Nie bądź taką pesymistką 😉 Przyjadą kupcy z nowego rynku 😉 Rumunii - w tym roku obkupili się za wszystkie czasy. Jak tak dalej pójdzie Rumunia może zająć poczesne miejsce na arbskiej mapie Europy.
Marek Fogiel · Partner w KGT Investments Ltd Sadze, ze cala ta historia to mikrokosmos, ktory swietnie odzwierciedla jakosc nowej klasy rzadzacej. Po pierwsze: najwazniejsze jest dokopac. Zwolnienia poprzednich dyrektorow mialy podloze osobistej czy tez grupowej zemsty czlonkow PISu na tych osobach. Po drugie: jak sie kopie, trzeba takze oszkalowac, stad bezpodstawne zarzuty o niegospodarnosc i korzysci osobiste. Po trzecie: my wszystko wiemy, i nie potrzebujemy inteligentow ani specjalistow, zeby sobie poradzic, wiec wystarczy mianowac na dyrektorow kolesi. Po czwarte: nie wystarczy dokopac i oszkalowac samych dyrektorow, ale trzeba tez pozbawic kontraktow wszystkich dotychczasowych dostawcow i firm wspolpracujacych w mysl zasady, ze skoro my chcemy krasc, to tamci rez na pewno kradli, i trzeba sie takze zemscic na reszcie "ukladu". Po piate: nic, ze "nasi" nie potrafia sobie poradzic - wystarczy znieksztalcic rzeczywistosc przez propagande a na dodatek zmanipulowac rynek, bo - wiadomo - rynek nie tesciowa i sie nie obrazi. Rezultat jest widoczny: rzadki obszar polskiej DOSKONALOSCI, na ktora pracowano od dwustu lat, zostal zniszczony bezmyslnie w ciagu kilku miesiecy, i w trakcie tego procesu nastapilo jeszcze cos gorszego: utrata zaufania i renomy, czyli zdewaluowanie wartosciowego Trade Mark, jakim byly polskie araby, Janow Podlaski, czy aukcja Pride of Poland. Jedyne co mi przychodzi na mysl, to porownac to z rzadami bolszewizmu, choc w tym wariancie, mamy chyba do czynienia z neokoltunstwem
Taaa, zobaczycie, kogo wezmą na jego miejsce, to dopiero będzie płacz i zgrzytanie zębów...
Na pewno znowu ktoś gorszy. A Tylendzie krzywda sie nie stanie dostanie inne lepsze stanowisko. Powinni wykopać Jurgiela i Humieckiego do pary, ale to mało realne. Juz nie wspomną o Kłamczuch - musi mieć dobre plecy skoro nikt go nie rusza. Jestem przekonana że w tej ustawc e maczał palce.
[quote author=Lady Lawenda link=topic=99140.msg2584970#msg2584970 date=1471453822] Taaa, zobaczycie, kogo wezmą na jego miejsce, to dopiero będzie płacz i zgrzytanie zębów...
Na pewno znowu ktoś gorszy. A Tylendzie krzywda sie nie stanie dostanie inne lepsze stanowisko. Powinni wykopać Jurgiela i Humieckiego do pary, ale to mało realne. Juz nie wspomną o Kłamczuch - musi mieć dobre plecy skoro nikt go nie rusza. Jestem przekonana że w tej ustawc e maczał palce.
[/quote] A może jednak jakieś światełko w tunelu? Albo jestem optymistką.
Wielu uwierzyło w tą ,, Dobrą Zmianę '' a jeszcze wielu z tych co uwierzyło żyje nadzieją że może jednak coś się zmieni. 😵Ale nadzieje to matka głupich a każda matka dba o swoje dzieci 🙄
Mnie najbardziej przeraża to, że zapewne takie same rzeczy dzieją się w innych sektorach, tam, gdzie człowiek nie ma wiedzy, by to zauważyć. Ale to offtop. Dziś rano w radiu słyszałam wypowiedź Tylendy, który bezczelnie nadal twierdzi, że "on sobie nie ma nic do zarzucenia". Zastanawiam się natomiast, dlaczego nie mówi się oficjalnie o podejrzeniach licytacji "do ściany", a jedynie o rzekomym kupcu, który się wycofał. Ze względu na to, że sprawa jest nieudowodniona?
