O raju, o raju! A ja jak miałam zmęczenie materiału przez ost. 4 dni, tak dzisiaj zniszczyłam 🏇
Robię już prawie pełną męską pompkę w walking-push ups 🙂 No i znowu się rozciągnęłam do szpagatu - dzisiaj już usiadłam 😉 Teraz marzę, żeby robić sznur...
level 2 day 7 zrobione; 80 przysiadów zrobione. Piję sobie zieloną herbatę i mam mnóstwo pozytywnej energii!
BandA wow! ale różnica. Gratuluję samozaparcia i chęci do zmiany 🙂 Trzymam kciuki za osiągnięce celu ostatecznego.
Wendetta witam jako nowa.
Melduję grzecznie, że na koniku pojeżdzone i dzisiaj. Do tego 2 godziny na sali gimnastycznej. 40 min intensywnej gry w kosza, 30 w siatkę i reszta w nogę. Strzeliłam nawet gola ;P Czuję każdy mięsień. Jutro pewnie się nie ruszę z powodu zakwasów.
Ja wczoraj miałam dużo kalorii dzięki kochanemu mężusiowi 😀iabeł: Zasnęłam, a ten zrobił pycha obiad, ale schabowe na patelni, a nie w parowarze jak jem :P Do tego mizeria z ogórków - na śmietanie :P Na kolację zjadłam sałatkę owocową - banan, kiwi, brzoskwinie z puszki, ananasy z puszki, mandarynki, jabłko, pomarańcze. To wszystko zalane galaretką.
Na szczęście dziś dalej 69,8 Wypiłam już prawie 1l wody. Jem śniadanie 220kcal. Jogurt, banan i błonnik.
Ciężko jest na redukcji, oj ciężko. Dziś już lepiej, ale na wagę nawet nie wchodzę. Poszłabym na siłownie nogi zrobić, ale taki dziś zapieprz w robocie, że ochota na ćwiczenia przejdzie 🙄 Słuchajcie, dostałam rozpiskę "nowej" czy. kolejnej diety, a tam trzy razy na dzień oprócz piersi kurczaka - po 50g ryżu 😲 Nie jestem w stanie tyle zjeść na raz 😵
Dołączam do tych przed @, będzie na Sylwestra-Nowy Rok jak nic 😉 Dlatego pewnie święta mi minęły dość spokojnie, a teraz to bym tylko siedziała i wcinała słodycze... ech. Wieczorem się zważę i zobaczymy, jak mi idzie... 🙂
Dołączam się do poległych. Wczoraj dzień na -10. W stajni kiełbaska i kajzerka, wieczorem 2 chesburgery;/ Oczywiście oprócz tego żarcie dietetyczne, galaretki drobiowe , krupnik... A i chipsy 🤬 No nic , dzisiaj potrzymam dzień na 5 , a jutro nawet się nie oszukuje. Będą pieczone mięsa , sałatki itp... Od nowego roku wracam na siłkę i pełną parą , bez słabości biorę się za siebie! I kupię sobie zgrzewkę wody.
Dzień rozpoczęty dobrze, choć trochę późno. Śniadanie: pół litra wody, mała czarna kawa, sałatka (sałata + pomidor), dwie małe grzanki i pół szklanki koktajlu (pół banana, dwie jeżyny, trochę mleka ryżowego). Dzisiaj mnie czeka dużo biegania po mieście (jak co dzień) więc to w ramach aerobów 😉 Wieczorem machnę serię na brzuch i pośladki. W ogóle przeprowadzka do Wiednia zrobiła mi dobrze pod względem ruchu. Może nie mam czasu uczęszczać na jakieś typowe zajęcia fitness (zapisałam się na siłownię, ale byłam na niej tylko raz :P), ale za to bardzo dużo chodzę. Nie mam tutaj auta, korzystam tylko z komunikacji miejskiej, a tam gdzie tylko mogę chodzę pieszo, mieszkam na 3. piętrze bez windy 😉 . Pośladki mam już ze stali 😀 W styczniu w ogóle mam zamiar kupić rower i korzystać głównie z niego (metro tylko w razie konieczności). No i znalazłam nowego partnera biegowego, może będzie motywacja żeby powrócić do regularnego biegania. I wracam na zumbę!
