Ja się nie trzymam , ale chorobowo... Katar leci mi jak woda z wodospadu, nie ogarniam już . Piję kolejny febrisan i modlę się by do jutra mi się poprawiło , bo MUSZE pojechać do stajni , jeżeli chcę by mój koń cokolwiek rozumiał z tego co ja chce, musi chodzić pod siodłem , nie ma zmiłuj się. Jeszcze muszę znaleźć jakaś ofiarę ,żeby pojechala ze mną, bo zepsuła się fotokomórka i światło trzeba włączać ręcznie co ok 10min 😵 Jedzeniowo ok, nawet dzisiaj kawy nie wypiłam , więc mam 100kcal na wykorzystanie w innym celu , ale o ćwiczenach nie ma nawet mowy , ledwo oddycham 🙁 Do tej pory myślę ,że mam te 1000kcal za sobą , na kolację może być coś za 300, tylko co 👀
Nie ma sprawiedliwości na tym świecie! Mój facet bawi się na imprezie integracyjnej swojej firmy i piecze pierniki, a ja wylewam siódme poty do Jillian i próbuję okiełznać własne łakomstwo... 😀
Dziś zrobiłam dwa programy na raz! A mianowicie Shred i Killer T&B (oba A level). Shred na luziku, ale ten Killer mnie niszczy. Jest tam parę takich ćwiczeń, w trakcie których mam ochotę kląć i wrzeszczeć 😉 I wtedy nienawidzę Jill z całego serca. Ale już po.... miłość znów się rodzi 😍
Dietowo kiepsko, jem nieregularnie. Zaraz zrobię sobie koktajl z kiwi i banana. No i mam już w domu pomelo, bo tak je tu zachwalacie 😉 Jak chcecie się dobrze przeczyścić, to polecam koktajle z kiwi - tylko lepiej nie wychodzić z domu po takim specyfiku :>
zabeczka Nie pitol! Wyglądałaś zajebiscie dzisiaj! 😍 Na pewno chudsza ode mnie i mojego wielkiego, spuchniętego i poobiedniego bebzona! 😀 Szkoda, że trafiliście akurat jak u mnie się młyn zaczął, bo z chęcią bym z Tobą dłużej pogadała! 🙂 A wcześniej nikogo u mnie nie było... Ściągnęłaś mi klientów. 😁
Ja już po pracy. Dałam radę, kalorie zachowane. Ale @ się zbliża, bo spuchłam okropnie dzisiaj. :/ Jeszcze tylko jutro i pojutrze. 😜
U mnie chyba ilość kalorii lekko powyżej normy. Rano owsianka z dodatkiem żurawiny. W południe jogurt naturalny i jedno małe ciastko kruche (takie naprawdę małe 2x3 cm - głupio się tłumaczę, nie?). Czyli ze śniadań powinno wyjść całkiem niewiele. Niestety obiad miałam dziś mocniejszy - zupa krem z brokuła, ale z lanymi kluskami i tołpyga z frytkami (wzięłam małą garsteczkę, ale to jednak zawsze frytki). Półtorej godziny temu wróciłam ze stajni znowu zmarznięta. Próbuję jednak jeść coś ciepłego w tym momencie - dzisiaj była to jajecznica z jednego jajka. Do tego dwa kubki herbaty. No i niestety dalej mi zimno, nawet siedzenie w kocu nie pomaga. Kurcze, nie mogę znaleźć sposobu na to zimno, które ze mnie wyłazi po prowadzeniu jazd.
Dlatego powtarzam, trzeba wiedzieć co, gdzie i jak chcemy w sobie zmieniać. 🙂 Wiadomo, że taka zmiana nie zrobi nam się znienacka z treningu na trening, ale...
O kurczę, mi się też te przypakowane nogi nie podobają... Mam nadzieję, że mi się takie od Killer T&B nie zrobią. No bo ja już nie wiem jak zrzucić tłuszczyk z nóg i pupy. Tylko dietą? Ćwiczenia wprowadzić lżejsze? Po Killerze z Jill nogi trzęsą mi się jak galareta i czuję te ćwiczenia w mięśniach przez kolejne dwa/trzy dni. Czyli mięśnie pracują mocno. Ale ja chcę przede wszystkim je wyszczuplić. Tłuszcz zrzucić. Potem ew. ujędrnić. Potem stop.
