Forum towarzyskie »

Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Dziewczyny jutro znowu wracam do diety i treningów.
Gratuluję wam baaaardzo tych dużych i małych wyczynów (magda, szepcik, Jolaa)
Wichurkowa powodzenia w realizacji planów.

A ja 4 dni żarłam jak opętana i na wadze taka sama liczba jak przed wyjazdem, czyli moja dieta 1900 kcal przynosi rezultaty.
Cierpienie, a ile ważysz?
Cierp1enie, no i super! 😀
Stale 66kg i czuję się dobrze z tą wagę, wcześniej może i ważyłam te 63 kg, ale miałam gorsze ciało. Cel wg mojej trenerki to 64kg i poprawa metabolizmu plus nowa budowa ciała 🙂 Niby 2 kg, ale czasu dajemy sobie do nowego roku, a może i dłużej.
Wolne dni udane, sporo treningów, waga 50 - zamierzam taką utrzymać. W tej chwili wygląda to tak:
Martolina rewelacja!!! ile masz wzrostu?
158 cm
Cierpienie, fajnie! i po tych dwóch kg już będziesz stabilizować?

Martolina
, super wyglądasz!  😍

przebieram się i ćwiczę. zimno mi na ustach wyskoczyło, znaczy, mam osłabiony organizm, zbiera się na chorobę  😵
Dzięki dziewczyny, w końcu też zaczyna mi się podobać 🙂
i ja się melduję! cel-> - 5 kg. obecnie 52 kg i 155cm. 1500 kcal. oby już na stałe, choc łatwo nie będzie.
za mną już 450 kcal (pobudka o 4.30, śniadanie rozbiłam na 2 posiłki, teraz II śniadanie. w międzyczasie 40 minut biegania). dzień skończy mi się jak zwykle o 21, więc muszę postawić na większą ilość posiłków, a mniejszą kaloryczność.

Jak sobie radzicie ze spadkami energii w ciągu dnia? ratowałam się słodyczami zwykle... no i mój tryb życia jest okropny, wychodze o 7 z domu, wracam o 21, więc generalnie będę miała problem, żeby jeść rozsądnie i zdrowo. Ale podobno wszystko się da 😀
Graba, ja się ratuję tym:
http://healthyharbor.wordpress.com/2014/05/04/placki-owsiane/
w różnych wariacjach. kocham siemię lniane, więc daję szklankę uprażonego zamiast szklanki płatków. i trochę suszonych owoców.
nic lepszego nie wymyśliłam 😉

hejt na dziś: pulsacyjne ruchy w takiej pozycji


Ja sobie po cichu dołączę do wątku, bo mi się spasło. Odstawiam niezdrowe, spróbuję pocisnąć insane, bo mam od roku na dysku i zrobiłam z raz 😁
madmaddie, super te placki! Zrobię dziś wieczorem i będzie jak znalazł na jutrzejszy dzień na uczelni - 7 godzin bez przerw

Upiekłam też owsiankę - smaczna, ale niestety tylko na ciepło. Na zimno nie byłam w stanie przełknąć, więc niestety odpada jako jedzenie w ciągu dnia, ale świetna na śniadanie jak nie mam czasu na nic wymyślnego - wstawiam do mikrofali i mam gotowe jedzenie😍

Macie jakieś fajne i mało skomplikowane sposoby na przyrządzenie dorsza, oprócz ryby po grecku 😁 Albo może jakiś fajny przepis na zupę rybną?
madmaddie - wszystko zależy jak będę wyglądać, trenerka oceni czy idziemy dalej ze spadkiem wagi, czy zostajemy przy tym.


Dziewczyny, jedzcie więcej i nie będziecie miały spadków energetycznych. Moje śniadanie ma 450 kcal i czyli o 150 kcal więcej i nie mam takich spadków.
Idealnie dobrana dieta to jednak podstawa.
Serio, dopiero po roku czasu mam oczy otwarte. Zawsze się dziwiłam, że Tunrida tyle je, a tu nagle ja jem 1900 kcal i czuję się świetnie.
arivle, ja ostatnio dorsza robię tak - biorę dorsza 😉 kroję na kawałki i wrzucam do naczynia żaroodpornego na folię alu. Solę i polewam roztopionym masłem z czosnkiem, pieprzem i ew. np. tymiankiem. Zawijam folią. Wrzucam do pieca na 30-40 minut na 180 stopni.
Przygotowanie trwa circa 3 minuty 😉

Cierp1enie, ja najlepiej chudnę na 1700-1800 - inaczej organizm mi się blokuje i lipton na maxa :/ a to wcale nie jest łatwe zdrowo zjeść tyle kcal...
Moje śniadania w ostatnich 3 dniach to 370, 270 i 390 kalorii. Czuję się najedzona, ale staram się posiłki w miarę równomierne robić, jedynie śniadania kaloryczniejsze nieco (wczorajsze nie wyszło). Od paru dni jest szaro i ciemno i to na mnie bardzo źle działa - zero sił, ciężko wstać, ale też i ciężko zasnąć wieczorem. Przy średnim dniu jeśli chodzi o wysiłek planuję póki co 1400-1500 kalorii. Zobaczę jak to się sprawdzi i będę korygować. Choć w pierwszym tygodniu diety zwykle miewałam duży spadek, a potem się to normowało.
Dziś prawie bez ruchu - jadę rowerem do pracy, nie wiem czy wrócę rowerem czy autobusem, zależy jak się będę czuć.
Anaa - no i 1700-1800 kcal to super, bo ja wcześniej jadłam 1200-1400 kcal masakra, ale głupia byłam. Rozwaliłam sobie metabolizm i teraz czas naprawiać

Ja mam 1900 kcal przy siłowni 3x w tyg.


