zen, staram się rozgrzewać, jak je ćwiczysz? bo faktycznie, wzmocnienie mięśni wokół nich bardzo by pomogło. inna sprawa, że ten mój nadgarstek to taka pięta Achillesowa.
Na przyklad biore hantelek w dlon i ruszam tylko nadgarstkiem gora-dol. Koledzy w ogole trzymaja sznurek na koncu ktorego dynda jakies koleczko z ciezarem ilus tam kilogramow i je unosza za sznurek gora-dol. Ale dla mnie to hardkor, pozostaje przy hantelce. A rozgrzewam starannie stawy, nadgarstki krecac mlynki dlonmi w przod i tyl plus zataczajac kola samymi dlonmi.
Cierp1enie, a co się stało, że Cię tak wyłączyło z normalnego trybu roboty?
W Turcji mialam powazne zatrucie, czy co tam mi bylo, bo lekarze do konca nie wiedzieli karetka na sygnale trafilam do prywatnej kliniki w Alanyi. Od powrotu miewam biegunki, zawroty glowy, dreszcze (nie codziennie, etapami).
Cierpienie, ale masakra, badalas sie dokladnie u nas? Moze jednak cos przywloklas ze soba? 🙁 Trzymaj sie cieplo! Pilnuj diety, zeby organizm mial wszystko co potrzebuje do regeneracji :kwiatek: Moze jakies zupy?
Ja sobie dlubie glownie w nogach, posladkach i rekach, brzuch sie ogarnia sam, a moim plecom niewiele potrzeba, zeby sie trzymac w ryzach. Szukam ciagle jakis cwiczen nowych, ale zauwazylam, ze jednak dobre efekty u mnie przynosi o dziwo monotonne powtarzanie kilku tych samych cwiczen. A podobno miesnie nie lubia nudy, moje chyba lubia 😁
Cierp nie dobrze to brzmi,także jak nie byłaś u lekarza to idź czym prędzej!
Ja ostatnio trochę poluzowałam w siłce i żarełku i 1,5kg więcej na wadze jest i widać że tłuszczyk na brzuchu się pojawia 🤬 Ale zaczęłam treningi personalne z trenerką która startuje w kulturystyce i mówi że mam dobre predyspozycje do sylwetkowego i że są gdzieś zawody paźdz-listopad i może byśmy mnie wystawiły,ale nie widzę tego także może może w przyszłym roku :-)
Chyba do Was powracam. Skończyłam pracę, zacznie się rok akademicki, łatwiej będzie się pilnować. Planuję przede wszystkim ćwiczyć w domu, zastanowię się nad bieganiem, bo mam buty i ubranie. No i pilnowanie jedzenia przede wszystkim, mądrzej planować cały dzień, a nie na głodniaka wrzucać w siebie batona.
ja dzisiaj odżywiałam się głównie słodkim i przetworzonym 😵 zła jestem na siebie. ale już przestaje mnie tak wszystko boleć (boli tylko trochę 🤣 ), więc porozgrzewam nadgarstki i będę ćwiczyć koło 20. 😉
no daj spokój, merci nie szkodzi, chodzi głównie o tę drożdżówkę przed, paczkę herbatników, francuskie ciastko z czekoladą, ciasteczka z Sante, no i snickersa. już nie mówiąc o kluskach na słodko w domu :P ale spoko. jutro też jest dzień.
A ja wstalam niedawno 😲 Polozylam sie po 19, zmeczona po dniu, dowalilam sobie solidny trening z ciezarami na nogi i tego chyba mi dzisiaj bylo trzeba. Pod wzgledem jedzenia ten dzien nalezy wpisac w niepamiec 😁 Poza solidnym sniadaniem i obiadokolacja zjadlam paczke zelek, pol jajka niespodzianki i teraz konsumuje galaretke z owocami granatu. Ale kalorycznosc utrzymana. Chyba wroce do lozka, nic mi sie nie chce 😉
Wichurkowa, dziekuje! Co w ogole u ciebie slychac? 🙂 Trzymam kciuki za zawody! To super pomysl!
