Od 3 lat mieszkam w Poznaniu i muszę stwierdzić, że to bardzo specyficzne miasto. Jeżeli chodzi o skąpstwo to się zgodzę, ale raczej w takim sensie, że "sobie nie pozwolę". Nie ma to odzwierciedlenia w kierunku drugiej osoby. Za to lubię tutaj to poczucie wspólnoty i przywiązania do miasta. Jakie by ono nie było ludzie czują z nim więź. Poł roku mieszkałam w Lizbonie i jest to dosyć zamknięty naród. Możliwe, że tylko ci w stolicy.
Przypomniałyście mi taką anegdotę: Profesor (m.in. architektury)(P) Asystentka(A) P: Barcelona, cudne miasto, te przenikające się przestrzenie... Łatwo pobłądzić w Barcelonie, jak kto trochę głupi. Prawda? Pani Ewusiu, pani długo była w Barcelonie. Błądziła pani? A: Tak 😡 😡 😡 P: To gratuluję, gratuluję! 😀
W wielu miejscach w Polsce i na świecie byłam, ale Przemyśl to chyba jedyne "miasto" w którym mogłabym mieszkać. Wielu psioczy a dla mnie magiczne miejsce. Pięknie położone, cudowne starodawne kamienice i chociaż wiele zniszczonych to mają swój urok.
Wyszło mi żem krakuska 🙂 A nie jestem a w Krakowie byłam ze 3 razy w życiu. Niektóre pytania dla mnie trudne. Zwłaszcza dotyczący zwyczajów, punktów spotkań. Sporo pytań jednak takich .... no jak się czyta, to się wie 🙂
Fajny pomysł z tym tematem. Lubię zwiedzać miasta w Polsce. Mam za sobą Poznań, Warszawę, Łódź, Wrocław i w całości Szczecin, bo założę się że nie każdy zwiedza swoje miasto. Za kilka dni zaś jadę do Gniezna. W październiku jeszcze raz do Wrocławia żeby zwiedzić resztę zaplanowanej wyprawy.
Na duży plus widać lepszy komfort w PKP, PKS oraz dojazd własnym samochodem (autostrady). Po drodze można zawsze zjechać na kawę do KFC, bo jeszcze parę lat temu było mało takich udogodnień. Między miastami też warto odwiedzić różne zajazdy, czasem są małe muzea, albo inne atrakcje.
Kilka słów o tym to zobaczyłam w naszych miastach.
- Warszawa - centra handlowe, kilka dni zwiedzania może to zająć 🙂 dobra komunikacja miejska, ładne parki. Ceny dość wysokie. Warszawiacy wiedzą jak dojechać w każdy zakątek. Dobrze tłumaczą. Za każdym razem jak jestem w Warszawie, zwiedzam to miasto coraz dalej. Bywam raz w roku na weekend. Tyle wystarczy żeby spędzić fajnie czas.
- Wrocław - miasto spokojne, bardzo długie, piękne kamienice, ale często zaniedbane, ładny dworzec Główny. Mało dokładne mapki. Wrocławianie mają problem z wytłumaczeniem jak dojechać. Mam zamiar odwiedzić to miasto jeszcze z kilka razy. Mnie i partnerowi udzielił się duży spokój i luuz.
- Łódź - według mnie zbyt duże kontrasty, po jednej stronie miasto było zadbane, a po drugiej szkoda nawet pisać. Miasto dość szare, jechałam w 2012 roku więc praktycznie wszystko w budowie.
- Poznań - piękny stary rynek, ładne kamienice, dobra komunikacja miejska.
ja bardzo lubie Szczecin, a niedawno zaskoczyla mnie totalnie Legnica - tak piekne miasto, ze ukrecilam sobie kark patrzac na wszystko dookola! 😀 Przeprzeprzepiekne kamienice, troche zaniedbane, ale robia niesamowite wrazenie 🙂 Ogolnie miasto fajnie rozlokowane, bardzo mi sie podoba! 🙂
nerechta jesteś pierwsza osobą, autentycznie pierwszą , osobą którą znam a która pisze ze Legnica jest .. ekmh fajna. 😜 Wszyscy moi znajomi, rodzina, koledzy studenci, rodowici mieszkańcy , ba nawet profesorowie... każdy kto miał okazję przewinąć się tam na dłużej jak tydzień, dwa- jak jeden mąż powtarzali - miasto rudera w każdej dziedzinie 😉 I jestem tego samego zdania. Tam się nie da normalnie mieszkać. Na pewno nie w centrum. 😉
flygirl - Szczecin jest zdecydowanie niedopieszczony 😀iabeł: mając tak bliskie relacje z Niemcami, powinniśmy stać lepiej niż Wrocław. Ale zwalam to na winę prezydenta który był przed Krzystkiem. Taki stary dziad, który liczył tylko na swoje interesy. Obecnie widzę duże zmiany, zarówno gospodarcze jak i wizualnie.
flygirl - Szczecin jest zdecydowanie niedopieszczony 😀iabeł: mając tak bliskie relacje z Niemcami, powinniśmy stać lepiej niż Wrocław. Ale zwalam to na winę prezydenta który był przed Krzystkiem. Taki stary dziad, który liczył tylko na swoje interesy. Obecnie widzę duże zmiany, zarówno gospodarcze jak i wizualnie.
Jeżdżę tam średnio raz na pięć lat. I wierzcie mi. Widać zmiany. Dla człowieka który tam się wychował i pamięta jak to kiedyś wyglądało, zmiany są ogromne. Przyznam się Wam, że wjeżdżając do miasta czuje się już lekką atmosferę, europejskich Niemiec. Od razu widać, że do granicy rzut beretem.