U nas jak na razie, o dziwo, cisza, tylko jakieś pojedyncze wystrzały słychać. Zwierzaki (jeszcze) spokojne. Nasza najmniejsza psina, która teoretycznie powinna najbardziej się bać, jest taka dzielna, że w tamtym roku wyszła ze mną o północy na dwór - sama z siebie, nikt nie wołał - i coś sobie obwąchiwała na podwórku jakby nigdy nic 🤣
Ja tymczasem zrobiłam czekoladowy budyń z kaszy jaglanej i zaraz zakopuję się w kocyk 😀
U nas już hucznie od 16. 🙂 My też w domu, naszym własnym, pierwszy Sylwester. Jest whisky z colą, sałatka gyros, czipsy ( 😁 ) i będą kolejne odcinki Banshee, a narazie rozgrywamy partyjkę Carcassonne. Udanego Nowego Roku! 🏇
Ja wróciłam do domu po 16 i już strzelali a psy chodzą i piszczą. Jeden zwinięty w kulkę w korytarzu na swoim kocyku a drugi wtulony we mnie trzęsący się.. Myślałam , ze sylwestra spędzę przynajmniej "rodzinnie" ale raczej zapowiada się no to, że będę zamknięta w pokoju z psem i kotem.. Miałam też pojechac z mamą do niej do pracy (pracuje w hotelu gdzie jest organizowany sylwester) i posiedzieć z jej znajomymi ale jej facet musi nawet w sylwestra robić jazdy więc raczej nie pojedziemy. 😜
W tym roku bez wojaży i pomysłów last minute, spokojnie i domowo 🙂 Może potem spacer celem obejrzenia pokazu fajerwerków. Na molo jechać nie trzeba, jest dobry punkt widokowy pod kościołem 😉 Pozdrowienia z kanapy i udanego wieczoru wszystkim świętującym i świętującym inaczej!
A ja się taaak cieszę, że jednak nigdzie nie idę, tylko siedzę z rodziną... Siedzę i zasypiam, chyba nie dotrwam do północy. 😲 Na razie mam chipsy, może sobie potem zrobię jakiegoś drinka (po którym już NA PEWNO zasnę :hihi🙂. I próbuję się nie pokłócić ze znajomą na fejsbuku na temat "nie strzelam ze względu na zwierzaki", bo ona jest zdania, że to, że zwierzaki wariują, to nie powód, żeby "zrywać z tradycją". Przecież można psa przytulić, schować pod kołdrę albo podać środek uspokajający. A co z innymi zwierzakami - to kogo to obchodzi... Mam nadzieję, że Młody nie będzie dostawał zawału w stajni, od kilku dni u nas trochę strzelają z petard (już nawet przed świętami strzelali) i takie pojedyncze huki go nie ruszały, więc mam nadzieję, że zorganizowana kampania grudniowa też po nim spłynie. :/
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 31 grudnia 2014 18:32
Strzelają 🙄 Pies olewa na szczęście. Kończę robić szalik na drutach dla P. 😁
U mnie strzelają od 15, konie dorosłe od 18 w stajni, źrebaki od 16, w staji gra radio i jest spokój 😉 Suka Sara, niestety musi zostać z nami w pokoju, bo zawału dostanie od tych wystrzałów 😵
My z mężem też już kolejny rok w domu z dzieciarnią 😎 jak zwykle zamówiliśmy pizzę i... zaczęłam żałować, że czegoś nie ugotowałam. Miałam dostać pyszną z krewetkami, rucolą i karczochami, a przywieźli z owocami morza (małżami i ośmiorniczkami) których nienawidzę!!! Zanim się kapnęłam to pizzerię zamknęli - ależ jestem wściekła 👿
To i ja dołączam do re-voltowego sylwestra. Miał być wyjazd w góry ale nie wyszło, na ostatnią chwile też żadnej konkretnej propozycji na miejscu, do klubu mi się nie chce iść więc zostałam w domu. Przynajmniej odpocznę trochę. A tak poza tym nie lubię takich imprez typu Sylwester, wymuszonych. Jak mam ochotę się pobawić to idę a jak nie to nie 😉
U nas wesoło 😉 Ja się ciesze ze strzelają, bo dzięki temu konie przyzwyczajają się do huku i nie ma nagłej akcji - :bum: 🏇 A tak na totalnym luzie stoją sobie na dworze. Widza migające na niebie ,,cudaki" i jest luz.
Królik na szczęście nie przejmuje się tym, że za oknem strzeleją. Za to mnie irytuje dudnienie basów od sąsiadów, bo tylko je słychać. Oby szybko po północy skończyli imprezę...
Ja tez w tym roku w domu. I bardzo sie z tego ciesze 😉 przed 24 jedziemy na nasza działke co kupilismy w listopadzie i bedziemy obserwowac fajerwerki bo z naszej dzialki widac cale miasto. To taki punkt widokowy naszego miasta 😉 moze pojedziemy do mojej mamy zobaczyc jak psy i wrocimy do domu spac 😉
My już wróciliśmy z kolacji. Nogi mi odpadają, ale już mamy zrobione drinki i zajadamy się resztkami. Pysznymi - kaczucha w jabłkach i pyzy. Co jak co, ale do kuchni teściowej nie mam zastrzeżeń 😜
My dziś wieczór z filmem polskim - "Bez wstydu' i przed chwilą "AmbaSSada", świetna! Ubawiliśmy się. Dzieć śpi, ja już umyta, mąż się myje - tacy to z nas balangowicze 😉 Pies śpi w szafie, Alprox działa.
no, w TV chyba 😉 Rasowy nowojorczyk, nawet ten mieszkający na Manhattanie, z założenia nie chodzi oglądać kuli na Times Square gdyż uważa to za imprezę dla turystów i plebsu. Ja może nawet i bym poszła ale to wymagałoby 1,5 godzinnej jazdy środkami komunikacji (z dzielnicy Queens)
Również się dołączam ro re-voltowego sylwestra, u mnie wystrzały niestety od 13, jeden pies spokój, drugi niestety zwinięty w kłębek i trzęsący się (nawet jeść nie chciał) konie na całe szczęście na razie ok, bez objawów stresu, a kotek jak zwykle w łóżeczku 🤣
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 31 grudnia 2014 21:36
Ponieważ Nucia już się zapakowała do łóżka to ja do niej dołączę. Dobrej nocy i Szczęśliwego Nowego Roku