Forum towarzyskie »

Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Również od słodyczy w diecie nie stronię 😉 Po prostu nie dałabym rady. Kalorycznie i tak wychodzę dobrze, a że najwyżej chwilę później osiągnę zamierzony cel to trudno. U mnie waga dziś 51. Wczoraj dzień wolny od ćwiczeń.
dokładnie, ja też jem słodycze, bo inaczej zaliczam taki napad, że zjadłam po 5000 kcal na raz - wszystko ze słodyczy i taki ciąg trwa tydzień, dwa...

Zaraz siłka, ale tylko 30 min bieżni i 30 min orbitreka, a potem mykam na saunę 🙂


Pokemon - wielkie gratulacje, mocno Ci kibicuję
Ja słodycze odstawiam. Staram się nie jeść, bo jak sobie pozwalam, to ciężko mi się trzymać swoich ustalonych ograniczeń ilościowych. Wpadam w błędne koło wtedy.
Wczoraj wypadło niespodziewane wyjście wieczorem - skończyło się na małym grzańcu. Kalorycznie chyba nie wyszło tragicznie, choć po 2 posiłkach byłam nieco przerażona, że co zjem wieczorem skoro już prawie tyle kalorii mam na liczniku ile powinnam cały dzień 😉 Ale wyszło powiedzmy że czwórkowo, bo mniej posiłków, ale w limicie.
Dziś zawody i praca, więc wiem że będzie lipa. Ale zrobię co mogę. Do tego w tym tygodniu się mało ruszam. Może i dobrze - mały palec u prawej ręki coś mi dokuczał, to odpocznie.
Mam pozwolenie na kilka kilo w dół. Tadam !!!!  💃  Życie jest piękne.

Od dziś dieta 1400 kcal, jako że nie mogę na razie nawet biegać. Plecy się odezwały i napierdzielają. Uwielbiam być na diecie! To chore chyba.  😀
Od kogo pozwolenie?
Podejrzewam, że od lekarza.
tunrida, to super! Powodzenia!
ja też słodycze wywalam na diecie 😉 oprócz tych zdrowych czyli np. jabłek 😉 albo gruszek 😉 ew. kostki gorzkiej czekolady.
Niestety jak się zeżre słoik nutelli za 1400 kcal to się nie schudnie raczej :P
Ramires, skoro waga się nie zmienia to widocznie coś jest nie tak z dietą... ale dobrze, że samopoczucie ok - to połowa sukcesu 🙂

U mnie pozytywnie, 3 dzień leci na 5. Waga leci w dół mimo @.
Dziś mam na obiad ryż z owocami morza 😀 mniam mniam mniam!

btw - polecam wam chlebek czystoziarnisty 🙂 tylko trzeba uważać z ilością! 🙂
https://www.frisco.pl/pid,85007/n,putka-chleb-czystoziarnisty/stn,product
Anaa, wiadomo, nikt nie mówi o jedzeniu słoika nutelli 😉 Ja również skłaniam się np. ku gorzkiej czekoladzie, czy razowych owsianych ciastek - ale to jedno dziennie, góra dwa, a nie całe opakowanie.
Ooo tak, chlebek dobry 😀
o rany, wchodzę w wątek, a tu słodycze. zgrzeszyłam wczoraj po południu, zanim pojechałam na wydział, a jak wracałam i wstąpiłam do sklepu to przepadłam, ale to kalorycznie wyszło tego wszystkiego ok 700kcal, więc nie utyję 5kg.
ja niestety muszę wykluczyć całkiem. przynajmniej nie kupować, czasami u kogoś skubnąć trochę czekolady. bo jak sama jestem w sklepie to lawina  😡
z tym, że jem słodkie, bo dodaję do owsianki, czy inszego śniadania, daktyle, czy inne owoce. staram się niemniej, tylko śniadaniowo.

a tak poza tym wczoraj i i dziś na obiad harira w wersji wege, pozostałe posiłki ok, a po każdym treningu mam zakwasy bo się tak hiper przykładam (mam nadzieję, że od tego, a nie że coś źle  😡 )
no u mnie słodycze to 2 kostki czekolady gorzkiej z całymi orzechami, np dziś miałam zjazd energetyczny po siłce, 10 min po posiłku i wszamałam.


Tunrida - huhuhu!!! Jak dobrze Cię widzieć.
U mnie 1 dzień, a u Ciebie? )
Ja się wetnę, że i u mnie 1 dzień. Miło z kimś "zaczynać" 🙂
Ja też 1 dzień.  😍  To jedziemy... z tym że ja raczej bez wysiłku..zobaczymy potem
😍 no to bosko dziewczyny
Tunrida - to co, że bez wysiłku, ale ważne że będziesz podnosić energię moją pisząc tu swoje posty 🙂 dodajesz mi mega motywacji.

