Forum towarzyskie »

Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Na szczęście niet  😀 sos vinegrette 😀

w takim razie idęęęę ...
Sandrita nie marudź  😉  idź baw  się od tego jest młodość. A w takiej kreacji będziesz wyglądać przecudownie  😉
Jakieś ciekawe ćwiczenia na biust w warunkach domowych?
Na siłownie nie mam czasu zawitać, za dużo obowiązków na głowie.

U mnie dobrze, co by zaraz nie zakrzyknąć, że wyśmienicie! Rzeźba widoczna, ale do końcowego efektu jeszcze brakuje mi parę małych kroczków, ale niebawem jak mniemam osiągnę i ten cel. Pośladki ogarnięte, teraz są na celowniku i nie mogą udawać, że się lenią.
Ćwicz z Mel B
, ona ma wprawdzie sztuczny ale ćwiczenia  ma ok  😁
Hmm, ale czemu się poddać? Przecież to ma być zmiana w nawykach na całe życie, a nie na pół roku 🙂 tunrida, walcz z wyrozumiałością dla siebie 🙂
Nie zniechęcać się , działać dalej tylko nie załamywać się chwilowym brakiem efektów i wahaniami nastroju  😀



ooo dokładnie Tunrida 🙂
po prostu organizm tak ma zakodowany, by odkładać tłuszcz przed zimą, dlatego więcej chce nam się jeść, trudniej schudnąć. Po nowym roku organizm dostaje powera do zrzucania na wiosnę 🙂
znaczy ja tak mam już od lat... zawsze tyję na zimę, a po sylwestrze mam chęć do odchudzania, co lepsze - super mi to idzie.



Być - pokaż fotkę 🙂
Ufff najedzona  😀 można pracować.
Po 17.00 jakaś przekąska (może batonik przeżycia przed lataniem na orbitreku  👀 ) i po 20.00 lekka kolacja.
Zrobiłam sobie ukochany makaron i jakoś zjadłam aż całe cztery łyżki. Tak sobie myślę, że może ja mam coś z żołądkiem..? Wtedy kilka dni temu tak mnie skręciło po czymś, a od kilku dni serio nie mogę nic w siebie wcisnąć, na siłę rano jem banana, w połowie czuję jak mi rośnie w ustach i koniec, robię przerwę i jakoś go na siłę kończę. Potem mogę nie jeść nic 🤔 Dzisiaj mam taki dzień- banan, pół kajzerki i dopiero teraz makaron 🙄 Bez sensu. Robię swoją ulubioną sałatkę warzywną, może się kubki smakowe zlitują i żołądek namówią do współpracy 😉
Ale apetycznie wygląda !

Ja sobie zrobiłam 10min pleców i cycków z Mel B i w ostatniej minucie musiał mi wleżć klient. Ale mi się chwilę aż ręce trzęsły jak trzymałam maszynke  😁
Jeszcze jakieś 20min i krupnik a na kolacje chyba skoczę po flaczki do żabki  😍
Macie rację.  :kwiatek: Będę robić swoje. A jeśli na razie nie schudnę do stycznia, to nie schudnę. Tylko wiecie... wściekam się, że wy chudniecie, a ja się ostatnio totalnie nie sprawdzam i to mnie dodatkowo strasznie drażni. Bo ja lubię wygrywać. I lubię być najlepsza. I jak nie jestem, to się wkurzam.  😉 Iźle mi jak widzę, że wstawiacie coraz to chudsze swoje zdjęcia, a ja lekko cofnęłam się w walce i stoję.
No nic. Duża jestem, jakoś to zniosę.  😉
Dzięki.  :kwiatek:
tunrida Spokojnie, przyjdzie taki moment, że naprawdę porządnie się wkurzysz i znowu wskoczysz na dobre tory.

Teraz jest ciężki moment na odchudzanie, to prawda, ale ja też staram się nie wbijać sobie tego do głowy jako wymówki.

zen Ale podejrzewasz dlaczego tak się dzieje?
Atea, nie wiem, oby nie jakieś wrzody albo coś..
tunrida, w takiej chwili pomyśl sobie, że to ty założyłaś ten wątek - i każdy sukces tutaj jest też pośrednio twoim sukcesem, bo dałaś dobry przykład 🙂
Livia-  :kwiatek: cieszę się z tego i nie raz o tym tu pisałam. Dodatkowo jako lekarz się cieszę, zwłaszcza z osób z prawdziwą nadwagą, które oprócz wyglądu walczą o swoje zdrowie w przyszłości! ( bo na razie zwykle młode osoby nie mają jakichś poważniejszych problemów zdrowotnych- to wyłazi później) I może nie będą potem biegać po NPL-ach ze skokiem ciśnienia czy po receptę na insulinę, czy z bólami kręgosłupa dobitego otyłością.  😁
Tunrida   Naprawdę ty nie umiesz zrozumieć swojego ciała , dajesz mu zbytnio za duże obciążenie , daj sobie trochę więcej luzu i nie walcz . Tak jak piszą dziewczyny teraz jest trudny okres i ciało chce trochę zapasu na zimę .  Może spróbuj się grubiej ubierać żeby organizm nie potrzebował tyle energii na ogrzanie . 


sandrita będziesz super wyglądać , chłop może zawsze siedzieć a ty możesz ruszyć w tango z innymi  😁 