Pandurska- dlatego ja nie każę wszystkim ludziom ćwiczyć i tak wyglądać. 😀iabeł: Strasznie im nie pasują te stroje. Fuj, fuj. 😉 Ale...jakby je ubrał w stroje sportowe i dał hantle w łapy, od razu wyglądałyby lepiej. 😁
Pandurska Czaaaaaddd!!! Skąd to? Jest tego więcej? 🙂
Meise Wydaje mi się, że nie ma co porównywać i oceniać siebie po takich zdjęciach innych osób. 🙂 A już na pewno nie wymagać zapewnień od "obcych" z internetu, którzy Cię nie znają, nie znają Twoich predyspozycji, trybu dnia, treningów i zjedzonych kalorii. 🙂 Ja bym celowała w dietę, dietę, dietę i lekki trening siłowy. Zobacz jak jej cycki spadły. Nie ma ich prawie. A zresztą... Nie wiadomo czy to nie photoshop. 😉
sandrita, ja wiem. Nie odnoszę tej metamorfozy do siebie. Tylko to jest trochę tak, że 'before' wydaje się już ok i niektórzy dążą do takiej sylwetki. A ja z 'before' dążę do 'after'. No i myślę, że chyba faktycznie z bólem serca muszę wprowadzić dietę. Tylko, że ja kompletnie nie liczę kalorii, dieta to dla mnie ograniczenie porcji. Wolę coś zeżreć, a potem poćwiczyć, niż mniej zjeść.
Niestety dieta, plus aeroby. Możesz jeść np 1800 i 400-500 spalac ćwiczeniami. Jeśli nie chcesz ryzykować rozbudowy to bieganie truchtem, orbitrek rowerek...
I nie, before nie jest ok też teraz podobnie wyglądam choć górę mam szczuplejsza i to połowa drogi conajwyzej 😉
Meise u nas wszystkich dieta opiera sie na ograniczeniu kalorii. Racjonalne zywienie! A powiedz, kuchnia wegetarianska nie jest dosc kaloryczna jak sie kalorii nie oilnuje? tak z czystej ciekawosci pytam 🙂 Kawa + owsianka i do roboty! 😀 dzisiaj mam 4 posilki, nie dam rady przy takim ruchu zjesc czesciej, bo musze sie kitrac z jedzeniem, zeby co druga obca osoba mi 'smacznego' nie mowila... swoja droga, uwazam to za niekulturalne. 😉
Dzisiaj 70,2!!! A jestem przed @ i woda trochę stoi, inaczej pewnie zobaczylabym tą 6 z przodu 😉 i tak jestem happy bo spada wreszcie 1 kg na tydzien, jak dobrze pójdzie to skończę redukcję do końca stycznia 😅 a potem się wylaszcze na wiosne 😀iabeł:
escada, rozumiem. No 'before' nie jest idealny, fakt. Zwłaszcza te boczki rzucają się w oczy. Ja natomiast mam problem z dupskiem i nogami, bo tam mi się zbiera. Ech, a z pupy najtrudniej zrzucić 🙁 sandrita, kuchnia wege/wegan potrafi być bardzo kaloryczna. Zależy ile i co się je. Ja ostatnio wyspecjalizowałam się w tzw. "szybkich obiadach". Zajmują mi do pół godziny, ale nie chcę wiedzieć ile mają kalorii. Bo ja dodaję mnóstwo składników, a najlepsze chyba są najprostsze zestawy... I patrzę np. na wielkość mojej porcji, a nie pomyślę, że takie suszone pomidory w zalewie już znaaaacznie podwyższyły kaloryczność dania 😉
A ćwiczyła któraś z Was Banish Jillian? Podobno to ok. godzinny program skupiający się na cardio. Może by tak z tym spróbować?
escada, pięknie! A moje ciasteczko naprawdę było nieszkodliwe! I nawet frytki! Pół kilo w dół. Woda - nie woda, ale coś zeszło!
Poranne interwały zrobione. Zatoka chyba odpuszcza (albo przynajmniej jej nie czuję dzięki przeciwbólowym). Nocne kurcze dalej mi dokuczają. A dzisiaj rodzina przyuważyła, że ręce mi się trzęsą - ale kładę to na karb porannych ćwiczeń.
Mogłabym mieć takie nogi i biodra jak ta dziewczyna z przemiany powyżej. Oj mogłabym. Tylko biustu, żeby więcej zostało.
edit. meise kiedyś podchodziłam do Banish Fat Boost Metabolism i nie pamiętaj co dokładnie, ale coś mi tam nie grało... chyba właśnie za dużo przysiadów, wykroków. A mam podobny problem jak Ty czyli zbyt dużo od pasa w dół. Ale muszę odpalić znowu ten program, może mam złe skojarzenia.
zabeczka Nie pitol! Wyglądałaś zajebiscie dzisiaj! 😍 Na pewno chudsza ode mnie i mojego wielkiego, spuchniętego i poobiedniego bebzona!
