Forum towarzyskie »

Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Tunrida - masz rację, choć przez tą pogodę tak jem, głodna jestem, nawet jak zjem posiłek 🙁

Mam 67 kg, niby nie jestem gruba, ale daleko mi do figury z 62 kg, przy tej wadze czułam się idealnie.
A teraz, wiszący brzuch, grube uda i tyłek opadł :/ wrrr
No i najgorsze boczki, które wystają z nad spodni i widać pod bluzką.

08.11 mam imprezę i mega krótką mini, mega mocno obcisłą... jak ja ją ubiorę 🙁((

Na domiar fatalnego września, wykupiłam sobie karnet 08.09 i co... byłam 2 razy 🙁 Najpierw śmierć babci, teraz wyrwany ząb. eh
Halo, dziewczyny jak tam? Co tu taka cisza?
Mnie odwadnia cały dzień intensywnie. 😉
O 19 siadłam na rowerek i dałam radę ujechać 40 minut. Siadła mi kondycja niestety. Stopa drętwieje, mam wrażenie jakby robiła się zimna, ale konsultowałam to ze znajomą ortopedą i na rowerek na minimalnym obciążeniu mam pozwolenie.
Ja średnio... :/

brawo za rowerek
Jakoś przyjemniej mi ze świadomością, że zrobiłam coś typu cardio, że chociaż trochę ruszyłam zapasy glikogenu. To pewnie za mało, żeby spalić zapasy, ale przynajmniej to co krążyło po dzisiejszym dniu powinno być lepiej wykorzystane.
Jak robię (już teraz regularnie) ćwiczenia ogólnorozwojowe to jednak nie daje takie poczucia dobrze spełnionego obowiązku. Lubię poczuć jak pracują mięśnie, ale... 😉
Chyba powinnam się przyłączyć do tego wątku.
Kuracja pociążowa
Start (nie powiem)  😡
Start po urodzeniu i zejściu takiego pierwszego brzucha: 73 kg
aktualnie 66,8 kg
cel: 53 (waga sprzed pierwszej ciąży)
aktualny trening: karmienie piersią, ganianie za dwulatkiem, raz dziennie spacerek z obciążeniem 6,3 kg bobas + chusta i lekki marszobieg za dwulatkiem podczas spaceru
trzymajcie kciuki 😀
Hermina, trzymamy!

Ascaia, o fajnie! w ogóle, kiedy stopa wróci do pełnej sprawności?

u mnie źle, koszmarnie, masakra :/ czuję się grubo, źle, boję się zrobić zdjęcia porównawcze, a ostatnie robiłam przed insanity, gdzieś w marcu. mam wrażenie że uda przypakowały.
nic, kupuję wagę kuchenną, czas na liczenie kalorii.
Ja się trzymam w odwyku słodyczowym. Chłop kupił lody więc trochę zjadłam, a tak to bez grzeszków. Dziś mnie tylko wzdęło okropnie po małej porcji frytek (resztkę wyjadłam). A tak to się lepiej czuję, bo ogólnie prócz odstawienia słodyczy lepiej jem ostatnio.
Ja przez ostatnie dwa dni trochę popękałam, ale masakry jakiejś nie było. Ot takie dni na 4-/3+.
Dziś jadę na 5-kę. Tylko nie wiem czy dam radę zrobić aeroby, czy nie dam. Bo dla odmiany coś mnie w brzuchu boli, jakbym sobie naciągnęła? Zobaczę jeszcze...na razie kawa.
a ja już dwa tygodnie się trzymam na 5. Miałam jakieś dwie żywieniowe wpadki, ale bez perwersji. Waga 64.3kg więc jestem na dobrej drodze. Mój cel to 52kg, ale już przy 55 będę całkiem zadowolona.

Byłam w niedzielę na treningdu z Chodakowską, Puzlem, jakąś babką od zumby i Tomkiem Choińskim. Hektolitry ze mnie poszły poty, ale było ekstra. Najbardziej mi się podobał Puzel o dziwo, bo wprowadzał elementy zabawy, tak że tak rozproszył moją uwagę, że nawet nie myślałam o tym, jak dużo wysiłku to wymagało. Tomek też super, mimo że po filmikach jakoś nigdy nie pałałam di niego uczuciem. Facet ma masę energii, którą zaraża.
Teraz leczę zakwasy  😡 najgorsze są łydki, choć czuję też inne miejsca dość dokładnie.  😉 😉 😉 😉 i jaki mnie głód dopadł... no ledwo kaganiec się trzyma, ledwo ledwo. A i na dodatke jestem przed @ więc potrzebuję dużo silnej woli!!!
madmaddie, ja cały czas mówię "od jutra". Tylko noga jakoś słuchać nie chce. 😉
Ta znajoma, u której konsultowałam się ortopedycznie stwierdziła, żeby mi się nie wydawało, że to tak hop-siup będzie. Że pewnie po trzeciej rehabilitacji może...  😵 Jak ją lubię, tak w tym momencie perfidnie mam ochotę powiedzieć, że jeszcze jest młody lekarzem, to się nie zna. No ale na razie wychodzi na jej. Jutro idę na oficjalną kontrolę do chirurga i chyba poproszę od razu o kolejną rehabilitację w takim razie.