Bo planowali snuć insynuacje jak to dyrektor Trela z "tajemniczym klientem który się wycofał" podstępnie rozwalili aukcję i podstępnie zaniżyli cenę.
Na swoje nieszczęście nie przewidzieli, że pani Mattsson będzie na tyle oburzona, że od razu zacznie na lewo i prawo opowiadać, jak sprawa wyglądała...
Obserwuję forum od dłuższego czasu zwłaszcza kwestię "arabską" ale jednak dopiero teraz postanowiłam się wypowiedzieć na ten temat. Niektórzy się cieszą, z faktu, iż ktoś już poleciał za Janów ale ja mam mieszanie odczucia co do dymisji Tylendy, jakby nie było to facet doprowadził do realizacji czempionatu i aukcji (była nie najlepsza ale ktoś inny z tego co wiem jest winien czytajcie kłamczuszek - biznesmen- licytator). Nie bronię Tylendy ale uważam, że ogarnął bałagan jaki zrobiła ekipa. Zobaczycie, że dopiero teraz nadejdą mroczne czasy dla hodowli arabów, bo póki co był jedyną logicznie myślącą osobą w tym kiepskim towarzystwie z ANR i Ministerstwa. Już zapewne Nadzór Właścicielski ANR ostrzy sobie zęby na stadniny żeby wcisnąć tam nowych delikwentów, którzy bezmyślnie będą wykonywać ich najbardziej durne polecenia nie patrząc na ich konsekwencje, pokroju bibliotekarz czy księgowy. Obecni Prezesi jacy są to są ale napewno nie działają na szkodę hodowli, rozmawiałam z nimi w Janowie i zapewniali, że dobro koni jest dla nich najważniejsze i wiecie co wierze im. Co najciekawsze nadal przy stadninach kręcą się dwie osoby: pewnego hodowcy z lubelskiego oraz pewnego senatora. Ciekawe dlaczego ?
"Wątek Gość Wysłano: 18.08.2016, 0😲5 Uaktualniono: 18.08.2016, 7:47 Trela i spółka Znowu rozdmuchano jakąś aferę ze stadniną w Janowie. Relacja naocznego świadka. Szczególnie polecamy fragmenty o tym kto inicjował okrzyki oraz o dziwnej aktywności byłego prezesa stadniny podczas aukcji. Zdjęcie użytkownika Monika Strus-Wolos. Monika Strus-Wolos Wczoraj o 23:28 · Czytam relacje prasowe z Dni Konia Arabskiego w Janowie Podlaskim i otwieram oczy ze zdumienia. Może byliśmy na różnych imprezach? Gdybym na własne oczy nie widziała manipulacji, to pewnie przyłączyłabym się do chóru. A spędziłam tam 3 dni od świtu do nocy. Uwaga! Będę budowała napięcie. Na championatach siedziałam 5-10 metrów od loży prasowej. Gdy zaczął przemawiać min. Jurgiel, z loży prasowej zaczęto gwizdać (część publiki podchwyciła). Choć nie jestem fanką tego ministra, było mi wstyd za to chamstwo, bo działo się to w obecności zagranicznych gości. Po zwycięstwie championatu Polski ślicznej klaczki z Janowa znów z loży prasowej rozpoczęto skandowanie "Trela, Trela". Przypatrzyłam się wtedy, kim byli wodzirejowie. Otóż osoba z ekipy TVN24 ("tworzymy fakty całą dobę"😉 i pani fotoreporterka, do której potem specjalnie podeszłam aby przeczytać akredytację. Tak, z Gazety. To była manipulacja nr 1. Manipulacja nr 2 to te rzekomo puste trybuny. Nie wiem, gdzie byli dziennikarze, ale w niedzielę już po godzinie bilety były wyprzedane na cały dzień. Manipulacja nr 3 - dogmat, że przyjechało mało kupujących. Ja tam widziałam, że w hali aukcyjnej były zajęte przez licytujących wszystkie stoliki dla specjalnych gości, wszystkie