Forum towarzyskie »

Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Tunrida - będę tu na pewno, czekam na Ciebie i Twoje posty.

Escada - mocno trzymam kciuki, byś wyszła na prostą, w końcu musi zaświecić słońce u Ciebie. Napisz jak tam z koniem?
Do nowego roku coraz bliżej, więc jeszcze trochę, a wagą się nie przejmuj, to w większości woda.

Ascaia - jak dobrze, że jesteś kochana 🙂

Mundialowa - dziękuję bardzo  :kwiatek:
może od nowego roku, jakoś to wszystko się poukłada na miejsce.

magda - powodzenia! Podziwiam Cię za tą ściankę 🙂


aaa brak mi Jary i jej motywacji pod postacią sparciałych kondomów 😀


Ja po treningu nie mam chęci na nic, leżę bo nogi palą ogniem, dziś przełamałam się i poszłam na suwnicę panów, bosko się na niej ćwiczy i głupia byłam, ćwicząc na tej niewygodnej dla kobiet 🙂
O 15😲0 jadę do stajni, tam oprowadzanie dzieci na kucykach, potem jazda, nie wiem jak ja dojdę do domu...


mam mega parcie na Łososia, jem go 4 x w tygodniu i ciągle czuję, że chcę go i chcę 🙂
Cierp1enie, dzięki! ale nie ma co podziwiać, ścianka jest dla każdego!
1,5h na maszynach! 30 min orbitrek, 30 min marszobieg na bieżni i trochę wioseł, rowerku i rozciągania. Wioseł więcej chyba będę robić, bo czuję dolną część korpusu jak fajnie pracowała na nich. Teraz tylko utrzymać regularność i przede wszystkim dietę!
Jeśli będziesz tu na mnie czekać kilka miesięcy, to jeszcze kiedyś powalczymy razem...


Co się dzieje ?  dasz radę na pewno  😉


Ja mam w planach wracać na dniach  😀iabeł:  oj, zaczynam od zera i znowu z nadwagą . Najgorsze, że siłownie mi zamknęli i będę musiała szukać czegoś .
Dla mnie to 1. podejście.. Bo niby wagowo ok (60-61,5kg, ~160cm wzrostu), ale tłuszczu jak u otyłej 😵
Cierp1enie, Jolaa - jesteście moimi guru 😀 I dajecie kopa do roboty 🙂

Dzisiaj zjadłam fajne śniadanie nawet i drugie śniadanie, ale.. już zawalam z obiadem. Nie jestem zupełnie głodna. Mogłabym jeść 2 (max. 3) posiłki dziennie (i tak jadałam do tej pory + podjadanie słodyczami :icon_mad🙂, a teraz jak zjem 4 dziennie (śniadanie, obiad, podwieczorek i kolacja) to sukces. Nie umiem wbić drugiego śniadania w plan dnia.
Znowu oberwę od trenera na siłce (obwody + 40 min bieżnia) za żarcie.. I wiem, że słusznie.
Ciep1enie z łososiem mam to samo, uwielbiam i potrzebuję. Jak wracam do domu i mogę trochę pożerować na portfelu rodziców, to przez te 2/3 dni żywię się praktycznie wyłącznie łososiem grillowanym z dipem miętowym i stekami z polędwicy wołowej  😍
Magda powodzenia!

Uwielbiam odpuszczenie przed zawodami u nas w szkole, czyt. brak odpuszczenia. Dzisiaj rano siłownia (obijałam się strasznie :/ ale ja nie umiem bez odpuszczenia, więc jak mi nie robią to sama sobie zrobię) później nie wchodziłam do wody, więc dodatkowe 1,5 h lądu na salce, głównie brzuch robiłam i sprawdziłam ile razy jestem w stanie się podciągnąć, podchwytem kilka, nadchwytem szalone 2 razy 😁 potem zamiast szkoły w końcu się wygrzałam i wyspałam i zaraz się zbieram na dół na trening, dzisiaj chyba jeszcze nie wejdę do wody, ale od jutra muszę :/
wilczyk, dzięki

Ma ktoś z was run-loga? popatrzyłabym sobie na zapisy wysiłków innych osób 😉 a może ktoś zna ciekawszą opcję do zapisywania różnych sportów?
Nie no... nie jest ze mną źle.... 
Uda mi bardzo wyszczuplały odkąd nie wsiadam na konia ( ponad 2 miesiące na pewno!) Kształty staram się trzymać robiąc aeroby ile mi pseudo-kontuzje pozwolą. ( np od soboty robię co dzień swoje 10 km biegiem na bieżni w godzinę plus brzuchy)
Ale spadłam z mięśni, spadła mi siła. Obrosłam tłuszczykiem. Ale że spadły mięśnie, więc obwodowo nie jest źle.
Nie mam już sylwetki usportowionej/fit.   Jestem po prostu normalna w kierunku zgrabnej.

