Forum towarzyskie »

Energia odnawialna. Wiatraki, panele słoneczne itp.

O domowych solarach, panelach wiemy już sporo. Ostatnio jednak coraz bardziej interesuje mnie temat wiatraków. Na zachodzie ich pełno, u nas ciągle lokalne batalie, że fe, be i szkodliwe. Poczytałam trochę, ale jakoś nie do końca mnie przekonuje ta teoria szkodliwości. Macie jakieś własne doświadczenia? Spostrzeżenia? Czy wokół wiatraków spokojnie pasą się konie, krowy czy dzika zwierzyna?
Wiatraki bardzo szpecą krajobraz. Jak się tylko przejeżdża, to są ciekawostką, ale patrzeć na co dzień- psują widoki.
Jak uda mi się kiedyś wybudować/kupić dom, to zamontuję na dachu panele produkujące prąd.
Dementek, panele słoneczne w naszym klimacie chyba nie pokryją zapotrzebowania gospodarstwa? Ktoś je ma? Teściowie mają solary do wody, ale to daje jakieś 30% mocy, resztę trzeba dogrzać. Latem ta woda faktycznie zużywana jest np. do mycia naczyń czy prysznica. To nie wrzątek, ale można się umyć. Ale zimą do ogrzewania nie daje odczuwalnej korzyści.
Za to wiatraki dają korzyści finansowe dla właściciela gruntu, gminy i właściciela wiatraka. Inna skala. W sąsiedniej gminie trwa już od 2 lat wojna o wiatraki. Ludzie nie chcą, bo się boją. Gmina chce, bo przy takiej biedzie w gminie to konkretne sumy. Wiadomo, że to nie jest śliczne, ale gorzej wyglądają niektóre gargamele architektoniczne 😉
Ja mam ogniwa fotowoltaiczne, i solary do podgrzewania wody- solary zreszta ma pol naszej gminy bo byl fajny program realizowany i wszyscy bez wyjatku sa zadowoleni. Co do fotowoltaiki wypowiem sie za jakis miesiac, bo choc mam zanstalowane jakos od pazdziernika to do sieci wepna mi je kolo polowy lutego (jakies zawirowania z wejsciem w zycie stosownych przepisow). My mamy o mocy 3 kw przy zapotrzebowaniu okolo 3,5 kw- mamy mozliwowsc odsprzedazy wyprodukowanej energii do sieci po cenie takiej jaka my placimy za pobrana z sieci, czyli 1:1- zobaczymy jak sie to sprzwdzi. Generalnie nawet jesli uda mi sie obnizyc rachunki o polowe bede zadowolona.
mac, a ile lat masz solary? U teściów są od 8 czy 9 lat. Jak przeliczyliśmy koszt instalacji (bez dotacji), koszt serwisowania i żywotność to wyszła skórka za wyprawkę.
Fakt, że teraz są ponoć już lepsze technologie niż te pierwsze i jednak dofinansowanie też zmienia koszty. Chociaż... był u mnie w domu pan, który wyliczył nam zapotrzebowanie i koszt instalacji. Wyszło, że po dofinansowaniu miałabym dopłacić około 8000zł. Hmmm, za tyle to chyba jesteśmy to w stanie zrobić bez dotacji 😉
U mnie jest jeszcze problem zbiornika. No nie ma gdzie takiego gada upchnąć.
Ja mam 8 lat. Kosztowaly nas  8 tysiecy (program gminny byl 2 lata temu dopiero), serwisu zadnego nie potrzebowaly, totalnie bezawaryjnie dzialaja, nie robimy z nimi nic. Czy sie zwrocily- nie wiem, ale sa niesamowicie wygodnym rozwiazaniem podrzewania wody. Zima nie ma problemu, centralne zalatwia nam sprawe wody uzytkowej, ale komu by sie chcialo palic latem w piecu? I kiedy- ja latem pracuje zwykle dosc lugo, maz wraca z pracy najwczesniej kolo 17.  Ogrzewanie wody pradem czy gazem przerabialismy w wynajmowanych mieszkaniach i rachunki zawsze nas dobijaly. Teraz nie ma tego problemu- opal i tak trzeba kupic a latem solary zalatwiaja sprawe. Mamy zbiornik 240 litrow, ale mamy spora kotlownie wiec spokojnie sie zmiescil.
mac, ogrzewanie wody piecem jest świetne jeśli ma się piec z zasobnikiem. Wrzucasz węgiel raz na jakiś czas i masz totalnie w nosie resztę.