A u mnie po staremu w sumie :-) Teraz tak jak wspomniałam wzięła się za mnie trenerka,wczoraj siłowniana dietetyczka no i coś wspólnie będziemy działać🙂 Wspaniała waga Taita zrobiła mi wczoraj wyliczenia,wyszła zła dieta,za mało minerałów,przez złe i słabe jedzenie mięśnie się mało rozwijają mimo regularnych treningów no i teraz wszystko trzeba poprawić i zobaczymy co będzie... Oprócz tego dostałam listę badań które muszę zrobić,przez te wyniki i ogólny wywiad z dietetyczką. Wczoraj skatowane plecy i tak leci 😀
jak tam dziś? ja hibernowałam. miałam jechać do Katowic, ale nie pojechałam. wstałam po 10, obejrzałam film, poczytałam, poszłam spać, obudziłam się, obejrzałam film i posprzątałam i idę za niedługo dalej spać. odpuszczam Max Recovery jako dzisiejsze Insanity ('recovery' w nazwie to kłamstwo, to najbardziej zabójczy workout i stwierdziłam, że moje mięśnie tego nie zniosą), tak więc idę na spacer, przygotuję śniadanie i idę dalej spać. musiałam odpocząć.
To rób właśnie TE ćwiczenia. 10 sekund, jutro 12, pojutrze 15.
Ja wróciłam do domu. I teraz już nie powinnam mieć żadnych zawirowań po drodze. Teraz mogę się spokojnie skupić na sobie. Dziś pierwszy dzień nie palenia. A chce mi się okrutnie! Z wysiłku rowery 3 h na podwórku i średni trening siłowy. Dieta 3+. Ale się poprawię.
Ja bym robiła z zegarkiem w ręku. Zapisywała sobie ile sekund wytrzymuję i systematycznie zwiększała. Choćby o kilka. Zauważyłam po sobie, że jeśli trzymam póki nie padnę, to potrafię paść wcześniej. A jeśli mam zegarek i wiem, że muszę jeszcze kilka sekund, to wytrzymam te kilka sekund.
U mnie wczoraj dzien wolny, czyli spedzony na graniu w koszykowke z synem 😁
Co do desek, to niestety, ale trzeba sobie ustawiac cel i ja bym to zrobila ze stoperem: 20 sekund, jak nie idzie, to opadasz i podnosisz sie znowu i tak az do skutku, tzn. do uplywu tych 20-30 sekund. Nie ma innej mozliwosci, trzymasz miesniami, aby pracowaly, nie ma innej opcji, zeby je wzmocnic jakos przed. Stabilizacja jest specyficznym cwiczeniem, wiec trzeba cwiczyc wznos az do skutku 🙂 I prawda jest to, ze nasze cialo moze zdecydowanie wiecej niz podpowiada umysl. Nie raz sie juz o tym przekonalam.
W końcu się zebrałam po wakacjach i wróciłam do jako takiej formy, pływać już prawie nie pływam, tylko kilka razy w tygodniu po 4 max 5 km (w zeszłym roku trzaskałam 6/7 w tym okresie, 10 razy w tygodniu), nie mam czasu przez maturę, raczej suchy trening robię. Schudłam sobie do 59 kg, trochę z tłuszczu, trochę z mięśni (głównie z rąk 😀) aktualna forma:
wilczyk mega czad. Ale Ty jesteś sportowiec, to widać jednak. Rekreacyjnie można sobie działać lepiej lub bardziej, ale u Ciebie naprawdę widać piękną rzeźbę 💘
Ja widzę mini mini progresik - tylko od jazdy konnej 🙂 Poprawiły mi się nogi! Ujędrniły, nie są takie galaretowate 😜 Jeżdżę codziennie. Może nie będzie tak ze mną źle 😡 I się futruję zdrowym jedzeniem! 😜
Zen jesteś najlepszym motywatorem w tym wątku, wiesz? Poniekąd dzięki Tobie spełniam jedno ze swoich marzeń - zapisałam się na kickboxing. Dopóki nie zaczęłaś pisać o tym, że trenujesz boks, jakoś tak nie potrafiłam się odważyć. Tymczasem wróciłam niedawno z czwartego treningu i jestem tak szczęśliwa, że nie mogę się doczekać następnego. Udzielaj się tu jak najwięcej, bo dajesz niesamowitą, pozytywną energię :kwiatek:
Dzień byłby lepszy gdyby nie czekolada którą sobie przywiozłam z wakacji i którą podjadałam. Ćwiczeniowo ok. Dzień na 4. I drugi dzień nie palenia. A chce się jak jasna cholercia. Jutro rano wracam do domu z dyżuru i w planach bieżnia na 9😲0. Abym tylko załączyła tryb redukcji..to już poleci. Jeśli jutro dam ciała, to jestem głupia dupa i tyle. 😉