Forum towarzyskie »

Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Hexa, ja Ci nic nie poradzę, ale o buddo, tyś piękna niemiłosiernie! Jak zawsze!  💘
I chcesz 'zejść do 4 z przodu'? Mogę się spytać jakiego wzrostu jesteś?
Tunrida dzięki Ci dobra kobieto 🙂

buyaka  😡.

Ja mam chyba generalnie jakieś lekkie kości bo przy 170cm podchodząc pod 60 kg widać już, że jest tych kg o wiele za dużo , moja standartowa waga to ok 51 kg a tak najlepiej czuję się przy 49.
O matulu! Zazdroszczę! Też mam 170, ważę 52kg, ale ja bezbiuście totalne wręcz i widać gdzie sobie te kilogramy najlepszą miejscówkę znalazły  😤 😂
Hexa mi świetnie na sylwetkę robiła Joga z Jillian, możesz jej programy znaleźć na youtube:

Mi się program bardzo podobał. Fajne są jeszcze ćwiczenia z Mel B, daję taką genialną, pozytywną energię, że aż chce się ćwiczyć 😀 Żeby wyglądać tak jak Ty musiałabym mieć chyba 3 z przodu 😜
haha buyaka ja tez absolutne bezbiuście i śmieję się, że właśnie dlatego nie ma mi co "wagi robić". 😀

Czarownica dzięki!! Chyba wezmę jutro laptopa ze sobą i każę sobie palcem pokazać - to ćwiczenie możesz, to nie 😀

A muszę Wam się pochwalić, że jutro z moimi fizjoterapeutami robimy sesję do podręcznika dla studentów specjalizacji neurochirurgia - rozdział pt  "ćwiczenia rehabilitacyjne po operacjach neurochirurgicznych w obszarze kręgosłupa".
Jak opowiedziałqam o tym mojemu facetowi śmiejąc się, że studenci będą się 5teraz przez lata na mnie uczyć to pierwsze pytanie brzmiało " Ale nie studenci ginekologii???"  😂
Napiszę Ci tak- Chodakowska daje lepsze efekty jeśli chodzi o wyszczuplenie figury, ale ja z nią ćwiczyć nie potrafiłam, bo po 3 minutach byłam tak znudzona, że męczyło mnie samo patrzenie 😉 A u wyżej wspomnianych trenerek tego nie mam, chce mi się ćwiczyć, podoba mi się, jest ciekawie i tak... motywująco 😀 Choć po nich będziesz chyba bardziej umięśniona w stylu "pakerskim", a nie w stylu "fit"(a przynajmniej tak mi się wydaje). Mam nadzieję, że wiesz o co chodzi  😁
Hexa, wow, 49 kilo przy wzroście 170cm? Brzmi ekstremalnie, zresztą na zdjęciach wyglądasz super szczupło, więc ja bym się na Twoim miejscu nie zbliżała już do żadnej czwórki z przodu 😉. Sama mam taki sam wzrost i jak dotarłam do 58 kilo, to stwierdziłam, że AŻ TAK chudo, to nie chcę wyglądać i teraz trzymam wagę 61 kg. Ty przy takiej wadze nie masz stwierdzonej niedowagi? Skoro jesteś pod opieką lekarzy, to pewnie by Ci o tym powiedzieli? Jestem ciekawa, jak się zapatrują na taką wagę przy takim wzroście - bo wg BMI to pewnie by Cię pogonili bardziej do talerza, niż do ćwiczeń 😀

No ale ja raczej jestem typ mięsny człowieka, więc u mnie jest odwrotny efekt 😉

Ja też bym na Twoim miejscu ściśle współpracowała z rehabilitantem. Te ogólnie dostępne programy są przeznaczone dla osób zdrowych, bez żadnych problemów z układem ruchowym. Jak się ma coś bardziej niż inni, to trzeba umieć modyfikować zestawy ćwiczeń. Ja na przykład mam jedno biodro bardziej i niby według wszelkich instrukcji przysiady robiłam dobrze (nawet mnie rehabilitant oglądał, więc fachowe oko też tak twierdzi), no ale akurat przy takich biodrach jak ja mam, to te prawidłowo wykonywane przysiady mogą wyrządzić szkodę. Co prawda bana na przysiady nie dostałam, ale już nie robię przysiadów połączonych z wyskokiem, czy przysiadów z obciążeniem, generalnie uważam na to, żeby nie przeginać z przysiadami.
Z kręgosłupem pewnie trzeba być jeszcze bardziej uważnym, bo angażuje się go przy masie ćwiczeń nawet jeśli nie robi się typowo programów na mięśnie grzbietu. Chyba jednak warto dostać konkretne instrukcje, żeby nie było potem buby 😉
To chyba wlasnie ten moment, kiedy wyraznie widac rozdzwiek miedzy potrzebami osob odchudzajacych sie, a tymi, ktore po prostu potrzebuja zdrowych wegli w postaci masla orzechowego 🙂


