Forum konie »

Problem - otwarty pysk w czasie jazdy

Nie znalazłam całego wątku na ten temat, a wydaje mi się, że może być pomocny.

Mój koń otwiera pysk w czasie jazdy. Generalnie lubi memlać wędzidłem, ale kiedy tylko zbiera się go mocniej i wyżej, więcej wymaga lub kiedy po prostu jest nowa sytuacja (zawody, wyjazd itp), to momentalnie otwiera paszczę.
Wygląda to tak i pojawia się we wszystkich chodach:


Zęby ma zrobione, nie jest to tylko sprawa ręki, bo na lonży robi to samo - kombinowałam z wypinaczami zwykłymi i trójkątami, gogiem i czambonem. Najlepiej jest na gogu.
Ma wędzidło sprengenowskie, podwójnie łamane.

Wetka mówiła, że ma dość ciasny pysk, więc nasunęła mi się taka myśl, że może mniejsze/większe wędzidło?
Thymos mi już sugerowała, żeby sprawdzić jak wędzidło leży, bo może faktycznie za ciasno?
Albo zmiana nachrapnika, chyba najlepszy byłby hanowerski...

Proszę o wszelkie rady i spostrzeżenia  :kwiatek:
a mnie wcale to nie wygląda na otwarty pysk, bo zęby ja tam widze raczej na zamknięte, a konik sobie podwija wargule, i nimi dziabie
u nas jest dwie kobyłki(jedna rekreacyjna, druga po sporcie)które tak robią, druga szczerzy zęby jak się czegoś wymaga, pierwsza na haku potrafi się zaślinić jakby ubiła pianę co najmniej z 10 białek, przy czym wywija wargami w przeróżne pozycje od wywinięcia wargi całkiem na do góry po szczerzenie boczne zębów, a jesli to robi na haku to chyba nie ma z wędzidłem problemów, spróbuj swojego konia na haka, jeśli sytuacja sie powtórzy i koń nadal będzie szczerzył zęby, jest to tylko sprawa jego psychiki i wyrażania niezadowolenia z powodu trudnego lub nowego elementu lub miejsca, a jeśli koń jest z natury układny i prócz tych objawów innych nerwowych przywar nie ma, to czyż nie lepiej zostawić to w spokoju?
moja jak się denerwuje to kłapie dolną wargą.
Ewidentnie w momentach, kiedy więcej wymagam i kiedy nie rozumie o co chodzi.
zęby zrobione, kontakt delikatny, niezaleznie od tego co ma na pysku i w pysku.
[ czyż nie lepiej zostawić to w spokoju?

prawdopodobnie punkty przez to leca.
Oczywiście punkty za to lecą - pod szerokim pojęciem przyjęcie kiełzna 😉. Niestety mam konia, który w chwilach zafrapowania potrafi sobie kłapać dolną wargą. Gdyby nie fakt, że lubi to robić też na kantarze w boksie albo nawet z gołą głową to bym już cholery dostała. Pewnym ograniczeniem (ale niecałkowitym) dla tego jego nawyku jest nachrapnik hanowerski więc możesz spróbować. Jeśli jednak wiesz, że otwiera też pysk faktycznie  to spróbowałabym z cieńszym wędzidłem. Sporo koni musi mieć cieńsze niż te standardowe 18/20 mm . Warto sprawdzić w takiej sytuacji.
z nachrapnikiem hanowerskim bym też uważała, żeby nie "przedobrzyć"... tzn żeby nie zmknąć mu pyska "na chama", bo może to przynieść skutki odwrotne od tych, które zakładamy... koń zacznie się "zapierać", będzie dużo mniej przepuszczalny i ogólnie sztywny...

Mój koń swego czasu lekko otwierał pysk, i lekko wystawiał jakby lewą krawędź języka - w zasadzie niezależnie czy kontakt był lekki czy mocniejszy... zęby z racji jego tendencji do - poprawcie mnie jeśli cos przekręciłam - falowatego ścierania czy falowatego zgryzu, robione są(regularnie co ok 7 mies.) i kontrolowane(w zasadzie przy każdej wizycie weta)

przyczyna okazała się "prozaiczna" - robił to, ponieważ miał jeszcze słabe plecy, ciężej mu było cokolwiek robić w wyższym ustawieniu i była to swojego reakcja obronna.

