busch witamy w naszym świecie, nawet o kadrę nie dbają 😵 to prawda, masakra to jest, te ranne są najgorsze, później już człowiek jest w stanie sobie dostosować to wszystko, ale o tej 6.40 jak zombie to się człowiek nawet nie zastanawia 🙄 Od przyszłego zastrzyku gotówki zacznę sobie wieczorem przygotowywać coś na rano, ale nawet nie mam pojęcia co
wilczyk, a masz tam chociaż dostęp do jakichkolwiek sprzętów kuchennych? Masakra... zwłaszcza że przecież za darmo tam pewnie nie siedzisz, a podejście jak nie przymierzając w polskich szpitalach :P
Od 18 i w weekendy mam całe szczęście + lodówkę nam do pokoju współlokatorka załatwiła, inaczej bym umarła z głodu 😁 muszę tylko poprosić rodziców o jakąś sensowną patelnię i tego typu rzeczy. 500 miesięcznie za to ekstra wyżywienie, a to jest 50%... Planuję jak najszybciej przestać płacić w ogóle, to zależy od klasy sportowej, II płaci 50%, I 30%, mistrzowska i miedzynarodowa nic
Do fizjoterapeuty.... eeeee tam, 😉 Nie, nie wybieram się. Zdaję się na własne czucie. Poza tym teraz pójdę znowu do mojej chirurg, zdać relację. Musi mi zaktualizować skierowanie na masaże szyi i mam nadzieję od razu da mi skierowanie na kolejną porcję zabiegów na nogę. Z ciekawostek - potwierdziła się diagnoza sprzed lat. Mam ekstra prosty kręgosłup szyjny, zamiast naturalnej lorodozy. Dlatego miałam, mam i mieć będę dokuczliwości w tych okolicach. W miarę możliwości mam się regularnie masować i tyle. Taka moja uroda. Ale jaka fajna rozmowa: Ma pani męża? - Nie - To chłopaka? - Aktualnie nie - Hmmmm... może powinienem spytać... partnerkę?.... (pan doktor lekko spłonął rumieńcem)... - Nie - Niedobrze. Powinien panią ktoś wieczorami masować. Trzeba sobie kogoś znaleźć. 🤣
Waga spada, obwody spadają. Obecnie nie ważę i nie liczę kalorii. Tak naprawdę to chyba z wygodnictwa. Poza tym coraz bardziej zagęszczone dni mam. Ale trzymam się swoich zasad. Dzisiaj na śniadanie bułka wieloziarnista z łososiem, plaster sera żółtego, pomidor i oliwki. Do pracy zabieram ze sobą placek dukanowski (otręby, jajko, serek naturalny), bo chcę coś co mogę lekko podgrzać. Ziiiiiiiimno na dworze, trzeba się bronić przed chęcią na słodkie, na pieczywo, na dojadanie. Obiad u rodzicielki - zjem albo zupę, albo drugie, w zależności co mi bardziej podpasuje. Wieczorem pewnie wędlina z warzywami i na koniec dnia inka. No i dokładamy znowu ruch. Bez asekuracji i czajenia. Mam straszną ochotę, żeby spróbować potruchtać.
Ja powoli wracam do formy,ale jeszcze dużo brakuje... wkurza mnie to strasznie ale ostatnio jakoś brakowało motywacji,ale mój boy mnie zmotywował i jedziemy z koksem ;-)
Dzień dobry, zdechlak się melduje 😉 niestety maszyny dziś odwołałam, zmęczenie wyszło i czuję wiele mięśni 😉 Do tego zaczęłam dzień od pankejków. Trochę mało sycące a masa węgli i kalorii. Ale później będzie karp (może z grilla?) i nie wiem co jeszcze 😀 Jak mi kolega nie odwoła to będzie też wspin - z liną, więc w końcu to, co lubię. A jutro chyba się na saunę bujnę w ramach regeneracji 🙂
Viridila, ja słyszałam wiele opinii, że częstotliwość posiłków powinno się dostosować przede wszystkim do swojego trybu życia i nie ma dowodów naukowych na to, że faktycznie im częściej, tym szybszy metabolizm. Niektórym pomaga duża częstotliwość, bo nie robią się głodni między posiłkami, innym może nawet zaszkodzić, bo nigdy nie najedzą się naprawdę do syta, plus można mieć tendencje do przesadzania z kalorycznością - w końcu ciężko jeść 5 razy dziennie zbilansowane posiłki i jeszcze na tyle małe, by mieć duży deficyt kaloryczny 😉. Ja sama jem 4 posiłki i nie zamierzam dokładać piątego, bo po prostu nie miałabym kiedy.
