Dziewczyny, nie rzucajcie się na nią z pretensjami. Jak dla mnie to wygląda jak człowiek, który BARDZO chce dla swojego konia dobrze. I szuka pomocy, gdzie może. Powinniśmy się wszyscy cieszyć, że forum stanowi dla kogoś źródło wiedzy, pomocy, gdy potrzeba każdej opinii z zewnątrz. W końcu - co wiele głów, to nie jedna. Bądźcie trochę spokojniejsze, co? :kwiatek: Świadomość większości koniarzy w temacie choroby wrzodowej jest niewielka, dlatego nie każdy wpadnie od razu, żeby robić gastroskopię. 😉
karmelova jak dla mnie powinnaś sprawdzić jak najbardziej konia poprzez gastroskopię, jak już zostało wymienione - koń wykazuje kilka objawów wrzodowych. Badanie nie jest niesamowicie wyczerpujące dla konia, większość zwierzaków nie znosi go źle. A będziesz miała jasność i spokój. Szczególnie, że kolki są nawracające, a to jakby pierwszy sygnał, że trzeba szukać powodu tych kolek, aż go nie znajdziecie. 😉 Powodzenia!
xxmalinaxx, dokładnie - nikt się tu nie rzuca, poza zwróceniem uwagi na to, ze znów łamany jest regulamin forum (to sto siedemnasty dubel kolkowy 🙁 ) Super, ze autorka chce dobrze dla swojego konia - stąd jedna i ta sama rada od wszystkich: zdiagnozować konia Nic innego rozsądnego się nie zrobi przecież (niby można wezwać szamana, ale transport oryginału z USA będzie droższy od zwykłej gastroskopii 😉).
xxmalinaxx Bardzo dziękuję za zrozumienie :kwiatek: Tak jak napisałaś, bardzo chce pomóc mojemu zwierzakowi, dlatego na pewno sprawdzę każdą opcję.
_Gagafamka Rozumiem Wasze zdenerwowanie co do regulaminu forum. Zrozumcie jednak, że w tamtym momencie jedyne co się dla mnie liczyło to znaleźć jakąkolwiek pomoc, podpowiedź. Doczytałam porządnie regulamin i obiecuję, że będę się do niego stosować 😡. A za dubel przepraszam, domyślam się, że takich tematów tu wiele. Chciałam dokładnie opisać sytuację i pomyślałam, że może lepiej będzie założyć nowy wątek.
karmelova, ale ja się wcale nie denerwuję, ja jestem niespotykanie spokojny człowiek ale do czasu aż się zdenerwuję 😉 a jak koń ? czy te kolki to przeszły ? ustały ? jakieś zmiany ?
famka w tym momencie koń czuje się bardzo dobrze. Nie wykazuje żadnych objawów bólowych, kupa i załatwianie w porządku. Objawy bólowe tak naprawdę przeszły po kilku godzinach jak zaczął dostawać kroplówki, przeciwbólowe i rozkurczowe leki tamtego dnia. Wychodzi z resztą końskiej ekipy na padok 🙂 Z tego co wiem to nawet tam czasem poszaleje. Codziennie robię mu gluta i chyba przy tak częstym parzeniu zostanę.
Co teraz, dwuletnia kucka, trzy kolki w ciągu 6 tygodni, odrobaczona, dwa dni temu skończyła kurację odpiaszczajacą. Wczoraj kolka, raczej łagodna, ale jednak. Nigdy nie miała biegunki. Padoki pisszczyste. Dużo ruchu. Obawiam sie mocnego zapiaszczenia, czy przez USG lub gastroskopię można ocenić poziom zapiaszczenia ? Czy ktoś słyszał o wrzodach u dwulatki ?
Co teraz, dwuletnia kucka, trzy kolki w ciągu 6 tygodni, odrobaczona, dwa dni temu skończyła kurację odpiaszczajacą. Wczoraj kolka, raczej łagodna, ale jednak. Nigdy nie miała biegunki. Padoki piaszczyste. Dużo ruchu. Obawiam sie mocnego zapiaszczenia, czy przez USG lub gastroskopię można ocenić poziom zapiaszczenia ? Czy ktoś słyszał o wrzodach u dwulatki ?
