Muchozol no i słusznie, jeździectwo jest jak uzależnienie. Super że jakoś sobie radzisz. W sezonie zimowym jeździłam w ocieplanych leginsach ale zrobiło się ciepło i wróciłam do dżinsów. Niestety obtarły mnie bezlitośnie 🙁 . Na ostatnią jazdę założyłam bryczesy i było o niebo lepiej ale niestety nie wyglądałam westernowo. Muszę chyba zakupić takie z prostą nogawką.
Euforia, ja sobie nie wyobrażam jeździć w dżinsach, jeździłam raz (na zawodach, jak jeszcze nie miałam czapsów) i starczy 😁 Tylko bryczesy, a żeby się wpisywać w klimat - jeżdżę w dżinsowych 🙂
Muchozol, Mucha zdecydowanie zasłużyła na emeryturę - mam nadzieję, że niedługo znajdziesz dla siebie następnego fajnego konia do jazdy 🙂
ozzy_bb, mam 3 ukochane pary 🙂 Pierwsze to Horze Royal Equus, drugie - HKM Crystal, a trzecie Pikeury (chyba Shiva, ale głowy nie dam), wszystkie są bardzo wygodne i mogę polecić z czystym sumieniem 🙂
Zrobiłam przegląd waszych galerii żeby podglądnąć jak się ubieracie , jestem teraz spokojniejsza bo mam świadomość że nie jestem inna 😁 i bryczesy czy leginsy wcale źle nie wyglądają w westernowym siodle.
ja sie z duzym zaskoczeniem przerzucilam na jeansy cienkie, elastyczne. ale i w innych jest ok. zaczynalam od bryczesow. jodhpurow. te bylo ok. mam nawet jedne jeansowe na sprzedaz, bo nietrafilam z rozmiarem (za male) ale jeansy na dlugie rajdy (kilka, nascie godz po kilka dni w siodle odpadają. oj mozna krocze obetrzec... wiec mieniam na bryczesy albo legginsy - nawet takie ale jeansy dorwalam 😉 tylko gruba dupa nie wyglada w tym estetycznie 😉
[quote author=Euforia_80 link=topic=96809.msg2525864#msg2525864 date=1460110308] Zrobiłam przegląd waszych galerii żeby podglądnąć jak się ubieracie , jestem teraz spokojniejsza bo mam świadomość że nie jestem inna 😁 i bryczesy czy leginsy wcale źle nie wyglądają w westernowym siodle. [/quote] Dres również nie. 🤣
Muchozol, ja ma grubą, ale równą. kolana krzywe haha 😉 zdecydowanie najlepeij wyglada w jeansach ale o prostych, nie zwężających nogawkach 😉
córka mojej trenerki (calkiem niezle progresujaca zawodniczka z sukcesami) treningi śmiga w dresach. takich lidlowych bawelnianych sindbadach 😉. i sztybletach, normalnych,klasycznych z guma z boku. niemcy jakos tak w ogóle nei przywiazują wagi. bryczesy bo wygodnie, dresy bo wygodnie i szybko (stajnie przy domu wiec wypadaja od oowiazkow pojezdzic i wracaja do nauki czy robienia obiadu 😉 ) na rajdy tez czesto w bryczesach (czy zwyklych czy jodhpurach) ubrane normalnie (jeansy, koszula, kowbojki) to tylko jak oficjalnie albo zawody. albo jak sie im chce akurat. i tak obserwuje od zaplecza...kazdy tak robi. jak mu wygodniej
sztybletow na dluzej (pare h) to nie polecam, lepsze buty z gruba podeszwą, ale w dresach ze 3 dni rajdu juz jechalam 😉 ale w sztormiaku też hahha :P grunt to wygoda 😉