Koń coraz częściej pozwalał sobie na wybryki, a każde skarcenie go w stylu kopniaka czy też bacika powodowało, że jego brykanie powtarzało się ze zdwojoną siłą do momentu, aż lądowałam na ziemi. Oprócz brykania doszło również stawanie dęba i tak w kółko. Początkowo takie sytuacje mialy miejsce po przeszkodzie, jednak było coraz gorzej i doszło do momentu gdzie koń blokował mi sie na zakrecie i nie bylam w stanie nawet zagalopowac, bo kazda mocniejsza lydka czy bacik byla przyczyną stanięcia dęba.
Mam trenera, naprawdę dobrego, jednak nie mamy pomysłu co zrobić, żeby ten kon zachowywal sie pode mną normalnie. Proszę Was, powiedzcie, moze mieliscie podobny przypadek, wiecie co robić. Poslucham absolutnie każdej rady. Z góry dziękuję.
Po pierwsze zmień trenera. Jeśli jego remedium na nieposłuszeństwo konia jest kop i bat, to faktycznie któregoś dnia ten koń cię zabije. Na początek zrezygnuj ze skoków i znajdź trenera od ujeżdżenia. Nie żadne naturalowe wynalazki tylko porządnego, doświadczonego klasycznego trenera.
Po drugie - czy ty się słyszysz? Serio myślisz, że kop i bat to jedyna droga do posłuszeństwa konia? Gdybym to ja cię trenowała i zobaczyła coś takiego - sama bym cię z konia ściągnęła.. 🤬 😵
EDIT: Obejrzałam Twoje filmy. Koń jest żywy, z temperamentem i nic dziwnego, że na chamskie próby siłowania odpowiada chamstwem. Za mało w tym wszystkim roboty ujeżdżeniowej, koń po prostu nie lubi skakać pod tobą. Skutecznie zostały mu skoki obrzydzone. Do tego te ostrogi... Na Twoim miejscu zupełnie przestałabym z nim skakać do momentu w którym nie dogadasz się z nim przy pomocy dobrego trenera ujeżdżenia.
Napiszę tak szybko, bo jak zwykle nie mam czasu. Rada jest taka, że zmień trenera na kilka jazd. Jeżeli koń pod innymi chodzi dobrze to coś robisz nie tak. Koń cię wyczuł i będzie tak robić. Masz jakiś filmik ? To czasem nie jest siwek ?
Prosiłam o hejt czy o radę? Napisałam, że za każdym razem jak koń bryknie to ja go jak nienormalna okładam batami i kopniakami? Naucz się czytać ze zrozumieniem. Ani ja ani trener nie próbujemy dotrzec do tego konia poprzez zbicie go, jednak gdy koń jest nieposłuszny zostaje DELIKATNIE ukarany. Uwierz mi, gdybym mocniej tego konia uderzyła batem czy kopnęła w ciągu najbliższych 10 sekund leżałabym na ziemi.
Jeśli za hejt uznajesz prawdę (która jest brzydka i niewygodna czasem) i moje rady, to chyba nie masz czego szukać na tym forum.
Proszę Was, powiedzcie, moze mieliscie podobny przypadek, wiecie co robić. Poslucham absolutnie każdej rady. Z góry dziękuję.
To jak? Słuchasz absolutnie każdej rady czy nie? Nie pierwszy raz widzę taki przypadek i z niejednym takim pracowałam. Wiem jak ci pomóc. Z góry dziękujesz za każdą radę, ale jak nie klepią po plecach to zmieniasz ton? Jazda konna to pokora, może kiedyś do tego dojdziesz. Oby zanim stanie ci się krzywda...
lindusia, nie podoba mi się jak ten koń wygląda w skoku i że ma taką odgiętą kite. Na pewno plecy/siodło okay? Z filmiku Ty ujeżdżeniowo (przepraszam) też leżysz. Jak zdrowotne problemy wykluczone, to jak dziewczyny wyżej, radziłabym zmianę trenera i żeby ten trener wsiadał na konia. Ty też musisz się dużo nauczyć. I na takie bunty ja bym dała rękę w przód i wywalczyła rozgalopowanie w przód. Poza tym po co jeździsz takim koniem zawody?
lindusia, ale zmiana trenera to jest dobra rada. Twój niekoniecznie musi być zły, ale może nie mieć na was pomysłu. Na filmach IMO to jest bardzo chamski sposób na pokazanie ci żebyś się odczepiła, dała spokój i w ogóle nic nie chciała od szanownego konia. Nauczył się że może, że to działa. Możliwe że jest to trochę też od ręki, bo widać ze jest problem z zakrętem, zaczynasz mocniej działać i koń od razu mówi nie. Tu trzeba przepracować was razem, bo oddawanie konia w trening nic nie da, chyba że taki combo, raz trener raz ty wsiadacie. Może też jazda na innym koniu? Pewnie ty się już spinasz bo wiesz co cię czeka i kołko się zamyka.
