He, he, ale jesteśmy słabe z moją przyjaciółką. We dwie nie dałyśmy rady dużemu popcornowi. 😂 Zostało mniej niż 1/4, ale wyraźnie zakryte dno. Dużą Colę Zero też ledwo dopijałyśmy. 😉
Zawsze Wam mówiłam, że jestem "mało-pojemna" 😉 Chipsy, a dokładniej chrupki kukurydziane (kiedyś zwane snackami) lubię bardziej niż popcorn, ale też dużych paczek nie opchnę. Czasem nawet średniej sama nie dokończę.
madmaddie, o matko, zgadzam się z każdym jednym gifem 😀 No dobrze, poczyniłam poważne postępy w kwestii powolnego przeżuwania pokarmów, chociaż kosztowało mnie to dużo pilnowania się na początku :P. Wytłumaczyłam sobie, że przecież dzięki temu dłużej będę się cieszyć swoją porcją jedzenia 😀
Wy też tak macie, że robicie się FOREVA HUNGRY kiedy idzie jesień? Ja teraz czasami nie mogę wysiedzieć do przerwy w pracy i tylko myślę o jedzeniu, które na mnie czeka 😁. A na śniadanie specjalnie jem jajecznicę na maśle, żeby dostarczyć białka i tłuszczy, które niby zapychają na dłużej niż bułka :P
bush, moja ideologia życiowa dopóki trzy dni temu nie zaczęłam liczyć kalorii ograniczała się do tego, że zasuwam z Shaunem żeby móc sobie więcej zjeść, albo chociaż schudnąć jedząc tyle samo :P na projekcie, gdzie żadna dieta nie obowiązywała dostałam ksywę żarłok. 😎
fajnie zapycha omlet z mąką pełnoziarnistą, na maśle, ja w nim zanurzam różniaste rzeczy, ale twarożek pomieszany z jabłkiem ostatnio wygrywa. on nom nom, zrobię jutro. 😍 w ogóle ja jem ogromniaste śniadania. pół godziny w porannym ogarnianiu przeznaczam na jedzenie. na makijaż zostaje mi przeważnie jakieś 10min 😁
madmaddie, ja też sobie robię taki niby omlet. Biorę dwa jajka i wsypuję do nich 3 łyżki płatków owsianych. One sobie namakają w czasie, kiedy przygotowuję drugie śniadanie do pracy. Tuż przed smażeniem daję przyprawy, najczęściej pieprz, sól i słodką paprykę. Wylewam na rozgrzaną patelnię, po czym skręcam trochę gaz żeby się ładnie zarumieniło. W 50% przypadków udaje mi się obrócić mój omlet tak, żeby pozostał w całości 😀. Po przewróceniu na drugą stronę smaży się kilka sekund, żeby pozostało wciąż trochę wilgotne w środku i voila! :P
Zwykle jeszcze dodatkowo na taki omlet ląduje jakaś zielenina, w tym tygodniu szpinak baby 🙂. Nie lubię jajecznicy, ale ta jajecznica z płatkami owsianymi naprawdę mnie do tego typu śniadań przekonała 🙂. Polecam 🙂
Twarogu nie cierpię na słodko albo ze słodkimi dodatkami, nie rozumiem jak ludzie mogą to jeść w ten sposób 😀. Kiedyś jadłam twaróg z brokułem, bo takie połączenie bardzo mi smakuje, ale jest super niskokaloryczne i szybko robię się głodna :P
taki ciepły zupełnie inaczej smakuje 😉 z płatkami owsianymi spróbuję, tylko nie jutro bo mam w domu tylko błyskawiczne, którymi gardzę.
ale dzisiaj przeszłam obojętnie obok McD (mam ogromną słabość do frytek z McD i znajomi wiedzą, że frytki wystarczą żeby mnie uszczęśliwić) i jestem z siebie dumna 😀
Od dwóch tygodni w barku leży opakowanie paluszków o smaku sera. Bardzo dobrych paluszków. Ale jakoś nie mam kiedy ich wpleść w kalorie, więc... leżą dalej.
busch, czuję jesień, przede wszystkim dlatego, że ziiiiimno. Ale... tfu, tfu... na razie nie czuję potrzeby zaleczania tego jedzeniem. Za to herbaty praktycznie nie przestaję pić. Ale profilaktycznie znając siebie i jednak skłonności do mocniejszych posiłków jak zmarznę, szukam właśnie kubeczka termicznego, żeby brać ze sobą zupy-kremy do stajni (może niektóre z Was pamiętają dyskusję z zeszłego roku). Zobaczymy czy to się sprawdzi. Tylko na razie za nic nie mogę fajnego kubka znaleźć. 🙁
U mojego męża w rodzinie ktoś gada, że schudłam tyle bo biorę amfetaminę.... taaa ćpam dlatego schudłam. ja pier****, czasami mam ochotę podejść i pierd**ć kogoś w pysk.
Spoko, ja też słyszałam, że byłam na białej diecie. Tyle, że mnie to bardziej motywowało i napawało dumą, wiedziałam, że ludzie gadają, bo są w szoku i zazdroszczą efektów 😉
No ja dziś już mam to gdzieś, ale wczoraj się najpierw wkurzyłam, potem było mi przykro. Ich teoria to, że nie można schudnąć 45 kg, jestem ćpunką, dlatego mi się udało.