Ale za kilka miechów pójdę na całość, znów zatrudnię trenera, wskoczę na dietę liczoną co do kalorii i zrobię z siebie mini pakera, na ile się u mnie da bez wspomagaczy.

Wyglądasz zajebiście  😲 
jak dzidzia piernik z dyskoteki  😀  ale mam chude uda więc się jaram  😀
tuńczyk, laska jesteś i tyle!

Cierp1enie, czytam cały czas. 😉

U mnie... po mojemu czyli kolorowo, a nie czarno-biało. Ogólnie jest ok, chociaż nie mam żadnych spektakularnych działań na koncie, o których mogłabym pisać. Miałam troszkę "bonusów życiowych" ostatnio, bo przyjazd siostry z rodziną, później wyjazd do Zakopanego. Wiecie, że mi do cyborga daleko, więc u mnie takie mniej typowe dni wiążą się od razu z rozwaleniem systemu. Nie umiem i chyba już się nie nauczę być taka idealna i super zaradna w kwestii jedzenia. I trudno. 😉 5 z przodu na razie zniknęła, ale myślę, że to kwestia niecałego tygodnia.
Na razie z ruchu zrezygnowałam ze względu na kostkę. Tyle co siedziałam raz przez kilkanaście minut na koniu i przeszłam część trasy do Morskiego Oka. Ale brakuje mi ćwiczeń, brakuje mi porządnego wysiłku fizycznego.
Jutro w końcu do ortopedy i zobaczymy jaka będzie jego ocena sytuacji.
tunrida, rzeczywiście uda mega. Zazdroszczę.....a dlaczego nie jeździsz?
Cierp1enie, śledzę na fb komentarze do Twojej przemiany - to tylko według mnie potwierdza jaka jest niesamowita 🙂 Gratuluje, jesteś niesamowita!
Nie jeżdżę, bo jak jeżdżę, to mam grubsze uda. I kiedy byłam w wersji fit, to mi te 1,5 cm więcej nie przeszkadzało. A kiedy teraz obrosłam tłuszczykiem i nie czuję się ze sobą idealnie dobrze, nie stolerowałabym ud grubszych o te 1,5-2 cm.
Kiedy wrócę do wersji fit, pozwolę sobie na powrót ud do ich objętości jaką chcą mieć. Moje mięśnie ud po prostu CHCĄ być większe. Ale na razie im nie pozwolę!
Mam podobnie, tylko że ja nawet mimo tego nie jestem w stanie zrezygnować z jazdy konnej :/
Wiesz co...  Konia mam już kurde... z 6 lat? I non stop na nim jeździłam i jeździłam i jeździłam. Chyba chcę odpocząć. mam teraz taki okres w życiu, że naprawdę mam co robić i nie wyrabiam na zakrętach.  Koń mi nie ucieknie, zaczeka na mnie. No i te uda...  tak wiem..  🤔wirek:
Rozumiem Cię doskonale 😉 Ja z kolei miałam wahania. Z powodu sytuacji życiowej zjechałam do wagi 47 i pogubiłam wszystkie mięśnie. Nie jadłam, nie ćwiczyłam. W tej chwili ważę 50, wróciłam do regularnej aktywności i jedzenia. Niestety, jak patrzę w lustro nie jestem z siebie zadowolona, mimo że zdjęcia mówią mi co innego.
a co ci nie pasuje, bo po fotce nie ma się do czego przyczepić. No..może ja bym osobiście przypakowała w górę mięśnia, ale to ja...
superowo jest, ja bym bardzo chciała tak wyglądać 😉

popsuł mi się nadgarstek wczoraj, co pomoże na bolące stawy?
Na zdjęciu nie widać właśnie górnej części ud - i tego jak ich wewnętrzna strona jest rozbudowana. Dodatkowo podniosłabym jeszcze pośladki, czego zdjęcie też nie oddaje. Jak zeszłam do tych 47 kilo i pospadały mięśnie jak patrzyłam na zadek to płakać mi się chciało, taki płaski się zrobił. Teraz wzięłam się za siebie, mam nadzieję że efekty niedługo się pojawią. Nie mogę dalej biegać ze względu na kolana, ale jakieś ćwiczenia z ewką czy jillian ogarniam (czasem pozwolę sobie na insanity) i sporo jeżdżę też na rowerze - po jakieś 25-30km, 2-3 razy w tygodniu. Postaram się zrobić bardziej poglądowe zdjęcia.
tunrida, figurę masz mniam!

