naturalna pielęgnacja kopyt

Wstawię jutro fotki, jak wygląda przed kowalem, jak po, powiecie czy nie są za wysokie, czy po prostu przerośnięte były  😉  ❓
Generalnie miałam jakies objekcje co do kowala, ale po "interwencji" kopyto wygląda o wiele lepiej. Mma tylko wrażenie że te czarne plamy przy ścianie i lini białej (tam gdzie urzędują bakterie) znowu mogą zrobić jej tam dziurę, kawałek kopyta sie oderwie, i będzie niefajnie...
ufff... wróciłam z warsztatów w Stokrotce i polecam wszystkim z całego serca.  Jako produkt zastępczy😉 polecam książkę "Kopyta doskonałe" - pierwsza taka pozycja po polsku, lektura obowiązkowa!
Przy okazji przekonałam się jak olbrzymią wiedzę zyskałam czytając to forum 😉 chciałam tu wszystkim serdecznie podziękować :kwiatek:, jesteście nieocenione! 👍 😅
Wiwiana   szaman fanatyk
22 czerwca 2011 12:32
Właściwie to pierwszą publikacją w temacie ona nie jest, ale mam nadzieję, że będzie ich więcej. 😉
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
22 czerwca 2011 12:37
Ah te warszaty w Stokrotce... Miałalam w planach pojechać na nie w tym roku, są już nawet kolejne terminy, ale niestety jak to w życiu bywa pojawiły się trudnosci 🤔. Mam nadzieje, że wypali w przyszłym roku 😉 A narazie posiłkuje się waszymi radami :kwiatek:. A ksiażka "Kopyta doskonałe" mam nadzieje, ze juz na mnie czeka do odbioru w Empiku  😅. "Bez kopyt nie ma konia" przeleciałam juz ze 2 razy - lektura na dobranoc 😜
Wiwiana   szaman fanatyk
22 czerwca 2011 12:38
Jedźcie, dziewczyny, bo naprawdę warto 🙂
To ja sie pochwale w ramach podnoszenia na duchu wszystkich watpiacych jak sie zmieniła strzałka w naszych kopytkach na przykładzie PP
A ja wczoraj z koleżanką zrobiłyśmy podkładki ze styroduru. Koń ma problem z wąskimi kopytami. Mikro strzałka, "zamykające się" kąty wsporowe. Od ponad roku sama próbuje coś z tym zrobić.  Jestem bardzo ciekawa czy coś to pomoże.  Dzisiaj podkładeczki dostanie moja mała podopieczna kucka z ochwatem.  Żal patrzeć jak kuśtyka po "kocich łbach" przed stajnią. No i  jestem ciekawa czy mała odczuje jakąkolwiek ulgę. Może będą fotki-pewnie mało wyraźne bo mam tylko aparat w telefonie.
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
22 czerwca 2011 13:11
🚫
apsik, you're alive!  😅
sasqach ja też bym tak chciala pochwalić się, bo walcze ze strzałkami.
Możesz powiedzieć jak krok po kroku do tego doszłaś?
w zasadzie to tylko zapewniałam ruch, systematycznie obniżałam pietki o ile sie dało i pilnowałam by ściany nie wystawały ponad podeszwe 🙂
A ja się muszę pochwalić🙂 A CO! Dzisiaj po 7 tygodniach samodzielnego coś tam strugania  w końcu rusza mi sie następna podeszwa. W pierwszej wypadły dziury jakieś 3 tyg temu i powolutku wyłania się nowa a dzisiaj w drugim przodzie jak podważam starą podeszwę przy pazurze kopystką to chyba będzie też odpadać🙂

Byleby kowal który przyjedzie za kilka dni konia mi nie ruszył bo zatłukę, ciekawe jaka będzie jego teoria??
To ja sie pochwale w ramach podnoszenia na duchu wszystkich watpiacych jak sie zmieniła strzałka w naszych kopytkach na przykładzie PP


Cieszymy się z Twoich postępów  😀
A ja też się pochwalę ! A jakże 😀

Dostałam mój pierwszy w życiu TARNIK   😍 i będziemy działać z moim krzywulcem . Wiem co i gdzie , gdyby co mamy kontrole co 4 tyg 🙂 Będę wstawiać zdjęcia - liczę na Waszą pomoc !

