jkobus i tu sie myslisz , moje dwa konie spokojnie mozna uznac za rzezne. Kaska typ zimnokrwisty NN, Bajka (w paszporcie Malina) kupiona od handlarza typ pgrubiany NN. I co z tego ,ze hodowane na rzez? U mnie sluż jako konie rekreacyjne , fantaystycznie się w tej roli odnajduja.
magrat moja Kaska spokojnie waży ponad 800 kg, Bajka ok 700 kg i nie są zagrożeniem dla uzytkowników, włascicieli. Sa to bardzo spokojne i dobrze wychowane klacze. Czy kazdy wielki, potęzny kon to potwór?
Dziewczyna publicznie zapewne nie poda danych handlarza ale jakby ktos był zainteresowany to zapewne na PW poda, ba gwarantowal ,ze może z zaintereowanymi pojechac.
koń ze skrzydłami to chyba pegaz nie aniołek 🤣 wykupcie przepłacając i znów będą następne oczka co paczeć będą, a chowca wyprodukuje następnego dotacyjnego pegaza i nowy apel, a handlarzom portfel "tyje"
Faza ale 3-4 latek zimnokrwisty, nie będzie misiem do hipoterapii, czy przejażdżek. Może jak będzie miał lat więcej, może jak okaże się wybitny charakterowo,a może nie... W rozsądek opiekunów po sposobie pisania postów nie wierzę. Ślązaki, huntery to też konie w typie ciężkim, jednak belg, czy inny zimniok to nie jest koń wierzchowy(zarówno w konstytucji, jak i pod względem temperamentu), jak dla mnie bezspornie. I to nie NN czyni z konia materiał rzeźny, tylko to jak i w jakim celu został wyhodowany i odchowany. Bo ze swego przeznaczenia-rasy,genotypu, sposobu krzyżowania- nie będzie koniem wierzchowym,amatorskim, a i sposób odchowu takich koni(np.intensywny tucz) będzie miał wpływ na to jak on będzie wyglądać w przyszłości.
[quote author=belgijska bułeczka link=topic=89631.msg1563781#msg1563781 date=1351104180] taniu tym razem ja zarzuce naiwność [/quote] Tak? Mnie? No proszę. Wiesz, tak pod koniec dnia już mi sie cierpliwość kończy. Osobie, która w pierwszym poście publikuje jakiś tekst na poziomie lekcji religii szkoły podstawowej, odsyła nas do filmików typu "źrebak je chrupki" lub "źrebak ma kolkę", potem upiera się, że maść kasztanowata to maść bułana, a koń NN jest rasowy i gwarantuje dopłaty jeśli zostanie ogierem i kupi mu się dwie samiczki, oświadcza, że koń był próbowany do hipoterapii i juz już jako źrebak by tam karierę zrobił, osobie, która ma środki na utrzymanie i kupno konia w kwocie 1200 złotych i szuka wspólnika i odrobi to pracą (kiedy w moim przekonaniu 1200 złotych to kwota pozwalająca na myślenie o kupnie kota średniopuszystego), która jest dorosła a niedorosla, pracuje a nie pracuje etc.etc. - to ja z góry nie wierzę w ani jedno słowo. No, trudno. Jak się nie mówi prawdy w A to nikt nie wierzy w B. Zatem naiwna nie jestem. A do udziału w tej dyskusji uprawnia mnie to, że uczestniczyłam w niemal każdej tu pomocowej akcji. Moje skrzydła połamane ale prawdziwe. O! I tyle.
Gdzieś tu było napisane w jakiej miejscowości stoi koń. Coś mi się wydaje, że ...., ale sprawdzić nie mogę, bo belgijska bułeczka edytuje wszystkie swoje posty, z których i tak niewiele da się zrozumieć czy to po czy przed edycją.
belgijska bułeczko czemu mają służyć te edycje? Jeżeli obawiasz się odpowiedzialności za swoje słowa, to może zanim je napiszesz, to najpierw je przemyśl, zamiast potem wszystko zmieniać. 🙄
edit. Dostałam wiadomość od założycielki wątku i postanowiłam wykropkować nazwę. Nie pomogę w wykupie konia, ale też nie będę w tym przeszkadzać jeżeli znajdą się chętni :kwiatek:
Ja rozumiem ratowanie koni, zapewnienie jak najlepszych warunków dobrostanu, pomoc zwierzakom cierpiącym ale czym różni się rzeźny koń od rzeźnej krowy? To, że nie jemy koniny tak często jak wołowiny to tylko efekt kultury.
