Forum konie »

zawód Jeździec

Kto chce zostać jeźdźcem zawodowym  😉

[[a]]http://www.pzj.pl/node/zaw%C3%B3d-je%C5%BAdziec-w-konsultacjach-spo%C5%82ecznych-men[[a]]
Dziwie się, ze dopiero teraz rozpocząłeś ten wątek  😁
To ma być 3letnia szkoła? Ciekawe, co po tym można robić?
to samo co robią jeźdźcy bez specjalnej szkoły 😉 tyle, że z papierkiem 😀
to samo co robią jeźdźcy bez specjalnej szkoły 😉 tyle, że z papierkiem 😀


Raczej nie to samo. Szkoła nigdy nie będzie miała takich funduszy żeby wypromować jeźdźca choćby na poziom Ogólnopolski a już na pewno nie w 3 lata  😉
Ciekawe czy ktoś wpadnie na pomysł z podziałem jeźdźców. I jakie będą kryteria przyjęcia do szkoły. Ja to widzę ciężko.
Kurcze, ale bardzo podobny kurs juz działa. Opisywałam go przy okazji dyskusji o technikach HK.
Tak zwany "przemysł konny" organizowany przez PZJ i Piaseczno. Material wydaje mi sie ten sam w części końskiej.
To powyżej to zawodówka, czyli może do poziomu BOJ w jeździe adepta nauczy, a teorie powinna być ze złotej.
Tylko że poziom każdej odznaki to taka rekreacja . Poziom jeźdźca zawodowego to 1 klasa. Jak to się ma jedno do drugiego ??? Nawet poziom Berajtra to między 2-ką a 1-ką .  Trochę to trudny temat.  🙄
IMO nic z tego nie będzie. Jedyne co to powstanie nowy numer do PKD  😂 Trzeba by było zainwestować potężne pieniądze w taką szkołę ( infrastruktura, konie, szkoleniowcy). Zobaczcie co wyszło z kierunku hodowli koni i jeździectwa na SGGW. Niby  infrastruktura była, szkoleniowiec był, kasa jakaś też, a jedyni zawodowcy którzy wyszli  spod skrzydeł tej alma mater to ci którzy i tak by nimi byli bo mieli swoje zasoby.
Swoją drogą jeśli będzie solidne przygotowanie teoretyczne i jakieś przynajmniej podstawowe praktyczne, (infrastruktura*) to jest to jakiś tam start. Chyba nikt z nas, po ukończeniu studiów nie dostał od razu samodzielnego, decyzyjnego stanowiska, tylko zdobywając doświadczenie piął się po szczeblach kariery. Myślę, że i tu ma to podobnie wyglądać, choć w przypadku zawodu "jeździec", gdzie sportowcy zaczynają jeździć już jako dzieci, - troszkę to już chyba późno.

*Co do infrastruktury - przemysł konny miał praktyki w dużych ośrodkach jezdzieckich typu Aromer, Centurion, w ośrodku Małgosi Hansen. Fajnie, jakby się na ten temat wypowiedział  ktoś, kto przyjmował praktykantów. Czego ich uczyli? Czy tylko jak niegdyś zaganiali do wywalania gnoju, czy przekazywali jakąś wiedzę.
Smoku, prosiłam Cie kiedyś w innym wątku abyś podpytał Dominikę jak to w Centurionie wyglądało? Znam tylko odczucia i opowieści praktykantki, nie znam zdania drugiej strony.
Zawod jezdziec ma taki sam sens jak odznaki. Teraz mnie dreszcze przechodza jak mi ktos mowi ze umie jezdzic, bo ma brazowa odznake, a w przyszlosci bede sie denerwowala tym , ze ktos bedzie mowil ze jest jezdzcem zawodowym. Glowe sobie dam uciac ze,  z takiej szkoly nie wyjdzie nikt z poziomem swojego jezdzictwa duzo wiekszym niz przyszedl.
I jak ktos przyjdzie z umiejetnosciami, to bedzie dobrym jezdzcem z papierkiem, a jak ktos przyjdzie z rekreacji, to tez wyjdzie ze szkoly z papierkiem pozostajac na poziomie rekeracji. Jedyne co z tego bedzie to wysyp ogloszen na re-volcie na temat treningu konia bo przeciez jestem jezdzcem zawodowym.
Cos jak tabuny strugaczy naturalnych swojego czasu.
Smoku, Mam prośbę, zmieniłbyś tytuł na "Zawód jeździec.", żeby było po polsku? 🙂 :kwiatek:
Przecież ten zawód (pomysł szkolenia) powstał głównie na potrzeby wyścigów.
Halo, nigdzie tego w zapisie nie ma 😉
Czyli mamy kryterium 😉 wagowe hehe
W sumie inicjatywa dobra, ale znając polskie realia to nic mądrego przy okazji wpisu do PKD nie wyniknie.