Dzisiaj bardzo grzecznie jeśli chodzi o menu.
Rano otrąbianko-owsianka z żurawiną. Na drugi posiłek jogurt naturalny i własnoręczne ciasteczko? placuszek? takie coś owsiano-kokosowo-serkowe. Pół godziny temu kurczak na parze z makaronem razowym i domowym sosem paprykowo-pomidorowym. Po 18 pewnie trzy kolejne placuszki i wieczorem coś na słono, np. ser żółty z papryką konserwową.
powoli trzeba, tego okresu potrzebnego się nie przeskoczy 😉

próbuję się odnaleźć w świecie liczenia kalorii. na razie naliczyłam 1000 i stwierdziłam, że w sumie to w tyle jestem, bo nie wiem ile mam dziennie zjadać. internetowe kalkulatory mówią że ok 2500, ale to tak w ciemno w sumie. insanity jest bardzo wymagające, więc nie chcę przywalić np. 1200 i sobie zrobić kuku. na razie stanie na 1500 dziennie i będę szukać dietetyka jak wrócę na studia.
Kate - mega zazdroszczę tego treningu!
powiem Ci, że bylo serio fantastycznie. I tu juz nawet nie chodzi o samą Chodakowską, bo daleka jestem od jej kultu. Bardziej chodzi o energię, którą daje Ci tłum, o ludzi takich jak Ty, których poznajesz. No mega pozytywnie. Nie spodziewałam sie, że będę się tak dobrze bawiła.  😉 😉 😉
Moje mięśnie już zebrały się do kupy i choć nadal je czuję to nie jest to ból. No może trochę ból  🤣 ale do przeżycia. Żarta jestem niesamowicie, ale lada dzień będzie @ więc norma. Póki co kaganiec działa, choć mimo to mam 0.5kg na plusie i bebol wywalony okropnie.
Mam nadzieję, że też się kiedyś wybiorę na taki trening.

Zaczyna mi się @, więc w poniedziałek pewnie znowu napiszę "Zaczynam 1 dzień"  😂 no niestety słodycz będzie teraz u mnie na 100%
A ja za waszą radą odpuscilam trochę. Nie obzeram się ale jem nieregularnie. Waze się raz lub dwa razy w tyg. Waga na razie stoi więc jest dobrze.
Escada, to super 🙂 czujesz się lepiej?

u mnie też okres. taki czas, że jem i zaraz jestem głodna :/
U mnie było super do piątku. Od soboty dietowa masakra  😡
Kurka, sama nie wiem jak się zebrać, śniadanie i drugi posiłek od tej soboty są codziennie ok, a później równia pochyła...

Z miłych wiadomości to ćwiczę już 2 tydzien z Shaunem, jest świetnie  😜
Jestem w stanie wstać o 5 do pracy więc chyba lepiej 😉 ale najgorsze jeszcze pprzede mną.
Ja dzisiaj mimo @, trzymam się dosyć dobrze.
Z powodu bólu brzucha nie robię żadnych ćwiczeń, jedynie sobie istnieję pomiędzy łóżkiem a kołdrami  😂
Posiłki były o 8, 11, 14, 17. Jedynymi grzeszkami były: posłodzona jedną łyżeczką cukru owsianka i dwie czerwone herbaty również posłodzone po 1 łyżeczce.
Ale w kaloriach się zmieszczę, także nie ma tragedii  😅

Edit: Zmiana wyrazu na taki, który pasuje do zdania.
Escada - trzymaj się tam, życzę dużo powera! Wracaj kiedy będziesz miała trochę luzu.  :kwiatek:

Ja jednak jutro spróbuję wytrwać bez słodyczy.
escada, trzymaj się! A ja będę trzymać za Ciebie kciuki, żeby Ci się wreszcie ułożyło 🙂. Cieszę się, że dałaś sobie trochę luzu 🙂

