Na razie czekam na transporter, który ma mi oddać córka sąsiadki, a w kartonie jej nie zawiozę, ogólnie nie jest aż tak źle, ale i dobrze też nie. Ma apetyt, nie dusi się jak się przedtem dusiła, od czasu do czasu złapie to powietrze, to fakt. Siedzi na papierowych ręcznikach. boję się że ona teraz stała się tak domatorka i to wyjście do weta, może się dla niej źle skończyć, szczególnie że ja nie jestem zmotoryzowana, dojazd to dwa tramwaje.
Nasza baba agresorka, przez pręty głaskanie oraz karmienie zero problemów, ale wsadź rękę do klatki. Wczoraj chciałam ją wziąć na ręce to odgryzła mi kawałek skóry z palca. Jej tak czasem odbija nie wiadomo czemu, bo nieraz zachowuje się normalnie. Oczywiście nie robimy gwałtownych ruchów, dokarmiamy z ręki, miziamy itd. Na rękach się rozpłaszcza zadowolona 🙂 tylko samczyk jej partner nie lubi jako tak być trzymany, woli posiedzieć na ramieniu (wszystko ze mną robi, myje naczynia, wiesza pranie, łazi za mną 🙂😉
Samice z reguły mają cięższe charaktery i trudniej im dogodzić. Gdybym w przyszłości chciała stado powiększyć to brałabym samca.
watrusia juz dawno powinnas byc ze szczurem u weta, twoja ignorancja mnie przeraza...a kazda wymowka jest dobra. Obstawiam problemy z plucami ktore u szczurow sa b.czeste i doprowadzaja do smierci- nieleczone ( jedynie objawowe ) do bolesnej bo poprzez uduszenie. Współczuję zwierzakowi.
Oj tak, aczkolwiek między sobą samce nie zawsze zgodne. Jak z tego miotu mieliśmy jeszcze drugiego, to razem z bratem, z synem z pierwszego miotu i z ojcem wojowali po klatce aż "pióra leciały".
taki był dinozaur (z tatulkiem)
potem taki
z bratem (o dzień starszym)
🙂
EDIT:
na szczurach się nie znam, ale leciałabym do weta choćby trzymając go w kieszeni! 🙇
Seksta, zanim zaczniesz prawić mi morały o ignorancji, przeczytaj moje posty, opisałam to dość dokładnie. Gdybym miała weta bliziutko i to znającego się na gryzoniach, to dawno bym tam była. Dzwoniłam do wetów, każdy mówił to samo i kazał poczekać. subaru2009, śródmieście.
Myślałam, że te białe śliczności mają tylko brzydkie czerwone oczyska 🙂 Jak miałam myszki, też się rzucały na banany 🙂 Obecnie amatorami bananów są papugi i kucol 😀
Moja konina też kocha banany, ale niestety z powodu choróbska teraz nie może, przedtem wciągała prawie nałogowo 🙂 Mufka ( szczurzyna) to najchętniej wszystko by jadła maczane w mleku, też nałóg.
Dziś przy śniadaniu świątecznym patrzyliśmy na naszą brykającą króliczkę i uświadomiłam sobie, że ma już prawie 7 lat (skończy w marcu). Z ciekawości stwierdziłam, że spradzę ile żyją króliki i to był błąd... Powiedzcie, że to nieprawda, że króiki żyją 7 - do 10 lat... Zawsze myślałam że po prostu ok.10... Pocieszcie mnie, że zdrowy, radosny króik, który jest przekonany, że jest psem będzie żył co najmniej 10 lat... Ile żyły Wasze króle? Ile mają Wasze teraz i zachowują się emeryci, czyli powyżej 7 r.ż.?
To temat bez jasnej odpowiedzi, bo wszystko zależy od opieki jak i samej kondycji zwierzęcia. Natomiast nie radzę myśleć o końcu lecz o dniu obecnie, cieszyć się pupilem jak i każdą minutą z nim, bo tak odczuwamy radość, a nie żal, że kiedyś go zabraknie.
Moje szynszyle w 2014 roku skończą 9 jak i 11 lat.
Wartusi szczurzyca to pewnie dorosły husky, który już wyjaśniał. I osobiście nie wyobrażam sobie wożenia szczura tramwajem przy obecnych temperaturach. Te zwierzaki mają wystarczająco niską odporność, żeby jeszcze je narażać na dodatkowe infekcje. Tym bardziej jeżeli szczur już ma problemy oddechowe :/ Z mojego doświadczenia rozwój Mykoplasmy można zatrzymać samym dbaniem o brak przeciągów i czystą klatkę, można też do wody dodawać witaminę C lub VIbovit, jeżeli szczur go lubi. Żaden lekarz mi nie pomógł w przypadku chorób płucnych u szczurów. Praktycznie każdy szczur jest nosicielem bakterii wywołującej Myko, nie każdy choruje. W chwili obecnej na 5 moich szczurów jeden jest chory. Ma 2,5 roku i tylko raz na czas chwile rzęzi. Jest w świetnej formie, nie leczony, jedynie zadbany.
honey, nie do końca zrozumiałam co miałaś na myśli w pierwszym zdaniu, czy moja szczurzyna była kiedyś ciemniejsza a teraz wyjaśniała? Co do jej zdrowia, jest chyba coraz lepiej, od kilku dni, nie zauważyłam żeby łapała powietrze, jeszcze od czasu do czasu szybciej kilka razy odetchnie, ale to już coraz rzadziej. Jest bardziej aktywna. Spróbuję z tą witamina C. Wczoraj zrobiłam jej zdjęcia, są trochę nie wyraźne, bo ona nie usiedzi w miejscu i trochę przebarwione bo jakość komórkowa.
Moja koleżanka wyjechała na święta więc jej króliczek zamieszkał z nami, jest już 3 dzień i super się zadomowił. Jest zupełnie inny niż mój Rubciuch, który większość dnia spędza leżąc, a Pawełek wręcz odwrotnie, biega cały czas i wskakuje do klatki tylko po to żeby się załatwić i zjeść.
monisiaxp, nie tylko Tobie.. Ale kaskas nie ma od 2 dni na fb, więc pewnie na e-chomika nie zaglądała jeszcze, a co z Angelo to nie mam pojęcia czy wie, czy nie.. Ostatnio głównie kas się zajmuje wszystkim, a trzeba zrozumieć - święta, sadzę, że coś się jutro ruszy dopiero. Coś konkretnego potrzebowałaś z e-choma? 🙂
Viridila - Nie, tak ogólnie chciałam sprawdzić co nowego a tu nie działa. Myślałam, że tylko mi się jakiś błąd pokazuje, ale wolałam zapytać. Dziękuję 😉 :kwiatek:
Oczywiście w bardzo uproszczony sposób o tym wspomniałam 😉 Poszukajcie w necie odmian kolorystycznych, są fantastyczne! Ja mam minka double rexa (ciemnoniebieski, półłysy), dwa syjamy (prawie jak kot syjamski - ta sama zasada) i dwa czarne berkshairy (czarne z białymi brzuszkami 😉).