Kobieto kochana ciebie chyba Bóg opuścił i to zdrowo 😉 😎 Żebym ja wyglądała tak jak ty to by mnei tutaj na watku już dawno nie było 😁 Widziałam że byłaś zajęta, nie chcieliśmy przeszkadzać. Mam nadzieję że następnym razem znajdziemy chwilkę na dłuższą rozmowę :kwiatek: 😉 Fajnie sobie radzić na tej wysepce ;] Ja też się za jakiś czas zgłoszę po jakieś opalizujące cienie do Ciebie 🙂 Buziaki 🙂
Ejjj..... ważę tak dużo ze waga mi siadła hahha 🙂 popsuło się 😂 Mam mega humor. Dzisiaj piękna pogoda, wykorzystam ją na spędzenie trochę czasu z moimi cudakami. Aż chce się żyć 😜
Idę od poniedziałku na siłownie 😅 Narazie wykupię sobie pojedyńcze wejścia , bo nie wiem ile razy w tyg będę chodzić . Jednak ćwiczenie w domu to nie to samo, potrzebna mi jest bieżnia 😉 Wczoraj skasztaniłam zjadłam 5 ciastek milka, a potem mój szanowny chłopak idąc z psem kupił mi jajko niespodziankę 😵 Kalorycznie nie przekorczyłam 1700 ale jestem zła 😀iabeł:
Mam pytanie ; na siłkę pójdę na 8mą , na półtorej godziny (więcej nie mogę , mam na 10ta do pracy) , zjeść śniadanie obfite przed treningiem, czy raczej po a przed coś lekkiego?
wczoraj biegałam, jutro będę biegała, może dzisiaj się przebiegnę 😉 biegam z koleżanką - przez godzinę gadamy jak najęte i kombinujemy z coraz lepszym tempem. motywacja też lepsza - umówione jesteśmy 3 razy w tyg i nie ma bata, żeby odpuścić. smutna wiadomość jest taka, że do wymarzonego wyglądu muszę zrzucić jeszcze 7-8kg. (w rozmowie nam wyszło ile chcemy jeszcze schudnąć i jak. i koleżanka miała kiedyś figurę do jakiej dążę, wzrostu jesteśmy tego samego - a wychodzi że zejść muszę do 56-57kg
Mnie dziś czeka wyzwanie - pracowa wigilia 😉 Nie dość, że trzeba się odpicować, to jeszcze będzie mnóstwo jedzenia i będę musiała nad sobą jakoś zapanować. No i mam szczerą nadzieję, że będzie ktoś znajomy, z kim będę mogła usiąść i pogadać 😁
Witajcie, wylonilam sie z otchlani pracy-pracy-pracy, odespalam i teraz probuje Was 'przeleciec na szybko' 😉 😁 Meise, a mnie sie ta metamorfoza podoba, pamietajac, ze drugie zdjecie odnosi sie do pierwszego a nie do idealu, Pewnie za jakis czas bedzie inne I jesli trening szedl w dobrym kierunku, to na pewno duzo lepsze. A ta panna z plaskim tylkiem tylko zyskala na ciwczeniach z Chodakowska IMO Tunrida, powiedz szczerze , jaki cel sobie obierasz - teraz -jak najmniejszy rozmiar spodni czy tez fajna, wysportowana sylwetka? Przepraszam, ze tak zapytuje zamiast podziwiac, ale troszke sie zaniepokoilam.. Wiem, ze znasz mechamnizmy uzaleznen, gorliwosc neofity tez ma swoje prawa 😉 , ale ja, patrzac z boku, wolalabym abys zatrzymala sie na tym co juz Ci tez wybredny kolega powiadal i ewentualnie dodlubywala sobie szczegoly a nie spadala z masy ciala jeszcze bardziej bo ... sama wiesz.. :kwiatek:
Mi od tej diety całkiem zniknął biust, a brzuch się otłuścił...chyba robię coś nie tak 🙄 mierzyłam się w talii nawet 1cm mniej, uda bez zmian, a ja czuje, że tyje chociaż po obwodach tego nie widać. Wczoraj w klubie było fajnie lustro chyba jakieś wyszczuplające, bo nieźle w nim wyglądałam 🤣 mam jakieś zdjęcia, ale słabe są, więc chyba nie wstawie
Oj, wątek idealny dla mnie. Może zmobilizuje mnie do ruszenia czterech liter. Oczywiście jeżeli mnie przyjmiecie. W wakacje liczyłam na to ze do świąt zobaczę "6" z przodu, a zamiast tego bujam się cały czas z wagą 75 i już mnie szlak trafia. Fakt że z ćwiczeniami i dietą było różnie, zwłaszcza przez ostatnie dwa miesiące, ale chyba najwyższy czas wziąć się za siebie. Dzisiaj z dietą ładnie było, co do ćwiczeń to na razie 45 minut rowerku i zbieram się powoli do kolejnej godziny insanity ale jakoś ciężko mi się zabrać.