Muszę zobaczyć jak mi będzie lepiej - stąd najpierw 4 i później próbować z 5. Przy mojej długości dnia ~16h "na nogach" to faktycznie sporo podjadam tylko dlatego, że mi energii brakuje (lub bym poszła spać o 16..).
Lecę na siłkę - ostatnie obwody (najpewniej) i może następnym razem zmiana planu treningowego 😅
ja dużo jem na uczelni, jem co półtorej godziny, jakieś małe porcje. po prostu potrzebuję, nie wyobrażam sobie nauczyć się czegoś z pustym żołądkiem. w dni wolne od uniwerku jem mniej, tak wychodzi, nie czuję takiej potrzeby. ba, nawet pracując fizycznie nie robię się aż tak szybko głodna, jak myśląc 😉
Viridila - no to spróbuj, spróbuj jakoś to uregulować. A co do tłuszczy to ja teraz jem dużo ryb, np wczoraj na 2 śniadanie całego tuńczyka z puszki, a na obiad całego łososia z puszki 😀
madmaddie - dzięki za lajka 🙂 Przy ćwiczeniach tabletki na stawy są bardzo ważne.
Ascaia - dzięki, no właśnie długo się nad tym zastanawiałam, a jak pw nie ubywało mimo odpisywania, postanowiłam założyć stronkę 🙂
monia - to trzymam kciuki za zawody i szybki powrót
Dzięki dziewczyny za wszystkie uwagi 🙂 Viridila, zgadza się, w mocnym stresie nie jem nic albo jedną kanapkę na cały dzień. W ten właśnie sposób zjechałam do 47 i pozbyłam się wszystkich mięśni. Ale nadrabiam teraz 🙂 Koń (15km) i rower (19km) już dzisiaj zaliczone. Wczoraj w lustrze zauważyłam, że pupa zaczęła się wreszcie podnosić i robić taka okrągła, a nie zdechła 😉 Miłego i udanego popołudnia i wieczoru życzę!
Dziewczyny ja mam mega kryzys. Dziesięć kg za mną ale jeszcze dziesięć przede mną a waga coś stanęła w miejscu i nie chce ruszyć. W dodatku ciasteczka mnie wczoraj zaatakowały :-( i co dalej panie premierze...?
Cierp1enie, jakie polecasz tabletki na stawy? Ostatnio pytałam o to farmaceutę, ale tylko mi powiedział że mam sobie nie obciążać wątroby i nic nie brać 😉
Hermia, dasz radę! 😀 Od jednych ciasteczek nie zrobisz się grubsza, tak jak od jednego zdrowego posiłku nie zrobisz się grubsza 😉. Najważniejsze, to się nie poddawać 🙂
Ja dzisiaj miałam pierwszy legalny trening, to znaczy z błogosławieństwem fizjoterapeuty i biodro nie bolało 😀
Cierp1enie, a jakich składników szukać w suplementach? Bo najchętniej kupiłabym coś w aptece albo lokalnym sklepie dla pakerów, by nie płacić za wysyłkę 🙂. Stosujesz te preparaty zamiennie, czy na raz?
