Dziolchy czy miala ktoras z was do czynienia z butami Columbii MINX MID ll? Ponoc sa wodoodporne i maja izolacje do -32 stopni C, jestem ciekawa czy rzeczywiscie... I czy da rade normalnie w nich w zime chodzic, czy sa cieple... Mialabym okazje kupic je w stanach, gdzie sa aktualnie ponad 2x tansze niz na promocji w zalando 🤣 Ale sie zastanawiam. Widzialam, macalam, mega fajne, duzo fajniejsze niz na zdjeciach...
Pajak Phantom zamówiony 😅 I teraz będę się modlić, żeby rozmiar był dobry, bo nie wysyłają za granicę więc musiałam zamówić na adres rodziców, a będę u nich dopiero na święta. (I coś czuję, że do tego czasu mama przechwyci moją kurtkę 😉 ).
Jestem wariatka słuchajcie! Lekarze zabraniają wychodzić na dwór, a ja nie dość, że wróciłam do biegania (wyznaję zasadę, że organizm w ciężkich warunkach się będzie musiał dostosować) to jeszcze drogą kupna zanabyłam...
Musze sie pochwalic ze wreszcie, od łojezu niepamietnych czasow bylam w koncu w niedziele na sciance! I to z Magda! 😀 I musze ja pochwalic, bo smiga jak szalona! 😀 Bylo suuuuuuuuuuper, oby czesciej!
ojtam ojtam, jak szalona to nie e, ale było superancko bajerancko! I zgadzam się - oby częściej tak! Najlepiej w takim samym składzie! 😀 Ja wczoraj oficjalnie porzuciłam sekcję. Instruktor ma jakieś ambicje robienia planów treningowych, więc wczoraj 1/3 zajęć to była pogadanka o tym, z czym mamy problemy i nad czym chcemy pracować. Fakt, że ze mną to krócej bo i tak nie będziemy współpracować, ale powiedziałam że potrzebuję na psychę ćwiczenia bo np nie latałam. I znów było zdziwienie, że jak to nie latałam i jak to nie chodziłam z dołem na zajęciach 😵 chyba musiałabym na każdych zajęciach po kolei przypominać o tym by instruktor zapamiętał... No cóż, póki co powędkuję, a potem będę myśleć czy brać lekcje, czy na sekcję wrócić (po rozmowie na pewno) czy kurs jakiś zrobić. Póki co mi obsługa nie pozwoli chodzić z dołem niestety. Choć i tak zapewne pogadam o tym z właścicielami obiektu. Moja ścianka za to mnie zaskoczyła pozytywnie - w końcu zdjęli chwyty z jednego stanowiska i będą nowe drogi. Napisali, że wszystko do wymiany pójdzie - oby! I oby zaczęli częściej coś nowego tworzyć.
Super, dziewczyny! Oby tak dalej 🙂 magda a jakiejś innej sekcji nie ma w Twoim mieście?
Ja w niedzielę poszłam na nową ściankę i było tak 😜 Tylko oczywiście na koniec wymyśliłam sobie drogę a sprzęt był już schowany, więc poszłam ją na wędkę, co było głupim pomysłem, chyba z 5 razy odpadłam w tym samym miejscu, a że wędka szła bokiem i później trzeba było huśtać się żeby wrócić do drogi, to przezornie łapałam za każdym razem ten sam chwyt podczas lotu. W rezultacie coś chyba naciągnęłam w ręce bo na wczorajszym robieniu klatki na siłowni sztanga 25kg mnie pokonała 🙄 Ale mając tyyyyyle możliwości wspinania ciężko się ograniczać, dzisiaj z trudem powstrzymuję się przed pójściem na boulder 😁
P.S. Moja kurtka puchowa przyszła do rodziców, mama w pierwszej chwili przerażona, że wydałam 500zł na pustą paczkę, taka lekka 😉
W tej chwili mam kiepską sytuację finansową, więc szukać nie będę. Ścianka jest chyba najlepsza z możliwych, bo w pobliżu mam jedną inną, ale godziny otwarcia takie sobie (chyba, bo informacje ciężko zdobyć) i terminy sekcji mi nie pasowały jak kiedyś pytałam. Inna ścianka jest bardzo daleko, więc nie opłaci mi się tam jeździć. Tam, gdzie chodzę jest kilku instruktorów, do jednego możliwe że bym poszła, ale nie teraz. Innych widziałam przy pracy i niespecjalnie mi się podobały ich zajęcia. Będę myśleć za jakiś czas. Może wystarczy mi chodzenie ze znajomymi na wspin, się okaże.