Cierp1enie, nie przejmuj sie głupimi ludźmi! Jestes mega super dzielna ze ci sie udalo.
a ja tak tylko wpadnę i powiem bardzo radze sie badać na hormony i to koniecznie z zaangażowanym endokrynologiem. U mnie minus 13 kg w miesiąc poszlo, a co sie namęczyłam wcześniej zeby sie choć troche do porządku doprowadzic to moje. Teraz juz zwolnilo, i dobrze bo musi wolniej schodzić, ale czuje sie o wiele lepiej, i w końcu w ogóle nie mam problemów z dieta i słodyczami. Jeszcze dluga droga przede mna, ale nie spodziewałam sie ze aż tak to mi pomoże.
Arimona - ja mam iść do lekarza, ale ciągle zwlekam, przekładam, ale muszę iść koniecznie, bo jednak samo to puchnięcie nawet po 3 kg w ciągu nocy są zastanawiające.
cześć dziewczyny 😀 dawno mnie tu nie było, wrócę tu jak sobie lepiej zorganizuję czas, ale trzymam się ! (nie mówię czasami zdarzyły się jakieś wpadki) ale już weszłam "na te dobre tory" , wszystkie kontuzje wyleczone (mam nadzieję) i zaczynam z ćwiczeniami 🏇
dieta spoko, aeroby- przerwa. Uraz w okolicy brzucha-talerza kości biodrowej od biegania. Nie wiem..przyczep jakiś, ścięgno? No...coś tam szwankuje na tyle, że nawet orbitrek jest zbyt bolesny. Nic mi nie będzie, ale..wymuszona przerwa w intensywnej aktywności już prawie tydzień. Nie lubię nie móc biegać . buuu..tęsknię za moją bieżnią..
Tunrida - oj biednaś Ty, choć ja też... mam komplikacje po wyrwaniu 8, drugi tydzień w poniedziałek, a mi się dopiero zaczyna powolutku zrastać, do tego po boku wyszła mi kość... ale w poniedziałek idę na siłkę nie ma zmiłuj.
To tak jak ja cierpienie..też chyba jutro spróbuję. Choćby tego orbitreka....chociaż 30 minut...No..nie umiem bez siłki żyć. Znaczy..umiem, ale cóż to za życie...
Cierp1enie, bido zębowa, nie wiem czy cię to pocieszy - moja znajoma niedawno jakiegoś zakażenia i szczękościsku dostała po rwaniu 8... a jeszcze się okazało, że jest w ciąży, więc leków jej nie wolno... przed rwaniem test robiła i nic nie wyszło, dwa dni później się okazało, że 5 tydzień leci, więc mimo ogromnego bólu i braku możliwości otwarcia buzi, cieszyła się, że leków nie dostała... Dla przeciwwagi - ja miałam resekcję korzenia zęba kiedyś i mimo, że zabieg okazał się skomplikowany, to tylko lekki ból głowy miałam 2 dni i nic więcej.
Pani w aptece kazała mi jeść landrynki 😵 mam nawrót problemów gardłowych, co chwilę suche gardło, mimo że piję dużo i odstawiłam napoje potencjalnie wysuszające. Pomaga neo-angin, ale przecież nie będę go brać częściej niż to konieczne i możliwe wg ulotki... Landrynki też pomagają. I tyle z odwyku 🤔 Macie jakiś pomysł czym je zastąpić? Kupiłam szałwiowe, ale skład nie powala.
No u mnie z zębem jest ok, ale obok mam wystającą kość... jest bardzo ostra i rani mi język. Dziura po wyrwanym zębie od 2 dni przestała boleć i widać, że robi się coraz mniejsza, jednak kość przemieszcza się i jest mocno wystająca teraz :/
Jutro siłownia, pełna mobilizacja.
Tunrida - ja też orbitrek i trochę bieżni, teraz tylko cardio, na siłowe przyjdzie czas, choć powiem szczerze, że brakuje mi moich mięśni, bo trochę spadły.
Escada - a odpoczęłaś trochę psychicznie od diety? Jak tam koń?
Magda - no to współczuję, choć wiem co to znaczy, bo ja w ciąży z Michałkiem dostałam zapalenia okostnej, najgorszy ból w życiu, a nie mogłam brać przeciwbólowych... koszmar.
Co do landrynek to nie są takie złe, jeden ma mało kcal, a jak zjesz sobie w ciągu dnia z 5 to nie będzie tak źle. Szałwie itd też mają sporo cukru, a niektóre nawet syrop g-f :/
Jutro nowy dzień, 3mam za was kciuki, walczymy. Ja czuję moc, bo mój mąż też od jutra wraca na siłownię więc będę miała wsparcie.
escada, kilo w górę mniej istotne (nawet w tym wątku). Jak samopoczucie głowy i serducha?
Cierp1enie, konsultowałaś tę kość ze stomatologiem?
U mnie "triduum" bardziej kalorycznego jedzenia - co było całkowicie do przewidzenia. Ten czas tak ma. Jeszcze jutro pewnie tak będzie. Wczoraj kalorii nawet nie liczyłam. Po prostu smacznie sobie jadłam. Dzisiaj liczyłam - wyszło 1285 czyli całkiem ok, a nawet ciacho do przedpołudniowej kawy się wpisało w menu i wieczorkiem troszkę winka. Jutro pewnie znowu więcej kalorii wpadnie. No ale... to taki specyficzny dzień akurat. Za to mam nadzieję poćwiczę - porowerkuję i zrobię zestaw (coś nowego Chodakowskiej) podesłany przez zen.
Cierp1enie, konsultowałaś tę kość ze stomatologiem?
Też chciałam o to zapytać 😉
Dziś tylko 2 landrynki, jeden neo angin. Landrynki z syropem glukozowo fruktozowym, a jakże...
Narobiłam dziś kotletów z kalafiora, trochę na jutro, trochę zamrożę. Od środy będę mieć kartę multisport (nareszcie!!!), to może wrócę do odchudzania a nie tylko odwyk cukrowy 🙂