No to chyba mamy początek? Mróz. Ledwie wczoraj zdążyłam schować aloes z balkonu do domu. Brrr.... Zbieram się żeby jechać do stajni ale przyznam, że mi kiepsko idzie. 🙁
Zbieram się żeby jechać do stajni ale przyznam, że mi kiepsko idzie. 🙁
W soboty wychodzę z domu najpóźniej o 10... jest za 7 , ja nadal pod kocykiem zastanawiam się czy to na pewno już? 😉 za oknem piękne słońce - i minus milion (czyli z minus 3, z tym, że przy sporej okołomorskiej wilgotności to zimniej niż - 10)... nie lubię zimy, bo to jedyny okres w roku kiedy na prawdę nic mi się nie chce. Zostałabym sobie pod tym kocykiem chętnie... 🙁 (było grać w bierki a nie konie hodować / kupować)
[quote author=_Gaga link=topic=96521.msg2233293#msg2233293 date=1417251378] (...) W soboty wychodzę z domu najpóźniej o 10... jest za 7 , ja nadal pod kocykiem zastanawiam się czy to na pewno już? 😉za oknem piękne słońce - i minus milion (czyli z minus 3, z tym, że przy sporej okołomorskiej wilgotności to zimniej niż - 10)... nie lubię zimy, bo to jedyny okres w roku kiedy na prawdę nic mi się nie chce. Zostałabym sobie pod tym kocykiem chętnie... 🙁 (było grać w bierki a nie konie hodować / kupować) [/quote] No właśnie. Ja też siedzę opatulona w puszysty szlafrok i jak pomyślę o zgrabiałych palcach przy zapinaniu uprzęży, to... nawet wolałabym prasowanie czy coś. No, ale jak nie jestem sama to mi lżej. _Gaga! Wyłazimy spod kocyka! Już! trzy! Cztery! Siup!
Kurcze w ogóle tej zimy nie czuje. Ja nawet nie wiem kiedy jesień ( złota) przeleciała ;( A psychicznie zatrzymałam się na ... czerwcu. To wszystko przez wypadek i l4. Zastanawia mnie tylko czy otrząsnę się jak spadnie śnieg. U nas -2C. Znośnie.
Ja nie czuję, że w poniedziałek już 1 grudnia. A jakie było moje zdziwienie gdy w kolejce na poczcie usłyszałam rozmowę "no to my już w tym roku się nie zobaczymy, Wesołych i spokojnych świąt" 👀
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 29 listopada 2014 10:55
Wyszłam z psem... zaczynam się cieszyć, że mam rozwalony palec i do stajni nie mogę jechać. Jest z milion stopni na minusie 😵
Ja włączyłam ogrzewanie bo już zrobiło się za zimno w mieszkaniu. Dla mnie to taka pora roku, którą najchętniej bym przespała gdyby była taka możliwość :/
u mnie -3, ale strasznie wieje, przez co jest baaaardzo zimno. Piję herbatę z cynamonem, siedzę pod kocem i oglądam Opowieść wigilijną Disneya 🙂 (a miałam być w stajni brrrr)
Olałam konia po raz pierwszy z powodu temperatury. Wczoraj kontynuowałam naukę na dwóch lonżach i wytrzymałam może 15 minut, palce mnie aż bolały 🙁 O grudzie nic nie wspomnę.
Wczoraj pilnie jeździłam, skakałam nawet (choć klimat szlafrokowo-kominkowy). Dziś gruda i "sezon na rzyganie terenami uważam za otwarty" - jak oświadczyła kumpela, ale... dziś bym dużo dała za marznięcie w stajni. Wobec marznięcia na cmentarzu 🙁
U nas nocą spokojnie dochodzi już do -13°. Nie czuć tego, całe szczęście wiatr nie szaleje 😀 mam nadzieję, że jeszcze trochę obędzie się bez większych opadów, chciałabym zdążyć chociaż raz przed końcem roku pojechać do stajni i pojeździć 🙁
A ja się cieszę, że jest mróz. Przynajmniej czuć, że powietrze zdrowsze, niż przy takim zgniłym,mokrym +5 😀 Czekam na śnieg, żeby w końcu siostrzenicę na sanki zabrać i żeby się w końcu dziecko dowiedziało, co to bałwan 😁
Ja uwielbiam śnieg po kolana, zaspy i jak sypie z nieba 😍 A u nas tylko mróz, ale śniegu brak. No i wieje bardzo. Konie odmówiły wczoraj wyjścia na padok. To znaczy wyszły, ale po 3 minutach dobijały się do drzwi, żeby je schować 😵
Dajcie spokój, ja mieszkam rzut beretem od morza - dzisiaj tak zawiewa lodem, że idzie oszaleć :/ jest durne -4 stopnie a idąc 10 minut z busa zamarzłam na kostkę! ten wiatr jest okropny!
U nas w pracy ogrzewanie wysiadło. Wszyscy siedzą w kurtkach i małych piecykach elektrycznych (zapomniałam jak to się nazywa) Teraz czekamy na sygnał od gazowni, że działa
Nad morzem odczuwalna temp dużo niższa niż -4.. a do tego brak ogrzewania od dwóch dni. Mieszkam na najwyższym piętrze, więc można sobie wyobrazić 😉 Jakąś godzinę temu ruszyło, kaloryfery powoli robią się ciepłe..
Ziiimnooo... Na szczęście śniegu nie ma i sucho- drogi ładne. Mina koni dziś o 6.30 przy wyprowadzaniu na dwór- bezcenne. 😁 Niestety uczelnia nie poczeka, ale konie chyba chętnie poczekałyby do 9 w boksach, tak jak ja w łóżku. 😉 Póki co udaje mi się jeszcze rozmrażać kran przy boksach wrzątkiem, zostaje tylko trasa boksy-padok. Zarzucam jazdę chwilowo- nie mam odwagi na suszenie konia mamuta po jazdach w tych warunkach, zwłaszcza że boksy angielskie. Psy kategorycznie odmawiają dłuższego wyjścia z domu od 3 dni. Jeszcze ze 3 miesiące...
hmmm sądząc po tym, co się wyprawia za oknem do mojego pięknego miasta chyba dopiero teraz dotarła Aleksandra 😉 wieje potwornie, po prostu jeden wielki huk, deszcz leje w poziomie. Billboardy fruwają, ludzie się trzymają płotu idąc chodnikiem. To ja już chyba wolę śnieg i mróz.