[quote author=belgijska bułeczka link=topic=89631.msg1563499#msg1563499 date=1351091542] co moge tak nagle i z nożem na gardle? [/quote] ... otrzeźwieć?
belg do hipoterapii ? no prosze... no można różne bajki wymyślić żeby zimnioczka sprzedać, ale bez przesady -za szeroki - za wysoki - za duzy/silny/wolny - za zimnokrwisty 😉 - to w kontekscie jazdy samodzielnej też - złe chody (nie spelniajace kryterium terapeutycznego) - no niestety...moze sie znarowic a wtedy duzo CIĘŻEJ go naprawić, a bardziej niebezpieczny taki CIEŻKI
na siłe możnna...jak wszystko, no ale... dziecka cyz ossoby z przykurczem nie posadzisz - co to za terapia jak ma szpagat robić? krzywde mozna zrobić ale nie poprawe ;/ za wysoko - niebezpiecznie - ciezko asekurowac + niewygoda dla terapeuty (optimum grzbiet poniżej pachy)
fajnie na takim się jeździ - nie przecze, sama miałam okazje "posiadać" - siodło bryczka...bajka poprostu. jak ktos lubi taki klimat oczywiście. ale nie można mydlić oczu, że hipo...
Faza: za swoje kupiłaś - Twoja fantazja, Twoja sprawa. Jestem ostatnim, który by Ci się do czegokolwiek wtrącał.
Ale ten wątek - i jego założycielka - to klasyczna próba naciągania publiczności... o nic! Bo przecież (darujcie, ale w zarzuty odnośnie złego traktowania konia - zwyczajnie nie wierzę! Niespójna jest ta bajeczka jak połatany płaszcz: dopiero co "handlarz też człowiek - obiecał miesiąc poczekać" - a nagle: robi się potworem, który katuje niewinne zwierzę... Przepraszam: niewinnego aniołka!) - co tu niby złego się dzieje? Konik rzeźny - idzie na rzeź - najnormalniejsza rzecz pod słońcem!
Dziewczyna lubiła źrebaka, chciała go sobie kupić - no, ale dlaczego nas ma to cokolwiek obchodzić, że nie zdążyła..? Naprawdę - brzydkich można nabrać podejrzeń czytając te (wewnętrznie sprzeczne...) bajeczki...
nie mam prawa ujawniania danych jego to jest wykroczenie z mojej strony więc dlatego edytuje. mam nadzieje że zaszkodzić i pogorszyć mu losu nikt nie chce.
[quote author=belgijska bułeczka link=topic=89631.msg1563883#msg1563883 date=1351107450] dziekuje za uwagi odnosnie hipoterapi to ja byłam w takim razie naciągana przez to panią co go tam niby chciała.
i bardzo ważna rzecz nie mam prawa ujawniania danych handlarza ani konia to jest wykroczenie z mojej strony więc dlatego edytuje. mam nadzieje że zaszkodzić i pogorszyć mu losu nikt nie chce. [/quote] Handlarzowi? No skąd? Nie znamy czlowieka. Chociaż te pyski czerwone od buraków mnie poruszyły. Biedne buraki.
belgijska bułeczko pisałam Ci już na PW co do publikowania wizerunku konia. Teraz napiszę o danych handlarza: nie napisałaś nigdzie tych danych. Podanie miejscowości, w której mieszka to nie jest złamanie jakiejkolwiek ustawy.
Szczerze mówiąc to ja nie bardzo rozumiem Wasze oburzenie. Przecież dziewczyna nie prosi o pieniądze na tego konia, sama jest gotowa dołożyć do jego wykupu jeżeli znajdzie się osoba chcąca zapewnić mu dobry dom. Nie upiera się, że koń ma być koniecznie jej. Założyła wątek w zasadzie informacyjny licząc pewnie na to, że może znajdzie się osoba, która akurat takiego konia będzie szukała. Naiwne to czy nie, nie mi oceniać. Pytacie czym różni się ten koń od pozostałych, które czeka taki sam los? Otóż dla nas niczym, ale dla założycielki tematu różni się znaczenie. To koń, którego zna, z którym jest związana emocjonalnie, więc nie dziwi mnie to, że akurat jemu chce pomóc, a nie jakiemukolwiek innemu. To, że jej wypowiedzi są nie zawsze zrozumiałe to już inna sprawa.
Kurczak- mówi się "Dzieło, Mistrza chwali". Od poszukiwania domu dla konia jest wątek. Od ogłoszeń też. Od pomocy, dziwny, ale jest. To tak dla porządku. Jeśli ktoś dorosły (no na bezpłatnym urlopie- to dorosły chyba?), pisze w taki sposób - to niech i za skutki odpowiada. A jeśli i dorosłość to nieprawda, to podejrzenia Agencji RV Pinkertona są w pełni uprawnione. Idę na gałąź.
czad...wydali ok 10 tys zł (tak w pamięci liczone, zaokrąglając z podanego rozliczenia) na leczenie i utrzymanie tego źrebaka i napisali, że cyt: A przy okazji: w tej chwili Brego jest wart ok. 6 tyś złotych, więc to też nie jest tak, że nie opłaca się ratować gospodarzom (chłopom, wieśniakom...) źrebaków w takim stanie, w jakim zabraliśmy Brego. Nasz koń nie zostanie zjedzony, ale będzie to wyątkowo duży i drogi okaz.
