Forum towarzyskie »

Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

A ja żreć, bo mam wigilie firmową 🙂
Co ty? Zjesz pieroga? Nie wierzę!  😀  😁
tunrida, nie daję się, generalnie zaczyna mnie to po prostu śmieszyć, dzięki! 🙂
Kurde, to może i ja pobiegnę? Tylko rodzicielkę muszę namówić, bo sama się boję po ciemku zakamarkami  😉

Ja zostawiam młodziana na zdjęciach do klubu sportowego, a sama biorę kilku seniorów i w drogę! Po ciemku też się boję sama śmigać..
Pieroga chyba nie. U nas nie ma zwyczaju pierogów.
Raczej barszcz. Karpia nie jem.
suchy barszcz- ze 30 kcal- powodzenia  😁
A ja idę biegać za pół godziny 🙂 ale się ciesze 🙂 chyba więcej szczęścia mi to daje niż konie... 🙄
To biegasz z nami.  🏇
I z kolegą 😀 ale jakoś dziwnie napuchnięta się czuje 🤔
No i nie pobiegalam..przedluzaja sie zdjecia, organizacyjny burdel, bleh..rano smigne.
A ja dzisiaj z jedzeniem okej, z tym, że rano poleciałam na kanapkach, a potem już właściwie na kaszkach na mleku-chyba znów wychodzą mi ósemki. boli jak skurczybyk, jak zasnę to będzie cud, ciekawe czy jutro zjem coś oprócz papek i płynów 🤔
Ja dziś "pobiegałam". Nie zliczę ile zrobiłam kilometrów i ile razy wbiegałam po schodach. Ale ostatnia impreza w tym roku zreazlizowana! Widzowie zachwyceni koncertem, mi się całkiem nieźle konferansjerowało. Ba! Nawet sama śpiewałam.
A teraz odpływam. Puściła adrenalina i jestem szmateczką.

Piszę tak dużo o nieinteresujących Was sprawach, żeby zagadać wyznanie, że oczywiście jadłam nieregularnie. 😉
U mnie w pracy masakra, wszyscy przynosza nam swiateczne czekoladki i ciasteczka a szefowa znlazla mniejsce dla ogromnej bombonierki na moim biurku  🙄  dzis sie powstrzymalam, ale jutro wyjem te czekoladki jedna po drugiej  😤 Apogeum bedzie w piatek, wszystkie z ksiegowosci przynosimy po ciachu/torcie - kazda po jednym, bedzie szal. Diete zaczynam od soboty  🏇
U mnie dzisiaj super dzień. 🙂 I znów mnie bolą pośladki od ciągłych przysiadów...  😁 Dobranoc!
Ja po treningu. Biegałam 45 minut a potem z trenerem. I trener mi dziś przyjemność ogromną uczynił. Powiedział, że "musimy się kiedyś umówić na wspólny trening na sobotę, bo nikt ze mną nie chce trenować, bo mam niby za szybkie tempo. A ty byś dała radę". Kit w oko ile w tym prawdy, ale zrobiło mi się miło i fajowo.
tunrida, koniecznie idź! Myślę, że Ci nie pieprzy takich farmazonów, tylko naprawdę tak myśli.
Jeśli kiedykolwiek jeszcze raz zagada na ten temat, to temat pociągnę i się może zgadamy..
Powiedział też, że to niesamowite jaką mam teraz formę. I jak robiłam na plecy na maszynie, to mnie sobie nagrał w komórce, a potem mi pokazywał, jak mi się fajnie plecy napinają.
Odtłuściłam się jednak....i to widać. Rzeźba mi wyłazi. Nie jest to szczyt marzeń, ale jestem zadowolona. Solara też robi swoje.
Dziś miałam chyba dzień dziecka jakiś  😉
A ..no i był to dzień dziecka na 6. Tak jak planowałam. Jutro spróbuję chociaż na 5. Bo bez siłki będzie.
tunrida,  a trener nie jest czasem TunridoTurboLaską zainteresowany... inaczej 😉 ?
Na 100 % nie.  😀 Poważnie. Jestem tego naprawdę pewna.
Jesteśmy na zupełnie innym poziomie znajomości! Nie ma między nami nijakich tego typu klimatów. To jest kurde.... coś fajniejszego. To jest więź mistrz-uczeń? No..przegięłam tym porównaniem, ale chcę to dobrze oddać.
On jest ze mnie po prostu dumny! I to widać. I to jest fajne!  🙂
Wie jak wyglądałam przed odchudzaniem ( pokazałam mu fotki) , wie jak wyglądałam jak zaczynałam siłkę i wie jak wyglądam teraz ( fotki + oglądanie) Wie ile mogę i cieszy go to autentycznie szczerze. Wie, że to głównie jego zasługa. I nie ma w nim ani zawiści ( jak mogłoby by to być, gdyby trenerką była kobieta) ani nijakich innych emocji damsko-męskich.
Czysty profesjonalizm i walka o więcej?
A żeby było zabawniej, nadajemy na totalnie innych falach i kiedy próbujemy rozmawiać na inne tematy niż siłka, to nam nie wychodzi.  🙂 Mijamy się zupełnie.  🙂
To jest coś innego. I jak mówię- coś fajniejszego.
Nawet mój mąż przestał być totalnie zazdrosny. Nawet jak mówię, że mnie trener po gołym brzuchu macał. to nei robi to na nim żadnego wrażenia.  😁
I jak się ma takiego trenera, to aż się chce trenować dalej. To tak bardzo motywuje, że nawet nie macie pojęcia jak bardzo.
Gdyby nie on, pewno już dawno bym kiedyś tam przerwała te mordęgę.  🙂