miejsca w sektorach VIP, a niektórzy licytanci siedzieli także na miejscach dla publiczności (w moim rzędzie 4 osoby). Kolejny fakt, że były dyrektor p. Marek Trela nie był zaproszony. Nie wiem, jak było z jego zaproszeniem, ale na Paradzie Janowa, zamykającej Dni, siedział wraz z ex-dyr. Michałowa wśród VIP-ów i był kilka razy ciepło wymieniony przez prowadzącego Paradę obecnego dyrektora. Parada była poświęcona zjawiskowemu ogierowi Pogrom i jego potomstwu. Nowy dyr. kilka razy podkreślał, że hodowcą jest p. Marek Trela (a nie "SK Janów" - choć to byłoby też zgodne z prawdą). Na zakończenie parady obaj dyrektorzy Janowa serdecznie się uściskali. I wreszcie sama niedzielna aukcja Pride of Poland. Widziałam na własne oczy, jak to było z Emirą. Osiągnęła cenę 550 tys euro i prawie aż do końca nie było wiadomo, że coś się dzieje. Wyszłam, gdy pozostały do sprzedaży tylko 4 konie (na 31) i nie wiedziałam, że coś nie tak. A więc jak to niby wpłynęło negatywnie na innych kupujących? Z Al Jazeerą było zaś tak, nawet zanotowałam to od razu na gorąco, że osiągnęła 350 tys. euro, ale wtedy pewien śniady kupiec od razu zamachał rękami i zaczął dawać sygnały, że się wycofuje itp. Wówczas prowadzący aukcję Amerykanin, nie chcąc "robić siary" jak sądzę, powiedział, że zaszło jakieś nieporozumienie i klacz nie została sprzedana. To nieprawda, co napisano w GW, że klacz że nie osiągnęła ceny minimalnej, bo było kilka postąpień licytantów. Zaraz potem poszła do Kataru piękna El Emeera za 160 tys., więc o jakim zniechęceniu kupujących mowa? I teraz co do Emiry (ta siwa na zdjęciu). Niestety, już po zakończeniu Dni (wczoraj wieczorem) dowiedziałam się 2 faktów, które mnie zmroziły. Pierwsza, to taka, że ostatecznie Emirę sprzedano za 225 tys., "tymczasowo do Francji". Co to znaczy tymczasowo? Ano to, że kupił ją słup. Bo ostateczne miejsce jej pobytu i tak w świecie koniarzy będzie wiadome, to zbyt znana klacz. Widziałam, że nabywca z krajów arabskich długo rozmawiał w czasie aukcji z kupującą z Francji. Może to nic nie znaczy, bo przecież ci kupujący znają się lepiej niż najbardziej łyse konie z Janowa, a może znaczy, bo... przecież ci kupujący znają się lepiej itd. No i najtrudniejsza informacja - jednym ze współnabywców Emiry został p. Trela. Jak się wyraził w wywiadzie, "wyłożył parę złotych, bo go poprosili o to znajomi". Co? Biednemu panu szejkowi zabrakło drobnych, bo kupił dzieciom frytki i colę za 15 zł? Inną klacz licytowano z postąpieniami o 10 tys. i zniecierpliwiony kupiec z krajów arabskich nie czekając na postąpienia od razu skoczył z 60 na 100, kończąc licytację. Zamiast za 550 tys., kupiono klacz za 225 tys. Czyli - nawet gdyby stracił wadium - zysk wynosi ponad ćwierć miliona euro do przodu, jest się czym dzielić, prawda? Nie bądźmy naiwnymi dziewczynkami i chłopczykami, przemyślność ludzka przy przetargach w każdym kraju i na każdym szczeblu zadziwia. Tak trudno było spotkać się dzień wcześniej i ustalić, kto komu w czym w drogę nie wchodzi, a gdzie robimy wspólny deal? W hodowli koni arabskich sukces buduje się latami, więc znani hodowcy bez bólu