no...napewno opłaca się wydać 10 tyś (i to zapewne ceny "promocyjne"😉 + całe dnie pracy przez kilka miesięcy zeby sprzedać za 6 ;]
to tak off w kontekscie ratowania koni i ekonomii. a i naciągania proszenia) na nie ludzi ... można - jasne - ja na swojego ratowanie-leczenie też wydałam pare razy tyle niż był wart(rynkowo wtedy, co zapłaciłam),nie licząc utrzymania, i wiadomo że wartości jakiej by mógł mieć już nie osiągnie, koniem GP nie zostanie. . ale była to wyłącznie moja kasa, moja praca i moja decyzja.
a źrebak wątkowy fajniutki (ten z linku też piękny bardzo) życze aby kupił go ktoś dla siebie, bo itakie osoby się zdarzają (ot znajomi wlasnie zimnioczków właśnie szukają - więc sa tacy ludzie), ale wszystkie źrebaczki są śliczne i kochane... (no może nie wszytkie...mój był prawie od urodzenia małym gnojem i mendą społeczną :P , ale większość 😉 )
Zawsze mnie zaskakują takie wątki. Dziewćzyna zarejestrowała sie dzisiaj i zamiast napisać:
Dzień dobry, nazywam sie Kasia Kowalska, mam x lat, jestem milosniczka koni. Od kilku miesięcy opiekuje sie zrebakiem, niestety właściciel pomimo obietńic sprzedał go na rzeź. Obecnie konik stoi u handlarza w miejscowości Sliwka, chce mu znaleźć innego właściciela. Dołoże swoje 1200zl, sama go pózniej nie utrzymam ale chce dać mu lepsze życie.... Itd itp.
A tu chaos, ciągła zmiana postów, kasztanienie osoby, która nie potrafi posługiwać sie językiem polskim, logiką, czy zwykłym rozumowaniem.
Zawsze mnie zaskakują takie wątki. Dziewćzyna zarejestrowała sie dzisiaj i zamiast napisać:
Dzień dobry, nazywam sie Kasia Kowalska, mam x lat, jestem milosniczka koni. Od kilku miesięcy opiekuje sie zrebakiem, niestety właściciel pomimo obietńic sprzedał go na rzeź. Obecnie konik stoi u handlarza w miejscowości Sliwka, chce mu znaleźć innego właściciela. Dołoże swoje 1200zl, sama go pózniej nie utrzymam ale chce dać mu lepsze życie.... Itd itp.
A tu chaos, ciągła zmiana postów, kasztanienie osoby, która nie potrafi posługiwać sie językiem polskim, logiką, czy zwykłym rozumowaniem.
No dokładnie tak. A potem jedni bronią inni ganią , robi się zamęt a Aniołek traci. Tylko tu jest Pani Katarzyna Kowalska , jak czytam. Dorosła osoba. 🤔
Tania, może i masz rację. Mnie takie formy wypowiedzi również denerwują. Powinno być tak jak napisała Dodofon, , ale staram się mimo wszystko nie zrażać się, chociaż tekst o urlopie ze względu na to co może się stać z koniem, to trochę dziwne... No ale dobra, może tak ma i już. Ogólnie chodzi mi o to, że nie odnoszę wrażenia, że jest to próba wyłudzenia, ponieważ dziewczyna nie chce konia koniecznie dla siebie, chce dołożyć się do jego wykupu, oferuje pomoc przyszłym właścicielom.
Swoją drogą, gdyby była handlarzem, to jaki sens byłby w oferowaniu 1200 zł? Wtedy zarobiłaby 2300, a biorąc pod uwagę, że sama też coś za konia zapłaciła, to robi się to kompletnie nie opłacalne.
kiedy w moim przekonaniu 1200 złotych to kwota pozwalająca na myślenie o kupnie kota średniopuszystego
Chociaż te pyski czerwone od buraków mnie poruszyły. Biedne buraki.
Idę na gałąź.
Przepraszam za OT, ale czytając powyższe odpowiedzi życzę sobie co najmniej kilku tego typu wątków dziennie 😁 Ubawiłam się setnie - Taniu uwielbiam Twoje komentarza i poczucie humoru, ubawiłam się setnie i rechoczę nad monitorem (a w sumie powinnam nad aniołkiem chlipać w chusteczkę, więc za mój brak taktu biję się też w piersi i posypuję popiołem).
No i zainspirowało mnie wykorzystanie belgijskich źrebiąt w hipoterapii...
ubawiłam się setnie i rechoczę nad monitorem (a w sumie powinnam nad aniołkiem chlipać w chusteczkę, więc za mój brak taktu biję się też w piersi i posypuję popiołem).
Nietakt może zostanie Ci odpuszczony, jeśli dostaniesz ataku spazmów przed stoiskiem z burakami w supermarkecie. Nie zapominajmy o najmniejszych. Mnie w całym wątku najbardziej chyba ruszyły te buraki. Oziębła jestem.