Ja dziś miałam dobry dzień jeśli chodzi i o jedzenie i o ćwiczenia. 2h ścianki i same dobre posiłki. Jutro za to jestem umówiona i na maszyny i na ściankę. Przy czym nie mam nic na obiad ani nie mam koncepcji, więc może falafela po prostu zjem małego.
a ja mam okres i zgrzeszyłam gorzką czekoladą i pierniczkiem.  😡
ale za to trening bdb.
Martolina jak dla mnie to raczej kicha w drugą stronę - głowę masz tteraz nieproporcjonalnie dużą do reszty przynajmniej na tym zdjeciu. Ja bym szla w dopakowanie góry i nóg zamiast zbijanie 'napakowanych' ud. O ile w ogóle napakowane są 😉

Tunczyk masakra jak ci się nogi wylaszczyly!! Mi przy braku jazdy przez 3 mies tylko opadł tyłek, uda nie spadły z mięsa nic 😉

Cierp1enie dzięki, koń ma się dobrze, za 3 dni kończymy rozruch i powoli szukam dzierżawcy. Na prostą kiedyś wyjdę napewno. Teraz mam tryb przetrwanie. Od zapalenia w plecach tracę czucie w nodze co mnie mocno martwi ale niestety nadal pracuje fizycznie 10-12 h dziennie 6 dni w tygodniu. Ibuprom jem jak cukierki niestety...
Wpadam poinformować, że żyje... tylko co to za życie? 😉 Trochę smalcu nabrałam bo jesień przyszła i żreć się chcę. Nadal eksperymentuje z jedzeniem które mnie uczula i juz więcej wiem na co sobie mogę pozwalać, a na co nie. Nie mam czasu ćwiczyć, siedzę w domu przed kopem i pracuje, a jak nie pracuje to sprzątam, gotuje, piekę i chodzę do drugiej roboty. Byle do końca listopada  😵 Jak można żyć w takim kieracie na stałe? Jak juz skończe to wszystko i przestanę żygać kompem to się zacznę odzywać i ruszę na nowo z robotą, bo mi ze 2 kg przybyło. Mam tylko nadzieję że nie wszystko to smalec :/
[quote author=kasia-pala link=topic=89332.msg2207353#msg2207353 date=1414011260]
Wpadam poinformować, że żyje... tylko co to za życie?   😵 Jak można żyć w takim kieracie na stałe?
[/quote]

Też się właśnie zastanawiam... Ale CYborginie dają radę więc my też musimy 😉
Zapraszam na moją, Izy i Oli stronkę o odchudzaniu i zdrowym odżywianiu 🙂
[[a]]https://www.facebook.com/pages/Schudnij-i-ciesz-si%C4%99-%C5%BCyciem/302589836614147[[a]]


Dziś gościnnie byłam w Pure Jatomii. Zrobiłam 25 min orbitreka (5,5km) i 25 min bieżni (4km).
Jutro mam wolne od treningu, bo mam sporo zajęć, ogarnąć dom, spakować całą rodzinę na 8 dniowy pobyt nad morzem. Wyjazd w piątek o 7😲0. Teściu zawozi mnie i dzieci, bo mąż musi iść na nockę i dojdzie dopiero w sobotę popołudniu.
W piątek idę na siłkę tam w hotelu. Pewnie cardio tylko pocisnę, a w sobootę z mężem trening siłowy, mąż będzie mnie asekurował.
W niedzielę całkowity reset będzie 🙂

Jutro już dostanę trening na cały miesiąc, oraz dietę 🙂

magda - serio podziwiam za tą ściankę, ja to chyba bym się bała 😀
brawo za pociśnięcie na siłce!

monia - super, że wracasz, będzie więcej osób do pisania 🙂

Viridila - dziękuję, miło mi i cieszę się, że daję kopa 🙂
spróbuj jedna jeść 2 śniadanie, to może unikniesz podjadania słodyczy. Jednak przy treningach siłowych musisz uzupełniać kaloryczność potraw.