Zapomniałam się pochwalić, wyklarowały mi się Bieszczady na sylwestra, jestem przeszczęśliwa, od października mi niestety do nich nie po drodze. Choć może "wyklarowały się" to za duże słowo, bo ja zawsze po prostu wsiadam w auto i wszędzie jadę sama 🤔wirek: 😁 Niemniej jednak w końcu mam trochę więcej czasu, żeby pojechać, bardzo się cieszę 😜
Myślałam też o Pikuju w połowie grudnia, ale samochodem strach jechać ze względu na koszmarne drogi, na stopa w zimie też strach jechać żeby nie utknąć na jakimś zadupiu, no i sama nie wiem czy coś z tego wyjdzie 🙄
A ja od soboty tej lub następnej (jeszcze się waham, bo jutro mam pierwsze zabiegi na swoją przypadłość i nie wiem jak się będę czuła) startuję z treningami 🙂 Mam w planach całą zimę porządnie przewspinać, a na lato odpalić akcję kurs skałkowy->kurs taternicki. Żeby móc zacząć zimowy 😍 W Tatrach też się będę bawić, bo wygląda na to, że pojadę na żebra Granatów, to zaledwie drogi III, a takie już robiłam. Są dziaby trzeba działać! 😀
Magda, owszem - mam zdiagnozowaną depresję i zaburzenia lękowe, w związku z chorobą (to skutek samej choroby + leków jakie przyjmuję). Ale od paru dni mój stan się poprawia, a ja dostałam wiatru w żagle 🏇
I nie zamierzam się poddawać! Choroba jest nieuleczalna, ale nie skraca życia - tylko obniża jego jakość. Więc zdecydowałam, że na tyle, ile mogę będę żyć normalnie. A może nawet lepiej niż wcześniej? 😉 Lekarze to, by najchętniej zamknęli mnie w domu na cztery spusty, ale ja się nie dam.
Dlatego też zdecydowałam się kupić dziabki - wydana kasa (niemała :hihi🙂 jest najlepszą motywacją! W zeszłym roku wytatuowałam sobie taki napis:
amestria powodzenia w realizacji planów i pochwal się zdjęciami po wyjeździe w Tatry 😉
Mamy tu kogoś po kursie lawinowym? Rozważam wybranie się w tym roku, możecie coś podpowiedzieć - warto, nie warto? 😉 Co trzeba mieć ze sobą itp? :kwiatek:
Smarcik, ja jestem po lawinowym, ale takim wypasionym 😉 Ale ja "oficjalnie" na kursie nie byłam, skiturowcy mnie polubili i na jeden dzień zabrali ze sobą. Były psy i śmigło nawet 😀 No i miałam część lawinowego na zimowym kursie. W tym roku jadę na lawinówkę taka "typową".
