Czy spotkał się ktoś z Was z produktami z filcu dla koni? Widziałam bardzo ładne czapraki filcowe w Belgii, nazwy firmy niestety nie pamiętam i zastanwiam się czy takiego sobie nie sprowadzić. Chyba to nowość, bo Polsce jeszcze nie spotkałam się z tego typu czaprakami. Taki czaprak podobno bardzo dobrze wchłania pot i nie odparza. Znacie? Polecacie? Wiem też, że z baaaardzo cieńkiego filcu robione są owijki. Postaram się znaleźć fotkę i niebawem wstawię. Czekam na opinie i wasze doświadczenia z filcem 😀 👀
u nas w ogłoszeniach są kolorowe czapraki filcowe. Kiedyś koce i czapraki filcowe to był standard ale ja jakoś nie wspominam ich specjalnie dobrze. Chociaż całkiem nieźle chroniły przed obtarciami.
Myszata, masz jakieś linki z przykładowymi? i ciekawe jak z praniem tych "ozdobnych" - bo tych kiedyś szaro-burych, to się raczej nie prało - szły najczęściej na koc jak podkładka ,więc się nie brudziły tak szybko, lub na konia bezpośrednio, a potem się wyrzucało, bo tanie były. tylko wiadomo , że dłużej się używało niż bawełniane, bo wchłanialność inna i kolor raczej nie brudzący. kiedyś mama mi wyprała jeden w pralce- z dużego brunatnego zrobił sie mini pony, ale za to jaśniutki i puchaty ;]
Filcowe czapraki, raz na jakis czas szorowalismy od wewnątrz szczotkami, trochę wody tez sie stosowało ale o regularnym praniu nie było mowy. Ciekawa sprawa z tymi czaprakami, macie jakiś link?
Te stare "klubowe" czapraki szorowałam kiedyś w wannie, namaczając wcześniej, wszystko byłoby ok gdyby nie straszny smród w całym domu 😉 hahaha. Fakt w pielęgnacji są strasznie upierdliwe ale w praktyce sprawdzały się super.
Moim zdaniem filcowe czapraki to relikt przeszłości Nieładne (przynajmniej te "z moich czasów"😉, niepraktyczne (trudne w praniu), przybrudzone potrafiły obetrzeć, nie oddychające... Jest tyle nowych, dużo lepszych materiałów, ładniejszych, tańszych, przyjemniejszych - po co wracać do filcu? 🤔
eee tam, te biało-czerwone naczółki nie są aż takie straszne - a jaki to był kiedyś hit! Sama jako dziecko odczuwałam jakąś nieopisaną dumę jak przyszło mi jeździć na koniu, który taki miał - jakoś takie sportowe mi się to wydawało ;p
U nas właśnie konie, które miały zwykłe, skórzane naczółki były uważane za te bardziej 'sportowe' 😁 Może dlatego że większość kuców chodziła w indiańskich 😉
smarcik, filcowe czapraki sa bardzo dobre. maja funkcje amortyzujace, dobrze chlona. mi bylo bardzo zal, ze nie zdazylam sie zalapac, jak w pewnej stajni wywalano caly sort zoltych, grubych, i wcale nie zniszczonych filcakow. uzywalabym ich pod czaprak. dobrej jakosci filc ma bardzo duzo zalet.
katija dobrej jakości filc ma tyleż samo zalet, co wad Nie oddycha. Koń się pod nim bardzo poci. Nie da się go raz w tygodniu wrzucić do pralki, ba - w ogóle pralka odpada... Brudny jest bardzo trudny do doprania, a dokładna płukanie to koszmar :-( po praniu lubi się odkształcić. Długo schnie. itd itp Nowoczesne materiały używane aktualnie przy produkcji czapraków również amortyzują, chociaż rolą amortyzatora w siodle powinny być poduszki podsiodłowe, nie czaprak... Nowoczesne materiały można często prać. Są dużo ładniejsze od filcu. Nie tylko oddychają, ale odprowadzają pot dzięki czemu koń jest szybciej suchy po treningu. Napiszę zatem po raz kolejny: po co wracać do przeszłości, skoro aktualnie na rynku są milion razy lepsze rzeczy? 🤔
Niedługo te okropne czerwono-białe indiańskie naczółki też wejdą do sklepów jako super nowość i wszyscy będą się nimi zachwycać 🤔wirek: 😉
już tak jest. W zeszlym (?) roku na targach widziałam takie na ogłowiach topowych firm cza kosmiczną nieraz kase 🙂
mi się podobają, nawet troche zbieram - mam je w różnych kolorach :P (bo były też n zielono-białe, niebiesko -..... ) inne "stare wzory" też, ale są dość paskudne jakościowo, często poniszczone więc tylko leżą i cieszą 🙂
a filcaki nie moga być złe... w końcu to naturalna wełna (w tych dobrych). takie nasze współczesne podkładki z owcy w wersji "sprasowanej". hym... te podkładki to też powrót do przeszłości - wiele lat temu się takie używało, później były tylko sztuczne jako super hiper, a teraz znów je odkryto - że jednak najlepsze. może idąc tym pomyślunkiem - filcowe czapraki też wrócą? (ale ze względu na wady, może lepiej w wersji zmodyfikowanej - jako nakladki na czapraki czy jakieś hybrydy... bo one chyba najlepiej rozprowadzają ciężar, korygują nie równości itd...)
Pod filcowe czapraki zakładało się "pieluchy" i już. Funkcja równego rozłożenia ciężaru cenna. Obecnie w PL to w filc wątpię. Bo filc - musi być sfilcowany właśnie. Czyli tak ubity na ciepło, z ługiem, ile tylko się da. Taki nie zmieni wymiarów, nie zmieni się w szmatkę pod wpływem wody. Zbity filc jest wodoodporny a jednak przepuszcza powietrze. Takim przykładem, co stało się z filcowaniem w PL są... kapelusze ze Skoczowa (i podobne). Kiedyś - trzymały fason, zwartość, woda po nich ściekała. Dziś - byle deszczyk i masz na głowie mokrą, zdefasonowaną szmatkę 🙁
halo nigdy nie zakładałam pod filcowe czapraki żadnych pieluch... a to wodoodporność w przypadku zastosowania jako czapraka to właśnie wg mnie tragedia. Nie chciałabym biegać mając na grzbiecie wodoodporną bieliznę, która zamiast odprowadzać wilgoć utrzymuje ją na moich plecach bleee Dlatego uważam, że filc nie jest najlepszym aktualnie materiałem do zastosowań czaprakowych...
_Gaga, a ja zakładałam, i nie tylko ja - o wiele higieniczniej. Dlaczego wodoodporność jest zła? (filc jednak paruje = schnie, odprowadza wodę). Parę godzin jazdy w mokrym czapraku grzbietowi nie służy. Filc jest dobry na wiele godzin użytkowania. Zwykły czaprak po godzinie jest zazwyczaj mokrą ścierką. Jasne, gdy ktoś tylko krótko jeździ, blisko stajni to użeranie się z filcem jest bez sensu. smarcik, bo przecież filc jest "eko"