wilczyk - w polo łosoś przeceniony z 9,99zł na 6,49zł 🙂
Daj przepis na dip miętowy  :kwiatek:
nadchwytem to ja z raz zrobię 😀 podziwiam!

tunrida - spodnie mega wypas, to leginsy? Nogi masz mega sexowne. Serio, wyglądasz bardzo dobrze, jednak wiem jaki obraz masz zakodowany w głowie, więc czekam na Ciebie  :kwiatek:

Ascaia - to dobrze, że czytasz, ale też pisz 🙂
Zazdroszczę Zakopanego, już lata nie byłam 🙁( Może po nowym roku.... ehh
Co do 5, to 3mam kciuki by się pojawiła 🙂

Martolina - dziękuję bardzo, miło mi strasznie  :kwiatek:
Wow, wyglądasz bosko! Nogi idealne!

madmaddie - kuruj się, może bierz tabletki na stawy? szybciej dojdzie do siebie.
Co do gorzkiej czekolady, to czasami trzeba 🙂 a pierniczek, na jeden można przymknąć oko 🙂

magda - brawo za udany dzisiejszy dzień 🙂

escada - dobrze, że z koniem lepiej, ale martwi mnie to Twoje zdrowie, oby to z brakiem czucia się nie pogorszyło. Szkoda, że nie masz nawet jak odpocząć i nabrać sprawności, bo masz totalny zapieprz w robocie.

kasia-pala - do listopada już bliziutko
Twój nick kojarzy mi się ze szkołą :P:P:P 
Nauczycielka " Kasia"
Kasia "tak?"
Nauczycielka "pała" 😀

W planach u mnie pod koniec marca zrobienie kursu na instruktora fitness, a jak nazbieram kasę na drugi kurs, to dietetyka 🙂
Cierp1enie, właśnie dzisiaj od dietetyczki z siłki usłyszałam, że najpierw mam się nauczyć 4 posiłki "wciskać" w swój dzień, a docelowo robić właśnie pięć z drugim śniadaniem. Jutro mam dostać rozpiskę na najbliższe 2-3 tygodnie i postaram się dać z siebie wszystko 🙂 Ogólnie, wyjaśniła też czemu tyle cukru mi wpada w ciągu dnia (mój dzień trwa od ~8-10 do ~23-1 w nocy - no i mózg nauczył się wołać o najszybszą bombę, czyli słodkie), a dodatkowo zjadam bardzo mało tłuszczów (akurat tutaj się bardzo zdziwiłam). Głównym grzechem jest brak regularności.

Martolina, jesteś z tych co w stresie nie jedzą i chudną? Z ciekawości pytam 🙂 Wypracujesz, jak już się poukłada - sylwetka dobra jest, a z czasem jak nabudujesz/poprawisz to będzie szał. Ogólnie zazdroszczę nieco figury i czuje się jak niski baleronik 😁
Cierp, lajk ode mnie!
na stawy to racja, nie pomyślałam, ale biorę już tyle tabletek że o jejku. no jestem trochę lekomanką, ale to aż przerasta.

wymiksowuję się. spadam offline na 10 dni 😉

wrócę, ale potrzebuję radykalnych środków, bo patrzenie na forum i fb raz dziennie mi nie wychodzi.
escada, proszę, proszę, proszę zadbaj o siebie! My tu tylko literki na ekranie, a to Ty musisz zadziałać. Naprawdę się martwimy o Ciebie!

Cierp1enie, świetny pomysł z tym fanpagem. 🙂

Byłam u ortopedy. Nie jest źle. Najważniejsze, że staw jest stabilny. Jest duża szansa, że skręcenia nie będą się powtarzać. Dostałam leki wspomagające chrząstki i tkankę łączną. W rozmowie ustaliliśmy, że mam próbować wracać do mojej normalnej aktywności. Lekarz stwierdził, że wyglądam mu na osobę rozsądną  😎, więc mam się po prostu tym rozsądkiem wykazywać. Być może ścięgna potrzebują przepracować powrót do sprawności. Mogę próbować się z truchtaniem, podskokami, obcasami 🙂 , byle nie szarżować. Słuchać co do mnie mówi noga. Za półtora miesiąca mam się stawić do kontroli.