chyba tłuszczy? 😉 Bo węgli to tam mało jednak 😉

ja kocham to z ziemnych. domowe. ale więcej niż 2 łyżeczki nie da się zjeść, bo zatyka 😉 i dobrze! 😉

Hexa - jak zaczniesz ćwiczyć siłowo i wyrzeźbiać sylwetkę to raczej skoczysz na 53-55 😉 a nie zejdziesz do 49 😉 ja bym na Twoim miejscu spróbowała albo siłówki prostej, albo jogi albo pilates 🙂
Jasne, że tłuszczy :kwiatek: Sorry, myślami chyba za bardzo odpłynęłam 🤣
zen, to przez zbyt rzadkie zaglądanie do tego wątku 😉 😉 😉
Nie mam sił na pełną relację, więc tak na krótko- generalnie ok, jadłospis spoko, ćwiczyć nie ćwiczyłam, połaziłam tylko 2h po mieście, dwa razy leciałam z góry i pod górę(z czego raz z wózkiem) i zrobiłam 150 przysiadów, czyli w sumie normalna, codzienna ruchliwość.
Jutro postaram się ładniej zdać relację, ale dziś już padnięta jestem  :kwiatek:
Ja chcę pizze.
Wstajemy! Co jest? Jeszcze śpicie?  😁 Do roboty, do roboty! Odchudzanko czeka!

Ja jestem tłusta, jak na mój gust, a każdy, KAŻDY mi mówi, że tak mi lepiej. Wszyscy faceci w każdej pracy twierdzą, że tak jak teraz jest idealnie i że wcześniej było za chudo. A do prawdziwej chudości to mi zawsze było daleko, bo mięcha ( mięśni) miałam na sobie sporo przecież.
Z tym, że ...  ja chcę się czuć dobrze ze sobą...JA a nie żeby to innym się podobało...Najchudsza byłam 68 kilo i kochałam ten stan, akceptuję 70 kilo, a teraz mam 72-73. I twierdzą, że jest super.
A zdrowotnie jeśli mam zejść w dół, to baaardzo powoli. Hormony mi się pierdzielą.
Melduję, że u mnie świetnie! Już po śniadaniu i nawet ugotowałam makaron (razowy z pesto, mniam!) do szkoły. Mam nadzieję, że uda mi się go zjeść wcześniej niż w samochodzie o 19.00...
tunrida, bo po Tobie nie widać tej wagi, jesteś laska czy ważysz 68 czy 72 😀 ale to Ty masz też uważać, że jesteś laska, dla mnie też to jest najważniejsze jeśli chodzi o mnie 🙂

Wpadam z doskoku. Chce schudnąć z 2 kg, moje cpm to 1700-1800 wg rożnych źródeł (zerowa aktywność fizyczna). Ile powinnam jesc kcal? Z 1400? Wtedy 2kg w miesiac powinny chyba pójść?
I jaki wysiłek fizyczny dołożyć? Generalnie jestem leniwa... Zbyt leniwa. Odpada bieganie, rowerki, orbitreki czy inne klasyczne aeroby :/ basen? Raz/maks 2 w tygodniu cos w ogole dadzą?
1 kilogram 1- 7 tyś kalorii. Teoretycznie 2 kilo w miesiąc jak najbardziej.
Basen 2 razy w tygodniu spalałby, gdybyś faktycznie przez te 45 minut non stop pływała i się mordowała w tej wodzie. Ale nawet jeśli się tylko potaplasz, to lepiej robić cokolwiek, niż totalnie nic. Tak uważam. Zwłaszcza, że czasami zaczyna się jedną aktywność, a potem jakoś tak samo wychodzi, że ani się obejrzymy, a już robimy coś czego nie lubiliśmy wcześniej.
Jeej, nie dałam się. Poszłam spać i wygrałam. Od początku listopada poszło 2,5kg, więc jest super.
Do celu jeszcze 4,8kg  😀 Tylko niestety zbliżam się do momentu, w który organizm mówi NIE, więc będzie walka.
Zakochałam się w owsianych omletach śniadaniowych  😍