Koleżanka opowiedziała o mnie jednej dziennikarce i dziś udzielam wywiadu dla tego portalu - http://www.iwoman.pl/
super Cierp! Gratulacje! Niedługo będziesz sławna  🤣
buahaha celebrytka  😎
A co! Ja tam trzymam kciuki!  😅
madmaddie, też dziękuję za placki! bedę dziś robić na jutro :kwiatek:
Zobaczymy o 21😲0 o czym będziemy gadać 🙂
A ja melduję, że całościowo schudłam ponad 12kg po czym przytyłam 2kg z haczykiem a jak zaczełam bardzo delikatnie ćwiczyć 4 dni temu to kolejne kilka kg w górę. Zakwasy mam tylko tylko, ale ważą chyba dużo  😵 Było na wadze 60,5 kg a dzis pojawiło się 64,5 kg zapłakać się idzie... Powolutku wracam do roboty, narazie rozruchowo bo i czasu brak i trzeba się wdrożyć ale od grudnia ruszam na nowo z kopyta.
Obwody też poszły w górę? Okres ci się nie zbliża?
Ja mam trzeci dzień na 5. Nawet ledwo co zjadłam tyle ile powinnam bo już pełna byłam przy 4 i 5 posiłku 😉 Jutro jeszcze powinno być ok, ale od piątku zawody i pewnie już nie będzie tak kolorowo. Trudno 🙂 będę robić co mogę.
A u nie dupa, trener wyjechał na 3 tygodnie, a razem z nim moja motywacja. Poza tym bolą mnie chyba wszystkie stawy, plus przeciążyłam nadgarstek i mnie mega boli, dostałam szalony różowy tejp, ale jest średnio. Korzystając z tego, olewam wodę, bo pływałabym na nogach, których nie lubię.  😵 a jak zosaję na lądzie to nie robię nic 😵 dodatkowo zwaliło mi się strasznie dużo nauki przez co nie mam czasu robić sobie jedzenia i dojadam słodyczami :/ Motywacjo i siło gdzie jesteście?
Dziewczyny, jedzcie więcej i nie będziecie miały spadków energetycznych. Moje śniadanie ma 450 kcal i czyli o 150 kcal więcej i nie mam takich spadków.


Ja też w tym momencie jem "spore" śniadanie i nie mam takich zjazdów w ciągu dnia.
I już prawie wróciłam do wagi, z którą "niechcący skończyłam" swoje odchudzanie.
ja dzis 3dzień, za Waszą radą zwiększyłam śniadanie. Za to wczoraj odniosłam swój sukces, poszłam do pubu i wzięlam herbatę, bez cukru, oczywiscie 😀 Najgorsze będą spotkania ze znajomymi na kawę/ciastko/piwo. Ale będę walczyć, jeśli to 5 kg ma sprawić, że będę się lepiej czuć 🙂
Ale nie odmawiaj sobie kawy/ciastka/piwa. To nie na tym polega. Tylko wliczaj sobie w dzienne kalorie, albo od czasu do czasu "pozwalaj". No bo w końcu Cię trafi szlag 😁
Ja od zawsze do mojej codziennej diety wrzucałam coś dobrego, np czekoladę czy ciastka. No nie potrafię bez słodkiego.
Aktualnie - zrobiłam we wtorek to:
http://relaxtime.blog.pl/2014/09/21/truflowe-kostki-bez-pieczenia/

i codziennie wcinam kawałek 😉

Edit - jakoś tak zabrzmiało to jak herezje, ale laski będące tu dłużej wiedzą o co mi chodzi. Bo da się zamknąć nawet w 1200 jedząc coś dobrego 😉
Ja mam wliczoną codziennie kostkę czekolady, batonik musli i łyżkę powideł <3 Inaczej ni huhu
Dietuję dzielnie, waga 64 więc nic się nie zmienia ale czuję się dobrze. Przez kolejne 2 tygodnie muszę się codziennie odchudzać bo poszedł ze znajomą zakład o butelkę pewnego trunku, która zrobi szpagat. A już pomijając zakład, od dawna się zabierałam za porozciąganie ciała bo strasznie zesztywniałam. Do tego staram się być codziennie u konia i robić co któryś dzień krótkie treningi. Nie chcę pakować więc taka dawka ruchu połączona z dietką ok 1500kcal powinna być ok

wilczyk trzymaj się! Chociaż Ty i tak wyglądasz świetnie🙂
pokemon, też niestety nie potrafię odmówić sobie słodkiego, więc codziennie coś małego sobie wliczam w kalorie. I zostawiłam sobie jedno piwo tygodniowo. Zobaczymy jak to będzie 🙂

Za to już czuję, że mnie rozkłada, czyli mój organizm reaguje typowo...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się