Cirp1enie Wracam po zawodach, teraz i tak nie mam siły ćwiczyć. 4 konie w treningu  🤔wirek:  Szybciej na fc. poczytam  😉

Tunrida rzeczywiście masz lepsze nogi, ale ja chyba nigdy bym nie zrezygnowała z koni .
Cierp1enie o dzięki, przyczaję czy mam gdzieś blisko internatu 😀 dip robiłam zawsze na oko liście mięty, łyżka soku z cytryny, jogurt naturalny i do blendera, do łosia super pasuje. Super pomysł z fanpagem, będę śledzić 🙂
A ja jestem zła na trenera, za 3 dni grand prix, a nie ma w ogóle odpuszczenia. Ja rozumiem, że to nie są ważne zawody i szykujemy formę na grudniowe MP, ale no mógłby te kilka dni odpuścić, a nie tyra nas na siłowni i dzisiaj rano w wodzie 6,2 km dość mocne  😵 zależy mi na życiówkach teraz, bo wszystkie czasy mam beznadziejne sprzed 4/5 lat  😵 Dzisiaj rano siła maksymalna na siłowni, "kapa" jest okropna, ledwie się ruszam. Znaczy no kocham ten stan, ale nie 3 dni przed zawodami :/ Za to jedzeniowo nieźle, mimo tego że nie byłam w szkole. Śniadanie przed treningiem chałka z dżemem (jemy co dają), po treningu, 2 kanapki z szyną na ciemnej bułce, sałatka z tuńczykiem (internatowa stołówka zaszalała), na obiad filet z kurczaka i sałatka (i ziemniaki, fuj, nie jadłam), na "drugi obiad" zrobiłam sobie pesto, bo głód chwycił, na kolację też kanapki, bo na ciepłe dali parówki fuj fuj. I zero podjadania 😀
Martolina piękna figura!
Ascaia, super, że jest taka decyzja! 🙂 Będziesz próbować widzieć się jeszcze z jakimś fizjoterapeutą, który nakieruje Cię na konkretne ćwiczenia? Czy zdajesz się na rozsądek, jak ortopeda przykazał? 😀

Viridila, ja słyszałam wiele opinii, że częstotliwość posiłków powinno się dostosować przede wszystkim do swojego trybu życia i nie ma dowodów naukowych na to, że faktycznie im częściej, tym szybszy metabolizm. Niektórym pomaga duża częstotliwość, bo nie robią się głodni między posiłkami, innym może nawet zaszkodzić, bo nigdy nie najedzą się naprawdę do syta, plus można mieć tendencje do przesadzania z kalorycznością - w końcu ciężko jeść 5 razy dziennie zbilansowane posiłki i jeszcze na tyle małe, by mieć duży deficyt kaloryczny 😉. Ja sama jem 4 posiłki i nie zamierzam dokładać piątego, bo po prostu nie miałabym kiedy.

wilczyk, to jest jakiś absurd że tak karmią w szkole sportowej. Przecież dieta jest super ważna jak się chce być sportowcem, a tutaj białe pieczywo z dżemem  🤔wirek:

A ja po drugiej wizycie u fizjoterapeuty. Moje ciało jest bólem  😵. Bolą niesamowicie mięśnie brzucha, mięśnie przy biodrach, niektóre chyba mają zakwasy pierwszy raz w życiu  😁. Wczoraj robiłam jakiś trening na ręce (bo bez ćwiczeń nie umiałam wytrzymać, fizjoterapeucie się nie przyznawałam  :hihi🙂, więc ręce też bolą i mięśnie pleców w górnej części, przy łopatkach. Plus od zabiegów dzisiaj bolą mnie plecy w odcinku lędźwiowym tak śmiesznie i to miejsce przy biodrze w pachwinach, od którego bólu w ogóle się zaczęła moja wędrówka po lekarzach - ale też tak inaczej, w taki "rozmiękły" sposób. Ogólnie ledwo się ruszam, a podczas wizyty to w ogóle myślałam że nie zdzierżę... bolało nawet bardziej niż w poniedziałek, chociaż nie spodziewałam się, że to możliwe  😵 .

Za to dzisiaj fizjoterapeuta oglądał moje przysiady czy nie robię ich źle i przez to nie miałam kontuzji, ale nie miał do przysiadów żadnych uwag. Normalnie dumna z siebie byłam, nie kaleczę przysiadów  😀. Dostałam też zielone światło na rozpoczęcie ćwiczeń też na nogi, mam sprawdzić kiedy mnie będzie boleć i przyjść za tydzień do kontroli  🙂
Czyli jest dobrze! Mimo że boli jak sam skurczybyk  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się