Na zamkniętym mocniej nachrapniku było jeszcze gorzej.

Teraz po zmianie sposobu jazdy, wzmocnieniu grzbietu i jazdy na zapiętym "stabilnie" (kontaktowo, tak to nazwijmy), ale nie mocno nachrapniku han. i tym samym wędzidle co do tej pory (sprenger kk ultra) problemu już nie ma 🙂
Kon otwiera pysk bo sie broni by wedzidło nie wbijało mu sie w podniebienie-- jak zacisniesz mocniej nachrapnikiem -problem nie zniknie --ewentualnie zniwelujesz skutek i zadasz mu ból  😕 bo juz nie bedzie mógł sie bronic przed bólem -(jak Ci wpadnie kamień do buta to mocniej zawiążęsz but czy wyrzucisz kamień ?)- ale przyczyna dla której koń to robi zostanie i obróci sie to w coś goraszego-- nalepiej zmień wedzidło ,ustablizuj ręke --poszukaj rozwiązanie

popatrz jak działa wedzidło w pysku konia bo nie każdy to wie

a najlepiej ubierz sznurek i przestan jezdzic na rzecz dreptania na koniu bez plecow  😎

Hana, wzruszajacy filmik, tylko nijak nie dotyczy problemu tego konia, chociazby ze wzgledu na fakt, ze opisuje dzialanie wedzila pojedynczo lamanego...  🙄 🙄


(heh, przypomnialo mi sie jak quoniara tlumaczyla lostak czemu kon jej spoznia zmiane nogi  :hihi🙂

kolebka, a "treningowo" tez tak robi? Czy stres nasila zjawisko? (z tego co pamietam to dosc wesoly byl na zawodach 😉)
doraznie hanower moze pomoc, choc na dluzsza mete szukalabym rozwiazania w polepszeniu "zaplecza" w muskulaturze konia - bo z tego co opisujesz to jak robi mu sie trudniej tak reaguje
a najlepiej ubierz sznurek i przestan jezdzic na rzecz dreptania na koniu bez plecow  😎

Hana, wzruszajacy filmik, tylko nijak nie dotyczy problemu tego konia, chociazby ze wzgledu na fakt, ze opisuje dzialanie wedzila pojedynczo lamanego...  🙄 🙄


bylo tez o podwójnie lamanym  👀


bylo tez o podwójnie lamanym  👀

cale piec sekund i nie w kontekscie wbijania w podniebienie ktore to autorytatywnie zdiagnozowala Hana
patrzac na zdjecie moglabym sie pokusic o stwierdzenie ze kon ma otwarty pysk w momencie w ktorym wedzidlo zacisnelo sie w miejscu dolnej szczeki o której byla mowa na filmiku...  🤔
wg mnie mogą to być jakieś usztywnienia w grzbiecie
piszę to tylko na  podstawie swojego,  walczymy  długo z asymetrią po leczeniu trzeszczek i jak już przestał skracać, był problem z szyją,teraz asymetria pozostała w grzbiecie - dalej trwa przebudowa konia-zauważyłam że dopóki nie puści pleców to otwiera pysk, jak puści to zamyka, bo myślałam że zęby ale gruntownie były robione,  pomaga mu lonżowanie na pessoa
tak mi sie jeszcze przypomniało - rzecz prawie na 100% nie tyczy tego konkretnego przypadku, ale otwierania paszczy ogolnie - jezdzilam kiedys na mocno specyficznym koniu, ktory wywijal wargi i memlal jak potluczony. Pomoglo zdjecie skosnika, nie dlatego ze konikowi sciskal pysk, tylko dlatego, ze kon sie strasznie pienil, a ze delikatesik ogolnie, to zbierajaca sie na skosniku piana go laskotala i draznila 😉
Nie da sie zdiagnozować konia po jedym zdjeciu nie widząc go w realu (to tak jak nauczyć sie jezdzić z książki)--- podałm najczestszy z problemów... . ale napisłam.. poszukaj rozwiazania ,zmień wedzidło ,  rozlużnij reke ....a nie zaciskaj mu pysk --bo to nic nie zmnieni( wtedy może zacząć trzepac głową)-- Trzeba poszukać trenera który odgadnie problem--i znajdzie rozwiązanie a przyczyn może być wiele -- choć ta jest najczestsza .
..a ludzie czesto nie wiedza jak wedzidło działa w pysku koniawiec warto to oberzeć .  
A tez czasami warto załozyc koniowi inne kiełzno -- i zobaczyc czy pysk dalekj otwarty, jak bedzie zamkniety to problem raczej w pysku.

