Forum towarzyskie »

Christian Grey - 3 części

Błagam, za żadne skarby świata nie sięgnę po inne książki tego pisarzyny z przerostem - nawet nie wiem czego.
Boję się, że jednak walnę głową w ścianę.
Niestety nie znam pisarza, który miałby jakiś wielki rozrzut w tym co pisze.
Owszem zdarzają się książki lepsze i gorsze, ale nigdy nie są to arcydzieła i gnioty.


Coelho ma tak samo trafne spostrzeżenia jak Monika Richardson na swoim blogu po odbiciu męża Justynie Juście.
espana nie wiem kto to ale dzieki takiej rekomendacji nawet nie zamierzam sie dowiadywac!
Scottie - wystarczy włączyć romanticę, żeby obejrzeć 150 telenowel, wszystkie o tym samym. Antonio Ricardo Ruis Facillas - bogaty (i brutalny) właściciel ziemski, zakochuje się w biednej służącej Annie Marii Dulce Angel. Na początku brutalnie ją gwałci, bo miał chcice, ona zachodzi w ciążę i ucieka, a on się orientuje, że ją kocha. I odzyskuje ją i jest happyend 😀
kujka specjalnie dla Ciebie - uwaga - cytuję: "Gdy umiera miłość, to tak jakby zgasła świeca. Nie dawała dużo światła i nie można się było przy niej ogrzać, ale kilka godzin (albo 13 lat) można było spędzić patrząc na jej płomień. Co robić, gdy zgaśnie świeca?"

edit: tu masz resztę - super ćwiczenie na mięśnie brzucha http://monikarichardson.natemat.pl/22603,refleksy

o ja! co za koszmar!
Jakoś mam przeczucie, że teraz na rynku pojawi się multum książek tego typu 😉


Ale na rynku są juz miliardy takich książek - pod wydawnictwem Harlequin. Dam sobie rękę uciac, ze panie piszące seks-historyjki plują sobie teraz w brodę, ze nie wysłały swoich maszynopisów do innego przedstawiciela.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że to wszystko Coelho/Grey/itp/itd są uważane za NOWATORSKIE.
A ja pamiętam książkę z dzieciństwa o niepełnosprawnym chłopcu, który nie wychodził z domu i chciał się zabić tabletkami przeciwbólowymi. Ale poznał dziewczynę. I się nie zabił.  🙄
To była jakaś polska książka dla dzieci.
Pamiętam też film, o parce psycholi z psychiatryka, co to też się poznali i postanowili jednak przeżyć. Z Winoną albo z Juliette.

No ale Coelho wielkim poetą, tfu, pisarzem był.
Ja mam alergię na tego gościa ogromną, strasznie mnie "zdrzaźnił ów Pielgrzym.
Mnie też. Do "Pielgrzyma" dołączył jeszcze "Alchemik" - nie wiem, dlaczego chciałam dać mu jeszcze jedną szansę, ale do dziś pamiętam, jak jadąc w autobusie po kolejnej wyczytanej prawdzie objawionej powiedziałam na głos: o ja p....ę!
espana, O.MOJ.BOZE. co za grafomania.
ja czytałam "Bridę", też "dobra"
A ja dopiero zajarzyłam o jakiego Greya i jaką książkę chodzi w tytule i zajrzałam tu.
Mówicie, że młode dziewczyny się tym zachwycają?
Nieźle się uśmiałam jak zobaczyłam moją matkę lat 66 z tą książką. Przyjechali ostatnio do nas z ojcem w odwiedziny, jakaś sjesta poobiednia, niby siedzimy i gadamy, ale ona jak zwykle z książką, bo ogólnie dużo bardzo dużo czyta (zawsze mi się zdawało że dobrych książek)...  Ja tak patrzę na okładkę i w brecht  😁 Nie czytałam, ale okładkę poznałam od razu, bo gdzieś w internecie widziałam serię zdjęć przedstawiającą różnych dziwnych ludzi w środkach komunikacji miejskiej itp. z tą książką.
Zaczęła mnie dyskretnie uciszać, że mam się z niej śmiać tak, żeby nie zwracać uwagi ojca na to co czyta  🤔wirek:

A mój Adam, jak był ostatnio u matki swej w odwiedzinach, to oczywiście jego matka z koleżanką dyskutowały żarliwie o tej książce, przy swoich 7-mio letnich córkach.
😵

A mi sie ostatnio głupio zrobiło w towarzystwie koleżanek z uczelni, które zażarcie rozmawiały o tej książce, bo nie wiedziałam o co chodzi. Poczułam sie troche zacofana. Dzieki, że uświadomiłyście mnie, że nic nie trace 😀
Ja straciłam wiele- prawie całą zawartość żołądka.
Dla mnie ta książka jest przede wszystkim bardzo, ale to bardzo infantylna.

Przeczytałam całą, "musiałam", bo dostałam w prezencie. Ale co pół strony ciężko wzdychałam, zniecierpliwiona dziecinnością treści. Za każdym razem, kiedy widziałam "wewnętrzna bogini" miałam ochotę strzelić sobie w głowę z rozpaczy.
Z ciekawości poszukałam opinii o Greyu. Oto co znalazłam w jednym z komentarzy :

Moja wewnętrzna bogini tak promienieje, że zdołałaby
oświetlić całe Portland.

Moja wewnętrzna bogini także. Pokazuje
mu środkowy palec.
A potem Paul mnie

Wewnętrzna bogini podskakuje i klaszcze
w dłonie jak pięciolatka.