A propos owsianek, ja dorwałam płatki żytnie w Lidlu i bardzo tego żałuję. Oczywiście inteligentnie sobie wymieszałam te żytnie płatki z moimi owsianymi, po czym się okazało, że te żytnie są gorzkie i niesmaczne :/. Jadłam płatki owsiane zwykłe niesłodzone od dawna i nie widziałam żadnego powodu, by je jakoś dodatkowo dosładzać - wystarczał mi jakiś owoc jako dodatek, a poza tym one same w sobie mi smakowały. A te żytnie są takie gorzkie, że mnie strasznie korci, żeby dosłodzić :P. No ale na szczęście jem je poza domem, więc trudno byłoby mi je dosłodzić i tego się trzymam :P

_kate, fajnie, chociaż kurczę ja chyba bym nie chciała. Jakoś straszny ze mnie wstydzioch pod względem ćwiczenia i peszy mnie, jak ktoś jest w tym samym pokoju, co ja kiedy ćwiczę 😁
ja też się wstydzę, na siłownię nie zawitam chyba nigdy.

bush, ja mam żytnie z tesco i mieszam do wegańskiej owsianki z owsianymi, otrębami, zarodkami pszennymi, żurawiną i czym mam pod ręką, zalewam sokiem jabłkowym niesłodzonym i do lodówki na noc. rano ścieram jabłko do tego i jest mega. dzisiaj same żytnie zrobiłam z mlekiem, normalnie i były dobre, wcale nie gorzkie.
madmaddie, hmm, to może to tylko ten egzemplarz taki... Tak czy siak dobrowolnie zepsułam sobie płatusie i jest mi z tym źle 😉.
no trochę lipa. tescowe są fajowe, ja w ogóle lubię tesco. dzisiaj dostałam bonus przy kasie, złotówka upustu ale zawsze miło <3
jęczmienne muszę spróbować, bo żyto nie jest zbożem które jakoś szczególnie lubię

liczenie kalorii dzień drugi, nadal nie jest prosto, proszę to wyłączyć  😂
madmaddie, jęczmienne też były w Lidlu, ale kaszy jęczmiennej nie lubię i nie zmęczyłam zakupionego opakowania, więc jakoś nie dałam szansy tym płatkom 😀

Kurczę, do Tesco to mi tak daleeeko, że nigdy tam nie zachodzę. Stamtąd masz te zarodki pszenicy? Brzmi dobrze! 🙂 Bo otręby omijam szerokim łukiem... mają na mnie zły wpływ 😁
Tesco mam pod domem u siebie, w Katowicach musiałabym zapychać do Silesii, wyprawa przez całe miasto, a szkoda, bo mają fajne mrożonki.
zarodki mam z Sante i kupuję w Simply, widziałam je też w Kauflandzie, w Tesco, Biedrze, Lidlu nie ma. dosypuję bo są jakąś tam bombą witaminową, jako dodatek.

ja właśnie jęczmienną bardzo lubię, więc spróbuję, tylko nie wiem czy nie będą twarde za bardzo.
U mnie znowu na wadze 5 z przodu kolejny dzień. Dzisiaj planowo nieco mocniejszy dzień. Tzn. w kaloriach powinno mi wyjść mniej niż 1300, ale rodzaj jedzenia nie bardzo pro-zdrowotny. 😉 Wieczorem kino z przyjaciółką i tym razem chcemy popcorn i Colę. 😉
A dodatkowo dzisiaj na śniadanie... "chleba naszego powszedniego".
Dawno nie jadłam po prostu zwykłego chleba, takiego pszenno-żytniego, najbardziej "banalnego". Trzy małe kromki, z początku świeżego bochenka. Doooobry był. 🙂 Chleb w takiej ilości przecież nie jest niezdrowy - witaminy, błonnik, przeciwutleniacze.
Więc kanapeczki z chudą polędwiczką, jednym plaster goudy lekkiej i pomidorem. Mniam i  pożywne.
Przede mną jogurt, na obiad druga porcja dania z wtorku czyli kurczak na parze, makaron razowy i sos. No i po południu popcorn. A na wieczór mam zostawione kolejne 3 plastry polędwicy. Jest ok.

Miłego dnia wszystkim!
Chleb w takiej ilości przecież nie jest niezdrowy - witaminy, błonnik, przeciwutleniacze.


dopisz- "dla mnie niezdrowy". Bo ogólnie chleb jest bardzo OK. Nawet ten z drobno mielonej mąki. Nie dajmy się zwariować !!!
Mój odwyk słodyczowy nadal trwa i nie dałam się pokusie ani razu 😀 Męczą mnie tylko wieczorami wzdęcia (3 dni z rzędu) - nie mam pojęcia od czego :/ dziś spróbuję odstawić jedną herbatę, może to od niej? Bo odżywiam się zdrowiej niż przed odwykiem...
magda, a jesz więcej warzyw? Lista tych, które powodują wzdęcia jest dłuuuuuuuga
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się