodzi przez myśl,żeby sprzedać konia i dać sobie spokój !
Dosyć,że jadąc na zawody,nawet coś tam wygrywając,nie zwraca się koszt zawodów,bo nagrody jakie są takie są, to jeszcze do tego durne przepisy i mega składki....żałosne i tyle!
Trzeba przerzucić się na rekreację 😀
olek niestety licencji regionalnych również to dotyczy.


"Zarząd PZJ wprowadza dodatkowe wymogi przy wydawaniu licencji ogólnopolskiej dla zawodników (...)" (http://pzj.pl/modules/news/article.php?storyid=2467) - no to chyba regionalnych to nie dotyczy 🤔
[quote author=Ktoś link=topic=90357.msg1641856#msg1641856 date=1357650583]

hmm...fajny pomysł.......
[/quote]

Dodam, że ścieżka już została przetarta.
Np. chociażby na przykładzie stowarzyszenia PLWiR (stowarzyszenie osób startujących w PL w konkurencjach western). Powstało ponad 10 lat temu.
Zupełnie poza strukturą PZJ/ FEI.
Wykształciło własnych sędziów, zorganizowało cykl własnych zawodów jeździeckich. Dorobiło się własnych Mistrzostw Polski. Ma własną reprezentację, która startuje w mistrzostwach Europy Środkowej. Jest całkowicie autonomiczną organizacją, nie podlegającą pod przepisy PZJ/FEI.

To tylko przykład. Czyli MOŻNA.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
08 stycznia 2013 13:38
„Zawodnicy do ukończenia 18-go roku życia oraz zawodnicy nowo rejestrowani do momentu uzyskania uprawnień III-go stopnia lub uprawnień krajowych (WKKW), muszą przedstawić oświadczenie licencjonowanego szkoleniowca PZJ odpowiadającego za poziom sportowy zawodnika.”

z tej samej strony - po co taki zapis, skoro są odznaki?
[quote author=Ktoś link=topic=90357.msg1641822#msg1641822 date=1357648769]
katija, wszystko fajnie...ale nadal pozostaje problem zrzeszenia z FEI,watpię,zeby zgodziła się na drugą,w tym samym kraju...a bez stowarzyszenia na CIC czy jakichkolwiek innych nie wystartujesz....
[/quote]
wydaje mi sie, ze osoby aspirujace do tzw wysokiego sportu, pzjtu nie unikna. ale mi chodzi o rzesze ludzi, ktorzy startuja ZR i raczej wyzej nie zajada- tak jak ja np. (tzn ja nawet regionalek nie jezdzilam, zatrzymalam sie na towarzyskich). dla takich osob spokojnie wystarcza zawody w randze regionalnych. nie wiem jak gdzie indziej, ale u nas w regionie, czesto nawet C klasa sie nie odbywa, bo nie ma komu startowac (a jakby bylo, to mozna i C zrobic 😉 ). PZJA nie wymagal by badan, przynaleznosci klubowej, odznak itp. jakis system licencji i oplat musialby byc, ale z cala pewnoscia moglby byc prostszy i tanszy 😎
obostrzenia pzj w postaci odznak i licencji jakos przynosza srednie skutki- na zawodach widuje sie takie kwiatki, ze strach patrzec. nowy zwiazek jakis system licencji musialby miec tylko dlatego, zeby co ambitniejsi nie zgineli na parkurze.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
08 stycznia 2013 14:03
to co? do roboty? 🙂
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
08 stycznia 2013 14:28
Ktos - hipo spokojnie zorganizuje Ci wszystko - jesli odpowiednio zaplacisz 🙂
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
08 stycznia 2013 15:48
Strzyga pan R. ma wszystkie przeszkody "obsikane"...już widzę jak pozwala amatorom korzystać z"jego" przeszkód 😁 no chyba,że się go do tego przedsięwzięcia wynajmie....
[quote author=natip link=topic=90357.msg1641766#msg1641766 date=1357646268]
olek niestety licencji regionalnych również to dotyczy.


"Zarząd PZJ wprowadza dodatkowe wymogi przy wydawaniu licencji ogólnopolskiej dla zawodników (...)" (http://pzj.pl/modules/news/article.php?storyid=2467) - no to chyba regionalnych to nie dotyczy 🤔
[/quote]


Czyli jak to jest... ?
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
08 stycznia 2013 16:14
kolejny brak doprecyzowania,bo z całym szacunkiem - kto,poza jeźdźcami 5 i 6 latków, jeżdżąc LL i L wykupuje licencję ogólnopolską?
Happiowa   córka grabarza
08 stycznia 2013 17:01
a kucyki 😉?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
08 stycznia 2013 17:19
Ktoś - myślę, że trzeba to wkalkulować, ale i tak powinno się opłacać =)
to juz jest bezczelonsc
[quote author=_Gaga link=topic=90357.msg1641112#msg1641112 date=1357592486]
A może to jest próba wymuszenia na ludziach prowadzących treningi by sobie porobili te licencje?
W końcu PZJ kasę za to bierze...