I co z resztą przemysłu konnego? Kowale, strugacze, luzacy, stajenni. Ok, są to usługi wysokospecjalistyczne, ale uznanie ich za zawód "tak oficjalnie" niejednokrotnie ułatwiłoby ludziom życie.
Halo
A to do aktualnego poziomu treningow koni wyscigowych , trzeba cos umiec i konczyc szkole?  Bo mialam niestety epizod kiedy pracowalam z wyscigowymi konmi w Polsce i poziom ludzi ktorzy tam byli jezdzcami, byl żenujący. Wiec dochodze do wniosku ze nic nie trzeba umiec , poza lubowaniem sie w jezdzeniu 1,5 rocznych koni, ktore sie dzida puszcza po torze... .

W tym wpadku nawet rozumiem pomysl stworzenia takiej szkoly, bo stajnia wyscigowa, ktora permanentnie szuka jezdzca treningowego , bedzie miala praktykantow odwalajacych ta robote za darmo. Bo za pol darmo nikt nie chce narazac zycia i pracowac po 16 godzin dziennie. Ale w ramach praktyk to trzeba bedzie.
Megane, KaNie, kto śledzi sprawę od początku, ten dobrze wie, że o "zawód jeździec" walczyły Partynice, Tory Wyścigów (dużo przeszkodowych). Może dlatego, że jednak potrzebują trochę fachowców, a nie "żenujących", o których pisze KaNie.
Halo
To co piszesz mi sie teraz sklada w jedna calosc i troche potwierdza to co napisalam. Szczegolnie na temat praktyk. I nie mowie tu o Partynicach zeby nie bylo.
No i w 3 lata faktycznie mozna sie nauczyc jak robic mostek z wodzy 😉

W temacie wyscigow przezylam tylko jedna fajna rzecz. Trening na sztucznym koniu. I zycze tym, ktorzy taka szkole zaczna, zeby mieli mozliwosc na takim koniu potrenowac.
KaNie- Czyli produkcja mięsa armatniego  😁
Smok10
Jak dla mnie dokladnie tak. I darmowej sily roboczej.
Wg mnie też.
No dobrze 3 lata koniec szkoły zawodowy jeździec i co dalej ? W czym ten papier ma pomoc ?
Jak miękki to sie przyda  😁
Jak miękki to sie przyda  😁


No chyba   🤣
Oj tam. Za 20 lat przybędzie wątków w stylu "Podziękowania" 🙁
Halo
Przykre to co napisalas, ale chyba masz racje. Od kiedy pierwszy raz przeczytalam info na ten temat nowego zawodu, to mam takie wrazenie.
A mnie naszła całkiem inna refleksja ... Najczęściej ludzie tworzą  formy doskonałe z jakichś podstawowych kształtów - topornych i prostych ulepszając je i poprawiając w takim dziwnym procesie, który nazywa się "współpraca" i wymaga czasu, wytrwałości,  konsekwencji i cierpliwości. U nas raczej szans na takie działania nie ma, bo ledwie coś ktoś wymyśli, to zaraz ogół to w czambuł potępi a dobrze jak nie wyśmieje. No więc co ? Pewnego pięknego dnia w środku Polski z fanfarami gotowy Warendorf nam z nieba spadnie ? No chyba że z już z założenia i od urodzenia "Polak potrafi" wszystko, w co jednak wątpię.
Jak skapnie kasa to skapnie i Warendorf. Teraz pójdzie na 500+ więc gówno skapnie a po tej szkole to co najwyżej będą mogli boksy czyścic . ( broń boże nie piszę że to niepotrzebne ) ale jak to się ma do jeźdźca , to chciałbym żebyś to rozwinął .  🙄
A swoją drogą to ja bym chciała takiego pracownika wykwalifikowanego do czyszczenia boksów  🤣 Tylko, że jak już skończą szkołę, to będą myśleli, że wszystkie rozumy pozjadali i są do wyższych celów, a nie do wywalania gnoju  😉
Jak skapnie kasa to skapnie i Warendorf.

Nie skapnie. do takich rzeczy się dochodzi praca pokoleń i dziesiątkami lat.

> ale jak to się ma do jeźdźca , to chciałbym żebyś to rozwinął .  🙄

Takie szkoły  nie wyuczą jeźdźców GP, zresztą  oni są najczęściej menadżerami, właścicielami i pracodawcami. Zawodowy jeździec to nie tylko spec od 150+, to też ktoś kto konie zajeżdża dla klienta albo na handel, szkoli do ZT, robi jakąś podstawową robotę, jeździ 4- i 5-latki na MPMK, układa do rekreacji, naprawia,  i kto wie co jeszcze i niekoniecznie musi mieć większe ambicje. Według mnie u nas takich ludzi, robiących te rzeczy dobrze najbardziej brakuje. Ty masz piękną wizję - niech ludzie kończą dobre szkoły, zarobią kasę i będzie ich stać na wszystko. Bardzo to ładne, mnie też się podoba. Ale nigdzie na świecie tak nie ma, żeby byli sami właściciele, sami prezesi, sami biznesmeni. No niestety...
Jeżeli to miała by być szkoła Berajtrów , to uważam że miało by to wielki sens , bo ich w Polsce malutko. Dlatego poprosiłem o rozwinięcie. Jeździec kojarzy mi się z profesjonalnym zawodnikiem. Ale fakt , szkoła berajtrów jest bardzo potrzebna.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się