Swoją drogą, naprawdę nie zaglądałam tutaj od miesięcy... Weszłam i z ciekawości odnalazłam aktualne zdjęcie Tunridy (jako "matki założycielki" wątku, byłam ciekawa jak ci idzie...) i... spadłam z krzesła 😵 SZACUN KOBIETO!!!! WYGLĄDASZ OBŁĘDNIE!!! 😀 😀 Gratulację i dzięki wielkie za potężną dawkę motywacji!!
Jesli zwiekszanie sily nog mozna podciagnac pod rzezbienie ciala, to dopisuje sie do watku, gdyz dzialacie jako fajny motywator i chyba lepszy niz watek stricte bieganiowy!! Powiedzmy, ze rzezbe nog tez moglabym poprawic, gdyz zafascynowalam sie nogami tunridy po metamorfozie 😉
Jestem teraz u mamy w PL i pod nosem mam bieznie-tartan. Kilka dni temu stwierdzilam, iz zobacze jak mi sie biega, bo przed laty robilam to systematycznie. Pocisnelam za pierwszym razem 5km w 40 min, wiec chyba niezle. Zauwazylam tez, ze brakuje mi takiego ruchu w moim jednostronnym jogicznym zyciu i chcialabym wrocic tak na 2-3 razy w tyg. do takich dystansow w ramach urozmaicenia. Problem w tym, ze ja nienawidze biegac w plenerze (nie na boisku/biezni), a w DE tylko do takowego mam szybki dostep. Postanowilam mimo wszystko sie przelamac i spowiadac sie Wam z moich przelomow i osiagniec w nadchodzacym roku.
A tymczasem pozdrawiam was zimowo-swiatecznie-jogowo ze mna w roli glownej 🙂
Biegam, codziennie biegam 😀 Za półtora godziny idę biegać również, dzis spokojniej, bo wczoraj podczas biegu noga ześlizgnęła mi się w lesie z kamienia i boli mnie kostka, ale nie na tyle żeby zrezygnowała z biegania 🙂 Najbardziej nie moge się doczekać efektu napinki wszystkich mięśni po tych biegach 😀
Ja od nowego roku mam postanowienie, że wracam do diety i zaczynam biegać. Hubert ma to nagrane na dyktafon i już szuka mi butów do lasu 😂
A jutro wam doniosę jak trzyma się Hanoverka, bo spotykamy się w Trzebnicy na biegu sylwestrowym na 10 km 😀iabeł:
JARA- grunt to nastawienie,pozytywne nastawienie oczywiście, trzeba sobie wmówić, że się chce nawet jak się nie chce. Wczoraj miało być spokojnie...padre poszedł ze mną i tak mnie pocisnął, że do teraz czuje napięte nogi i coś się ponaciągało z lekka coś po zakwaszało, ale czuje, że będzie moc 😀 Co do butów to ja śmigam normalnie w trampkach i daje radę, ale teraz zamierzam nabyć jakieś lekkie adidaski.
Powodzenia dla Huberta-bo rozumiem, że też startuje w tym biegu 🙂
Jara Też mam takie postanowienie ale nikt mnie nie nagrywał... 😁 Trzymam kciuki! I wiesz, że o Hanoverce myślałam wczoraj? Miałam właśnie pytać Was czy wiecie co tam u niej słychać. 🙂
Azbuka Prooooszę Cię... Co to jest pół woreczka ryżu?! 😁
U mnie dzisiaj waga 62kg, woda schodzi i dzień na 5 narazie leci! 🏇 Owsianka rano, właśnie zjadłam warzywa z patelni z kurakiem i dopchałam dwoma cząstkami pomelo ( 😜 ). O 16 pieczeń z ćwikłą w pracy, o 19 pasta z tuńczyka też w pracy, a o 22 w domu śledzie korzennych zrobione przez mamę. Uwielbiam tak zaplanowane dni! Dopiero jak napisałam co zamierzam zjeść to widzę, że dzisiaj ful wypas: przez kurczaka, schab, tuńczyka, do śledzi. 😁 Ale to dlatego, że robię czystki w lodówce poświąteczne jeszcze. 😎