własna przydomowa stajnia

Wiwiana   szaman fanatyk
14 lutego 2012 13:33
A mi kabel grzejny się spalił, a nowego nijak nie da się zamontować, bo ziemia w boksie zamarznięta na kamień. I dupa  😤
Wiwiana, witamy w klubie tachających wiaderka.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
14 lutego 2012 13:42
Wiwiana - jakie jest zużycie prądu przy użytkowaniu kabli grzejnych ?
W przybliżeniu oczywiście, licznik nie szaleje ? 😉
Wiwiana   szaman fanatyk
14 lutego 2012 13:46
To jest kabel samoregulujący dość małej mocy, podgrzewa tylko na tyle, żeby trzymać temperaturę na 1-2 stopnie powyżej 0, więc na pewno nie będziesz mogła używać licznika el. jako wentylatora 😉

bera, no co za zonk...  😵
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
14 lutego 2012 13:55
Kamień z serca  :kwiatek: 😉.
Pytam bo znajoma zadała mi podobne pytanie i przyznam, że choć planujemy u siebie ten system to nie wiedziałam co jej powiedzieć 😉.
Mazia   wolność przede wszystkim
14 lutego 2012 13:55
A jakie prognozy, ktoś wie?
Bo nie wiem czy próbowac uruchamiać wodę w stajni czy dać sobie spokój bo za kilka dni mega mróz powróci...?
PS. Dziś w boksach kupy w stanie "naturalnym" a ogólnie w boksach niezły gnój... jednak przy dużych mrozach sprzątania znacznie mniej  😉 hehe nigdy nie dogodzisz...
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
14 lutego 2012 14:07
Właśnie w radio mówili, że w niedziele już w całym kraju na plusie ...  Czyżby wiosna 😉 ?
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
14 lutego 2012 14:17
oby oby 🙂
U mnie na zime "zamontowałam" kable grzewcze. Swoją drogą kocham je miłością wielką.
Przeszły pozytywnie wszystkie testy. Wydaje mi sie, że w najgorsze mroz przy stajni mogło być ok -26 stopni C.
Mam dwa kable ( do dwóch kraników), każdy po dwa metry + czujnik temperatury.
Jeden metr kabla zuzywa 17W, czyli w sumie z dwóch kabli mam 68W.
Kabel zaczyna grzać gdy temperatura przy rurze spada do 3 stopni C, a wyłącza się gdy osiągnie 15.
Nie wiem dlaczego tak długo zwlekałam z montażem kabelków. Zawsze były jakieś pilnijesze wydatki. Dwa lata temu jednak załątwiłam sobie stawy łokciowe od noszenia wody, a w zeszłym poprawiłam. Gdyby nie to ulepszenie to myśle, że byłoby kiepsko, a muszę dodać, żę wodę nosiłam (na spółkę ze znajomą) dla 6-7 koni po 100-180 metrów. Nie wyobrażam sobie sytuacji o jakiej pisze Dorcysia, czyli ponad 20 szt 😵
U nas kable grzewcze dawały radę, ale co z tego jak przyłącze wody zamarzło, mimo to właściciel nie odłączał kabli na te kilka dni zanim zrobił nowe przyłącze, myślę zatem, że nie jest to jakiś straszny wydatek. U nas rury biegną od jednej stajni do drugiej po zewnątrz budynków jakieś 20 metrów i kabelek leci i razem jest to docieplone pianką poliuretanową.
Wow..rozjeżdża to mało powiedziane...Zgłupiałam jak tu weszłam 😀

Inna sprawa, że mamy wątek osobny o projektach stajni 😉                                                                                                         
pucus27, polecam ten wątek: http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,841.0.html 😉
o sorki za zamieszanie już zmieniam ! 🙂
pucus27, bywa 😉