maxowa też zwróciła uwage na ważny problem --rozluźnienie , może trzeba wrócic do lonżowania na czambonie a potem pessoa

jednakj żadna tu odpowiedż nie zastapi oka trenera lub konsultacji z fachowcem-



          --cytuje  Ushia  (a najlepiej ubierz sznurek i przestan jezdzic na rzecz dreptania na koniu bez plecow  )
to nie tak
  Najlepsi ujezdzeniowcy potrafia jezdzic bez ogłowia i kon jest podstawiony i zebrany -- film z Małgorzata Morsztyn, Pan Sałacki --  i to nie ma nic wspólnego z dreptaniem 

jak znajde to podam link do filmu
Nie trudz sie, filmy M.Morsztyn z jazdy na "golym" koniu sa dosc znane i byly tu przedmiotem dlugiej dyskusji, a przejazdy Czczcionki sa wrecz legendarne - sednem jest to, ze jak kon jest porzadnie wytrenowany na wedzidle to zaden problem wsiasc bez, ot tak tytulem ciekawostki, czy zrobienia pokazu
Hana, zapewne cię zmartwię - zjawisko "dziadka do orzechów" zostało naukowo zdementowane 🙁 (można znaleźć opis badań i wniosków w necie). W sumie chodzi o to, że koń, owszem, sam(!) może tak sobie wędzidło pojedynczo łamane ułożyć, ale nie jest to skutek działań ręki - kierunki sił są inne.
kolebka, trzeba ocenić, co dokładnie dzieje się w pysku i jak to dokładnie łączy się? z chęcią konia do współpracy. Np. czy żuchwa prosta, czy koń wykrzywia? Czy język leży komfortowo? To się czuje przez wodze. Jeśli w pysku ok i współpraca tez ok a koń wywija/marszczy wargi - warto rozważyć nachrapnik, ale może to oznaczać rezygnację ze skośnika, ew. rozważenie mickelem? bridle (żeby wędzidło było podtrzymywane, a nacisku w okolicach chrap nie było).
o takim myslisz?
http://www.smartpakequine.com/micklem-competition-bridle-8335p.aspx

a w sprawie "dziadka" sa opracowania po polsku czy po angielsku szukac? chetnie sobie poczytam 😉
Hana, zapewne cię zmartwię - zjawisko "dziadka do orzechów" zostało naukowo zdementowane 🙁 (można znaleźć opis badań i wniosków w necie).

Chciałabym żeby tak było-- ale niestety ten problem akurat omawialismy na roku z P.dr Skorupskim--(to wet z 30 letnim doswiadczeniem ale równiż z pasją jezdziecką)----- problem istnieje--zawsze są publikacje za i przeciw-- My musimy wybrac to co słuszne i to co wiemy z własnych doświadczeń  . Szczególnie w dobie internetu gdzi kazdy moze wypisywać to co chce bez ograniczeń
Ja miałam w reku taka czaszke końską a do nie wkładalismy różne wedzidła ...I takie sa moje odczucia


Ale widze żę wątek odchodzi od tematu i nie bede dalej dyskutować -- nad efektem dziadka czy nie

jak dla mnie to problem lezy w pysku konia jak kon go rozdziawia wczasie jazdy --- i zamykanie go na siłe to nie rozwiązanie - jeżeli konia coś boli to szuka ucieczki i nie chetnie bedzie współpracował a oto nie tylko w ujeżdżeniu chodzi  ---
--może sie mylę !?-  , kazdy może miec inne zdanie,  kazdy ma inne doświadczenia z konmi 
Hana, z badań naukowych dostępnych w necie to radzę jednak wybierać Nowsze, a nie - co kto uważa 🙂
ushia, po angielsku 🙁 Trafiłam na to śledząc publikacje H.M. Clayton.
Tak - to takie ogłowie. Dopuszczone do ujeżdżenia.