Gdyby komuś brakowalo weny moje menu:
omlet z białek, płatków owsianych i otrębów z powidłami śliwkowymi
jogurt naturalny+jabłko
chińska mieszanka warzyw z kurczakiem + sałata i trochę kaszy gryczanej
baton muesli
bułka razowa z serkiem kanapkowym i salami, ogór kiszony
całość: 1300kcal (daję sobie zapas 200kcal na jakieś niedociągnięcia)

Przebieramy raciczkami i chudniemy!!!
My z młodą właśnie zasiadłyśmy do śniadania- twaróg chudy 0%, jogurt naturalny, papryka i dla mnie kawa ze słodzikiem i 150ml mleka. Kcal nie liczę, bo wagi nie mam więc musiałabym liczyć "na oko", a wiadomo jak to u mnie wygląda- liczyłabym na wszelki wypadek więcej i w efekcie kończyła z deficytem 😵 Więc nie liczę 😁 Jem zdrowo i tyle, żeby nie czuć się napchana, ale syta, najedzona i żebym nie była głodna wieczorem. Pi razy drzwi pamiętam jaka ilość ile ma więc nie jest źle 😉 Staram się zmieścić w 1300-1400kcal.
Mi waga jednak spadła po tygodniu. Dziś nieco mniej pokazała - dobrze myślałam że to po weekendzie mi siedzi coś w jelitach a nie że nie spadła waga. Brzuch dziś już nie taki wielki. Wczoraj na ściance wysiłek porównywalny ze spacerem, więc dziś idę znowu. Niby trzeci dzień z rzędu, ale wczorajszy to tak jakby go nie było. Od wczoraj mam przeogromną chęć na kolę albo inny słodki napój. Póki co się nie daję.
Mamy tu jakiegoś fizjoterapeutę?
Mam problem z kręgosłupem... od kilku lat, kiedy robi się chłodniej na dworze miewam 'przerwy' w działaniu pleców. Np czyszczę kopyta i nagle nie mogę się wyprostować bo czuję kłujący ból w odcinku lędźwiowym. Mój rodzinny lekarz mówi, że to raczej mięśnie więc nic wielkiego, jednak od kilku dni codziennie rozciągam się ok 30 minut i zawsze po ok. 15 minutach lędźwia mówią STOP i muszę się położyc na 20 minut żeby móc kontynuować ćwiczenia.
Macie pomysł co z tym zrobić? Wybieram się na zdjęcie kregosłupa ale nie wiem za bardzo jak doraźnie sobie pomóc, bo cholera chcę ćwiczyć a nie mogę się ruszyć 😵
Ramires - moim zdaniem za mało jesz

do omleta dołóż całe jajko, wtedy będziesz miała z żółtka tłuszcz
do obiadu tylko trochę kaszy gryczanej, dlaczego? Za mało węgli na pewno. 

1300 kcal to zdecydowanie za mało! i mówi Ci to ta, która niedawno tyle samo jadła


Na fejsie dodałam wywiad ze mną na temat mojego odchudzania - Zapraszam 🙂
Dlatego napisałam że zostawiam 200kcal na wpadki, bo zawsze mi się zdażają. Ostatecznie zjadam 1500-1700 dziennie 😉
a nie lepiej zamiast wpadek, dołożyć kalorii do posiłków?  😉
Cierp1enie ale Ty się zrobiłaś cięta na tę ilość kcal 😉 Ale to dobrze w sumie :kwiatek: Tylko bierzesz pod uwagę to, ile kto ćwiczy? I tak z ciekawości czemu 1300 to za mało? Na redukcji chyba powinno tyle być jeśli norma wynosi 1800?

Ja się zastanawiam, jak uzupełnić brak mięsa, bo soi nienawidzę straszliwie 😉 Poszperam dziś info na ten temat.
Przeciętna norma to 2400 kcal.
Ja na redukcji przy siłowni 3x w tyg mam 1900 kcal. Tylko to są naprawdę najlepsze z najlepszych kalorii, każda dobrana do mnie indywidualnie, żadna nie zmarnowana.

A cięta się zrobiłam, bo w końcu dopiero teraz zrozumiałam jak wiele błędów popełniałam i wiem, że takie 1300 kcal to tylko chwilowe. Potem nastąpi skok na żarcie, spadek energii na ćwiczenia, no i na koniec wzrost wagi.
Sama błądziłam tak pół roku. Chudnąć i tyjąc znowu.
Nie chcę, byście popełniały ten sam błąd.

