Jak w tytule 🙂 Wiem, że był taki wątek na starej Volcie, ale interesują mnie świeższe informacje :kwiatek:
Czy ktoś podaje? Jak z dawkowaniem? Mamy w stajni kobyłkę źrebną, czy można jej podawać również podawać i w jakich ilościach? Jak jest z "efektami" in plus i jakie są przeciwwskazania (jeśli są)? 👀
Bardzo zależy mi na opiniach i podpowiedziach. Myślę, że skorzysta więcej osób 🙂
DO MODÓW: Jeśli uznacie wątek za zbędny to prosiłabym chociaż o połączenie np. z tematem makucha lnianego :kwiatek:
EDIT: wieczorkiem uzupełnię o to co znalazłam/dowiedziałam się 🙂
Niedawno ktoś założył wątek o oleju ryżowym, zaraz został zamknięty. Kiedyś pisałam o oleju lnianym. Oleju można dawać do 9% ogólnej dawki pokarmowej - przy standardowym żywieniu 150ml. Kiedyś crazy pisała o Instytucie Włókien Naturalnych w Poznaniu - dzięki jej postowi brałam stamtąd olej lniany paszowy w kanistrach 30l przez kilka lat. Na początku wychodziło 2 zł za litr (śmieszna cena), potem podniesiono cenę, ale i tak niecałe 6 zł /1l z kurierem w cenie było zabójczą opcją 🙂 Potem zaprzestano produkcji/sprzedaży (?) oleju paszowego. Dawno się nie dowiadywałam, ale z wielką chęcią brałabym nadal.
Ja też, tym bardziej, że było już kilka prób - proponuję temat zbiorczy dla wszystkich - sporo to ułatwi.
tytuł zmieniony 🙂 myślę, że pomysł ze zbiorczym jest świetny :kwiatek:
Espana dzięki za konkretne dane :kwiatek:
Z tego co doczytałam to tylko zgłupiałam 😉 bo dawkowanie wahało się od 50ml do 200ml na posiłek, okres podawania 8-10 tygodni a np. z opisu jednego z producentów ;
'Olej lniany Eurolen zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe z rodziny Omega 3, które mają fundamentalne znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania całego organizmu konia. Kwasy te, zapewniają odpowiedni poziom przemian metabolicznych, właściwe funkcjonowanie układu nerwowego i odpornościowego, a także działają ochronnie na komórki miąższu wątroby. Ich niedobór w organizmie koni, powoduje zaburzenia funkcji układu nerwowego, większą podatność na zachorowania, jak również matowienie sierści. Olej lniany jest niezbędnym składnikiem pełnowartościowej diety, wykorzystywanej w hodowli koni - szczególnie przy stosowaniu granulatów paszowych, których technologia wymaga minimalizowania zawartej w nich wilgotności, niezbędne jest podawanie oleju surowego, tłoczonego na zimno. Olej dodawany do pożywienia, oprócz poprawy wyglądu skóry i sierści reguluje proces trawienia i przyrost masy ciała. Zwiększa siłę witalną, co powoduje, że czas odzyskiwania sił po intensywnych treningach jest dużo krótszy.
Stosowanie: Okres stosowania 3-8 tygodni. Stałe stosowanie wyłącznie przy zwiększonych obciążeniach. Dawkowanie: 50-70 ml / dzień, dla koni o umiarkowanej aktywności, 100-120 ml / dzień, dla koni sportowych. Przechowywanie: Przechowywać w temperaturze +8 – +14 stopni Celsjusza. "
Ja mam w tej chwili olej lniany osadowy i zastanawiam się gdzie go dać do przebadania żeby uzyskać info o różnicach między tym komercyjnym a tym, do którego mam dostęp 🙂
Ja stosowalam olej lniany, teraz zamiast oleju daje siemie lniane (mesz) 3 razy w tyg, a pozostale dni dodaje do paszy ok 100-150ml oleju slonecznikowego - wlasnie ze starej volty wyczytane, ze ten wlasnie sie podaje 🙂
Olej slonecznikowy nie jestnajlepszy dla koni. Bardzo duzo o olejach bylo w watku o paszach. Quanta wstawiala nawet tabelke jakie oleje dla koni sa najlepsze.
No nie , w tym linku wyczytałam , ze olej ryżowy nie jest zalecany - a jest to przecież wychwalanie pod niebiosa w innych wątkach żródło gamma-oryzanolu 🙁
Olej rzepakowy produkowany jest obecnie z odmian bezerukowych, więc jak najbardziej jest to świetna alternatywa dla lnianego, ryżowego, kukurydzianego i innych droższych. Kwas erukowy zawarty w rzepaku jest substancją antyżywieniową, trującą, za wikipedią: Kwas erukowy – organiczny związek chemiczny, jednonienasycony kwas tłuszczowy omega-9, występuje w rzepaku i gorczycy. W oleju rzepakowym jego zawartość może wynosić 40-50%. Izomer trans kwasu erukowego znany jest jako kwas brasydynowy. Badania na zwierzętach wykazały toksyczny charakter kwasu erukowego, powodujący stłuszczenie narządów miąższowych i uszkodzenie mięśnia sercowego. Blokuje on w sercu mitochondrialny system enzymatyczny utleniania kwasów tłuszczowych. Obecnie dostępny w sprzedaży olej rzepakowy jest uzyskiwany z uszlachetnionej, tzw. niskoerukowej odmiany rzepaku, gdzie zawartość tego kwasu w oleju jest bardzo niska (nawet poniżej 2%)[3].