Dla wszystkich zainteresowanych - to jest bardzo interesujący link:
USDF

edit: napiszę trochę więcej. O ile mnie pamięć nie myli to właśnie H.M. Clayton lata temu opublikowała zdjęcie RTG wskazujące na "efekt dziadka do orzechów" (nutcracker), formułując przy okazji tezę, że to nie nacisk na krawędzie żuchwy skłania konie do oporu przed działaniem kiełzna, ale raczej obawa przed naciskiem na podniebienie. Kilka lat później kilku naukowców, też zresztą związanych z dr H.M.C., zrobiło znacznie więcej zdjęć końskich pysków, dementując "dziadka do orzechów" jako efekt działania wodzy. Niestety, tego nie mogę teraz znaleźć 🙁 W jednym z linkowanych artykułów sama H.M.C. pisze (o wędzidle pojedynczo łamanym pierścieniowym): When tension was applied to the reins, the mouthpiece pressed more deeply into the tongue, thereby causing the joint to move away from the palate. Single-jointed bits are usually described as having a nutcracker-like action, the implication being that when tension is applied to the reins, the angle  between the arms of the mouthpiece closes and the joint is pushed toward the palate. In our study, any
nutcracker effect that tended to push the joint toward the palate was more than offset by indentation of the tongue.
Bardzo dziękuję wszystkim za odpowiedzi  :kwiatek:

Koń na treningach robi to samo, kiedy więcej od niego wymagamy - w niższym ustawieniu podczas rozgrzewki, w czasie żucia problemu nie ma, zostaje jedynie memłanie 😉
Na zawodach problem się nasila, bo dochodzą stresujące czynniki, a on jest dość mocno gorącogłowy i przepalają mu się szybko styki, niestety tak reaguje. I tak jak piszą dziewczyny - lecą punkty, uwagi pt.otwarty pysk itp.
Rękę mam stabilną, poza tym jak napisałam - dziabie paszczą też na lonży.

Zgryz ma prawidłowy, aczkolwiek ma ciasny pysk - zęby ma robione co pół roku, bo najmniejsza ostra krawędź już dotyka policzek i sprawia dyskomfort. Na micklu chyba jeździ ktoś ze stajni, wybadam sprawę i skonsultuję jakie wrażenia 🙂

Hana - trenera mam bardzo dobrego, który w dodatku trenuje tego konia od lat 5, jest to rzetelna i znana osoba w Małopolsce a i może nie tylko 😉 Nie chcę mu na siłę zamykać pyska, bo wiem, że nie w tym rzecz, po prostu szukam przyczyny.

maxowa - dzięki za podpowiedź odnośnie pleców, w tyg będę kontaktować się z dobrym masażystą, niech pomaca Rudego. Na pewno nie zaszkodzi, a może akurat ma jakąś tam sztywność.
Spróbuję wypiąć skośnik, zobaczymy. Na pewno w ramach edukacyjnych spróbuję założyć mu też hanowera 🙂
A podzielisz sie efektami prob?
o mickla pytalam kiedys z ciekawosci co to za cudo i jedni respondenci twierdzili ze super, ekstra, kon lubi, mozna w roznych konfiguracjach zapinac, inni, ze owszem, przydatne, ale niektore konie reaguja niespecjalnie, bo wbrew pozorom jest dosc mocno dzialajacy wlasnie w kierunku przymkniecia pyska - pewnie jak ze wszystkim, co kon, to opinia 😉

