Forum towarzyskie »

Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

aa, no może tak. ale mi dużo lepiej jak mam je w diecie. i mimo wszystko, wolę jak jest smaczna. rzeczy, które mi nie smakują, nie jem. takiej przyjemności, jak jedzenie dobre, za nic bym sobie nie odmówiła 😉
inna sprawa, że ja skądś tłuszcze też muszę brać, w warzywach, kaszach, strączkowych za wiele ich nie znajdę.

Bolą mnie wszystkie mięśnie. Chyba ostatnio przesadzałam z ćwiczeniami, daję sobie 3 dni wolnego od większej aktywności (pokręcę sobie tylko hula hopem).

a co robiłaś?

ja rozmyślam nad hybrydą insanity i T25. i chyba zacznę od poniedziałku.
madmaddie, w zasadzie dzień w dzień robiłam połączenie killera z insanity itp - przynajmniej półtorej godziny...tak od dwóch tygodni....
odpocznij 🙂
No masło orzechowe jest kaloryczne, mój mąż je na masę 😀 ale ja też jem i jak trzymam dietę w ciągu dnia i wysiłek fizyczny, to chudnę nawet przy jedzeniu 2 kromek z masłem 🙂
Jakbym  miała w domu, to bym jadła łyżeczką prosto do dzioba. I tak łyżeczka za łyżeczką i 2 tyś kalorii na dobę by wpadło z samego masła.
Zakazany produkt i tyle.  😉
Lepsze maslo orzechowe niz chipsy czy czekolada 😉
Dla mnie wsio rawno. Chipsy, czekolada czy masło orzechowe, czy mleko w proszku. Są produkty, których mieć w domu nie mogę i tyle.  🙂
Nie Ty jedna 😁
To chyba wlasnie ten moment, kiedy wyraznie widac rozdzwiek miedzy potrzebami osob odchudzajacych sie, a tymi, ktore po prostu potrzebuja zdrowych wegli w postaci masla orzechowego 🙂 Jest maslo orzechowe i maslo orzechowe. Ja nie kupie tego z orzechow ziemnych, tylko z nerkowca. Sloik drozszy, ale u mnie lezy spokojnie przez 6 miesiecy. Nie wola mnie 🙂 Bez soli nie jest wcale taki smaczny 😁
Ja wole same orzechy, jakos tak latwiej mi wchodza niz maslo- bo musialabym jesc je z chlebem, a tego nie jadam 😉
Tunrida wrocila to i ja podejmuje wyzwanie 😀iabeł: Buty do biegania mi ida, beda sroda-czwartek, kostium kupuje na dniach i 2-3 razy w tyg basen, dodatkowo codziennie schodze i wchodze pod gore minimum 20 minut. Mam tez schody w domu i kursuje za dzieckiem w te i we wte 😁
Startuje z waga 62kg, docelowo znow 50. Ciekawe, czy znow mi to zajmie 3 miechy czy dluzej 😉 ale wrocic latwiej, wiec jestem pelna optymizmu 😀 duzo zmieniac nie musze, bo nawyki mi zostaly- tylko musze chipsy odstawic 😉
cześć zen , cześć czarownica
Ja wróciłam tylko na 3 kilo w dół. nadal bez trenera, bez pakowania, bez mieszkania na siłce. I na razie nie zanosi się na powrót do moich pakerów.
Ale 3 kilo w dół trzeba, bom się otłuściła za bardzo, cellulitis na tyłku i nogach wylazł, boczki wylazły. Zamiast rozmiaru 38 to 40-ka. A portek sto sztuk w szafie leży i coraz bardziej kurzem się pokrywa.
CzarownicaSa, jeśli mogę spytać 🙂 jakim cudem Ci wrócily te kg? Pamiętam, ze w zeszłym roku walczyłyśmy razem, ja mimo, że nie trzymałam przez rok diety (choć wiadomo, niektóre nawyki zostają, ale nie zwracałam generalnie uwagi na to aż tak) i na szczęście przybyło mi tylko 2kg. Jestem ciekawa od czego to zalezy :kwiatek:
Tunrida te male najgorzej schodza, nie? 😉 mi odkad tu jestem juz zlecialy 2kg od samego chodzenia, ale wiem ze z czasem bedzie trudniej.

