Forum konie »

Zagłodzone konie w Posadowie

Zaje.ać to mało powiedziane! A ja mam takie pytanie czysto organizacyjne - ktoś w ogóle "spisuje" ludzi którzy zabierają konie? Bo różnie to bywa. Ale szacunek dla wszystkich - ja tyle co mogę wspomóc przelewem niestety. A może ktoś napisałyby do sklepów jeździeckich? Jest ich masa i może byliby zainteresowani pomocą finansową, albo zorganizowaniem aukcji dla koni?

edit. mam już odpowiedź na pierwsze pytanie - wszystko jest dokumentowane 🙂
Brak mi słów-po co człowiek trzyma konie skoro ma je w d...?? i to TYLE KONI!!!!!! Rzeczywiście takiego człowieka powinno się zamknąć w szpitalu bo to jakaś kolekcjomania jest 🙁 i kolejny raz czuję się taka jakaś.....bezradna...
Pokazywali coś w Polsacie News? Oglądałam teraz wiadomości, to mignęły mi tylko na dolnym pasku informacje o akcji ratunkowej...
breakawayy, tak. W ciągu dnia kilkakrotnie puszczali reportaż o Posadowie. Materiał jaki puścili i tak był w wersji light. Moim zdaniem powinni pokazać te konie w najgorszej kondycji. Inaczej ktoś powie, że się czepiają nie wiadomo o co.
Juz powiedzieli. Na fb juz pojawil sie glos, ze "akcja ratunkowa byla niepotrzebna".
To niestety tego nie zarejestrowałam...

In. mignął mi gdzieś właśnie filmik, chyba z fb właśnie, na którym pokazali konie w miarę dobrej kondycji... Pewnie stąd te głosy...
Nie które konie wyglądały dużo lepiej. Nawet żeber nie było widać, od czego to zależało? Od ich wartości?
Tutaj relacja fotograficzna:

https://plus.google.com/photos/109114791380240170103/albums/5910423792820783105 


tak leci na pasku. Oglądam teraz wiadomości, może coś dopowiedzą
Konikmorski - te najchudsze zostały doprowadzone do tego stanu podczas pobytu na biegalniach. Po prostu, jak to w stadzie - było za dużo koni, a zbyt mało paszy, do której dobierały się najsilniejsze sztuki. A te słabsze były w coraz to gorszej i gorszej kondycji. Dlatego znajdowały się w boksach, zostały odłączone ze stad z biegalni, w których nie dawały sobie rady.
Nie które konie wyglądały dużo lepiej. Nawet żeber nie było widać, od czego to zależało? Od ich wartości?

Jeśli w biegalni (w sensie jakiejś ilości koni) to od hierarchii w stadzie...
Czyli wszystko jasne. Więc wszystkie były traktowane tak samo. Byle jak...
Był ktoś tam na miejscu , w TV wygląda ,że wszystko jest pozamykane i nikt tam nie może wejść . Przeszło mi przez myśl ,że mogę pojechać i zawieźć np. kantary ,pomóc trochę przy koniach ( konia na pewno nie uratuje ,lecz zawsze i tak pomagam ) mogę też zebrać trochę chętnych do pomocy .

Nie wiem czy w ogóle jest sens jechania tam.
Właśnie skończyłam czytać. I nawet nie wiem jak to skomentować  🙄
breakawayy tego się nie da skomentować, ręce opadają na niektóre posty w tej dyskusji.
Mi opadło dokładnie wszystko, z cycami na czele  😁 (przepraszam, tylko to mi się nasunęło)
https://www.facebook.com/events/159527197573934/

Jedna osoba trzyma się wersji, że interwencja była niepotrzebna. Nie wnikam, nie było mnie na miejscu.
I chyba to ta sama, co występuje i w innych dyskusjach.
monia, chyba nie ma sensu jechać, bo podobno nie wpuszczają na teren nikogo poza koniowóz/przyczepa + kierowca. Reszta ludzi czeka na zewnątrz. Tak mówiła Basznia.
fraziu, gratuluję odwagi, kawał dobrej roboty!
Z informacji na FB już wyjechały wszystkie konie wymagające pilnie pomocy. Pozostała reszta jest w na tyle dobrym stanie, że zostaje w Posadowie.
Zaskakująca szybkość i sprawność akcji.
A dla Baszni podziw, że zabrała tak wiele koni, bo dużo pracy ją czeka.
JARA Właśnie  tak myślałam  😉 

BASZNIA Czekamy na relacje ,trzymam kciuki i podziwiam za odwagę .
ktos w ogole beknie za to?
może mały ot

https://plus.google.com/photos/109114791380240170103/albums/5910423792820783105/5910423788019382786?pid=5910423788019382786&oid=109114791380240170103

co to za palenie?