Cierp1enie, a jakich składników szukać w suplementach? Bo najchętniej kupiłabym coś w aptece albo lokalnym sklepie dla pakerów, by nie płacić za wysyłkę 🙂. Stosujesz te preparaty zamiennie, czy na raz?
Busch wszelkie galarety z miesa, chrzatki trzeba jeść, najlepsza jest kurza lapa, ma najwięcej chrzesci, mój ojciec rzucił wege przez stawy, je galaretki z drobiu często i opanował problem.
Czytałam, że nie ma naukowych dowodów na działanie glukozaminy. Kontrowersyjna sprawa, wiele ludzi mówi, że to zbijanie kasy tylko, a działanie najwyżej placebo. Także takie konieczne to to nie jest. Jedzenie galaretek też nie wierzę, że coś da, bo ilość substancji, które rzekomo miałyby pomóc jest w nich znikoma. Ja się nie suplementowałam nigdy, leków ostatnio sporo musiałam przyjmować, ale jak jestem zdrowa to ich unikam jak ognia 🙂
Dziś dzień regeneracyjny. Może sauna jak mi się zechce tyłek ruszyć. Znów zaczęłam od brzydkiego śniadania, ale dalej już będzie tylko lepiej. Przydałoby się na jakieś łagodne ćwiczenia rozciągające gdzieś pójść, ale terminy mi nie pasują. Brzuchaty łydki mi się zbił w jednej nodze i coś go ani rozmasować ani rozciągnąć nie mogę :/
Ja już nad morzem, jestem tu do piątku, wracamy po obiedzie. Mamy wykupione wyżywienie - śniadanie, obiad i kolację. Śniadanie i kolację mogę kontrolować, bo jest w formie bufetu, za to obiad nie bardzo. Na śniadanie dziś zjadłam 90 g łososia wędzonego
2 śniadanie rogalik 7 days i ciastko sezonowe z mc donalda.
obiad 2 chochle zupy jarzynowej, więc nawet nie pół talerza, na drugie danie ryba smażona, ziemniaki i leczo. Zjadłam rybę tylko.
teraz idę na kolację, zobaczę co podają, mam nadzieję, że duuuuużo jajek 🙂 o 20😲0 odżywka białkowa na wodzie.
będę miała 1600 kcal, bez ćwiczeń, bo jednak dziś nie idę na siłkę tylko jutro. Dziś mam reset dzień.
Ja to samo, czytałam że działanie glukozaminy to bzdura. Nawet kiedyś o tym rozmawiałam z moją lekarką i ona mi powiedziała, że kiedyś uważano że glukozamina ma pozytywny wpływ na stawy, ale później okazało się, że to jednak nieprawda.
no to dziwne, że specjaliście w tej dziedzinie, dla których stawy to coś bardzo ważnego mówią o glukozaminie w samych pozytywach
Na kolację zjadłam kilka plasterków wędliny, całego pomidora, całego ogórka zielonego, sałatkę z pory, kukurydzy i czegoś tam jeszcze, a druga to pekińska z sosem tysiąca wysp.
Wypiłam BCAA i lecę na siłkę zrobić trening góry 🙂 Jednak nie wytrzymałam, bo zobaczyłam siłkę - typowa pakernia z mnóstwem żelastwa 😍 jestem w raju!!!!
Wróciłam, cała siłownia dla mnie! Ale bosko. Dałam do pieca z bicepsami 🙂 Jutro jak mój mąż pojedzie to bieganie po plaży i sauna.
trochę niezwiązane z tematem no ale nie wiem czy bzdura. Dzięki preparatowi z glukozaminą mój stary, schorowany pies może chodzić a już było mu ciężko, więc chyba pomaga 😉
dziewczyny, sory, ze tak sie wbijam do wątku, ale mogłybyście polecic jakieś ćwiczenia na pośladki? :kwiatek: po przysiadach czy jakiś workoutach z youtuba mam zakwasy tylko w udach, a tyłka w ogóle nie czuje, tak ma być? 😀