Milordka, wrzody można mieć w każdym wieku. Tu również nie obędzie się bez diagnostyki. Nie da się odpowiedzieć na pytanie :co teraz" - generalnie nic - trzeba: a) dokładnie przeanalizować żywienie konia b) zdiagnozować przyczyny kolek. c) w miarę możliwości poprawić punkt a i wyleczyć to ,co wyjdzie w b.
Nie chcę mnożyć wątków, więc spytam tutaj 😉. Mam konia inwalidę (od 3 lat jest niesprawny), dużego, słabo się poruszającego. Ma obecnie 16 lat, w swoim życiu mało kolkował, ale ostatnie 2 lata są pod tym względem bardzo kiepskie (2x szpital z przemieszczeniem okrężnicy i kilkanaście pomniejszych interwencji...). Ostatnio były to głównie kolki zaparciowe. Trochę kończą mi się pomysły co można jeszcze zrobić/sprawdzić, żeby zminimalizować ryzyko kolek. Teraz: 1. chodzi na padok i pastwisko z dostępem do wody, 2. codziennie jest ruszany w ręku stępem min. 30 minut., 3. pasza treściwa jest moczona, dodawana jest do niej sieczka (też moczona), 4. siano do woli, 5. stoi na pelecie, 6. zęby sprawdzane/robione regularnie, jest pod opieką dentysty (niestety ma jeden ząb pęknięty i czasem gorzej gryzie tą stroną), 7. dostaje probiotyki, 8. regularnie odrobaczany, w tym pastą o bardzo szerokim spektrum działania, 9. ma kostkę solną, którą namiętnie zlizuje 😉, 10. wymieniam mu poidło w boksie na pływakowe (czekam na nowe, bo to co kupiłam przeciekało).
To co mi jeszcze przychodzi do głowy: gastroskopia (może ma wrzody??), badanie krwi (jakieś zaburzenia metaboliczne??), badanie kału (jakieś "nietypowe" pasożyty??), zmiana paszy treściwej na papkę/mesz, więcej wymuszonego ruchu. Macie jakieś pomysły? Bo po wczorajszej nocy spędzonej w stajni trochę się podłamałam 🙁.
wruda - nie wiem czy "kolki zaparciowe" o jakich piszesz to podobny przypadek jaki miałam u siebie. Mój podopieczny miewał kolki z jak to określił wet "zapchania i słabej perystaltyki". Objawy to: słabe szmery na jelicie ślepym, koń polegujący na mostku, osowiały, bez apetytu, tętno i oddech w normie. Było kilka takich epizodów (oczywiście leczonych przez weta< jeden trwał nawet ok. 48 h ), w końcu wet poradził - żarcie na mokro czyli albo otręby albo owies śrutowany, do każdego posiłku siemię lniane (bez gotowania meszu tylko wrzucone) lub makuch lniany, drożdże piwne (piwne nie paszowe) i czubata łyżeczka siarczanu sodu. Pomogło. Tu masz opis siarczanu: https://www.apo-discounter.pl/sol-glauberska-siarczan-sodu-w-proszku-p-3460.html a tu chyba najtaniej: http://zooapteka.pl/index.php?route=product/product&product_id=492&search=siarczan+sodu
Dzięki, w sumie siemię lniane dostawał w zimę, ale raz na parę dni. Może będziemy mu dawać teraz do każdego żarcia... Jak myślicie jaka dawka dzienna będzie "skuteczna"? Koń waży około 700 kg.
Moja Monetka też "lubiła" nam się przytkać. Od jakiegos czasu jest odpukać spokój, daje jej co mogę na poślizg 😉 Rano dostaje olej lniany, popołudniu kupny mesz, a do kolacji siemie lniane. Ja nastawiam na malutkim gazie, zalewam wrzątkiem 3/4 szklanki i tak pyrka przez godzine. No i wszystkie posiłki daje na mokro i na ciepło. Miałyśmy ostatnio problem z kupą , robiła takie bardzo twarde kamyczki ale zwiększyłam troche olej i siemie i jest ok 🙂 Ruch też fajna sprawa, ja dawniej bardzo pilnowałam żeby chociaż godzine dziennie pospacerować z nią. A jak się ma zapiaszczenie do zatykania?
