Wera mama mówi, że to mały kos. A Kosiu (tak go nazwała siostra 😉 ) nauczył się już, że po każdej kulce papu jest woda z cukrem i wręcz się jej domaga. Od 6 do wieczora słucha śpiewu ptaków i jest jakby weselszy (a może sobie wmawiam?). Wczoraj zmieniłam sianko i przygotowałam pokarm, no i karmienie jest już rzeczą łatwą, bo wiem jak otworzyć mu dzióbek 🙂 Również wczoraj około 23 miałam wrażenie, że oczka starał się otworzyć, ale rozszerzył je tylko ledwo zauważalne na kilka sekund i później miał już zamknięte.
Niestety, maleństwo nie przeżyło 😕 😕 Ten uraz na główce dziś wyglądał nie najlepiej, zrobił mu się jakby krwiak... Bardzo możliwe, że to od tego. Zrobiłam wszystko co w mojej mocy, jest mi bardzo smutno 😕 A moja biedna siostra 12-letnia płakała dziś około 8 razy... Zakopaliśmy go pod jabłonką. Mam nadzieję, że te 2 ostatnie doby życia miał się dobrze u nas 🙁 Ostatnie zdjęcie Kosia 🙁
Szkoda malca, mialam nadzieje, ze sie uda. Ale, Eterowa, dalas mu wspaniale 2 dni, w przytulnym gniazdku, z jedzeniem, spiewem innych ptakow, musial byc szczesliwy.. :kwiatek:
Dziękuje dziewczyny :kwiatek: Jakoś nie umiem się pozbierać 🙁 Cały czas o tym myślę, i znów łzy się zbierają na myśl, że nie ma do kogo wstać w nocy 😕 🙁 Nic już nie mogę zrobić...
Ojej, bardzo dziękuję za tak ciepłe i miłe słowa :kwiatek: Gdyby nie Wy to nie wiedziałabym do końca co robić tak więc również pomogliście temu stworzeniu za co także dziękuję! 😉 Mam nadzieję, że następnym razem się uda ocalić istnienie.
Szkoda, że był taki maleńki. Ja zawsze miałam sporo ptasich sierot i tylko raz takie maleństwo. Stymże gniazdo było w moim zasiegu i obłożyłam na dole 3 kołdrami i kilkoma poduszkami i dwa razy dziennie wsadzałąm malucha. Nie wyrzucali go rodzice, a rodzeństwo bo on był malutki a ich było 5. Codziennie go karmiłam i poiłam i zawsze na przód gniazda aby dostał jeść od mamy i sie wychował 🙂 Bardzo dobrze że trafił na ciebie, a nie miałby umierać gdzieś pod krzakami z zimna. Dobrze że są tacy jak ty :przytul:
(...) Stymże gniazdo było w moim zasiegu i obłożyłam na dole 3 kołdrami i kilkoma poduszkami i dwa razy dziennie wsadzałąm malucha. Nie wyrzucali go rodzice, a rodzeństwo bo on był malutki a ich było 5. Codziennie go karmiłam i poiłam i zawsze na przód gniazda aby dostał jeść od mamy i sie wychował 🙂 (...)
Mnie zadziałała na wyobraźnię reszta "stymże". I wsadzanie malucha. I 3 kołdry i kilka poduszek pod drzewem (??). Ale popieram wszystkich z drużyny Świętego Franciszka. :kwiatek:
Ja przypomniałam sobie historię z dzieciństwa jak byłam u babci. Znalazłam pisklaczka, a że był to okres letni i było ciepło, babcia nakazała mi trzymanie go na balkonie. Tego samego dnia wieczorem ptaki (może rodzice) przylecieli po pisklaczka i go zabrali. 😲
Ptaki mają słaby węch no i akceptują różne zmiany dość łatwo. Na tym bazuje np.kukułka. Pisklęta, które wypadły z gniazd są dokarmiane nawet na ziemi, pod drzewem zbiorowo przez całą ptasią familię. Co do babci... no, niech tak zostanie. 😉
To szpak lub kos. Starszy niż ten z początku wątku. Ma szanse. Trzymaj w ciemnym, ciepłym do świtu. I wraz ze słonkiem karm. Przepis na pokarm jest tu.
nie ma mnie już w domu, sprawdzę później. Na co mam zwrócić uwagę? Boję się, że zrobię mu krzywdę, jak wczoraj go podnosiłam to krzyczał 😉 Nie wiem czy ze strachu czy z bólu...?
nie ma mnie już w domu, sprawdzę później. Na co mam zwrócić uwagę? Boję się, że zrobię mu krzywdę, jak wczoraj go podnosiłam to krzyczał 😉 Nie wiem czy ze strachu czy z bólu...?
I ja nie wiem. Bierz go do ręki całą dłonią z góry BEZ WSADZANIA PALCÓW POD SKRZYDŁA. Ptak ma delikatny system worków powietrznych i można go mimowolnie udusić. Podając jedzenie trzymaj palce razem. Staraj się nimi nie przebierać jakby. Ptak odczytuje każdy palec jako osobnego potwora i stara się każdego śledzić. I nie daje rady i się boi. Trzymaj dłoń tak jakbyś miała rękawiczkę z jednym palcem. Po wzięciu ptaka pomaleńku rozłóż skrzydła i oceń czy je przywodzi równo. Czy kości całe. Podobnie nogi. Leciutko odciągaj i patrz czy przyciąga na miejsce. Potem przyłóż go do ucha i posłuchaj. Serio,serio. Usłyszysz oddech. Powinien być cichy i równy. Popatrz na kupę jaką zrobił. Ocen konsystencję i kolor.