Kurde, też bym nie chciała chodzić gdyby ktoś mi założył długie hackamore plus wytok i tak niemiłosiernie za ten zestaw szarpał. Nie widzisz, że koń broni się przed Tobą? nie wiem co robisz nie tak, ale nie szukałabym przyczyn w koniu.
kare_szczescie Koń był badany, wszystko z nim w porządku. Filmiki z zawodów są z zeszlego roku, to początki naszej pracy, wtedy jeszcze nie było tak źle jak teraz. Nie startuje od listopada. Kwestia rozgalopowania tego konia nie jest prosta, staram sie to robic, jednak gdy juz uda mi sie zagalopowac, daje lydke do mocniejszego galopu, a kon odpowiada niechęcią, machnie mocniej glowa, czasem bryknie czy podskoczy, ale tempa nie zwiększa
Tu po protu potrzebna jest solidna praca ujeżdżeniowa. Zarówno dla konia jak i (przede wszystkim) dla jeźdźca... Zakręty robione na wodzy jak w powożeniu i jakieś mocarne wędzidło (swoją drogą to był pelham 🤔 )przy kiepskim działaniu rąk jeźdźca to raczej pogłębią problem a nie go wyleczą.
Skoro oddałaś konia w trening na miesiąc( jak rozumiem do profesjonalisty ) i było bardzo dobrze , to nie szukaj rady na tym forum , tylko oddaj go tam z powrotem i postaraj się o trening z tą osoba . 😉 To jest duży i silny koń który robi z tobą to na co ma ochotę . Zaczniesz się słuchać opowieści że trzeba mu dać kwiatka i pięknie go poprosić to skończysz w szpitalu. Na tego konia musi wsiąść profesjonalista który go ogarnie , twoja jazda powoduje tylko nawarstwianie problemu , ogrom błędów poraża 😉
Tu po protu potrzebna jest solidna praca ujeżdżeniowa. Zarówno dla konia jak i (przede wszystkim) dla jeźdźca... Zakręty robione na wodzy jak w powożeniu i jakieś mocarne wędzidło (swoją drogą to był pelham 🤔 )przy kiepskim działaniu rąk jeźdźca to raczej pogłębią problem a nie go wyleczą.
Tam gdzie jest hak 😁 Spoko . Ten koń powinien pochodzić pod profesjonalnym jeźdźcem . Tym bardziej że p. Trener nie ma bladego pojęcia co z tym zrobić 😁
P.S Co to za papier ???
Smok10 no jak to? Kolacja z koniem przy świecach i delikatne upomnienie zwierzaka nie wystarczy? 😁
Nie . Trzeba do niego napisać prośbę , a on może łaskawie ją rozpatrzy 😁
szczerze? walisz go ostrogami przy KAZDYM jego ruchu, nie panujesz kompletnie nad swoim dosiadem i równowagą (po skoku lapiesz sie lydkami np. ). nic dziwnego ze tak bardzo nie chce zebys na nim jezdzila..... filmu nie obejrzalam do konca, przykry obrazek, zdejmij te ostrogi, na cholere ci one skoro masz konia do przodu? 🙄
poza tym, skoro pod innymi jest grzeczny to czy nie wydaje ci sie OCZYWISTE , ze to ty jestes problemem dla tego konia? ech.... tego posta tutaj powinien kon wstawic a nie jeździec...
Z twoimi umiejetnosciami i dosiadem w skoku nie pchalabym sie na konkursy skokowe. Ten kon odmawia wspolpracy z toba, bo wisisz mu na pysku, odchylona do tylu, pozostajesz poza ruchem nawet na kawaletkach. Najpierw praca nad soba, potem zabawa w zawody i skoki.
Obibok- Ostrogi są potrzebne , bo jak inaczej utrzymać się w siodle. Wbijasz ostrogi i się trzyma . 😁 A tak na poważnie . To naprawdę znajdź kogoś kto cię nauczy jeździć . Taka jazda to prosta metoda na szpital. 😉 Zwłaszcza na tak trudnym koniu , który już poczuł że może się z tobą świetnie bawić . 🙄
Co ja widzę, brak szacunku do człowieka. Koń strzela z zadu w człowieka stojącego w środku, to nie jest do przyjęcia. Robi te same numery w tych samych miejscach, czyli robi to perfidnie . Co do jeźdźca, wodze kilometrowe, raz luz raz blokada. Łydka żyje własnym życiem. Nie ma reakcji na numery konia, powinno się go posyłać do przodu w galopie . Oglądnęłam filmik ze siwym koniem, też są bunty i cyrki. Podsumowując jeździec psuje konie bo ma bardzo słabe doświadczenie . Rada zmienić trenera ! Wszystko co napisałam to nie żeby cię urazić, tylko dla twojego bezpieczeństwa. Zastanów się bo możesz stracić życie na tym koniu, niech się wybije za mocno i może wywrócić się z tobą na plecy.