Ej, śniegi, do 20cm, mają być 😀
fajnie, fajnie, byleby ulice omijało🙂
Oka a gdzie kupowałaś swoje kabelki?
może masz lepsze źródło niż to co ja podałam?
i jaki był koszt takowego jednego?
Nie pamiętam na 100%, ale stanęło chyba na tych www.termoval.pl
Źródło kiepskie, bo to Leroy Merlin. Cena 237 zł za 2-metrowy z czujnikiem.
Sam kabel jest taniutki, płaci się za termostat.
Pamiętam, że były 4-metrowe za ok 245zł, więc różnica w cenie niewielka, a kabla 2x więcej. Ja nie chciałąm kupować kawałków kabla, czyli takiego do montażu, bo i tak musiałabym dokupić termostat, połączyć to wszystko, a nie było na to ani czasu, ani chęci.
Ponadto, wydawało mi się, że taki gotowy będzie bardziej szczelny, a u mnie część kabla idzie od stajni pod ziemią (w dodatkowej osłonie) i na zewnątrz jest połączone ze skrzynką, którą obudowany jest kran z wodą.
Do każdego kabelka "poszedł "jeszcze bezpiecznik, który w razie w. odłącza prąd, bo ja mam lekką fobie jesli chodzi o zagrożenia pożarem. Jeden bezpiecznik to ok 100zł.
PS. Ten "bezpiecznik" miał jakąś inną nazwę, ale nie mogę sobie przypomnieć jaką 🤔
Kable są w różnych długościach http://www.canagri.pl/search.html?name=kabel  . Najdroższy jest termostat.
Wiwiana   szaman fanatyk
14 lutego 2012 20:59
Mój kabel (bez termostatu, samoregulujący - podłączyć wtyczkę na kablu, zamontować do rury i działa) kupowałam w Onninenie, 1,2 m kabla ze złączką w cenie jakieś 130 zł.
a u nas były z jakiegoś demontażu.
Dzieki
Musze nad tym pomysleć bo to męczącę tak latać z tymi wiadrami.
A powiedzcie mi czy u Was też nastapil -poranny szok 🤔
Zeszłam z tarasu i wpadłam prawie po kolana w śnieg!
Nie widać rzadnej mojej ścierzki -wszystko zawiane na równo 🤔
Poszłam po konie i wisiałam na nich w drodze na padok bo tyle śniegu!

Z jednej strony to naprawę ,,urok,, bo jest ciepło i puszyście ale dla kogoś kto ma teraz przynieść wody dla 20 koni -koszmar
Ja mam tylko 3 i czasem jestem zmęczona tym targaniem i wynoszeniem..A co dopiero taka ilość
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
15 lutego 2012 08:17
Ja na szok byłam przygotowana już wczoraj 😉 więc szoku nie było, za to śnieg owszem 😉.

Co do targania wiader, też dla 3 targam. W weekend targałam ze znajoma dla jej 7 i 3 osiołków  😵 masakra ...
Wycwaniłam się jednak i teraz jak już nie ma takich mrozów męża wieczorem wysyłam, żeby choć na padokach poidła napełnił. Rano dolewam tylko wrzątku by stopić powłoczkę lodową i mam spokój na cały dzień 😉.
Przynajmniej jeśli o wodę chodzi, bo w weekend owy mieliśmy "mały" wypadek i doszły mi inne obowiązki, ech ...
Ciągle sie cos dzieje..
To chyba po to aby nam sie nie nudziło 😎
Kiedy myślałam, ze wszystko już mam jako tako ogarnięte okazało sie że kucka ma -WSZY!
a Weta miałam przez kilka dni pod rząd w stajni 🙁 bo do ,,nowego,, przyjeżdzał.
Małą mam od wakacji wiec skąd wszy jak u mnie wszystkie zwierzaki są regularnie odpchale i odrobaczane? U kotów pchełki nie uświadczysz!
Myśle ze koza je miała a moze i mała też i ja tego -Nie widziałam!!!
Obie są z tego samego miejsca
Duze nie mają nic mimo tego że jeden jest z małą od samego początku ale dziś kuracja dla całej brygady!
Ja ją tyle razy oglądałam a ostanio jak sie trzeć zaczełam to szukałam,szukałam i szukałam i nic nie wyszukałam.
Aż tu nagle - pełno jaj-wypatrzyłam je latarką na białej sierści. Myślałam już że mają świerzba -obie i koza i klaczka-zresztą co za różnica -jedno dziadostwo tylko preparaty inne.

