http://allegro.pl/olej-lniany-surowy-5-l-i7112109326.html O tym mówicie? Cena bardzo atrakcyjna 🙂 Rozglądam się za olejem do podawania z marchewką, żeby w pełni wykorzystać witaminy rozpuszczalne w oleju. Ktoś się orientuje ile oleju na 1-2 kg marchewki miałoby sens?
Przeczytałam dziś, że 3ml oleju kukurydzianego neutralizuje kwas żołądkowy. Źródłem jest Equista, więc nie wiem na ile to wiarygodne. Ktoś potwierdzi, zaprzeczy?
Gillian - ja znam tylko badania, w których podawanie dziennie 45 ml kukurydzianego zmniejszało kwasowość środowiska żołądka w stopniu, w którym możnaby uznawać takie podawanie za zasadne.
Akurat w smaku olej lniany jest dosyć specyficzny jeśli go smakować solo 🙂 robiłam ostatnio w związku z moim identycznym pytaniem z poprzedniej strony porównanie organoleptycznie z moim olejem lnianym z lodówki 😀
Może tajemnica Ardexu tkwi w tym, że faktycznie jest świeży, nieodstany i nie przefiltrowany. Przypomniało mi się jak kiedyś na takim ekotargu kupiłam olej rzepakowy, akurat prosto od producenta i chyba nawet właśnie był wybór na taki "odstany/przefiltrowany" i nie. Kupiłam taki "nie tykany" i faktycznie był ciemniejszy, bardziej zielonkawy, a na dnie butelki zbierały się ciemniejsze "szumy". 🙂 Tak czy siak mój je od kilku dni tego Ardexa i ma się dobrze. 😉
Koniuszek nie da się określić jednoznacznie. Zależy: od wyjściowej świeżości tego oleju, w jakich warunkach jest przechowywany, w jakiej temp., jaki ma dostęp do światła i powietrza. Myślę, że dosyć jednak długo i w złych warunkach musiałby leżeć, aby faktycznie mocno zjełczał, pojawiły się niepożądane produkty utleniania i tak dalej. Myślę, że dobrze przechowywanemu przy tej pogodzie nic nie powinno być: zamknięta butelka, niska temp. (dlatego ja napoczęty olej właśnie trzymam schowany bezpośrednio w stajni gdzie jest jednak chłodno, a przynajmniej chłodniej niż w dogrzewanej części socjalnej), brak dostępu światła. No ideałem przechowywania jest szklana ciemna butelka w lodówce lub miejscu o zbliżonej temperaturze. 🙂 Generalnie chodzi o to, aby uchronić cenne nienasycone kwasy tłuszczowe przed degradacją.
Ja akurat dogadałam się z koleżanką i kupiłyśmy butle na pół, żeby długo nie leżała. 😉
W oleju lnianym i w ogóle we wszystkich olejach tłoczonych na zimno występuje mętnawy osad i to jest zupełnie normalne. Oleje rafinowane są przejrzyste i jasne, a tłoczone na zimno mogą mieć ciemny kolor - to są mikro drobinki nasion, które się wyciska zgniatając je prasą. Olej tłoczony na zimno jest wizualnie brzydki, ma dość krótką datę przydatności do spożycia, ale jest w 100% naturalny i zdrowy. Rafinowany olej będzie śliczny, jasny, z datą do końca świata, tylko na pewno nie jest zdrowy i nie polecałabym go dla koni.
Moje szkapy dopijają sobie właśnie kanisterek Ardexu (w dawaniu większych ilości oleju trzeba albo robić przerwy, albo dodawać równolegle przeciwutleniacze jak witamina E i selen). Taki właśnie ciemny ten olej 😉
Koniuszek, data ważności od producenta to maks. 3 miesiące. Na 100 ml spokojnie wykorzystasz, nawet jak skończysz podawanie trochę po dacie, to nic nie stanie się złego.
Koniuszek to olej. Założę się, że u Ciebie w domu dłużej stoi otwarty, do tego narażony na wyższą temperaturę i promieniowanie słoneczne. I założę się, że nic się z nim nie dzieje. Kiedyś kupowałam olej lniany w 30l baniakach i skarmiałam do końca bez widocznych zmian w wyglądzie oleju (poza osadem).
Dziękuję wszystkim! Na razie pierwszą butelkę kupię na pół z koleżanką, zobaczę jak podejdzie mojemu kopytnemu😀 A olej lniany w ilościach 100ml na dzień można podawać bez przerwy? Bo w opisie tego Ardexu jest długość stosowania 3-8tygodni.
Zastanawiam się nad rym olejem ardexu niby tloczony na zimno i surowy tak jak z niwki a prawie 90 zł taniej. Trochę podejrzane chyba, czy moze przesadzam? 👀
też się nad tym zastanawiałam. Lniany z różnych olejarni, tloczony na zimno, nierafinowany, to koszt od 26 do 40 zł/litr. A Ardex - ok 6 zł. Rozumiem - w plastiku i pojemność większa, ale to też nie tlumaczy aż takiej różnicy. Ale ani na stronie Ardexu ani na baniaku (poczytałam w ofercie Allegro) nie ma informacji, że jest tłoczony na zimno i nierafinowany. Tylko sam producent podaje znane info, że taki jest zdrowy.
Kilka lat temu kupowałam z Instytutu Włókien Naturalnych w Poznaniu olej lniany 30 litrów za 64 zł (przesyłka w cenie), a ostatnio prosto od producenta, dzięki uprzejmości moni za 4 zł za litr. 😀
Oni chyba wszystko mają tam na opak. 😂 Miałam wątpliwości też, ale wyszło na to, że zdziwiam i jest ok. Wkurzyli mnie dziś akcją "lucerna" (nie wtajemniczonych zapraszam do wątku o paszach), skarmię co mam i już więcej nie kupię. Wracam do Horselena. Też przyjazny cenowo, (ale nie na tyle żeby to było podejrzane 😁 ) i wszystko z nim w porządku. 😉
A powiedzcie mi czy taki olej od producenta (chetnie kontakty poproszę :kwiatek: ) jest dobrze przechowywany (ciemne szkło, chłodne pomieszczenie) i transportowany zeby nie tracił na wartości? Bardzo chciałabym siebie i konia zaopatrywac w jakims dobrym źródle, bo na razie kupuje w lidlu/biedronce i nie jestem pewna ile on tam lezy i ile wartości w nim zostanie.
Dziewczyny,to co z tym ardexem, warto kupić czy nie bardzo? Potrzebuję na wczoraj czegoś stosunkowo taniego a nigdy oleju nie dawałam i zupełnie nie wiem co kupić 🙄
Obiś, to zależy po co chcesz olej dawać. Ardex na pewno nie zaszkodzi, daje dobre efekty, sama podawałam go trzem swoim koniom i wcinają go ze cztery kolejne u mnie w treningu. Jako źródło kalorii i energii sprawdza się bardzo dobrze. Transparentne kanisterki ma wielu producentów (Pro-Linen, Nuba czy Green Horse), wiadomo olej będzie w nim tracił łatwo swoje parametry, ale to nadal jest dobry olej. I niedrogi, więc można go stosunkowo dużo podlewać do paszy.
Natomiast jeśli zależy Ci konkretnie na oleju lnianym, który ma mnóstwo fajnych właściwości dla koni to ja bym wybrała Horselen - producent to Eurolen, firma zajmująca się tylko olejem, więc masz 100% gwarancji odpowiedniego przygotowania, rozlewania i przechowywania. Tylko cena jest już nieco inna.