Yga - ciśniesz maleńka 😀

Ja dziś po obwodach, dołożyłam 3 ćwiczenia na maszynach.
1 klata - krzyżowanie linek wyciągu w staniu, drugie suwnica 50kg, trzecie na tyłek - uginanie nóg w leżeniu
A ja jak wyjdę na dyżur do NPL-u na 18😲0, to do domu wracam w poniedziałek  o 9😲0. Maratonik dyżurowy.
Spakowana tarka, marchewki,  jabłka, sztuczna zupa, ryba wędzona, serki Tutti 0%, gruszki, mandarynki, ser biały, suche chlebki do gryzienia, Inka, mleko i jakieś takie inne pierdy. Jakby co, to pieczywo dokupię w szpitalnym sklepiku.
Nie lubię walczyć samą dietą, bo jest trudniej. Jak się ubiega tę godzinę, to od razu człowiek w kaloriach do przodu. A tak....   no nic...  starość nie radość, kręgosłup ma swoje lata.
a ja po obiedzie, znowu spadek energii i wpadła kromka razowca z kremem czekoladowym :/ ehh
Tyle żarłam tych słodyczy przez tydzień, że teraz stopniowo muszę rezygnować, bo całkowicie się nie da.
Jak narkoman :/
Cierp1enie, przeczytaj skład tego kremu - od razu Ci przejdzie ochota na zjadanie go 😉
eeee tam, ja znam skład nutelli a nadal mam na nia ochotę  😁
pytanie - będą chętne na tabelkę? 😉 mogę poprowadzić. kg/wymiary/cokolwiek.  do momentu kiedy grzecznie wysyłałam dane, to się trzymałam z jedzeniem.
Moim zdaniem tableka dopinguje (przynajmniej mnie).
Mnie też
Cierp1enie, przeczytaj skład tego kremu - od razu Ci przejdzie ochota na zjadanie go 😉


no właśnie skład nie jest taki zły, mimo że to jakaś podróba biało-brązowa.
Nawet brak syropu G-F co mnie mega zdziwiło 😀
A propos nutelli, są w Biedronce (niechybnie potwornie sztuczne) takie kremy co mają kalorii przez pół i są rewelacyjne w smaku.
A kysz, a kysz Pokemonie nieczysty !!!!
Ja tu dziś planuję na samej Ince do końca, nawet bez mleka ( bo w samochodzie zostało) a ta mi tu...  no..
Melduje się, że drugi tydzień jadę na mocne 4. Ogólnie jedynie środę zawaliłam przez migrenę i posiłki się w czasie "rozleciały".
I waga 59kg (startowałam z 62,5kg) 😅 Jeszcze muszę obwody sprawdzić, ale zaczynaja mi się podobać efekty - choć jeszcze małe, ale czuję już 😀
Melduję się, spędziłam ostatnie 24 godziny po za domem i zgrzeszyłam - ale na szczęście tylko trochę - koleżanka wczoraj miała urodziny i wypiłam trochę tego piwa...  😡 Ale nie jakoś przesadnie dużo na szczęście i nie jadłam żadnych ogólnodostępnych niezdrowych rzeczy. Policzyłam sobie kaloryczność mniej więcej i i tak wyszło mi (troszeczkę) poniżej mojego dziennego zapotrzebowania przy obecnej aktywności żeby zachować wagę.

Dziś już wszystko zgodnie z planem - 1500kcal i koń pojeżdżony, także może nie będzie tragedii ze względu na wczorajszy dzień.
jeeeeeeeeść......  dlaczego to tak? Cholera jasna....
Idę po Inkę
A kysz, a kysz Pokemonie nieczysty !!!!

a masz za kyszanie do mnie 😁
spoko  loko...u mnie takiej nie ma 🙂 jestem bezpieczna 🙂
piję inkę bez mleka i wmawiam sobie, że  jest super 🙂
zawsze można zrobić czekoladę z daktyli, albo czekoladowy mus z awokado. jak kalorycznie nie wiem, ale awokado to samo dobro
http://www.jadlonomia.com/2013/04/czekolada-z-daktyli.html
http://www.jadlonomia.com/2014/06/czekoladowy-mus-z-awokado.html
syrop z agawy jest be, bo to fruktoza. słodzę łyżeczką cukru, zastępników cukru nie dorobiłam się jeszcze, bo zwyczajnie używam od święta

poćwiczyłam. idę przekąsić coś i wypić miętę.
jeny! głodna jestem przez was

dziś na 4, dzięki mega ciężkiemu treningowi siłowemu
bo tak to by była 3

Ja pier.... dlaczego ja tak kocham żreć, bo jedzeniem tego nie mogę nazwać.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się