Olej ryżowy podaje się głównie dla gamma oryzanolu właśnie, jeśli chodzi o dostarczanie kwasów tłuszczowych - to są inne, bogatsze w Omega-3 źródła. Ryżowego podaje się zresztą znikome ilości w dawce dziennej (chociażby ze względu na koszt). Oleju ogólnie można podawać dość dużo, konie dobrze przystosowują się do jego trawienia:
W żywieniu koni stosuje się najczęściej oleje sojowy, słonecznikowy lub kukurydziany w ilości 5% dawki paszy treściwej. Po przyzwyczajeniu koni przez okres około 2 - 3 tygodni dodatek oleju można zwiększyć do 10%. Wyższe dawki nie powinny być stosowane ponieważ powodują depresję strawności oraz niekorzystnie wpływają na gromadzenie glikogenu w mięśniach i wątrobie.
5% to dla konia, który je 5kg ziarna, to 250g, czyli nawet więcej niż szklanka dziennie.
"W żywieniu koni stosuje się najczęściej oleje sojowy, słonecznikowy lub kukurydziany w ilości 5% dawki paszy treściwej. Po przyzwyczajeniu koni przez okres około 2 - 3 tygodni dodatek oleju można zwiększyć do 10%. Wyższe dawki nie powinny być stosowane ponieważ powodują depresję strawności oraz niekorzystnie wpływają na gromadzenie glikogenu w mięśniach i wątrobie."
zaprzecza on linkowi do Baileysa , podanemu wcześniej - tam wytłumaczone zostało, dlaczego nie zaleca się podawania właśnie oleju słonecznikowego ani kukurydzianego - ze względu na zbyt duży udział kwasów omega 6 .
To jest cytat z materiałów dot. żywienia koni, które do dyspozycji mają studenci SGGW. Niestety na moim skanie nie ma autora 🙁 Opracowanie dotyczy tylko Polski i nie sugerowałabym się tym "w żywieniu najczęściej stosuje się", tzn. w żywieniu koni w Polsce najczęściej stosuje się połączenie siana z owsem. To nie jest ani sugestia ani potwierdzenie optymalnej końskiej diety. A słonecznikowy i kukurydziany faktycznie bardzo często podaje się w stajniach, zawsze jest to źródło tłuszczu i energii. Natomiast najlepiej działające oleje dla koni to te o wysokiej zawartości Omega 3, bez dwóch zdań. Moje bydlaki właśnie niedawno wchłonęły 5l lnianego 😉
Z podlinkowanego artykulu wynika, ze najlepszy jest olej lniany, na drugim miejscu rzepakowy, a słonecznikowy na ostatnim. Czytalam wczoraj artykul o bledach w zywieniu koni sportowych w nowym Swiecie Koni, w ktorym autorka p.Pieta pisze, ze najlepsze oleje to lniany i SLONECZNIKOWY. No wiec jak to w koncu jest? Slonecznikowy czy rzepakowy? 🤔 I dlaczego?
hej mam pytanie czy ktoś z forumowiczów mogłby mi powiedzieć czy składy oleju ryżowego w markecie a ten który kupujemy dla koni jest taki sam?!bo słyszałam że w almie mozna kupić olej ryżowy identycznego składy co ten z Makany(ktory mi sie skonczył i opakowanie wyrzuciłam) dla koni tylko niestety nie pamietam tamtej marki i cięzko jest mi porównać czy faktycznie tak jest że mają takie same składniki. Podaje swojemu koniowatemu olej ryżowy z makany ale wychodzi to jednak dosc drogo. Tylko wole już zapłacić więcej i widzieć efekty niz mniej i ich nie widzieć🙂pozdrawiam
właśnie ja w Stokrotce znalazłam olej ryżowy w cenie 21zł za 1l, także cena fajna tylko żeby efekty były🙂a nistety na etykietce jest bardzo skąpy opis składu
ja w ciągu 3 lat posiadania konia w okresach jesień/zima/ pocz. wiosny, zwłaszcza przy zmianie sierści, podawałam: - olej lniany (nie pamiętam producenta) - ryżowy (Rizi - rice barn oil), najtaniej znalazłam w realu na hali, zdaje się poniżej 20 zł za butlę litrową - olej sojowy baileys (zeszłej zimy, jakoś od stycznia do marca)