Koń mi chodzi od piętki  😅


I mam dylemat - weta który mówi - areszt boksowy na miesiąc (zapalenia stawów i kulawizna na 3 nogi)  z drugiej kowala  (uprzedzam tak kowala) który mówi wypuścić konia na padok jak najdłużej , odchudzić + podawać cortaphen jak zalecił wet i tarnikować co tydzień .
Druga opcja bardziej mi się podoba ale nie wiem już co o tym myśleć - wet chyba wie o czym mówi chcąc ją unieruchomić , z drugiej strony jak ma pracować i ścierać się kopyto w boksie . 🤔

edit - literówka
Wiwiana   szaman fanatyk
22 czerwca 2011 22:56
szuwar,  🏇
A nie mówiłam...? 😉

BTW, ja też bym puszczała - przebudowa stawów nie odbywa się w bezruchu.  Tak samo przebudowa kopyt.
szuwar, ja bym puszczała - jak nie masz konia oku*wieńca nafaszerowanego owsem, to na padoku będzie się ruszał tyle, ile będzie mógł. Ale będzie mógł (!) i to jest najważniejsze. Ja też  (za radą dziewczyn z forum) puszczałam kobyły przy ochwacie chociażby, chociaż wszyscy pukali się po głowie i kazali trzymać w boksie.
Ava W końu macie w to swój wkład  💃 Jak bedzie czas to pokaze jak sie z profilu zmieniło 🙂
Moja mała podopieczna kucka z ochwatem dostała wczoraj podkładki ze styroduru. Troszkę niepewnie chodzi na tym bo wysokie, ale za to po kocich łbach poszła. Pierwszy krok i zatrzymanie bo pewnie będzie bolało, drugi krok już bez oporów. Nie wiem jak ten styrodur się uklepie pod jej małym ciężarem? Może będę musiała robić z cieńszej warstwy te podkładki ale widać, że jest lepiej.
[img]http://c4.wrzuta.pl/wm19907/d62707d10014890d4e02e488/zdjecie022[/img]
[img]http://c4.wrzuta.pl/wm11888/85db8f83002b3cce4e02e487/zdjecie021[/img]
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
23 czerwca 2011 09:08

Koń mi chodzi od piętki  😅



A moja bestia  od piętek chodzic nie chce 🙁.
Staram się pilnować pazura, obniżam kąty do poziomu podeszwy. Wydaje mi się, ze strzałka się poprawiła, zrobiła się bardziej "mięsista"... No ale stawiać od piętek nie chce... Nie wiem może ma jeszcze za słabe tylne struktury, a może popełniam jakiś błąd lub  zabrakło jakiegos elementu przy werkowaniu. Jedyne co zauważyłam, że kobyła stawia  kopyto częściej na płasko, a wcześniej ewidentnie palcowała.
Postaram się wrzucić fotki - może jeszcze jutro. Może wtedy dziewczęta coś doradzicie. Na razie pozdrawiam.
U mnie o ile młody zaczoł jeść suplement i faktycznie jest poprawa, to kobyła właśnie wróciła z atroskopii  i ma 2 miesiące areszt 🙁 tylko spacerki w ręku, a już kopyta zaczynały sie fajne robić.
To ja sie pochwale w ramach podnoszenia na duchu wszystkich watpiacych jak sie zmieniła strzałka w naszych kopytkach na przykładzie PP



wow 😲... podniosłaś mnie na duchu właśnie!
Pytanko mam

Jest u nas kobyłka która ostatnimi czasy stoi zasiebnie, przednie nogi do przodu tylne do tyłu. Przody kute na okrągło bo tak kazał wet, były prześwietlenia i nic, kiedyś miała coś z łopatką (wykręcona kobyłka została w prawo mocno zaraz po wyjściu ze stajni), kuleje strasznie ale jak się rozchodzi to już mniej tak po ok 1 h.
Generalnie przodem chodzi sztywno, krótko i ostrożnie. Właściciel załamywał ręce i teraz nie robi już nic tylko jeździ w tereny raz w tygodniu i się nie przejmuje. Czy może wiecie co to może być?
typowa postawa ochwatowa ale bez obejrzenia kopyt i konia można tylko wymyślać różne teorie
Myślę, że porobię kilka zdjęć i wrzucę, potwierdza to tylko moją teorię że to właśnie poochwatowe...
Z doświadczenia wiem, że weterynarze negują ochwat, jeśli na rtg nie ma rotacji kości.
A kość może "opaść" równomiernie, bez rotacji. Wówczas na rtg zmiany widać, ale większość weterynarzy nie zwraca na te zmiany uwagi.
Objawem będzie bolesna, wrażliwa podeszwa powodująca kulawizny lub częściej właśnie sztywność przednich nóg. Postawa ochwatowa też może występować.