Graba bardzo prosto- odpuscilam totalnie, bo bylam zajeta praca i problemami. Odpuscilam na zaaadzie, ze nawyki mi zostaly(dalej jem generalnie zdrowo) ale zaczelam znow jesc chipsy i frytki. No i nie cwiczylam nic a nic 😉 ale ja wiem, ze zrzuce znow 🙂
Jestem ciekawa od czego to zalezy :kwiatek:


od wpierdzielania.  😀iabeł: proste  😁
Idealnie stwierdzone 😁
Dla jednej- "nie trzymałam diety" znaczy zjadłam raz 3 kostki czekolady, a raz 5 pierogów u mamy. A dla drugiej nie trzymałam diety to 2 paczki ciastek od ręki zagryzione pętkiem kiełbaski, bo się za słodko po ciastkach zrobiło.

Jestem ten drugi typ, pewno tak jak czarownica
Ja w trakcie walki...chyba nie starczy mi systematyczności by tu pisać, ale potrzebuję kopa w tyłek. 20.08 weszłam na wagę i się załamałam - 78 kg  🤔wirek:
Z dnia na dzień odstawiłam słodycze i gotowe żarcie, przeprosiłam się ze znienawidzonym basenem, więcej chodzę. Stan wagi z poprzedniej niedzieli - 70 kg. Do końca roku chciałabym zejść do 65, docelowo - 60. Ciekawe na ile wystarczy mi ambicji... 😵
ja też jestem ten 2 typ  😁

za 5 min posiłek a o 15😲0 na siłkę 🙂
tunrida, to ja ten pierwszy chyba... nie licząc kilku imprez w ciągu roku to miałam wyrzuty sumienia za każde 3 kostki czekolady... Swoją drogą to właśnie dlatego przeszłam na dietę, bo wkurzało mnie, że mam do siebie pretensje po zjedzeniu batona. Kurde, jak chce schudnąć to chcę, a nie wpieprzam i potem robie sobie wyrzuty.
Dlatego dziś już za mną 400 kc (wstałam wyjatkowo o 10, więc przesunięty mam dzień) i za godzinę na obiad pierś z kurczaka z warzywami na parze 🙂
Graba, co ile godzin jesz?

ja mam to szczęście, że niezdrowe produkty mi nie smakują. oprócz frytek z McD, ale to moje 15% niezdrowości :P . kaloryczne, ale zdrowe, jem, bo są potrzebne w diecie, tylko z umiarem. to masło orzechowe bez soli i cukru pójdzie na wmieszanie w owsiankę czy omleta, bo zdecydowanie nie jest dobre 😉
Graba - też wstałam dziś o 10😲0, dlatego właśnie jem 2 śniadanie heheh


nie miałam pomysłu, a w lodówce brak łososia, wiec jem 160g twarogu chudego, zalane połówką opakowania małego jogurtu naturalnego
Kochane moje specjalistki od idealnych figur  :kwiatek:
Podczytuje Was regularnie - udało mi się w ostatnich miesiącach ( trochę za sprawą operacji, troche diety) zrzucić parę nadprogramowych kilogramów i zbliżyć się do ulubionej 4 z przodu ale tak jak napisałam, ze względu na operację kręgosłupa była to tylko dieta, zero ćwiczeń.

Teraz mogę zacząć już ćwiczyć, ale odpadają wszelkie Chodakowskie itp. I tu moje pytanie znacie jakieś ciekawe ćwiczenia na poszczególne partie mięśni oszczędzające kręgosłup? Może jakieś filmiki, strony?