mogą odczekać rok lub dwa, zanim wrócą do normalnych zakupów. Nie chcę broń Boże oskarżać dyr. Treli, ale fakt, że on był w cichej spółce, która ostatecznie kupiła klacz za pół ceny, każe ostrożnie odczytywać rewelacje GW (której dziennikarka kilka godzin wcześniej na championatach prym wodziła, aby stworzyć atmosferę, jak to ludzie nienawidzą "dobrej zmiany"; n.b. tworzyła nieudolnie, bo po info, że Prezydent objął honorowy patronat zerwała się autentyczna burza oklasków na trybunach). Zastanawiające jest też, że podczas poniedziałkowej aukcji Silent Sale, gdzie trudniej o takie numery zniechęcające innych, sprzedaż była więcej niż przyzwoita. I nie jest to zdanie moje, ale znanej wśród koniarzy prof. Krystyny Chmiel, z którą wywiad słyszałam w radiu wracając z Janowa. Nie porównujmy ubiegłorocznej aukcji, bo wtedy padł za jedną klacz rekord wszechczasów. Takie rekordy padają raz na 15-20 lat. Gdyby więc Emira i Al Jazeera poszły po cenach pierwotnych, łączna cena za konie byłaby dobra. "
Trudno Prof.Pietrzaka podejrzewać o to że nie leży mu na sercu dobro koni , tyle że wszedł na kapitana Titanica w momencie kiedy zauważono już górę lodową . 😤
Działania Jurgiela doprowadziły do zniszczenia najlepszej polskiej marki , pracy wielu pokoleń i 200 lat tradycji 😤 😤 😤
Porcelanka- Gdyby szafa miała sznurek to by była windą . 😉
Patrząc od strony ekonomicznej z roku na rok aukcje przynosiły coraz większy dochód i prestiż marki rósł , aż do teraz. 😵
Pride of Poland
W kolejnych kolumnach: rok, liczba koni wystawionych, sprzedanych, średnia cena za konie sprzedane; sumy w euro
Trudno Prof.Pietrzaka podejrzewać o to że nie leży mu na sercu dobro koni , tyle że wszedł na kapitana Titanica w momencie kiedy zauważono już górę lodową
..............
Ciekawe tylko dlaczego to zrobił. Podobnie z zaangażowaniem prof. Chmiel.
..... Obecni Prezesi jacy są to są ale napewno nie działają na szkodę hodowli, rozmawiałam z nimi w Janowie i zapewniali, że dobro koni jest dla nich najważniejsze i wiecie co wierze im. Co najciekawsze nadal przy stadninach kręcą się dwie osoby: pewnego hodowcy z lubelskiego oraz pewnego senatora. Ciekawe dlaczego ?
Dobrymi chęciami piekło brukowane 🙁 A co do kręcących się - Wieża ma rację, sporo z tych postawów sukna można jeszcze wykroić /ciekawe jak tam sprawa ugody/ Pan senator sporo już ugrał ma teraz nadzieję zapewne na więcej.....
W kuluarach w janowie mówiło się, że Durmała nie da nic Dobrzyńskiemu w ramach odszkodowania. Ile w tym prawdy nie wiem ale uważam, iż to może być prawda. Bardo dobrze ją odebrałam. Znajoma była na pokazie po aukcyjnym w Michałowie (ja nie dałam rady padałam po janowie) i widziała jak pracownicy Michałowa są do niej dobrze nastawieni. Znajoma mowiła, iż widziała na własne oczy jak po pokazie Durmała i Białoobok szczerze uśmiechnięci ze sobą rozmawiają. Zastanawiające jest to wszystko.
Chrapka człowiek kulturalny i dobrze wychowany zachowuje się adekwatnie do tego w każdej sytuacji. Nie wyciągałabym więc wniosków na temat relacji między ludźmi i ich opinii o sobie wzajemnie na podstawie tego, że grzecznie ze sobą rozmawiają.