Pialotta- ja to może ekstremalny przypadek, ale jak zaczęłam chodzić na siłownię... schudłam o rozmiar a przytyłam na wadze (uwaga!) 15 kg. Mięśnie ważą dużo więcej niż tłuszcz...
karolina_, 😲 mnie by to strasznie zdemotywowało. Ja akurat nie chcę wyglądać jak paker, chcę schudnąć jeszcze z 5 kg (głównie z ud zjechać) bez wyrabiania wielkich mięśni (oprócz brzucha) i gdyby waga mi rosła zamiast spadać, to mimo, że nie należy się przejmować wagą w wielu przypadkach, bym straciła dużo motywacji 😉
Wczoraj dobre 20km, dziś z 17km- na rolkach- nie czuję ciała od pasa w dół 😎
Tak piszecie o tej tendencji do tycia..wystarczy wiedzieć, jaki się ma typ sylwetki, czy jest się np.ektomorfikiem, endomorfikiem czy mezomorfikiem i wiele, naprawdę wiele się klaruje. Są też oczywiście miksy tych typów.
no to tak czytam i czytam i wychodzi na to, że jestem totalnym mixem wszystkich typów 😵 i co ja mam teraz zrobić? 😉 taki już mój los, we wszystkich testach osobowościowych wychodzi mi też mix dwóch totalnym skrajności 🙄
ja rano po śniadanku turbo spalanie z Ewą, a potem z centrum miasta szłam do mamy na drugi koniec miasta... istne piekło 😀 zajęło mi to około godzinę, ale dotarłam i to najważniejsze! i odrazu u mamy zimny prysznic
Ooo, tulipan, taki motywator to ja rozumiem! 😁 Aż podskoczyłam na krześle 😁
Mój stan na dzień dzisiejszy(przepraszam za smugę na lustrze, ale dojrzałam dopiero na kompie :wysmiewa🙂: Nogi są niereformowalne. Już ja im dam dzisiaj na maratonie zumby 🏇
wow, mimo wszystkich grzechów popełnionych w tym tygodniu (wieeeelu) waga poniżej 70 😅 Myślałam, że będzie przynajmniej kilogram więcej.
Dziś dzień piknikowo-plenerowy. Całe szczęście udało mi się wpaść na zupę. Nie biorą mnie zupełnie kiełbasy i karkówki z grilla ani żadne słodkości. Będzie dobrze.
Ziemniaki moze i sa niskokaloryczne, ale maja wysoki indeks glikemiczny i tak jak gotowana marchew, buraki, banany i inne sa niewskazane u osób na diecie redukcyjnej.
Ja dziś super, rano pobieglam na trening Nike do Parku Skaryszewskiego, ale pomylilam godzinę i załapalam sie na końcówkę, więc pobiegalismy sami godzinke truchcikiem. Zaraz biorę sie za obiad - chlodnik 😍
Mam dziś wieczór panienski, więc trochę pustych kalorii pewnie wskoczy, ale nic to.
karolina_, 😲 mnie by to strasznie zdemotywowało. Ja akurat nie chcę wyglądać jak paker, chcę schudnąć jeszcze z 5 kg (głównie z ud zjechać) bez wyrabiania wielkich mięśni (oprócz brzucha) i gdyby waga mi rosła zamiast spadać, to mimo, że nie należy się przejmować wagą w wielu przypadkach, bym straciła dużo motywacji 😉
Bay- mnie to też przeraziło... ale jako, że w obwodach schudłam... tylko gdybym mogła z nóg się tak połowy mięśni pozbyć byłoby super...