Polecam zdecydowanie, imo ogarnianie lawin jest ważniejsze niż umiejętność poruszania się w rakach 😉 Na takich kursach prócz teorii, masz wyciąganie ludzi, samopomoc, ćwiczenia w terenie. Przy 1. można zwalić na siebie lawinę 🙁 Moim zdaniem to jest wiedza niezbędna do poruszania się w górach zimą. Ja sobie nie wyobrażam tej teorii nie znać... Zresztą, jak czasem patrzę jak ludzie beztrosko chodzą, np. na Zawrat, gdzie od prawej strony żlebu (przy podchodzeniu od Zmarzłego Stawu) lawiny tak potrafią walić, że mają nawet 10m czoła, a ludzie cisną tą prawą stroną, jak gdyby nigdy nic 😵
Nie wiem jak w przypadku lawinówek, czy sprzęt jest zapewniony... Na bank zapewniają ABC lawinowe - sonda, pipsy, łopaty. Ale nie wiem co z rakami, czekanem, kaskiem...
A do mojego wyjazdu już tylko 4 dni! Łiiiiii! W Tatrach wali śnieg 😍 dziabki się na mnie gapią, zamierzam zrobić im crash testy 😍
amnestria, powodzenia, miłego wypadu i uważaj na siebie! 🙂
Ja wczoraj rozkminiałam drogi - najpierw nowe, potem jedną starą co z VI+ na VI.1 została przemianowana... i na tej ostatniej jak mi się ręka omsknęła tak dziś spodnią część przedramienia trochę czuję :/ ale lot mimo że na wędce to zaliczyłam konkretny, z impetem i niespodziewanie dość 😂 Nie szło mi wczoraj ale radość była duża 🙂 Ponadto dogadałam się i z szefostwem wspinalni i z koleżanką, że wezmę lekcję, na której sprawdzą co wiem o chodzeniu z dołem, polatam, połapię loty i jak będzie ok to będę mogła chodzić z dołem. Uff. Czyli nie mam potrzeby wracania na sekcję 😁 Jeden wydatek odpada, drugi się pojawił, bo po 5 miesiącach buty mi się starły i muszę coś nowego kupić. Tym razem prawdopodobnie będą to scarpy... Ktoś miał?
ja od jutra zaczynam wspinaczkowe treningi (chyba za duże słowo, ale będzie intensywnie), właśnie miałam telefon, że znalazła się druga chętna osoba trochę wspinu na ściance przed Tatrami to bardzo dobry pomysł 🏇
No i klops. Chyba mi się przerwa szykuje - oby jak najkrótsza! Wczorajsze omsknięcie się ręki plus dzisiaj byłam na baldach i ręka zkontuzjowana 🙁 A byłam w końcu w Blokficie (największe centrum boulderingu w Pl bla bla bla...) - szału nie ma dla mnie. Nadal nie lubię baldów, choć tam są na pewno ciekawsze (kilka określiłam 'jak na baldy to fajne'😉.
amnestria ostatecznie zdecydowałam się na szkolenie lawinowe z Fundacji im. Anny Pasek, mam nadzieję, że nie jest to zły wybór 😉 Jeśli chodzi o sprzęt osobisty to raczej nie sądzę, żeby zapewniali 😉
Przed chwilą wróciłam ze ścianki i stwierdzam, że chyba powinnam zrobić kurs na operatora ściany i zacząć pobierać opłaty za naukę asekuracji górnej/dolnej, robienia ósemek itp 😵 Ostatnio wszyscy erasmusowi znajomi podłapali temat i koniecznie chcą się uczyć.. Dzisiaj przez 3 godziny oprócz zakładania im wędek zrobiłam 1 (słownie JEDNĄ) porządną drogę.
smarcik, bardzo dobry wybór! Mnie Waldek Niemiec (prócz swoich lawinówek oczywiście :hihi🙂 polecał właśnie Fundację! Ps. ja też w tym roku się wybieram właśnie z nimi! Razem z moim Mateuszem. A Ty kiedy, kiedy?? Może mamy ten sam termin 😅
O rany rany, suuuuuuper! 😜 Zgadamy się bliżej lutego, ale ja na 99% będę jechać autem (niestety z Brna, a nie z Warszawy) więc mogę Was zgarnąć z Zakopanego czy coś 😉
Nie dość, że świetny kurs, to jeszcze w takim towarzystwie 😅 😅 😅