lindusia, masz trudnego konia, to fakt. Ja Cię nie będę hejtować - podziwiam Cię, fajnie jeździsz i starasz się ogarnąć sytuację. Ja też mam w stawce konia, który aż kipi energią i kiedy tylko przerastają go emocje potrafi dać się we znaki. A o emocje nietrudno, wystarczy zrobić coś nie do końca po jego myśli, czyli na przykład poprosić o rozluźnienie/większe zgięcie/podporządkowanie/kontrolę tempa... I koń jest oczywiście absolutnie zdrowy na ciele (zaliczył nawet scyntygrafię całego organizmu w Niemczech z wynikiem wzorowym). Z tym, że mój nigdy nie odstawia numerów, kiedy nie zjadają go emocje. Jeśli poprowadzi się trening tak, żeby pozostawać tylko w strefie chill-outu, to jest to przemiły, słodki i jezdny koń dla dziecka. Error się włącza, kiedy podgrzejemy atmosferę i zaczyna parować głowa. A trenować, szczególnie mając na celu korekty, nie da się tylko i wyłącznie w komforcie. Chociażby wyjazd na zawody to emocje i stres i tego się nie uniknie.
U tego Twojego konia nie podoba mi się, że on to robi znienacka, bez uprzedzenia i w bardzo różnych, nie łączących się ze sobą sytuacjach. Abstrahując w tym momencie od przyczyny, on już ma w głowie bardzo brzydki pattern. Jeśli zatem chcesz zawalczyć o tego właśnie konia, to powiem Ci, co ja bym zrobiła:
- po pierwsze, krok w tył. Może zamiast zawodów, ćwiczeń skokowych trzeba się cofnąć do podstaw ujeżdżenia. Jeździsz na hacku czy jakimś innym patencie z dźwignią - a jak koń przyjmuje zwykłe wędzidło? Jak na nim pracuje? Jak przyjmuje półparady? Możesz go rozluźniać, gimnastykować szyję bez problemów i on na to pozwala? Bo z akceptacją łydki na pewno jest na bakier.
- to zabrzmi dziwnie, ale nie daj się wciągnąć w jego gierki. On lubi brykać i podskakiwać, robi to nawet luzem czy na lonży. U mojego wszelkie errory są formą braku jego pokory, ale i ekspresji, bo to koń, który kocha galopować, skakać, biegać i najchętniej w ogóle latać nad ziemią. Wolne tempo i kontrola to dla niego prawie kara. Trzeba takiemu delikwentowi przewartościować system ocen i pokazać, że działania, które odbiera przeciwko sobie wcale nie są takie złe, jak z pozoru uważa.
- niepożądanych zachować nie wolno tolerować czy ignorować, ale skup się na nagrodach, a nie karach. Wystartował z Tobą, ale opadł i dał się zatrzymać - pochwal od razu, poklep, długa wodza, chwila stępa. Wiem, że takiemu koniowi trudno zaufać, ale mojemu pomaga to, że nie staramy się mieć aż takiej ścisłej kontroli, musi być trochę autonomii. Zaczęłam jeździć mocne zebranie w galopie i oczywiście - emocje i spina, i trening idący w kierunku dyskusji z idiotą, który ściąga człowieka na swój poziom, żeby go tam pokonać. Rozwiązałam temat tym, że prosiłam o minimalną pożądaną przeze mnie reakcję, jeden krok, w którym koleżka usiadł na zadzie i za to już od razu chwaliłam, oddawałam wodzę i pozwalałam na koło w mocniejszym (pożądanym przez konia) tempie w galopie. W efekcie mam chwilę później konia, który zebraniem się sam bawi, uważa je za coś banalnego, kręci na kwadracie ćwiartki piruetów jak stary i rozluźnia go ekstremalne zebranie w kontrgalopie Musisz sama przetestować, co będzie działało na Twojego konia. Dębuje, nakręca się? Rób przejścia w wolnych chodach, na tyle częste, żeby musiał nimi zająć swoje wszystkie szare komórki. Nie jeździj po prostych, przestawiaj konia z jednego zgięcia na drugie, z łopatki na trawers, z ustępowania na ustępowanie. Tylko żeby pracować w ten sposób, trzeba mieć konia na pomocach, rozumiejącego je i akceptującego - czyli patrz punkt pierwszy, powrót do podstaw ujeżdżenia.
- i jeśli nie czujesz się na siłach, poproś o pomoc profesjonalistów. Napisałaś, że koń po wysłaniu go w trening wrócił lepszy i ułożony. Niestety taki ma charakter, że będzie Cię sprawdzał. Nie masz na miejscu trenera, który mógłby Ci pomagać na co dzień, albo wsiadać na 5-10 minut w kryzysowych sytuacjach? Konie zapamiętują to, czy wygrały, czy przegrały i zostały upokorzone (czyli nie postawiły na swoim). Niestety wygląda na to, że dla Twojego agregata ta wygrana to zostawienie Cię na ziemi 🙁
Trzeba takiemu delikwentowi przewartościować system ocen i pokazać, że działania, które odbiera przeciwko sobie wcale nie są takie złe, jak z pozoru uważa.
quantanamera - Tzn , w skrócie , ,, zajrzeć głęboko w oczy '' 😁