ale niikt nie napisal ze kon nie spoczywajacy zadem jest okazem zdrowia 😲 poza tym, ktos szukajacy musialby przez 24 h patrzec bo kto wie czy w nocy tylko kon nie czuje sie na tyle bezpiecznie np. , zeby spoczac.. napisalas wyraznie ze dla ciebie kon ktory spoczywa to kon z problemem. stad dyskusja.
Nie. Napisałam, że koń u którego to wyraźnie Zauważam. I nie tyle problemem - co powodem do wzmożonej obserwacji. Pierwszego zdania nie rozumiem 🙁, tzn. nie widzę związku.
Strzyga, koniecznie daj znać za 3 lata. Libeerte, może poproś moderację o wydzielenie wątku? Aparat ustaleniowy albo Gdy koń spoczywa zadnią - jakoś tak.
zanim jeszcze poprawie byki w poprzednim poście, to dodam, że GAGA ma racje z tym czynnikiem psychicznym. konie "bezstresowe" lub w bezpiecznym srodowisku odpoczywają często z tą odciążoną nogą (i tak "se stojąc" czy drzemiąc). elektryczne, zestresowane, w obcym, nie bezpiecznym miejscu, niepewnym towarzystwie -nie robia tego (lub dopiero po długim czasie lub rzadziej), gdy są spokojne, wyluzowane - nawet przy czyszczeniu ją luzują. np mój duży- gdy nei ma nic ciekawego w pobliżu, cukierki nie pachną, jedzenie no woła..., otoczenie już nei jest podniecające (np któryś dzień wyjazdu) to nawet przy czyszczeniu podsypia, luzuje zawartość puzdra i noge.... - to nie jest objaw chorobowy - nie w takim zestawieniu. to jak ludzie "na luzie" - też sie zgarbią, oprą... bo luz a nie choroba. tak samo kładzie się i śpi głeboko - szczególnie w boksach czy lonżownikach ze scinami (na otwartej przestrzeni raczej na mostku, chyba, że ma swoją klaczke pilnującą.
ale... jeśli jakieś konisko odciąża w każdej możliwej chwili, bez tego wyluzowania - to jak człowiek, który choć sytuacja nie jest sprzyjająca, a osobowość "sztywna" podpiera sie, garbi, wykręca - bo go cos boli, ma jakieś deformacje itd
warto więc to obserwować, ale bez orzekania "zdrowy= luzuje/ nie luzuje, jak kiedykolwiek luzuje=zdrowy/chory
To jak już jest OT, było o spaniu, odpoczywaniu, to ja zapytam - co z (nie)tarzaniem się ? Są konie, które nie tarzają się wcale i jest to jedna z tych kwestii, które mnie zastanawiają, a nadają się do tego wątku 😀 Poza nie dość swobodnym samopoczuciem konia w jakiejś stajni, co jest logiczne, ale jeśli koń mieszka gdzieś prawie od urodzenia, jest u siebie, nie boi się, a dalej się nie wytarza? 😉
Ja bym się zapytała czy koń na 1000% się nie tarza, czy po prostu nikt nie widział jak się tarza. Mój się np tarza ale po nim tego nie widać, jest ciągle czysty.
Nikt nie widział (wybieg jest w dość widocznym miejscu) no i to srokacz. W boksie się zawsze kładzie, nieraz przekula z boku na bok sądząc po śladach na grzbiecie, ale na wybiegu nie, mimo, że po jeździe jest puszczana, po kąpieli też i nic (liczyłam, że to ją sprowokuje). Siedziałam nieraz całe dnie i filowałam 😁 Ciężko mi uwierzyć, że miałaby tarzać się "od święta" i nie byłoby nic widać na białej sierści, ale może i tak jest.
lussi nie wszystkie konie muszą się tarzać na padokach. Może nie podoba mu się na tym padoku. Niektóre konie uwielbiają tarzać się w piachu lub błocie, inne wolą wytarzać się na trawie. Znam też konie które nawet nie położą się na padoku mimo nocowania na nim. Myślę że nie ma co doszukiwać się drugiego dna w nie tarzaniu się na padoku.
Znam kobyłę, która tarza się tylko i wyłącznie w suchym piasku. I zawsze się dokładnie otrzepuje, więc jest czyściutka. Potrafi się sama wyczyścić w ten sposób, np. bawiła się w wodzie, nogi i brzuch mokre, zabłocone. Ona idzie wtedy w piach, tarza się, czeka, aż wszystko dobrze wyschnie i otrzepuje się dokładnie 👍 W boksie kładzie się sporadycznie i wyłącznie na świeżej słomie. Czyścioch i tyle. Raz leżała w błocie, ale to tylko ze względu na kontuzję zadniej nogi. Od tamtej pory kładzie się znacznie częściej, ale tylko na suchym piachu lub świeżej słomie 🤣
Nie doszukuję się niczego, mi tam nawet i lepiej, że nie mam tyle roboty przy czyszczeniu 🙂 Co do piachu i błota - błoto jest ble, a piach jej też nie pasował, ale nie miała go do dyspozycji na padoku luzem 🙂 No i też nieraz w lecie nocuje na wybiegu, tu akurat nie mam 100% pewności, bo całą noc nikt koni nie obserwuje, ale jestem prawie pewna, że się nie położy. Uznałam, że tak ma i tyle, że jest czyściochem właśnie (ma wydzieloną przez siebie toaletę w rogu wybiegu i w boksie, rzadko załatwia się gdzie indziej 😀), ale pytam z ciekawości, bo nie spotkałam wcześniej takiego przypadku 🙂
Znam kobyłę, która tarza się tylko i wyłącznie w suchym piasku. I zawsze się dokładnie otrzepuje, więc jest czyściutka. Potrafi się sama wyczyścić w ten sposób, np. bawiła się w wodzie, nogi i brzuch mokre, zabłocone. Ona idzie wtedy w piach, tarza się, czeka, aż wszystko dobrze wyschnie i otrzepuje się dokładnie respect W boksie kładzie się sporadycznie i wyłącznie na świeżej słomie. Czyścioch i tyle. Raz leżała w błocie, ale to tylko ze względu na kontuzję zadniej nogi. Od tamtej pory kładzie się znacznie częściej, ale tylko na suchym piachu lub świeżej słomie 🤣
Chyba czyścioch już powoli czyściochem być przestaje, bo ostatnio wróciła do boksu, wyglądając tak jak koleżanka obok - cała była w pięknym piasku, i to jaka z siebie menda zadowolona. 😂 Oczywiście jeśli mówimy o tej samej kobyle. 😀
Alladynka, ja mówię o Światłej jakby co. Może po prostu piach pod spodem był mokry i nie zdążyła wyschnąć i się otrzepać przed powrotem do stajni. Ja nigdy nie miałam problemu, żeby ją wyczyścić, nigdy żadnych zaklejek, błotnej skorupy itd. Kilka machnięć miękką szczotką - naprawdę nie było tam wiele kurzu do zebrania. Chociaż odkąd ma problemy z tą nogą, to częściej się kładła i w sumie raz ją widziałam na trawie. O ile się układ boksów nie zmienił, to jej sąsiadka Działka bardzo często wracała w błotnej panierce...