Ja się właśnie boję, że np. wyrobią mi sie mięśnie pod tłuszczem, że obwód uda przestanie spadać przez to czy coś, ale z drugiej strony ja nie robię nawet połowy tego co dziewczyny tutaj. Mam nadzieję, że dieta+lekki ruch codziennie mnie wysmukli tak jak chce- póki co idzie mi dobrze 🙂, 2,5 kg w 2 tygodnie, myślę, że to zdrowe odchudzanie 😉
tak sobie czytam wasze dywagacje i albo mam niesamowite szczęście albo brak tendencji do nadbudowywania się ud 😉 trenuje nogi siłowo, wszystkie te same ćwiczenia co mój C "pakers" z dość dużym obciążeniem (a przynajmniej tak mi się wydaje 😉 ) i nogi mi schudły! zarówno uda jak i łydki! 😲 dobrze jest urodzić się pod szczęśliwą gwiazdą 😉
feno ja mam jego słowa w głowie podczas każdego treningu i daje z siebie wszystko w ramach wdzięczności dla trenerki, że nie jest aż takim katem 😁 Brzuch masz super, w połączeniu z udami wychodzi fajna kobieca figura 🙂
no i nie usiedzę w domu. Lecę na siłownie, dzisiaj TRX, jutro body workout 😀
Losia, ale przecież duża ilość kilogramów nie świadczy o tym, że zrobimy masę 😉 jak robisz duże obciążenia w krótkich seriach, to budujesz siłę. Także mnie nie dziwi, że się nie nadbudujesz 🙂 To tak w dużym skrócie 🙂
zen ale ja dobrze o tym wiem 😎 chodzi mi tylko o to, że panuje wg mnie nieprawdziwe przeświadczenie, że jak kobieta zacznie robić ciężary na siłowni to od razu zamienia się w kupę mięśni 😉 (oczywiście są wyjątki Tunrida :kwiatek: ) aaa! i ja robię 10-12 powtórzeń, czyli de facto na rzeźbę cisnę 🤣
Moim zdaniem obciążenie 40 plus i 12 powtorzen, to bynajmniej nie na rzeźbę a na sile wlasnie 🙂
Jeśli miałoby to być na rzeźbę, to trzeba chociaż z 15 powtórzeń na serię wrzucić. Co do tej siły jeszcze, to w sumie nie wiem jakie jest Twoje maksimum na nogi, więc też powinnam ostrożniej postawić tezę.
Laski co sądzicie o mojej diecie? Dla przykładu dzisiaj:
1) Śniadanie: 2 jajka gotowane, bułka razowa z białym serkiem, smoothie z owoców i jogurtu naturalnego - banan, kiwi, 3 łyżki jogurtu naturalnego, 50ml mleka 2) Lunch: bułka razowa z twarogiem (chudym), sałata z sosem z jogurtu naturalnego i paroma grzankami, smoothie raz jeszcze 3) Obiad: talerz żurku, jedno jajko, kromka chleba razowego, trochę sałaty sosem, która została z lunchu, 2 kiwi
Biegałam 6km po parku 🙂 Wyszło mi 1700kcal dzisiaj zjedzone, chyba, że źle liczę? Za dużo?
(wiem, że jem mega dużo na śniadanie, ale mam rano starszne zawroty głowy - niskie ciśnienie i jedzenie mniej albo nic kończy się kiepsko).
Kupiłam napój białkowy w Rossmannie. Uwielbiam tamtejszy dział Bio - same cuda 😀 Dzisiaj łyknę białko z mlekiem ryżowym ( 7 zł, polecam 😉). Mam nadzieję, że nie będzie to ostatni posiłek w moim życiu.
U mnie dziś dzień rozpusty, dawno takiego nie było- na śniadanie 4 kanapki z białym serem ze śmietaną i cebulką, potem jakaś nowa kanapka z Macka i na kolację deserek ryż z czekoladą... 😵 Masakra. Zaraz biorę psa i idę biegać... :/ Przynajmniej pi razy drzwi się chyba w kaloriach zmieściłam, bo nic innego nie jadłam 🤣 Ale co z tego, skoro mało posiłków i jakie... :/
Ale w takiej kanapce wystarczająco dużo tłuszczu jest w tym serku. Dietetyk ze mnie żaden, ale.bym odpuściła margarynę. A z roślinnych polecam olej z pestek winogron 🙂
wistra, zazdroszczę! Ja bym się nasyciła chyba po trzech 🙂
Averis, przez Ciebie zakrztusiłam się kefirem 😁 na pewno przeżyjesz, daj znać jak żołądek po tym eliksirze.
Czarownica, heh, niereformowalna jesteś 🙂 miało być regularnie i z głową, obiecujesz poprawę? 😉
Ja po moim wywróceniu diety, na kolację miałam 100 g ryby i pół kubka kefiru. Uh, dobrze, że nie mam dylematu natury margaryny, jak już mam chęć smarować czymś kanapkę, to biorę cienką warstwę osełki.
W pon wrzucę Wam skany moich kartek od dietetyka, powiecie mi, co Wy na to. Mogę zrezygnować z margaryny, bez problemu - serek jest tak obłędny, że 😜 😜 😜