O, jest i wątek dla powożeniowców! Właśnie z mężem staramy się rozkręcać w tym zakresie. Na razie same zawody towarzyskie, ale w tym roku na trzy wyjazdy trzy razy wygraliśmy. Powoli chyba dojrzewamy do poważniejszych zawodów, ale koń w treningu powożeniowym jest dopiero 5 miesięcy (w zeszłym roku była tylko wstępnie udobruchana z zaprzęganiem i ciągnięciem opony), więc powoli brniemy do przodu.
Żeby nie być gołosłowną, filmik z naszych przejazdów w Sierakowie
TUTAJ.