Wracała i wraca. Dzisiaj pierwszy raz odkąd trafiłam do tej stajni widziałam ją w miarę czystą. 😀 A Światłą kilka dni temu właśnie udekorowaną na typowo Działkowy sposób - normalnie wraca w miarę czysta. Prawie ją wtedy z Działką pomyliłam i chciałam boksami konie zamienić, ale zauważyłam podwojoną ilość "Działek" i dotarło do mnie, że coś tu nie gra. 😁
[quote author=horse_art link=topic=94050.msg2019531#msg2019531 date=1393053764]nawet przy czyszczeniu podsypia, luzuje zawartość puzdra [/quote] O i to jest ten czynnik, który dodatkowo powoduje, że nie czuję się zaniepokojona tym, że koń luzuje nogę - bo po nim widać, że właśnie chilluje. 😂 I z tym czynnikiem psychicznym też coś jest na rzeczy - na wyjeździe był cały czas niespokojny, bo nowe miejsce, nieznane konie, siedzenie w boksie. Wyluzował po masażu relaksacyjnym, i to też tylko na chwilę, dopóki się coś nie zadziało w otoczeniu - wtedy znowu się zaczął denerwować. Z wyjazdu wrócił w wersji fit (nie było nas w domu 4 dni...) - spalił się nerwowo. Przez cały czas nie widziałam, żeby tak po prostu drzemał, w miarę się uspokajał, jak do niego przychodziłam, ale też nie do tego stopnia, żeby przysnąć. Tarzał się, jadł, bardzo interesujące było automatyczne poidło (w końcu w domu nie ma takich bajerów :hihi🙂, ale nie robił sobie standardowej siesty. Pewnie spał w nocy, jak się robiło spokojniej i nie przechodził ktoś co chwilę przez stajnię... Aż się muszę dopytać, czy jak kiedyś jeździł na zawody, to też go tak nerw szarpał (ale chyba nie... no i wtedy miał trochę inny tryb życia, nie siedział non stop ze stadem - a to, że towarzystwo zostało w domu, było głównym powodem jego stresu).
lussi mój koń np nie lubi błota, tarza się tylko na suchym, jedyne ślady błota na nim to te, które zostawia jego kumpel, bezczelnie wycierający się o niego świeżo po tarzaniu co odkryłam niedawno, a jakiś czas kombinowałam czemu mój koń ma plamy błota na sobie, które nijak nie powstały od tarzania bo wtedy cały był by brudny, możliwe że twój koń się kładzie i tarza w suchym miejscu.
Ja mówiąc szczerze zazdroszczę tym, co ich konie nie bardzo lubią się tarzać, albo tarzają się sporadycznie, względnie tam gdzie piasek lub sucho. Moja z jej maniakalną miłością do tarzania się wszędzie, doprowadza mnie do szału.
to ja sie ogromnie cieszę, ze moje tylko w czystym piasku lub trawie sie tarzają. albo nie mam czyszczenia w ogóle, albo "strzepnąć" jak po deszczu sie tarzały 🙂 po jeźdize prawie zawsze (także w derkach, male od razu po puszczeniu). duży także, gdy stał w boksie kladł sie tylko na czyste, legowisko robił sobie b dokładnie zgarniając czyste trocinki na kupke (i czasem leżąc wygladał jakby na samym betonie - b. dokładnie zgarniał) a odchody zawsze w 1 miejscu
bardzo ....BARDZO mi sie ta jego czystość podoba 🙂😉))
co do tarzania - odkąd mam konia u siebie to częsty widok, choć i tak nie widzę tego codzienie (w wielkim przeciwieństwie do mojej babci, która widzi to prawie zawsze... 😀). Wcześniej nie zawsze to widziałam, a raczej bardzo rzadko - tzn. samego momentu tarzania, jak przyjeżdżałam do konia to był już efekt końcowy (najlepiej "zimą" gdy do konia przyjeżdżałam o 15.30 i już robiło się ciemno a tu wyczyść konia i wsiądź chociaż na chwilę).
TheWunia, witam w klubie, moja ma to samo, jak nie panierka, to ma w sobie tyle kurzu z tarzania że przypomina stary zakurzony dywan 🤔. Nie tarza się tylko, jak ziemia jest bardzo zmarznięta i twarda.