Będę bardzo wdzięczna 🙂
hmmm a myślałaś o innej aktywności, basen?
madmaddie, co 3 godziny, max 4. Chociaż mam ciężki tryb życia, więc czasem, jeśli wiem, że nie będę mogła zjeśc w najbliższym czasie to po ok 2 godzinach jem coś małego i potem następny po ok. 4.
Hexa, ja bym Ci doradzila wizyte u rehabilitanta, ktory Ci powie, co mozesz, a czego nie. Nie odwazylabym sie polecic czegokolwiek 🙂 Swoja droga, to wlasnie moj kumpel, rehabilitant, juz zaciera rece, ze za jakies 2 lata bedzie mial wysyp klientek po Chodakowskich i innych czarodziejkach 🙂 O ile programy sa pewnie ok, tak czasem wykonanie przez ochotniczki do fit body, to jest masakra 😁
Cierpienie właśnie problem w tym, że NIE ZNOSZĘ basenu ( przynajmniej takiego, gdzie trzeba pływać a nie moczyć dupsko w jacuzzi  :icon_redface🙂. Sprobuje się pozmuszać ale chętnie poćwiczyłabym w domu - brzuch,nogi, pośladk  głównie. Niby jest fajnie, szczupło ale to wszystko mimo tego galaratowate i aż prosi o ćwiczenia 🙂


po zrzuceniu nadprogramowej siódemki, nie mogę się nacieszyć choć przy Waszych super metamorfozach ( tunrida i cierpienie  💘 💘🙂 to pikuś.

Edit :
Zen jestem cały czas pod opieką rehabilitaqntów ale oni raczej pracują nad tym jaką postawę przy wszelkich czynnościach powinnam zachować a nie moge sie doprosic o cwiczenia typowo aerobowe itp. Stały argument - chuda jesteś, po co Ci to  🙄

Najlepszym rozwiązaniem byłaby stała opieka trenera personalnego pilnującego prawidłowego wykonywania ćwiczeń ale tu już bym na ten dzień poległa finansowo.
Hexa, bo jesteś chuda i jak zawsze  😍

Stanęłam na wadze. Spadku po pierwszym tygodniu nie ma. Do tego brzuch mi wywaliło okrutnie :/ Od poniedziałku do czwartku się trzymałam pięknie, w piątek średnio, w sobotę bardzo słabo, w niedzielę średnio i porażka. Trudno. Nowy tydzień, nowe siły do walki. Póki co nie zawaliłam dnia dzisiejszego. Myślę, co do kotletów z kalafiora przygotować. Węgli już sporo mam na koncie dziś, malutko białka. Może omlet na kolację, a do kotletów jakaś papka z cieciorki?
Hexa- bo i mają rację. Ćwiczenia typowo aerobowe są na spalanie kalorii głównie a co się z tym wiąże dalszą redukcję tkanki tłuszczowej i chudnięcie. Ty nie masz z czego chudnąć. I słusznie, że nie chcą Ci dawać ćwiczeń aerobowych.
Takie jest moje zdanie.
Chcesz ujędrnić ciało- zacznij ćwiczenia ogólnorozwojowe, trochę siłówek.
Dzięki za odpowiedzi  :kwiatek:

Tunrida złego słowa użyłam, miałam na myśli ogólnie ćwiczenia służące poprawie wyglądu sylwetki, bo  na chudnięciu bardziej mi nie zależy.
Ćwiczenia ogólnie poprawiające wygląd całej sylwetki, to wszystkie ćwiczenia siłowe. Czy z użyciem ciężarów, czy gum, czy ciężaru swojego ciała. Czy też jakiekolwiek ćwiczenia z tych, które są w necie: Chodakowska i inni.
Zacznij ćwiczyć intensywnie cokolwiek, tak by czuć zakwasy, zmęczenie mięśni. Rób tak systematycznie a ciało zacznie się poprawiać.
A co masz robić? A to zależy co chcesz uzyskać. Wytłumacz rehabilitantom, że chcesz wzmocnić mięśnie, poprawić jakość swojego ciała, a nie chcesz chudnąć. I niech ci pokażą co ćwiczyć. A jak nie będą chcieli pokazać, to idź do jakiegoś trenera i niech ułoży dla ciebie zestaw ćwiczeń. nawet tak debilnych jak pompki, brzuszki, stabilizacje i inne. To wszystko wzmocni i poprawi kształt ciała.
Ciało się wzmocni i poprawi, jak mięśnia stwardnieją i lekko napuchną tu i tam. A tak się stanie,  jak zaczniesz ćwiczyć cokolwiek. Aby mocno i systematycznie. Mięsień musi  oberwać, żeby coś się z nim zmieniło.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się