Ja bym nie założyła bojówek, nawet jakby mi sie podobały, bo wg bardzo poszerzają w udach i ogólnie wygląda się w nich dosyć masywnie, a tego jednak staram się unikać. Poza tym nie umiem sobie wyobrazić jakiejś przyzwoitej stylizacji z bojówkami, no chyba że by wyglądały mnie więcej tak - ale to juz bardziej rurki niz typowe bojówki.
Libeerte, około 22 czyli w normie. Ale brzuch mi sterczy i mam tłuste uda, bo przez zimę nie jeżdżę rowerem (właściwie to nic nie robię). W lato jestem prawie kulturystką, bo trasa do stajni jest na prawdę ekstremalna. I tak co roku. Najpierw masa, potem rzeźba 😁. Czekam z niecierpliwością na ciepłe dni. 🙂
Libeerte no mnie też to zdziwiło. Najgorzej, że lubię luźne rzeczy, no ale wyglądam jak prawdziwy worek ziemniaków, więc mam dosłownie dwie takie luźniejsze rzeczy. I ubolewam, że nie mogę więcej, jeśli chcę wyglądać jak człowiek. No ale u mnie to kwestia niestety rozmiaru biustu. Którego nie lubię podkreślać, a jeśli chcę wyglądać, to siłą rzeczy musze, żeby jednocześnie podkreślić, to że mam talię. 🤣
W życiu bym nie pomyślała, ze mogą poszerzać w udach 🤔 Zawsze mi się wydawało, że przez szeroki dół nie ma tej dużej dysproporcji lydka-udo J duże udo jest dzięki temu mniej widoczne.
A z luźnym jest tak samo u mnie. Jak założę coś łupanego.... to wyglądam jeszcze grubiej 🤔wirek:
Jak dla mnie to poszerzają przez te kieszenie. Butów emu tez nie założę, tak samo jak nie robię koczka na czubku głowy, a bojowki wydają mi się mało... kobiece? No chyba, ze takie wstawione przez zonk .
Według mnie fajnie pasują do obcislej koszulki czy bluzki na ramiączkach, do tego widzialabym jakieś pseudo-skórzane bransoletki, okragla (nie wiem jak ja nazwać, nie taka klasyczna tylko bardziej jak... foremka do tortów?) czapka z daszkiem i dł mnie już jest typowa "chlopczyca". Tak na luzie 😉 To źle, że są mało kobiece? 🤔
Dramuta12, ja rownież mam BMI 22 😉 staram sie duzo ćwiczyć (tańczę i jeżdzę), nie jeść mcdonaldow itp. dla własnego zdrowia 😉 z brzuchem nigdy nie miałam większych problemów, uważam, ze jest normalny. Uda to mój kompleks - sa duże, dlatego jak pisałam, lepiej wg. mnie nosić ciemne kolory spodni i unikać rozjaśnienia na udach. Najlepiej mi lezą takie luźniejsze rurki, z normalnym albo wysokim stanem, albo joggery(bo ubieram sie bardziej sportowo niż jakos ładnie). Nie mam figury modelki, ale nie uważam, żebym była jakaś tam gruba. I Ty tak samo powinnaś na siebie spojrzeć 😉 sorry ale w białych bryczesach nie da sie ukryć nadmiaru kilogramów, a na Twoich zdjęciach masz normalne nogi. :kwiatek: masz zupełnie normalna figurę, nie masz powodu, żeby tak zle o sobie myślec 😉 Nie wiem jaki lubisz styl, ale zwykle czarne spodnie + buty typu trampki/jakieś sportowe, ale na codzień + bluza w jakimś podobajacym sie Tobie kolorze, np. Taka wciągana przez głowę, to według mnie wygodna i dobrze wyglądająca stylizacja dla osób mniej więcej w naszym wieku 🙂
Zgadzam się, że trzeba mieć swoje basici porządne i zawsze na podorędziu. Dla każdego pewnie trochę coś innego, w zależności od figury i stylu. Ja mam właśnie ze 2 pary jeansów-rurek, bokserki i sweterki rozpinane, do tego sweterki krótkie i obcisłe w stonowanych kolorach - kocham te z Benettonu, bo są super jakości i ładnie leżą. A do tego wszelkie inne ciuchy, z których można sobie robić kombinacje jak się ma czas i ochotę. Najczęściej się nie ma o 7 rano przed pracą, więc właśnie te jeansy i sweterek zawsze mnie ratują. No i ja lubię biżuterię, zawsze noszę.