Ja np. nie zrobię - nie stać mnie na to ani finansowo ani czasowo, czyli moi jeźdźcy nie będą mogli nigdy startować?? Towarzyskich nie będzie, aby startować w oficjalnych - trzeba mieć jakieś kwitki...
I tak na wszelkie licencje , ubezpieczenia i inne wirtualne opłaty wydaję rocznie kilkaset zł - nie wiem czy mieszczę się w tysiącu :-( (i wiedzieć nie chcę)
Fakt, coraz mniej mnie to wszystko bawi :-(

Niedługo do kompletu trzeba będzie mieć konia z określonym pochodzeniem aby w danej dyscyplinie wystartować (już na poziomie LL ma się rozumieć)
Albo wzorem innej monopolistycznej polskiej instytucji - chcesz wystartować w zawodach? Musisz na odprawę przynieść karteczki od trenera (licencjonowanego ma się rozumieć), z wykazem minimum iluś tam treningów (w licencjonowanym ośrodku na licencjonowanych przeszkodach/czworoboku)... A za same zawody zapłacisz "co łaska" (znaczy nie miej niż, ale co tam)...  😵
[/quote]

Gaga, Ty o ile się nie mylę sędziujesz jakieś zawody? I masz uprawnienia, rozumiem? Wydane przez PZJ? I to jest ok, że sędzia musi mieć uprawnienia PZJ, a trener nie musi??

to chyba dotyczy tylko po raz pierwszy rejestrujących się lub niepełnoletnich tak ? ja to tak zrozumiałam...

edit.
"uprawnienia krajowe w wkkw "

To nie jest brazowa odznaka, to jest ustalane na podstawie wynikow z 2 lat , startow w wkkw, ale pani z PZJ nie wiedziala do konca jakie to wyniki i jakie osiagniecia, ale na podstawie startow z 2 lat ustala sie czy sa upranienia.
NIe mam pojecia jakie uprawnienia mozna zdobyc przed pierwszym zarejestrowaniem.

Przepis ten zostal opracowany przez stary zarzad, pelno szkoleniowcow nad nim pracowalo,a  w tym roku wszedl.
[quote author=Ktoś link=topic=90357.msg1641946#msg1641946 date=1357653804]
to co? do roboty? 🙂
[/quote]

Ok, temat jest warty przemyslenia - tak uważam. Ale musi poczekac na swoj czas. Najpierw ludzie w środowisku muszą odczuć mocną, głeboką potrzebę utworzenia takiego związku autonomicznego poza PZJ. Czyli najpierw musi przewalić sie sprawa zmiany przepisów w FEI/ PZJ. Dopiero wtedy sie okaże ile z tego pozostanie, a ile da się wynegocjować na korzyść amatorów. Może da się jeszcze to wszystko naprawić w ramach struktury EI/ PZJ? Kto wie...
Dopiero na końcu, gdy już wszystko (pesymistyczna wersja) okaże się porażką i duża liczba (większość) startujących w PL nie odnajdzie dla siebie miejsca na oficjalnych zawodach - wtedy nastanie dobra aura i atmosfera sprzyjająca do tworzenia czegoś na kształt Polskiego Związku Jeździectwa Amatorskiego.

Samo środowisko musi dojrzeć wewnętrznie, teraz jest zbyt wcześnie, jeszcze większość wierzy że nie ma i nie może być w PL nic poza PZJ (i ich systemem stopni, licencjonowania, autoryzowania, pilnowania, ograniczania dostępu itp)
Ze storny PZJ:
Zarząd Polskiego Związku Jeździeckiego informuje, iż trwają prace nad tematem sportu powszechnego oraz metodą autoryzacji zawodów określanych na dzień dzisiejszy: towarzyskie/amatorskie oraz definicją zawodów autoryzowanych (obecnie oficjalnymi zawodami są wszystkie zamieszczone w Kalendarzu PZJ oraz wszystkich Kalendarzach WZJów) . W lutym zostanie przedstawiony regulamin zamieszczania ich w Kalendarzu Federacji. Zarząd Polskiego Związku Jeździeckiego informuje również, że pracuje nad formą autoryzacji zawodów towarzyskich/amatorskich, które odbyły się po kongresie w Istambule i odbędą do chwili ogłoszenia nowych przepisów.
Jestem w 100% za tworzeniem nowych związków i stowarzyszeń, bo to ma szansę spopularyzować jeździectwo. Zresztą trochę już powstało, choćby wspomniana tu Polska Liga Western i Rodeo czy stowarzyszenie "W damskim siodle".
Tylko pamiętajcie, że każda z tych organizacji będzie miała swoje przepisy, licencje, sędziów, szkoleniowców itd. itp., a będzie tego coraz więcej i więcej w miarę rozwoju organizacji i liczby ludzi w niej uczestniczących i startujących na zawodach... aż dojdzie do poziomu PZJ i miejmy nadzieję, że tylko w ilości biurokracji a nie w poziomie kuriozalnych posunięć (jak choćby niewypał pt. "odznaka jeżdżę konno"...). Ale niezależnie od ilości tych przepisów i ceny licencji i tak znajdą się tacy co będą narzekać...

A tak prywatnie, to nasz ośrodek raczej nie przedłuży Certyfikatu PZJ, bo po pierwsze nic to nam nie daje, po drugie w żaden sposób nie czujemy wsparcia PZJ (a w jednej sytuacji wręcz przeciwnie), a po trzecie PZJ narzuca kolejne obowiązki nie dając nic w zamian. Więc płacenie sporej kasy co 2 lata nijak nam się nie kalkuluje... A nad przedłużeniem swojej licencji trenerskiej pewnie też się zastanowię, bo skoro 80% zachodniopomorskiego szkoli ludzi bez licencji, to może ja na Mazowszu też mogę 😉 Tylko, że ja w najbliższym czasie nie planuję startów na zawodach i nie planuję wysyłania na zawody swoich zawodników, bo bardziej mi się opłaca uczenie ludzi "od zera" niż wożenie się po klubach i dokładanie do interesu i pretensje zawodników, że nie ma nagród, a sędziowie źle sędziują...
Ale jak ktoś chce zajmować się sportem (nie ważne czy kl L czy CC i nie ważne czy jako zawodnik, sędzia czy trener), to sorry, ale musi podlegać PZJ, bo takie są wymogi ogólnoświatowe (czyt. FEI) i jak na razie to nawet kluczowi zawodnicy zachodniopomorskiego tego nie zmienili.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się