No...to se pogadałam.

edit- jak już tyle zajęłam, to foty z pracy.

- uda nie napięte



- uda napięte



nadal napięte są dużo fajniejsze, ale i tak jest ok.
I tyłek z boku.   😍



I przypominam wielorybka w hamaczku. 

DZIEWCZYNY- DIETA, DIETA, DIETA I ĆWICZENIA !! Mogłam ja ze swoją pazernością, możecie i Wy.

Zaczynamy dziś kolejny dzień na 5.  😀
Mega laska z Ciebie!
tunrida, Ty lachonie.
Od poniedziałku udało mi się wrócić na dobre tory, jedzeniowo na 5, ćwiczeniowo też. Oby jak najdłużej. Najgorzej będzie w święta, ale trza być twardym nię miętkim 😉
Tunrida  wow  😍 wiesz, dostałam niedawno od mamci takie spodnie - inny rozmiar .  Ale są jeszcze zbyt opiete aby w nich śmigać.
Motywujesz mnie na maxa !  😎

Ja póki co zaległam w papierologi. No nie mam kiedy ćwiczyć.  😡 i frustruję się na maxa. Dietę trzymam jako tako.. ale czuję spadek formy  🤔
Praca, dojazd , chwila odpoczynku i bach.... nadrabianie papierów i zestawień finansowych. I tak mi leci do 21😲0. Terminy gonią i niestety... coś kosztem czegoś grrrrrr.....
Dobrze, że w poniedziałek skończy sie ten cały cyrk, który trwa od 3 grudnia. Bedę mogła spokojnie wrócić do starego systemu poćwiczę, pobrykam i będzie dobrze.




A ja idę biegać :emota2006092:
ubiegaj i za mnie  😁
Ha! Ubiegałam swoje wczoraj po schodach. Jest mniej, niedużo, ale mniej.
Pewnie padnę plackiem po 5 km, ale co tam. Na pewno będę myśleć o Tobie! Idę! 😍

edit, muszę wrócić na siłownię, bo mój facet mi mówi, że powinnam forum zmienić na jakieś proana i że owszem, lubi szczupłe dziewczyny, ale z serii wysportowanych a nie szkieletorów. A wyglądam już tak:
Mi tam się podoba.  😍 Ale fakt....szczupło, a mięśniami nie świecisz.  😉
Wracaj na siłownię, lubiłaś to tak samo jak ja.
Kurde , 70,2. Jakby nie mogło bbyć 69,9  😁 ale będzie i to jeszcze przed wigilią na która pójdę w spodniach 38 😀iabeł:
Muszę wrócić, tylko niech się w końcu mój organizm ogarnie 👿 Mnie irytują wystające żebra, ale co mam zrobić, przecież sobie ich nie wytnę 🤔

Skróciłam sobie bieg do 2 km, bo dostałam sms od wirtualnego narzeczonego, że za 40 min będzie w domu 💃 😍 Udało mu się wyrwać z Helsinek czy skądś tam gdzie był, wylądował i wraca 💃
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się