Oprócz zdjęć kopyt wstaw rtg jeśli możesz.
dea   primum non nocere
24 czerwca 2011 11:01
szuwar - Ty wiesz, co ja uważam, nie? 😉

kasia&figa - mnie też kojarzy się z ochwatem, szczególnie postawa przednich nóg. No ale te zady do tyłu, to jest "ciekawe" - w każdym razie podziwiam ludzi, którzy na koniu o ewidentnie nieprawidłowej i to nie wrodzonej, a wyraźnie bólowej postawie sobie beztrosko jeżdżą  😲 Na dodatek jeszcze w momencie kiedy nie wiadomo co koniowi jest  😲 i okuty na okragło  😲 To trochę jak zagonić do pracy w porcie gościa z ręką/nogą w gipsie...

BTW: "POochwatowe" to już raczej nie są bolesne. Jeśli jest ból, odstawienie nóg do przodu, sztywność i krótki krok, to ja strzelam, że to ostry ochwat, który właśnie się "dzieje" :/
Znam konia, który nie ma ochwatu i stoi czterema "zasiebnie" Ma za to mnóstwo innych poważnych, (poważniejszych niż ochwat) problemów. Zaczęło się także od kucia na okrągło, bo zdiagnozowano chore trzeszczki i odpryski, podanie thildrenu (nie jestem pewna czy tak to się pisze) nic nie zmieniło. Wet zalecił odnerwianie ale właściciele postawili krzyżyk na klaczy, stoi teraz zapomniana rozkuta i strugana co 8mies... Kopyto bardziej chore jest koszmarne, sztorcowe i praktycznie ma zmiażdżoną strzałkę, drugie przenosi cały ciężar i jest wielkie i płaskie jak talerz... Ścięgna w koszmarnym stanie... takich zwyrodnień to ja dawno nie widziałam.... Czemu wobec tego wybrała taka postawę nie wiem....
dea doszliśmy do kompromisu z wetem - tydzień kontrolowany , potem padok  🙂

Jutro pierwszy zastrzyk . Po weekendzie dojdą mi magnetki i suplement .

Q też ma taką postawę tyle ,że nogi pod siebie , tył i przód . Po obniżeniu piętek jest duuuużo lepiej !  Nadal tył jest pod siebie (nie mą kąta 90) , ale widać dużą różnicę w postawie jak i poruszaniu się .

Tutaj postawy są fajnie i przystępnie wytłumaczone mniej więcej:

[url=http://www.hopeforsoundness.com/cms/understanding-laminitis-(part-1).html]http://www.hopeforsoundness.com/cms/understanding-laminitis-(part-1).html[/url]
A ja właśnie obejrzałam ostatniego z moich podopiecznych, którego właściciele zdecydowali się na podawanie minerałów. Jest ich z moim 5 sztuk. Ale mojego nie liczę ponieważ zmienił całkowicie sposób żywienia i utrzymania. Pozostałe jedzą suplement co najmniej miesiąc i nic nie zmieniono w sposobie żywienia i utrzymania tudzież werkowania. I zmiany są ogromne. Zaczynają się wykruszać zabetonowane od długiego czasu podeszwy, zaczynamy żegnać się z gniciem strzałek,a ściany zaczynają pięknie zrastać w dół mijając to miejsce w którym zazwyczaj zaczynało się odrywanie.
Błotosmętka, który suplement? Od Pana Podkowy??
Tak - mieszanka jak ja to mówię full wypas czyli mieszanka wiosenno letnia z tlenkiem magnezu. Bardzo bym chciała chociaż mojemu suplementować jak należy - czekam jeszcze na wynik badania siana, ale i tak zmiany są ogromne - trzymajcie tylko kciuki żeby to się utrzymało dalej w tym kierunku.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się