Ja dziś nawet dobrze , oczywiście jak się zabrałam do roboty mój organizm krzyczał stop , ja olałam i tyrałam dalej , skończyło się krwotokiem z nosa i teraz mi bardzo słabo . Teraz zbieram siły na ruszenie 2 koni i robię sobie dziś wolne .  Przez te perypetie z papierosami nie mogę dojść do siebie , mój organizm wariuje , jak do końca tygodnia nie będzie poprawy to lecę do lekarza  😵 
Nie wierzę! WĄTEK NA DRUGIEJ STRONIE!!! SKANDAL! 😀 Podsuwam do góry i wracam Was nadrabiać! 🙂

zabeczka monia Całe szczęście temat przebrzmiał, nie idziemy. Najprawdopodobniej pójdziemy po prostu do znajomych (przyszłych rodziców jak się dzisiaj dowiedziałam).
I tak odnośnie wiadomości o nowym człowieczku. Wiecie jaką zazdrość poczułam? K. mi oznajmił, że jego kolega zostanie tatą, a mnie tak uderzyła ta wiadomość... Bardzo się cieszę ale tak zazdroszczę, że masakra! A K. nic nie rozumie. Nie wiem czy to przesilenie zimowe, czy budzą się we mnie jakieś macierzyńskie instynkty, no ale aż się wkurzyłam na Lubego. Oczywiście w myślach, co by nie "spalić" wieczornego spokoju. 😉 Wszyscy wokół pobierają się, rodzą dzieci... A u nas dalej po studencku, a naprawdę lata lecą.

Co do diety to dzisiaj nie trzymałam. Centralnie zapominam o jedzeniu. Jem, bo muszę. Nawet nie mam na nic ochoty. :/
No właśnie też w to nie wierzę 🙂

U mnie dzień na 5
zjadłam mniej, bo jakoś mało kaloryczne dania miałam dziś, a zapychające - 1002 kcal, poćwiczyłam 25 min na orbitreku.

Mnie trener wypompował.  😀 A jak już mówiłam "nie mam siły", to usłyszałam- "walcz..patrzą na nas".  😍
No i jak to zostawić w cholerę? No jak?
Czuję się super, tyle że przy ostatnich ćwiczeniach przegięłam z plecami i znów boli. Ale powinno jutro, pojutrze przejść. Zaraz się nasmaruję ketonalem i przyłożę termoforek.
tunrida Wariatko.  😁 Ty i Twój Trener jesteście siebie warci. Centralnie.  😁 Z drugiej strony patrz jak dobrze on zna i wykorzystuje Twoją słabość do popisania się...  😁
No!  😉 Poza tym on też jest trochę próżny. i przynajmniej przy mnie nie musi się z tym kryć, bo i ja się z tym nie kryję.A on chyba mój zapał i walkę przypisuje sobie jako swego rodzaju jego zwycięstwo i zasługę. I tak jakoś nam się dobrze ćwiczy.
Ale, zostawiwszy już te próżności, to jednak endorfinki po siłowni TO JEST TO.  😍
W ogóle Tunrida, może Twój trener ma ambitniejsze plany co do Ciebie 🙂
Może niedługo zobaczę Cię w gazecie Kulturystyka i Fitness Sport dla wszystkich 🙂

a tak poza tym to kupiłam sobie tą gazetę i jest bardzo fajna 🙂
co prawda dużo dla facetów, ale ja akurat lubię te artykuły
cierpienie- to chyba jak pójdę na operację zmniejszenia  żołądka, lub wypalenia kubków smakowych.  😂
A wcześniej czeka mnie jeszcze operacja biustu.  😀 
wypalenie kubków smakowych i mi by się przydało, więc jak będziesz szła, to weź mnie ze sobą 🙂

jak będę miała kasiorę to sobie operację biustu zrobię, a cooo  😎
a ja byłam dziś na testach alergicznych - strasznie śmieszna sprawa 😉
gorzej z wynikami - mam uczulenie na pszenicę, laktozę i białka mleka... co oznacza, że przez ostatnie kilka(naście) miesięcy sama się trułam zjadając mnóstwo serów, twarogów i wędlin... :/
A nie czułas się po tym jakoś źle? Brzuch cie nie bolał, rozwolnienia nie było? Wysypek? Wzdęcia? Jak się objawia to twoje uczulenie?
Bo tym dziwacznym aparatom rodem czary-mary to ja do końca nie umiem ufać.
U mnie dzisiaj porażka na całej linii.
tunrida, aparat potwierdził uczulenia, które u mnie dają b. duże objawy - uczulenie na kota, kurz, roztocza. Wykrył uczulenie na wełnę i pierze (tu zero zdziwienia, szczególnie przy wełnie - drapie mnie wewnętrznie że tak powiem 😉)
Z pokarmowych - nie, wzdęć nie miałam, czuć się nie czułam stricte źle, ale mam problemy np. z cerą... dietetyczka u której byłam w poniedziałek popatrzyła na mnie i pierwsze co powiedziała, to że patrząc na moją cerę podejrzewa uczulenie na laktozę...
Więc hm... trudno nie wierzyć 😉
Uczulenie na pszenicę w sumie jest mega popularne, więc też nic dziwnego.
Poza tym od jakiegoś czasu mam mniej energii i inne takie akcje, które mogą być związane z uczuleniami pokarmowymi. Np. permanentny katar od lipca...
W przyszłym tygodniu powinnam mieć dietę rozpisaną przez nową dietetyczkę - zobaczymy jak będzie 🙂 Jeszcze mnie czeka nawadnianie się, bo jestem odwodniona i detox od kawy i herbaty 😉
Rozumiem. Czyli jednak objawy jakieś miałaś. Skoro tak, to widocznie coś w tym jest. Odstaw ( o matko...ale współczuję!) i zobaczysz jak się będziesz czuła.
baffinka, teraz już nawet z chodzenia nici 🙁 lodówka musi przychodzić do mnie.

Dzień dobry. Dzisiaj będzie dzień na 5. Owsianka już zalana, kawę piję. Ciężka noc była i od 6 już oboje nie śpimy. Jakaś dziwna ta noc. :/
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się