Co do mody - naprawdę nie ma co za nią przesadnie iść, tylko zobaczyć w czym nam dobrze i tu kombinować. Uwielbiam dziewczyny z dużą nadwagą w obcisłych jeansach/leginsach i balerinkach - nogi wyglądają koszmarnie w takiej kombinacji, no ale przecież MODNE!!
CzarownicaSa, rozjechalas forum linkiem, wiec nie do konca widze, co odpisalas. Nie mowie, ze zle, ze sa malo kobiece, raczej nie wpisuja sie w moj styl, ale skoro Ty sie w nich czujesz dobrze i wygladasz dobrze to najwazniejsze 🙂 Ja tez lubie czasem wskoczyc w cos wygodnego i bardziej 'meskiego', jednak nie sa to bojowki 😉 Czapka z daszkiem to w ogole mi sie na mnie nie widzi, ale na pewno sa osoby, ktoryn to pasuje.
Dzionka moim zdaniem bizuteria duzo dodaje uroku, jak tylko moge to staram sie miec kolczyki, cos delikatnego na szyi no i dostalam na urodziny piekny zegarek, jest super ozdobą.
ta pierwsza otyła modelka super, ale dwie następne, to dla mnie lekka masakra- jedna skróciła się całkiem tymi wysokimi butami, a druga też ma zbyt obcisłe spodnie, tam nie ma pól cm na oddech.
Bojówki skracają i poszerzają nogę, chyba że się ma smukłe uda i wąskie biodra, to można szaleć
Ja w rzeczach over size na ogół przyjmuję gratulacje i życzenia łatwego porodu, bo mimo że nie jestem bardzo spasiona, to mam wad postawy- wystający tyłek i brzuch.
Mi się tez kompletnie nie podoba taki fason bojówek, mało tego wiem z doświadczenia ze bardzo pogrubiają - mam koleżankę, kilka kg na plusie ale figura ładna, wiecznie w takich bojówkach albo innych luźnych spodniach, pewnego dnia przyszła na uczelnie w jeansowych rurkach i efekt był niesamowity, minus 10kg! Z 4 razy pytałam co za dieta 🤣
Emu za to kocham, ale prawdziwe, nie wykrzywione podróby 😂
Z ta luźna górą to zależy jak jest się przy kości. Jeśli ma się dużą górę i dół to ok, jeśli np jest się typową gruszka to wygląda beznadziejnie, zamiast się wyszczuplic na dole to pogrubia górę. Chyba ze luźna góra wcieta w talii to już przy takiej figurze wygląda ok.
CzarownicaSa, takie proste nawet jak nie pogrubiają (zdarza sie) to robią cały masywny dół. Jak ktoś ma szerokie biodra i uda to to zaczyna być karykaturalne. Ja uwielbiałam bojówki zawsze aż mi ktoś zdjęcia pokazał mnie w bojówkach i zwykłych jeansach. Mimo w tamtym czasie ultra wąskiej talii i drobiutkiej góry - wyglądałam na plus 10kg 😉
ja mając kiedyś lekką nadwagę w czarnych bojówkach wyglądałam dobrze. Nie pogrubiały, ale właśnie maskowały nieco za grube uda. Szkoda, że nie mam fotek
Możliwe, że to zależy czy ma się tylko trochę za szerokie uda, wtedy przymaskują. Ale jak są szerokie też biodra i tyłek duży to ten doł robi się już okropnie szeroki i niefajny.
tunrida Wiedziałam, że gdy Cię kiedyś szpiegowałam to trafiłam na bojówki:
Moim zdaniem może szczególnie Cię nie pogrubiały, ale na pewno nie pomagały pozbyć się wrażenie "ciężkości". Choć z obcisłą górą mogłoby być już całkiem, całkiem, ale nie wiem jak wyglądały wtedy Twoje proporcje brzucha i cyca. Mówię to jako były sympatyk bojówek 😁 Teraz ich po prostu nie kupuję, żeby czasem mnie nie korciły.