Mam pytanie bo nie mam pojecia co robić już. Walach 11, gruby, kopyta przedochwatowe, na diecie ( 15kg siana z siatki z malymi oczkami. Siano swieze z parownika, bardzo dobrej jakości ) + mash dla ochwatowców 2x.dziennie, a wlasciwie zupa, bo dostaje to ze spora iloscia wody. W boksie.poidlo automatyczne i dwa wiadra ze swieza woda przy sianie. Kon stoi na trocinach, padok od 7-20, jak bedzie sezon to 24h. Padok piaszczysty, siano na padoku + kilka godzin padoku trawiastego,.z bardzo licha trawa + siano tam tez. Nie wyrywa trawy z piachem, wybiera siano jesli nie ma fajniejszej trawy. Kon nam zakolkowal w grudniu 1 raz, skret jelit, zaplatana okreznica, napchany sianem. Operacja przebiegla pomyslnie,.nie bylo martwego jelita. W marcu kolejna kolka i kolejna operacja. Sytuacja ta sama. 2 tygodnie po operacji kolejna kolka, ale udalo sie go wyprostowac po 24h w.klinice. Dzisiaj w nocy kolejna kolka. Znowu mial szczescie. 3 raz nikt go nie bedzie operowal. Nikt nie wie czemu kolkuje.
I teraz pytabie,.co moge zrobic, podawac mu do jedzenia, zeby jakos wspomoc jego uklad trawienny? Dodam jeszcze.ze wet mowi, ze F. To gigantyczny kon z wielka jama brzuszna i kupa miejsca w srodku, sugeruje ze to jest problem.
A jak z ruchem? Mój koń wymagał codziennego ruchu, bo inaczej zatkanie murowane. Wet polecał też jedzenie na mokro ale takie podajecie. Dostaje jakiś olej, siemie? Monetka też dostawała kupny mesz ale poza tym dodawałam ugotowane siemie.
Nie dostaje oleju. Siemienia tez nie. Ma zalecony jedynie ten mesz i ja sie tego trzymam. Podaje cynk i selen bo z badania krwi wyszly niedobory. Robione mial tez badanie kalu 4 razy i nie ma robakow. Spacerowal codziennie 4 razy po 20 minut jak stal na kwaterce,od 2 tyg chodzi po padoku, rusza sie sporo sam, chodzi raz dziennie na lekka lonze. Na padoku stoi sam, bo to agresywny typ dla innych koni. Ale stoi tak juz 6 lat,z roznymi konmi za ogrodzeniem. Mozecie mi uwierzyc ze nie ma bardziej zadbanego konia i przemyslanego dla niego trybu zycia, padokowania,karmienia itp. Zrobilysmy szefowa dla niego wszystko co mozliwe. Ten kon nie ma stresu wcale. Ma idealne zycie, cala stajnia jest dostosowana tylko dla niego, a mimo to nie jestesmy w stanie nic juz zrobic... 🙁
Je z siatki, parowane siano od kilku lat, siano wisi na kracie boksu lub na scianie. Nie wysoko. Zmienilo sie tyle ze w sierpniu zeszlego roku ledwo chodzil przez kopyta, rozkulismy, przeszedl na diete. Skonczylo sie musli, siano do oporu ( bez kitu jadl dokladnie ok 45kg siana na dobe) pil piwo w nagrode po jezdzie i zarl tone marchwi i jablek. Byl gruby jak prosiak. Trening mial 2 razy w tygodniu w weekend. Przed kolka dostal sieczke equi guard zeby mogl jesc z tym jakies suplementy i zeby nie tlukl w sciane jak inne konie jedza. Potem nadal mial ta sieczke. Zakolkowal 2 raz i zostal na meszu z masa wody. Poza tym przestal kulec wiec przed 1 kolka byl miesoac pod siodlem, a przed 2 kolka byl 2 tyg pod siodlem w mega lajtowej robocie.