halo, dziekuje, interesujace rzeczy tam pisza  :kwiatek:
ushia - jasne 🙂 jutro ubieram hanowerski, bo akurat mam pod ręką. O mickla muszę popytać, czy aby to było na pewno to 😉
kolebka, i jak wrażenia po zmianie nachrapnika? 👀
Apropo Micklema- dla mojego Czefalo ( któremu zdarza się otwierać pysk) okazał się strzałem w dziesiątkę, ale Orfeusz, które większość swojego życia pracuje na meksykanie zdecydowanie stwierdził, że NIE. Micklem stabilizuje wędzidło, nachrapnik działa od dołu, na dolną szczękę ( nie na nos), a Orfi przyzwyczaił się do "luzu" jaki pozostawia mu meksykaniec i Micklem był dla niego nie komfortowy. Pracuje dobrze na meksykanie i zwykłym, pełnym wędzidle- więc nic nie będę zmieniać.
Teraz będę chciała spróbować jeszcze jak otwierający pysk Czefalo będzie przyjmował wędzidło Myler. Są dozwolone na ujeżdżeniu i podobno konie bardzo dobrze je przyjmują.
Myler sa dostępne gdzieś w PL czy trzeba ściągac za własną rękę?
Niestety chyba nie 🙁
eh... przez chwile miałam cicha nadzieję, ze dorobiliśmy sie jakiegoś dystrybutora
jak dla mnie to problem lezy w pysku konia jak kon go rozdziawia wczasie jazdy --- i zamykanie go na siłe to nie rozwiązanie - jeżeli konia coś boli to szuka ucieczki i nie chetnie bedzie współpracował a oto nie tylko w ujeżdżeniu chodzi  ---
--może sie mylę !?-  , kazdy może miec inne zdanie,  kazdy ma inne doświadczenia z konmi  

Mam 14 letnią klacz... zajeżdżaną 10 lat temu w zasadzie bez wędzidła (chociaż nie było wówczas w Polsce PNH, JNBT itp...). Koń od zawsze gdy się frustruje kłapie dolną wargą nie otwierając zębów i robi tak i na zwykłym wędzidle i na pelhamie i bez kiełzna - ze sznurkiem na szyi. Robi tak też, gdy się czymś zdenerwuje na pastwisku, kiedy psikam ją na muchy (histeria), czy gdy widzi weterynarza. Diagnoza kilku trenerów : ten typ tak ma i są dwa wyjścia: sprzedać, lub polubić
Polubiłam
W tym przypadku zmiana kiełzna, nachrapnika, jeźdźca, sposobu jazdy, itd itp - nie przynosiły efektu. Nic nie wykazały również badania wet i RTG pyska.
Jedyne nad czym udało się przez te 10 lat popracować , to nad "równowagą psychiczną" - aktualnie koń rzadko się denerwuje i rzadko kłapie
Dlatego - szanowna Hano - moim zdaniem jednak się mylisz. Najpierw piszesz, że nie da się nic powiedzieć po 1 zdjęciu, po czym piszesz że problemem jest ból... z przypadku jednego ze swoich koni - wiem, że nie zawsze w pysku tkwi przyczyna...

kolebka - jeśli koń zachowuje się tak w nerwowych momentach - jedyne nad czym możesz pracować to właśnie nad nerwami - uspokjać, uspokajać, uspokajać - do znudzenia... u nas po kilku latach podziałało ;-)
_Gaga,
ale jak Twoja nie otwiera paszczy (pisałaś, że zęby są zamknięte) to nie podlega pod problem otwieraczy paszczowych 🙂

Zauważyłam, że mój otwiera, jak proszę go o coś stosunkowo trudnego (w porównaniu do zaawansowania w pracy),
np. o krótszą szyję i na początkowych jazdach  to dziobek się otwierał bardzo często a teraz właściwie to incydentalnie jak
przesadzę z siłą kontaktu.
Na razie nie miałam jeszcze okazji, bo akurat jak jestem w stajni to jest też dziewczyna, która ma właśnie hanowera  😁
Ale jeśli tylko się uda, to mu założę i się pochwalę rezultatem 😉 aktualnie ma zęby świeżo zrobione, więc generalnie jest lepiej 'kontaktowo', aczkolwiek nadal rozwiera wargi, jak na zdjęciu.

_Gaga hehe czyli mamy czas 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się