Mój bąbel nie jest dziwny, ale tylko ten wątek wyszukiwarka wypluła.
Kobyła ma małą gulkę po ugryzieniu owada. Nie byłby to problem gdyby nie to, że jest on pod popręgiem, a kobyla nawet bez gulki obciera się pod popręgiem. Czym go potraktować? Wet już był konsultowany, zapisał maść ze sterydem, przez 10 dni mialam smarować. Gulka niestety nie zniknęła, może trochę się zmniejszyla.
Przy najbliższej okazji znowu zapytam weta, ale może ktoś ma jakiś cudowny sposób?
Edit: Nawiązując do innego wątku - byle nie wlewy z DMSO 😉
niestety gulka po owadzie bedzie znikac bardzo dlugo, steryd przyspieszyl, ale tu nie poczarujesz bardziej futro na popreg i ewentualnie rozmasowywanie, ale to tak zebys miala poczucie ze cos robisz oprocz czekania 😉
powtorzenie sterydu pomoze uwazaj jezeli jest lyse oprocz gulki bo steryd powoduje fotowrazliwosc
o ichtiolowej w takim zastosowaniu nie slyszalam - przy ropnych zmianach tak, przy "twardym" stanie zapalnym nie pod popregiem to sugerowalabym mycie przed jazda, zeby sie nie odparzylo jeszcze do kompletu
Jak ci się zrobił guzek kolagenowy to może zostać do końca życia i żaden sterydy nie pomoże.... I wtedy niestety wcieranie tego nieszczęsnego dmso może pomóc.
O kurka 🤔 ciekawa sprawa. Z na takie bąble po owadach stwardniała mi wet zawsze polecał spirytus kamforowy do nacierania, żeby rozgrzewać kilka razy dziennie. Nie wiem na ile to skuteczne, gulki znikały, ale nie wiem czy bez smarowania nie zniknęłyby tak samo 😉 Niemniej warto spróbować.
O, mój też ma takie bąble. Reaguje tak na niedoprany z proszku czaprak, ugryzienia muszek. Najgorzej na szampon, mogę go myć tylko w szarym mydle. Delikates alergik.
Jak ci się zrobił guzek kolagenowy to może zostać do końca życia i żaden sterydy nie pomoże.... I wtedy niestety wcieranie tego nieszczęsnego dmso może pomóc.
Jeśli wszystko inne zawiedzie, zewnętrznie dmso jak najbardziej zastosuję. Czy do wcierania należy zrobić jakiś roztwór czy ma być w takiej postaci, w jakiej się dmso kupuje?
Jak mam rozpoznać, czy zrobił mi się guzek kolagenowy?
Może komuś sie przyda. Donoszę, że guzek zniknął. Jedna z użytkowniczek napisała na pw, co ona zrobiła z podobnym guzkiem (nie lubi wypowiadać się w wątkach) i podziałało. 😅 Szybko i tanio. Ten sposób to smarowanie Retimaxem, maścią dostępną w aptekach za grosze. Po kilku smarowaniach guzek zniknął. A walczyłam z nim od zeszlego sezonu owadziego.
Kilka dni temu koń wrócił z pastwiska z dużym bąblem na szyj blisko potylicy. Myślałam, że to po ugryzieniu owada. Dzień później dostał wysypu alergii na ciele, samo zeszło, nie pierwszy raz. Ale to ten duży bąbel na szyi jest nadal, zrobił się tam strup. Jest twardy, raczej bezbolesny. Próbowałam zerwać ten strup, ale nic pod nim nie było, bardziej to rozbabralam niż coś wyszło. Teraz dalej wygląda to jak jakiś guzek. Ktoś miał podobną sytuację? Czym to traktować żeby sklęsło?