Czekam na rozwinięcie tematu wiatraków, bo też mnie to interesuje. U nas wiatraki są bardzo drogie, ale rozmawiałam z człowiekiem, który ściągnął wiatrak z zagranicy i był bardzo zadowolony.
Kurczak piec z zasobnikiem tez mam (ekogroszek), tylko po cholere palic go latem? No i jednak mniej to ekologiczne niz solary. Generalnie piece mamy dwa ekogroszkowy wlasnie i drugi na zwykly wegiel/drewno. Poczatkowo  milismy tylko ten na ekogroszek ale po pierwszym sezonie grzewczym potwornie podrozal ekogroszek (praktycznie o 100%) i jak kolejny sezon zamkna nam sie w 7000 za wegiel to dostawilismy drugi i groszkowy teraz tylko awaryjnie odpalamy (np w swieta jak sie nie chce nikomu latac po drzewo albo na dluzsze wyjazdy, zeby chalupa nie zamarzla).
U nas za solarami przemowila glownie wygoda i fakt jednorazowego wydatku a nie comiesiecznych rachunkow.
mac, do teścia raz do roku przyjeżdżał facet z serwisu, bo taki był warunek gwarancji na 10 lat. Raz do roku przegląd, oczywiście płatny 😉. Niby nie jakaś gruba suma, chyba 300zł. Ale przy założeniu, że bojler latem spali energii za około 600zł to już ta roczna oszczędność spada o 50%.
Kurczak, wiatraki jak masz dobre warunki to można brać w leasing. Masz opłacony wiatrak, energię za free dla siebie, a jak dobrze wieje to jeszcze jakaś kasa nadpłaty.
mac wiesz ja nie widzę wielkiego problemu w paleniu latem, ponieważ dosypanie węgla raz w tygodniu/miesiącu wydaje mi się żadną robotą. Co do ekologiczności, to oczywiście masz rację. I ceny ekogroszku też małe nie są, jednak ogrzewanie samej wody, to naprawdę minimalne koszty.
bera7, a orientujesz się jak teraz wygląda sprawa sprzedawania energii? Podobno coś się zmieniło w tym temacie i jest to bardziej opłacalne niż było wcześniej.

edit. mac ja absolutnie nie neguję posiadania paneli słonecznych, tylko zastanawiam się czy u nas nadają się jedynie do ogrzewania wody, bo jeśli tak, to jak dla mnie nie jest to żaden szał.
Kurczak, nie bardzo. Też słyszałam, że są już lepsze przepisy. Ale nie wgryzałam się w temat. Dopiero obwąchuję 😉
Kurczak bo do pradu s inne, wanie ogniwa fotowoltaiczne 😉, testowanie zaczn za jakie 2 tygodnie.
bera my nie mielimy takiego zapisu o serwisie, nikt nam nic nie przeglada. Przeciaz to obieg zamkniety, nie wiem co tam sprawdzac- niby 3 stowki nieduzo, ale przez 10 lat to juz 3 tysie... I  kurcze, nie slyszalam, aby ktokolwiek ze znajomych solarowcow mial cos takiego. Ba, nawet te nasze gminne z unijnego projektu przeciez, tez nie sa w zaden sposob serwisowane, jesli nie ma takiej potrzeby (wiem, ze u paru osob jakies tam poprawki byly robione juz po instalacji, drobne usterki typu zapowietrzenie instalacji, ale to w ramach gwarancji), a jest zamontowanych kilkaset zestawow roznej wielkosci (4 gminy napisaly wspolny projekt na 1000 zestawow).
mac- Ja właśnie też chcę mieć fotowoltaiczne. Kuzyn ma panele słoneczne do grzania wody i ma za dużą moc- woda to wrzątek i muszą pilnować, żeby dzieci się nie poparzyły, myjąc ręce.
O wiatrakach słyszałam i czytałam, że ludzie stawiali przydomowe wiatraki i po bataliach z zakładami energetycznymi zostały one rozebrane.
mac, http://muratordom.pl/eksperci/pytania/serwis-solarow/25596/  to takie pierwsze z brzegu. Generalnie sprawdzają czy wszystko  działa jak powinno.

Dementek, teraz jest nowe prawo i zmusza zakłady energetyczne do odkupienia nadwyżek prądu.
bera niewiedza moja uczynila nas bogatszych o pare tysi 🙂. Choc z drugiej strony przy instalacji pytalismy o jakies zaleceniai poza kontrolowaniem raz na czas poziomu glikolu innych nie otrzymalismy, takze ten, tego 🙂😉. A glikol wymienialismy w tym roku tylko dlatego, ze panele byly zdejmowane i przenoszone- remontowalismy dach i instalowalismy fotovoltaike- i jak na razie to byly jedyne czynnosci zwiazane z solarami.
Moze to kwstia firmy/ producenta a moze po prostu mielismy fuksa?
mac, wiesz ten serwis, to zawsze kasa dla firm 😉....
U mnie odpadło z uwagi na zbiorniki, więc chętnie poczytam o fotovolkaikach w użytkowaniu jak Ci się będzie sprawdzać.
Na pewno napisze jak juz tylko cos zaobserwujemy 🙂.


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się