Moja
wewnętrzna bogini robi przewroty w tył godne rosyjskiej
gimnastyczki olimpijskiej.

Rumienię się, a moja wewnętrzna bogini cmoka
z zadowoleniem, dumna jak paw.

Czytam
listę, a moja wewnętrzna bogini skacze jak małe dziecko czekające
na lody.

Ściska mnie w środku, a moja wewnętrzna bogini zaczyna
dyszeć.

Moja wewnętrzna bogini warczy, a ja,
kierowana frustracją, pożądaniem i czystą brawurą Steeleów
popycham go na łóżko.

Moja wewnętrzna bogini wygląda, jakby
ktoś wyrwał jej z ręki loda.

Moja wewnętrzna bogini
stoi z rozdziawioną buzią. Nawet ona mu nie wierzy

Cóż, a przynajmniej została
zamieciona pod dywan, na którym leży moja wewnętrzna bogini,
jedząc winogrona i strzelając palcami w niecierpliwym
wyczekiwaniu niedzieli.

Moja wewnętrzna bogini nie posiada
się z radości i skacze z nogi na nogę.

Moja wewnętrzna bogini wymachuje
pomponami cheerleaderki.

Wewnętrzna bogini wywiesiła
na swoich drzwiach tabliczkę „nie przeszkadzać”.

Moja wewnętrzna bogini się wychyla.
– O nie. Wystarczy mi egzotyki na jeden dzień. – Bogini
wydyma usta i nie bardzo jej wychodzi ukrywanie rozczarowania.

Moja wewnętrzna bogini wykonuje
taniec siedmiu welonów.

Też nie ma pojęcia, a moja wewnętrzna bogini nadal się
pławi w pozostałościach orgazmicznego blasku.

Moja wewnętrzna bogini zrywa się z szezlonga
i wydaje radosne okrzyki.

Moja wewnętrzna bogini wykonuje mistrzowski skok
o tyczce.

Moja wewnętrzna bogini stoi na podium, czekając na złoty medal

bogini zeskakuje
z podium i robi gwiazdy.
No ja teraz czekam jak pojawi się na szerszym rynku jakaś książeczka o sado Pani biznesmen i jej ukochanym bidnym masochistycznym studencie..... 😀 😀
asds, przez skore czuje ze juz takowa sie pojawila. pewnie nawet nie jedna.

recenzja - patrz na koniec: http://www.goodreads.com/review/show/340987215
Co to jest wewnętrzna bogini?
To samo co "twoja własna legenda" - fraza powtarzająca się stanowczo zbyt często 😉
Moja wewnętrzna bogini zwymiotowała na moją własną legendę.
Julie, nie mówi się "wymiotować" tylko "uzewnętrzniać".
Becia23 , ja miałam takie uczucie jak po raz setny padał tekst '' oh, Ana znowu przygryzasz wargę'' albo '' Ana jesteś taka piękna (przy bzykaniu od tyłu 😉) Autorka tak szybko dąży do happy endów, że nie rozwiją wątków, które mogą być z spoko np ten z  Laylą. Jak to media określiły książka dla zdesperowanych kur domowych :P  Ogólnie proste czytadło i tyle :P
Ja duzo slyszalam o tej ksiazce i kupilam 🙂 mam ja od wczoraj przeczytalam ponad polowe i...chce juz ja skonczyc. Nie lubie psychicznych ksiazek. Przypomina mi film " vicky christina barcelona" allena. Chory zwiazek, chora osoba. Ksiazke chce przeczytac bo chce wiedziec jak,sie skonczy ale gdybym wiedziala ze ona o tym jest to nie wiem czy bym przeczytala. Takie ksiazki strasznie piora umysl i zle to dziala na zycie codzienne. Nie wiem co mam myslec na ten temat.
i jednak trzeba miec SNDPA (syndrom niedopchniecia)


lubię to!
.
Julie, nie mówi się "wymiotować" tylko "uzewnętrzniać".


Oddaje Tobie co kryje w sobie 😉
Po przeczytanych tu fragmentach stwierdzam, że jednak zdecydowanie wolę Sagę o Ludziach Lodu( i teraz powieje księdzem Natankiem- TAK! Przeczytałam ją całą!).
Język banalny.
Tematyka porąbana.
Sceny seksu z demonem(na szczęście nie na suficie).
A i tak fabularnie i psychologicznie jest zdecydowanie lepsza niż ten cały Gray 😵
[quote author=abre link=topic=90165.msg1622766#msg1622766 date=1356117727]
Julie, nie mówi się "wymiotować" tylko "uzewnętrzniać".


Oddaje Tobie co kryje w sobie 😉
[/quote]

Jest po prostu wylewna 😀
miyako, hahaha  😀
jeżeli ktoś szuka trafnej recenzji - polecam
http://obronczynie-kanonu.blogspot.com/2012/09/piecdziesiat-twarzy-amisza-wychowanego.html  (lesbijki też są 😉 )

osobiście jednak mam podobne odczucia do dempsey i mnie takie zjawiska smucą - zawsze miałam nadzieję, że w świecie książek fenomeny na miarę zmierzchu czy greya na mają prawa zaistnieć (zwłaszcza, że Literatura leży i się kurzy...)
Kocham Sagę o Ludziach Lodu. 😜

A tego Greya przeczytam, a co. Trzeba znać wroga. 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się