Dłuuugo dochodziłam do tego, że żeby moje uda wydawały się mniejsze nie mogę nosić na nich luźnych spodni. Tylko obcislaki, niestety. W moim przypadku najlepiej sukienki, czy spódnice kończące się przed lub za kolanami: mam wąskie łydki i przeciętną talię, więc wtedy wydaje się, że nogi mam cieniutkie jak sarenka 😁 Tylko, że bryczesy prawdę Ci powiedzą 😀
Dziewczyny, ja mam takie szybkie pytanie. Chodzę tylko i wyłącznie w czarnych ubraniach, czarnych butach, torebkach itp. Nie założe na siebie niczego w innym kolorze (poza wyjątkami w stylu bluzy czy dresu do chodzenia po domu, wtedy może być szary). Problem tkwi w tym, że praktycznie codziennie wyglądam tak samo - albo czarna krótka kiecka albo rurki i czarna prosta góra. Wszystkie moje rzeczy to zupełne basici - tylko gładkie czarne rzeczy. Pytanie w co celować, żeby nie wyglądać zawsze tak samo? Nie jestem fanką biżuterii, jedyne co to staram sie nie robić codziennie identycznego makijażu.
edit: warto dodać, że ubrań mam BARDZO mało, więc nawet kombinowanie między nimi nie jest proste.
Co do ombre srombre i flabojaży... wiecie ile kosztuje takie farbowanie długich włosów w dobrym zakładzie fryzjerskim? Ja wiem i dziękuję, nie stać mnie. 😁
CzarownicaSa, Świetne korekty Twój telefon zrobił. 😁 dramuta = dramat, a zonk = żona.
infantil, Pjona! :emota200609316: Ja też się ubieram prawie wyłącznie na czarno i nigdy nie przestanę. 😀iabeł: Rzeczy typu jeansowa kurtka, lub kamizelka, czerwone (lub np. bordo, fioletowe, czy innego intensywnego koloru) buty+ torebka, szale, apaszki i różne kolorowe akcenty i dodatki na czarnym tle wyglądają bosko. Fajne są też dodatki w kolorach moro i kolorowe paznokcie. Jeśli ktoś by mi powiedział, że czarny postarza, to bym mu pokazała faka i powiedziałabym, że upływ czasu postarza, nie czarny. Ja na starość będę wyglądać tak:
Ja też jestem zwolenniczką czerni. Aczkolwiek mam w szafie jeszcze bordo, zgniłą zieleń i szary. Czarny przełamuję butami, albo torebką. Lubię też duże, męskie zegarki. No i jestem blondynką, wiec kolor włosów trochę gasi ten total black look 😉
Julie o widzisz, a dla mnie jak bojówki to tylko te czarne. Bojówki z założenia nie mogą być rurkami 😁 No ale to już kwestia gustu chyba. Mój jest... oryginalny? 😁
tulipan, Ja też mam w szafie kilka ciuchów szarych, granatowych, bordo, zgniła zieleń/moro, klasyczny blue jeans, czy naturalny lniany. Ale 90% moich ciuchów to wyłącznie czerń. A bielizny nie mam w ogóle. Mam samą czerniznę. 😁
CzarownicaSa, No i bardzo dobrze, miej swój gust. Jestem pewna, że do czarnych, szerokich bojówek które lubisz można dobrać inne rzeczy tak, że będziesz wyglądać bosko. Pokaż się w tych bojówkach! 😀
Skoro już taki wątek powstał to i ja się Was poradzę. Co byście zarzuciły na taką sukienkę , żeby nabrała wyglądu ciucha codziennego. Mam podobną sukienkę, tylko z krótkim rękawem i czuję się w niej jakbym miała zaraz iść do urzędu stanu cywilnego na ślub....
A to ja mam 80% czerni w szafie 😁 Lubię ten kolor za to, że jest mocno określony. I nie uważam wcale, że jest bezpieczny. Ok - można się ubrać na czarno w ciuchy bez żadnego kroju i z przypadkowych materiałów, ale nie o to mi chodzi 😉 Mam jasną karnację i we wszystkich pastelach wyglądam jak pierdoła po prostu. Bieliznę mam tylko czarną 😎
Kiedyś zdecydowanie powiedziałabym, że ramoneska do tego albo podarte dżinsy, albo krótka mini i glany. Dziś bardziej podoba mi się druga opcja, choć sama nie wiem właśnie jakbym się w niej czuła. Przy najbliższej wyprawie do wielkiego miasta pójdę po przymierzać 😉.
Atea, pochwalisz się swoim zestawem? Może mnie zainspiruje 😀
Przecież czarne ubrania nie oznaczają wcale nudy i nie ograniczają się do t-shirta i rurek. Jest tyle różnych krojów, fasonów, materiałów, faktur, że można kombinować do woli i nigdy nie wyglądać tak samo. Ja bardzo lubię czerń i dlatego mam w swojej szafie całą gamę rozmaitych "czarności". Spódnice w kilku różnych fasonach, sukienki, bluzki, tuniki, krótsze, dłuższe, ciekawe nadruki, buty z dodatkami złotymi, srebrnymi, płaskie, na klocku. No, możliwości tyle, że głowa mała.