U nas mrozy nadal nocą i zamarza mi gar na dworze .Tylko ze jest nie za duży to go biorę pod pachę i odmrażam na gazie
Cały dzień wodę dolewam wiec jest dobrze no i w stajni już mi wiadra i gar nie obladza sie wiec to też przestało byc uciazliwe .Ale wody nadal w kranie ni ma 🙁
Teraz tylko pchanie tej taczki w śniegu no i dziś myslalam ze nie dociągnę siana na padok.
A po za tym super pogoda !
Biegające konie w tym puchu to cud natury!
Kopyta czyściusieńkie ,sierść wyprana w śniegu - jest na co popatrzeć z zadowoleniem 💘
Drugą noc nie pozamarzały mi wiadra.
Słoma mi dojechać nie może, sytuacja robi się powoli alarmująca ;/
a dzis sypie i sypie i wieje -zaplanowalam u nas czyszczenie boksow, bo odmarzlo i robi sie brzydko
tak chcialam wypuscic maluchy... a tu d...a

konikikoniczynka z ktorej czesci mazowsza jestes?
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
15 lutego 2012 09:28
Angela ano być może dlatego, żeby się nie nudziło ... choć kurna mnie się na prawdę nie nudzi  🤔 i wolałabym takich atrakcji jak najmniej. No ale ... kota nie było, myszy poharcowały, a zwłaszcza jedna mysz, ta najbardziej pomysłowa  🤔 . 

Co do braku możliwości dojazdu ... z tego właśnie powodu zwozimy wszystko do siebie, siano, słomę. Mamy na szczęście od zeszłego roku gdzie to składować. Bywało, lata wstecz, że trzymaliśmy u znajomych. Problem się jednak zaczynał kiedy było potrzebne, a nie dało się dojechać. Choć mi więc kiedyś zarzucono, że nie ma potrzeby zwozić wszystkiego, to trzymam się tego i przynajmniej śpię spokojnie 😉.

konikikoniczynka - Trzymam kciuki, że mimo wszystko dotrze  🏇
Oj ta zima.. u Nas też sypie i sypie
Udało mi sie ściągnąć słomę pod stajnie już w niedzielę ale po siano mieliśmy jechać w tygodniu 🙁 dobrze że mam jeszcze co nieco na stryszku bo ciągnik od miesiąca stoi w połowie górki -bo dalej już nie zjechał 👿
Wozimy busem 🤣
Zachodu z tym nie mało-bo taki balot 150 średnicy trza do połowy rozebrać -wcisnąć i dopchać tym z rozbiórki a potem to wszystko na miejscu poskładać do kupy. 🙄
ale cieszę sie że mam taką możliowść.. przywiezienia choć busem 😵

zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
15 lutego 2012 14:30
słuchajcie mięknę... zawieja u nas taka że łeb urywa, śnieg sypie i ledwo co widać... temp. 0 .
konie na padoku ale sumienie mnie meczy. MOże je zamknę?
Ja popuszczałam po godzince. Trudno, musi wystarczyc. Śniegu mnóstwo, ale jakieś te konie głupie czy co, nie chciały szaleć, więc musiałam je przegonić. Poodśnieżałam ścieżki, pod drzwiami, wody nanosiłam do bali stojącej na korytarzu, pościeliłam - ścielę sianem od dawien dawna, noszę na widłach jakieś 20 metrów, bo to w balikach zostawiam babci, która siedzi z końmi na co dzień. Wyczyściłam i stwierdziłam znów, że dobrze, że nie mam swojej stajni.
Wiwiana   szaman fanatyk
15 lutego 2012 14:40
Moje właśnie łażą po sadzie i wyjadają patyki. Żadne nawet nie spojrzy w stronę stajni. Zbiórka pod bramą dopiero o 20 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się