Jedząc 1900 chudnę, a jak ostatnio przez kilka dni jadłam zdecydowanie więcej to nie przytyłam, jak to zawsze było.

1300 kcal to zdecydowanie za mało, no chyba że ktoś tylko leży i nic nie robi, albo ma siedzący tryb pracy, choć ja bym na pewno z 200kcal dołożyła, bo mózg też trzeba karmić.

Ciepr, no wiadomo, tak by było rozsadniej. Tylko że ja niezależnie od ilości kcal czy posiłków codziennie łapie supersilną ochotę na np ciemną czekoladę, albo garść czipsow lub orzechów. Więc wolę to przewidzieć i ewentualnie zjeść 1700kcal, niż tyle sobie zaplanować, a potem dobić przez zachcianki do 2000. Każdy ma swój sposób na własne słabości 😀

A że z ruchu aktualnie tylko jeżdżę jednego konia i się rozciągam, to moje zapotrzebowanie nie jest wielkie
CzarownicaSa, czemu chcesz uzupełniać brak mięsa i czemu ew. soją?

Cierp1enie, 2400 to chyba dla przeciętnie ruszającej się, prawda? Mi np nijak nie wychodziło więcej niż 1800-1900 przy pracy siedzącej i braku ruchu prócz dojazdów rowerem. Teraz na redukcji celuję w ok 1500-1600 w zależności od ilości wysiłku.

Zajadłam chęć na słodki napój bananem, zapiłam herbatą i nadal nie przeszło :/ dobrze że w sklepie już dziś byłam i że nie mam nic takiego w domu!

Cierpik skąd Ty wzięłaś 2400? Mi pokazuje, że moje zapotrzebowanie przy zerowej aktywności(jaką aktualnie mam) to 1727,35 licząc z tej strony: http://potreningu.pl/kalkulatory/bmr
Czyli czysto teoretycznie an redukcji powinnam mieć 1200-1300. Tyle utrzymywałam poprzednio i schudłam, jak zaczęłam intensywnie ćwiczyć to zwiększyłam do 1400.
Czyli mówisz, że ile teraz powinnam sobie zarzucić? Tak z 1400? Żeby spokojnie schudnąć? Ciężko będzie, bo wielu rzeczy nie jem.

Magda odzwyczaiłam się od mięsa. Jem raz w tygodniu lub rzadziej. Nie mam potrzeby jedzenia go 😉 Przerzuciłam się na duuuużą ilość warzyw w diecie i czuję się o niebo lepiej. O soi głównie słyszałam jako zamienniku, ale jak pisałam poszperam dziś więcej info an ten temat.

edit: A ten kalkulator http://potreningu.pl/kalkulatory/bmr pokazuje mi 2027kcal. Zgłupiałam.
Cierp ile według Ciebie będzie najlepiej? :kwiatek:
To przestaw myślenie z jedzenia czegoś w zamian na jedzenie czego innego 🙂 Te sojowe produkty to rzeczywiście zamienniki, ale jest masa dań bezmięsnych które nijak się mają do dań mięsnych 🙂 Powodzenia 🙂
Ja dziś na pewno kotlety z kalafiora z pure z cieciorki zjem - miało to być wczoraj ale co innego się okazało że trzeba pilnie zjeść bo się zepsuje 🙂
Ostatnio mam wrazenie, ze im wiecej wiem o sposobie odzywiania, o tym jak przyjmujemy skladniki odzywcze, co ze soba komponowac, a czego nie, tym latwiej mi utrzymac cialo w formie. Nie skalalam sie cwiczeniem od dobrych 3 tygodni, a jednak ani nie tyje, ani nie obrastam w tluszcz, ani przesadnie nie gubie miesni. Zaczynajac swoja przygode ze zdrowym odzywianiem trzymalam sie raptem kilku zasad, teraz mam ich kilkadziesiat 😲

Zawsze powtarzalam, ze niemal wszystko dzieje sie w kuchni i to prawda. Zaluje tylko, ze nie udalo mi sie do konca zarazic mojego faceta tym stylem, owszem, uwielbia cwiczyc i do ruchu nie musze go namawiac, ale co do kuchni..jak jestesmy non stop razem, to je jak ja, czyli zdrowo. Jak nie ma mnie przy nim, no to niestety ida w ruch rozne dziwne skladniki w roznych dziwnych polaczeniach.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się