Czy te konie są hodowli dawnego Posadowa, czy to już hodowla obecnego "właściciela"?
gajowa, duński koń gorącokrwisty
Nie napracujemy sie wiele poza tym, ze dzisiaj moj maz staje na rzesach wozac konie bo one do nas zostaly upchane na tranzyt. Ja mam pelna stajnie pensjonatowych i swoich tudziez adoptowanych wiec nie moga u mnie dlugo zostac,ale czekaja u nas na wywiezienie do domow tymczasowych, bo wiadomo, ludzie na zawodach,organizuja transporty itp, poza tym musialy szybko wyjechac, odpoczna i troche sil zlapia to bedzie mniejszy strach dallej wyslac . I robimy za szpitalik przydrozny .
Nie ma mnie dalej na miejscu, ale moj chlop jakis delikatny nie jest a mowi ze kiepsko..tyle dobrego ze u mnie same nieporanione.
Wiec mnie tam zaden podziw sie niestety nie nalezy., ale Honorowa jest BOHATEREM.
JARA dziękuję...

W głowie się nie mieści, że ten "ktoś" zadał sobie na tyle trudu żeby sprowadzić konie zza granicy - jak się domyślam w celach hodowlanych - i doprowadzić je do takiego stanu....

a druga sprawa, nie wiem, czy ktoś ją już wcześniej poruszał... oczywiście niedopuszczalnym jest żeby konie o jakiejkolwiek porze roku były w takiej kondycji, ale powiedzmy, że "łatwiej" o to zimą... ale w sezonie pastwiskowym? trawa rośnie "za darmo", a w Posadowie, byłej państwowej SK łąk chyba raczej nie brakuje?

Pastwiska juz od lat zaorane.
JARA - dzięki 🙂 ale tak jak mówi Basznia, to wszystko zasługa Honorowej. Ja tu tylko pomagam od strony techniczno-internetowej 🙂

Gajowa - zarządca nie chciał wypuszczać koni poza mury gospodarstwa, ponieważ ktoś mógłby je zobaczyć i narobić sensacji. Nie mogły także wychodzic na wybieg za stajnią "hodowlaną", bo tam mogliby zobaczyć je ciekawscy, chcący popatrzeć na pałac...
Wracamy, sorki za pisownię ale pisze z telefonu. Część koni została już zabrana zanim dojechalismy ( te konie były w najgorszym stanie ) na miejscu był toz , pogotowie dla zwierząt. Z fundacji był tylko centaurus, a czy dostal jakieś konie to nawet nie wiem. Generalnie wydali około 50 koni, za dużo samochodów przyjechało i część wróciła na pusto. Pogotowie dla zwierząt zbierało jedynie dane konia ( na miejscu czipowali i opisywali ) i do przyczepy. Jak zagladalam do biegalni, przy których zaparkowalismy to konie wyglądały naprawdę dobrze, z tych stajni zostały wybrane konie najgorzej wygladajace. Z nami wraca klacz. Ciężko określić jej stan fizyczny, bo na terenie nie było prądu... Z oględzin latarkom wydaje się być b. Chuda. Odpowiadając na pytanie co teraz, odpowiem, że narazie nikt nic nie wie. Kazali szybko ladowac i jak najszybciej odjezdzac. Osobom zainteresowanym zapewnieniem domów tymczasowych Kazali odzywać się jutro. Przy całej akcji był obecny właściciel, który miał nieco odmienne zdanie na temat wyglądu swoich koni. Powiem tak, przerazil mnie na miejscu atak niektórych ludzi do inspektorow , jakby rozdawali tutaj zajebiste okazje za darmo.. Myślę, że ataki spowodowane były nieco brakiem organizacji jak i braku rzeczowych informacji. Jak narazie mamy przed sobą jeszcze sporo kilometró, więc trzymajcie kciuki za szczęśliwy dojazd do domu. 
No cóż... mam tylko nadzieję, że Temida nie będzie nomen omen ślepa... w Polsce niestety niewielu sędziów i prokuratorów dostatecznie srogo karze (lub wnioskuje o dostatecznie srogie kary) za okrucieństwo wobec zwierząt (a jak proces nieletnich... śmiech na sali)... niestety do dziś dnia mam w pamięci jak na praktykach w radiu wysłali mnie na proces gówniarzy, którzy skatowali i podpalili szczeniaka, co sfilmowali i wrzucili do internetu... zgroza...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się