Dzięki dziewczyny za rady. Chciałabym tez powiedziec, ze jakbym tylko mogła, to zainwestowałbym w trenera. Najzwyczajniej w świecie mnie na to nie stać. Staram się jezdzic z jak najmniejsza szkoda dla konia, nawet jesli niektórzy z was maja swoje zdanie na ten temat. Czarną rzucam w kąt. Będziemy duzo pracować na lonzy, bo w sumie tylko na to mam możliwości (no i z siodła oczywiscie). Jak dorobię, to się porwę na wypinacze (wyczytałam, ze trójkątne sa najlepsze, bo nie trzymają głowy na sztywno cały czas) i pas do lonżowania. A co do biednych studentów.... Studiuję i większość studentów nie jest biednych, stać ich na wiele. Ja niestety do tego grona nie należę. No i coz, moge tylko z całych sił starać się to poprawić 😉
Chciałam tez zapytać o jeszcze jedna sprawę: koń chodzi na gumowym wędzidle. I pod klientami i pode mną. Zastanawiam sie, czy mu go nie zmienic. Tylko że niestety metalowe odpada: nieważne czy oliwkowe, puste, z zabawka, podwójnie łamane, z dziurkami itd... Spina się i nie chce isc, nawet na luźnej wodzy. Zastanawiam się, czy kupić plastikowe? Smakowe? Niby ma zachęcać do rzucia, co by moze mu pomogło w przestawieniu się na inne wędzidło. Czy to jakaś ściema?
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Brak edycji postów
Zamiast wędzidła kup sobie trening. Albo odłóż do pensjonatu by koń nie musiał targać rekreacji... Może i chcesz dla swojego konia dobrze, ale zabierasz się za to od du*y strony. Skoro stać cię na remont mieszkania, to serio, jednak tak biedna nie jesteś by nie uciułać 30-40 zł na trening z kimś ogarniętym... 😵 Jak grochem o ścianę...
Mój koń jest koniem szkółkowym (no cóż, miłość nie wybiera), 8 lat, wałach. Niestety chodzi regularnie w rekreacji - dzięki temu mam tańszy pensjonat, a że jestem biednym studentem, to nie do końca mam wybór.
Wychodzi na to, że koń jest jej własnością, ale aby obniżyć koszta związane z pensjonatem to oddała go do szkółki.